-
21. Data: 2013-01-05 23:38:46
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
Dnia 2013-01-05 20:45, Użytkownik rs napisał:
:
>> To przykładem trafiłeś jak kulą w płot.
>> W podsumowaniu wychodzi że przy dzisiejszych cenach dysku SSD
>> za cenę kilkuset złotych zyskujesz szybszy o kilka sekund start
>> programu. O szybszej kompilacji sobie darujemy bo to dotyczy
>> bardzo wąskiej grupy użytkowników komputerów. I dlatego ja w
>> prywatnym komputerze SSD nie posiadam bo wolę te kilkaset złotych
>> przeznaczyć na inne wydatki.
>
> a ja sie podpisze pod tym to pisze R.e.m.e.K. ty sobie wydawaj na inne
> wydatki, a dla niego (a na pewno dla mnie) cenniejsza jest wygoda
> pracy, ktora niewatpliwie te dyski zwiekszaja. to by bylo tyle w tym
> temacie, bo widac, ze do kasy sie on, w twoim ujeciu sprowadza. chyba
> pozwolisz R.e.m.e.K'owi wydawac kase na to, co mu sprawia przyjemnosc,
> nie? <rs>
Dla mnie wygoda pracy to w pierwszej kolejności szybsza praca procesora.
Ale moja praca to obciążanie procesora a nie tylko wczytywanie
co chwila jakiegoś programu lub danych więc zysk przy wczytywaniu
jest dla mnie pomijalny. Nie zabraniam ani tobie ani poprzedniemu
rozmówcy posiadać SSD, ale jeśli już go zachwalacie na grupie
to piszcie na jego temat prawdę. Nie czarujcie tekstami o używaniu
i jednoczesnym spoglądaniu z politowaniem na wczytujący się komuś
program bo to zwykłe kłamstwo jest.
Pozdrawiam
-
22. Data: 2013-01-06 03:30:51
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Sat, 05 Jan 2013 23:38:46 +0100, RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
wrote:
>Dnia 2013-01-05 20:45, Użytkownik rs napisał:
>:
>>> To przykładem trafiłeś jak kulą w płot.
>>> W podsumowaniu wychodzi że przy dzisiejszych cenach dysku SSD
>>> za cenę kilkuset złotych zyskujesz szybszy o kilka sekund start
>>> programu. O szybszej kompilacji sobie darujemy bo to dotyczy
>>> bardzo wąskiej grupy użytkowników komputerów. I dlatego ja w
>>> prywatnym komputerze SSD nie posiadam bo wolę te kilkaset złotych
>>> przeznaczyć na inne wydatki.
>>
>> a ja sie podpisze pod tym to pisze R.e.m.e.K. ty sobie wydawaj na inne
>> wydatki, a dla niego (a na pewno dla mnie) cenniejsza jest wygoda
>> pracy, ktora niewatpliwie te dyski zwiekszaja. to by bylo tyle w tym
>> temacie, bo widac, ze do kasy sie on, w twoim ujeciu sprowadza. chyba
>> pozwolisz R.e.m.e.K'owi wydawac kase na to, co mu sprawia przyjemnosc,
>> nie? <rs>
>
>Dla mnie wygoda pracy to w pierwszej kolejności szybsza praca procesora.
>Ale moja praca to obciążanie procesora a nie tylko wczytywanie
>co chwila jakiegoś programu lub danych więc zysk przy wczytywaniu
>jest dla mnie pomijalny. Nie zabraniam ani tobie ani poprzedniemu
>rozmówcy posiadać SSD, ale jeśli już go zachwalacie na grupie
>to piszcie na jego temat prawdę. Nie czarujcie tekstami o używaniu
>i jednoczesnym spoglądaniu z politowaniem na wczytujący się komuś
>program bo to zwykłe kłamstwo jest.
ja jestem zachwycony, ze np. firefox z dwudziestowma otwartymi
zakladkami otiera sie w mgnieniu oka, a przy HDD moglem sobie
spokojnie kawe zrobic. to samo z otwieraniem programow z pakietu CS6.
nie mowiac, to tym, ze okazjonalny restart kompa jest w ciagu
kilkunastu sekund, a ktory trzeba wykonac czasami w najmniej
korzystnnym momencie.
na pewno powiesz, ze klamie, ale taka opinia w tej kwestii mi akurat
dynda i powiewa, a interesuje mnie wylacznie moje wlasne wrazenie na
temat obslugi mojego komputera, o ktorym ty nie mozesz miec
najmniejszego pojecia. <rs>
-
23. Data: 2013-01-06 04:40:28
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 05 Jan 2013 21:30:51 -0500, rs napisał(a):
>>Dla mnie wygoda pracy to w pierwszej kolejności szybsza praca procesora.
>>Ale moja praca to obciążanie procesora a nie tylko wczytywanie
>>co chwila jakiegoś programu lub danych więc zysk przy wczytywaniu
>>jest dla mnie pomijalny. Nie zabraniam ani tobie ani poprzedniemu
>>rozmówcy posiadać SSD, ale jeśli już go zachwalacie na grupie
>>to piszcie na jego temat prawdę. Nie czarujcie tekstami o używaniu
>>i jednoczesnym spoglądaniu z politowaniem na wczytujący się komuś
>>program bo to zwykłe kłamstwo jest.
>
> ja jestem zachwycony, ze np. firefox z dwudziestowma otwartymi
> zakladkami otiera sie w mgnieniu oka, a przy HDD moglem sobie
> spokojnie kawe zrobic. to samo z otwieraniem programow z pakietu CS6.
Milion razy prosiłem, by nie przesadzać...
> nie mowiac, to tym, ze okazjonalny restart kompa jest w ciagu
> kilkunastu sekund, a ktory trzeba wykonac czasami w najmniej
> korzystnnym momencie.
Restart w najmniej korzystnym momencie? Hmm... U mnie występuje wtedy, kiedy
jest zaplanowany, więc...
> na pewno powiesz, ze klamie, ale taka opinia w tej kwestii mi akurat
> dynda i powiewa, a interesuje mnie wylacznie moje wlasne wrazenie na
> temat obslugi mojego komputera, o ktorym ty nie mozesz miec
> najmniejszego pojecia. <rs>
Kłamać, to może nie, ale na mój gust lekko przesadzasz. Parę razy już
zdarzyło mi się znajomym komputery konfigurować, w których bazowym dyskiem
był napęd SSD. Owszem - w laptopie, w porównaniu z wolnym napędem 5400rpm,
różnica jest odczuwalna. Natomiast w zestawie służącym do pracy w DTP czy
obróbce grafiki, w którym dane użytkownika oraz materiał do obróbki i tak
leży na klasycznym dysku (już nie wspominając o dyskach sieciowych), praca z
SSD - przynajmniej mnie - już tak bardzo głowy nie urywa. Tyle, że ja czy te
kilka osób, którym komputer z SSD konfigurowałem, po prostu uruchamiamy
potrzebny zestaw programów i pracujemy, a dane - powtórzę - i tak leżą na
klasycznym dysku/dyskach.
Komfort pracy (ja akurat w DTP) mnie osobiście poprawił się bardziej po
przesiadce z 4 na 8GB ram i z pojedynczego dysku 7200rpm na konfigurację
dwóch takich napędów w RAID0 (system, programy, obrabiane dane).
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Jeśli nie potrafisz czegoś wyjaśnić w prosty sposób, oznacza to, że tak ]
[ naprawdę nie rozumiesz tego dostatecznie dobrze. (Albert Einstein) ]
-
24. Data: 2013-01-06 05:38:00
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: rs <n...@n...spam.pl>
On Sun, 6 Jan 2013 04:40:28 +0100, Przemysław Ryk
<p...@g...com> wrote:
>Milion razy prosiłem, by nie przesadzać...
>> nie mowiac, to tym, ze okazjonalny restart kompa jest w ciagu
>> kilkunastu sekund, a ktory trzeba wykonac czasami w najmniej
>> korzystnnym momencie.
>
>Restart w najmniej korzystnym momencie? Hmm... U mnie występuje wtedy, kiedy
>jest zaplanowany, więc...
wiec twoje zycie z kompem moze byc stosuknowo malo zroznicowane. ja
jestem zachwycowny szczegolnie, kiedy mam robote szybko do zrobienia,
a nowy program, ktory mi umozliwia szybsze, jej wykonanie, po
zainstalowaniu, wymaga restartu systemu, przy fafnastu otwartych
programach. chyba nie zabronisz mi byc zachwycony z faktu, jak pracuje
moj komp, co?
>> na pewno powiesz, ze klamie, ale taka opinia w tej kwestii mi akurat
>> dynda i powiewa, a interesuje mnie wylacznie moje wlasne wrazenie na
>> temat obslugi mojego komputera, o ktorym ty nie mozesz miec
>> najmniejszego pojecia. <rs>
>
>Kłamać, to może nie, ale na mój gust lekko przesadzasz.
to dogadajcie sie jak to w koncu jest, bo roznica pomiedzy klamstwem,
a lekka przesada jest spora.
> Parę razy już
>zdarzyło mi się znajomym komputery konfigurować, w których bazowym dyskiem
>był napęd SSD. Owszem - w laptopie, w porównaniu z wolnym napędem 5400rpm,
>różnica jest odczuwalna. Natomiast w zestawie służącym do pracy w DTP czy
>obróbce grafiki, w którym dane użytkownika oraz materiał do obróbki i tak
>leży na klasycznym dysku (już nie wspominając o dyskach sieciowych), praca z
>SSD - przynajmniej mnie - już tak bardzo głowy nie urywa. Tyle, że ja czy te
>kilka osób, którym komputer z SSD konfigurowałem, po prostu uruchamiamy
>potrzebny zestaw programów i pracujemy, a dane - powtórzę - i tak leżą na
>klasycznym dysku/dyskach.
>Komfort pracy (ja akurat w DTP) mnie osobiście poprawił się bardziej po
>przesiadce z 4 na 8GB ram i z pojedynczego dysku 7200rpm na konfigurację
>dwóch takich napędów w RAID0 (system, programy, obrabiane dane).
no to ty sobie poprawiles komfort pracy konfort pracy w taki sposob.
ja nie mialem potrzeny rozszerzac pamieci z 32 do 64GB, bo mi by juz
nic to nie dalo, ale wymiana dysku dala ogromnie. zdaje sobie jednak
sprawe, ze panowie prezentuja myslenie: "moje musi byc najmojsze". no
i dobrze. ja nie mam nic do tego, ale chyba nie bedziecie negowac, ze
zycie rowniez sie toczy poza waszymi kokonami. no chyba ze bedziecie,
ale do tego, mi rowniez nic. <rs>
-
25. Data: 2013-01-06 09:20:29
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 05 Jan 2013 23:38:00 -0500, rs napisał(a):
>>Restart w najmniej korzystnym momencie? Hmm... U mnie występuje wtedy, kiedy
>>jest zaplanowany, więc...
>
> wiec twoje zycie z kompem moze byc stosuknowo malo zroznicowane.
Działa jako maszyna do pracy, szeroko pojętej rozrywki (muzyka, filmy, gry),
kontaktu ze światem. Faktycznie - mało zróżnicowane zastosowania.
> ja jestem zachwycowny szczegolnie, kiedy mam robote szybko do zrobienia, a
> nowy program, ktory mi umozliwia szybsze, jej wykonanie, po
> zainstalowaniu, wymaga restartu systemu, przy fafnastu otwartych
> programach.
I tych programów codziennie instalujesz minimum kilka, każdy z nich wymaga
restartu, tak? To albo zaczynasz pracę wyłącznie od zainstalowanego systemu,
bez żadnej podstawowej bazy oprogramowania do pracy, albo średnio potrafisz
wykorzystać posiadane narzędzia, albo... ten przynajmniej jeden restart
dziennie należy między bajki włożyć. Chyba, że podasz konkretne przykłady
programów wymagających po instalacji restartu całego systemu, które
zainstalowałeś przez ostatni tydzień.
> chyba nie zabronisz mi byc zachwycony z faktu, jak pracuje
> moj komp, co?
Ależ zachwycaj się. Tylko może jednak bez przesady...
>>> na pewno powiesz, ze klamie, ale taka opinia w tej kwestii mi akurat
>>> dynda i powiewa, a interesuje mnie wylacznie moje wlasne wrazenie na
>>> temat obslugi mojego komputera, o ktorym ty nie mozesz miec
>>> najmniejszego pojecia. <rs>
>>
>>Kłamać, to może nie, ale na mój gust lekko przesadzasz.
>
> to dogadajcie sie jak to w koncu jest, bo roznica pomiedzy klamstwem,
> a lekka przesada jest spora.
Moim zdaniem lekko przesadzasz. Twój przedpiśca przedstawił swoje zdanie.
Odnośnie czego się mam z nim dogadywać, bo nie rozumiem?
>> Parę razy już zdarzyło mi się znajomym komputery konfigurować, w których
>> bazowym dyskiem był napęd SSD. Owszem - w laptopie, w porównaniu z
>> wolnym napędem 5400rpm, różnica jest odczuwalna. Natomiast w zestawie
>> służącym do pracy w DTP czy obróbce grafiki, w którym dane użytkownika
>> oraz materiał do obróbki i tak leży na klasycznym dysku (już nie
>> wspominając o dyskach sieciowych), praca z SSD - przynajmniej mnie - już
>> tak bardzo głowy nie urywa. Tyle, że ja czy te kilka osób, którym
>> komputer z SSD konfigurowałem, po prostu uruchamiamy potrzebny zestaw
>> programów i pracujemy, a dane - powtórzę - i tak leżą na klasycznym
>> dysku/dyskach.
>
>> Komfort pracy (ja akurat w DTP) mnie osobiście poprawił się bardziej po
>> przesiadce z 4 na 8GB ram i z pojedynczego dysku 7200rpm na konfigurację
>> dwóch takich napędów w RAID0 (system, programy, obrabiane dane).
>
> no to ty sobie poprawiles komfort pracy konfort pracy w taki sposob.
> ja nie mialem potrzeny rozszerzac pamieci z 32 do 64GB, bo mi by juz
> nic to nie dalo, ale wymiana dysku dala ogromnie. zdaje sobie jednak
> sprawe, ze panowie prezentuja myslenie: "moje musi byc najmojsze". no
> i dobrze. ja nie mam nic do tego, ale chyba nie bedziecie negowac, ze
> zycie rowniez sie toczy poza waszymi kokonami. no chyba ze bedziecie,
> ale do tego, mi rowniez nic. <rs>
W zasadzie można by odbić piłeczkę odnośnie tego kokonu i ,,Twoje musi być
najtwojsze"... Może nie doczytałeś, ale powtórzę raz jeszcze - na laptopie, w
porównaniu z dyskiem 5400rpm, przesiadka na SSD jest odczuwalna. Przy pracy
w DTP (mojej), gdzie system i dane stoją na dwóch szybkich dyskach spiętych
w RAID0 czy przy obróbce wideo (kilkoro znajomych), gdzie dane do obróbki
leżą również na klasycznych dyskach 7200rpm, przesiadka z systemem i bazą
zainstalowanego oprogramowania na SSD fajerwerków nie spowodowała. Programy
startują szybciej. I owszem. Czy ja temu przeczę? Tylko widzisz - może to
kwestia przyzwyczajenia, ale zarówno ja, jak i znajomi, programy potrzebne
do pracy uruchamiamy raz, a nie co chwilę zamykamy i uruchamiamy. Również
instalacja nowych narzędzi, które koniecznie wymagają restartu systemu,
przynajmniej raz dziennie nie występuje.
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Szarańcza jest plagą, chociaż jeden jej owad nie stanowi potęgi. ]
[ Podobnie jest z głupcem. (Karol Capek) ]
-
26. Data: 2013-01-06 09:53:13
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: "qwerty" <q...@p...fm>
Użytkownik "rs" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:n2vhe8dqtbsmeh1a6do7a4kln8aldhpbk7@4ax.
com...
> wiec twoje zycie z kompem moze byc stosuknowo malo zroznicowane. ja
> jestem zachwycowny szczegolnie, kiedy mam robote szybko do zrobienia,
> a nowy program, ktory mi umozliwia szybsze, jej wykonanie, po
> zainstalowaniu, wymaga restartu systemu, przy fafnastu otwartych
> programach. chyba nie zabronisz mi byc zachwycony z faktu, jak pracuje
> moj komp, co?
A jakie to będą programy? Podaj konkretne nazwy. Do tej pory spotkałem może
z 3 programy, które wymagały restartu (a zaczynałem od Windows 3.11).
-
27. Data: 2013-01-06 10:33:59
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: Yakhub <y...@g...pl>
W liście datowanym 6 stycznia 2013 (05:38:00) napisano:
/ciach/
Odpiszę zbiorczo do całej tej gałęzi:
Panowie! Nie kłóćcie się!
Chyba wszyscy się zgodzimy, że dyski SSD kupuje się głównie dla
wygody. A wygoda jest jak dupa (każdy ma swoją). W tym miejscu nie ma
miejsca na dyskusję "warto" albo "nie warto" - to już każdy musi
osądzić po sobie.
Jedni kupią sobie dla wygody myszkę za 300zł, i nikt nie komentuje,
czy warto, czy nie.
Inni wydadzą kilka kpln na wypasiony monitor, bo im wygodniej.
Jeszcze inni kupią sobie drogie krzesło, albo biurko.
Jeszcze inni - zaoszczędzą na staanowisku pracy, i za te pieniądze
kupią ekspres do kawy.
Czy warto? - na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
Mnie osobiście doprowadza do pasji, jak po kliknięciu w ikonkę muszę
czekać 0,5s - i dla mnie dysk SSD okazał się wybawieniem. Przy okazji
jestem zachwycony, bo mój laptop jest teraz całkowicie bezgłośny.
Ale nie zamierzam nikogo nawracać na siłę - wiele sób tego
opóźnienia nawet nie zauważa, a zdecydowanej większości użytkowników
w niczym nie przeszkadza - i w ich przypadku zakup SSD będzie bez
sensu.
--
Pozdrowienia,
Yakhub
-
28. Data: 2013-01-06 10:34:04
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: Yakhub <y...@g...pl>
W liście datowanym 6 stycznia 2013 (05:38:00) napisano:
/ciach/
Odpiszę zbiorczo do całej tej gałęzi:
Panowie! Nie kłóćcie się!
Chyba wszyscy się zgodzimy, że dyski SSD kupuje się głównie dla
wygody. A wygoda jest jak dupa (każdy ma swoją). W tym miejscu nie ma
miejsca na dyskusję "warto" albo "nie warto" - to już każdy musi
osądzić po sobie.
Jedni kupią sobie dla wygody myszkę za 300zł, i nikt nie komentuje,
czy warto, czy nie.
Inni wydadzą kilka kpln na wypasiony monitor, bo im wygodniej.
Jeszcze inni kupią sobie drogie krzesło, albo biurko.
Jeszcze inni - zaoszczędzą na staanowisku pracy, i za te pieniądze
kupią ekspres do kawy.
Czy warto? - na to pytanie każdy musi sobie sam odpowiedzieć.
Mnie osobiście doprowadza do pasji, jak po kliknięciu w ikonkę muszę
czekać 0,5s - i dla mnie dysk SSD okazał się wybawieniem. Przy okazji
jestem zachwycony, bo mój laptop jest teraz całkowicie bezgłośny.
Ale nie zamierzam nikogo nawracać na siłę - wiele sób tego
opóźnienia nawet nie zauważa, a zdecydowanej większości użytkowników
w niczym nie przeszkadza - i w ich przypadku zakup SSD będzie bez
sensu.
--
Pozdrowienia,
Yakhub
-
29. Data: 2013-01-06 10:54:21
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: JDX <j...@o...pl>
On 2013-01-05 10:18, RadoslawF wrote:
[.....]
> Gdyby moja praca polegała na uruchamianiu różnych kobył po kilkadziesiąt
> razy dziennie te kilka sekund może miało by znaczenie, w sytuacji
> kiedy uruchamiam raz te kilka sekund nie jest warte kilkuset złotych.
Wiesz, poza przyspieszeniem odpalania systemu i aplikacji można też z
SSD korzystać w inny sposób. Ja np. kupiłem SSD do mojej domowej maszyny
tylko po to, aby trzymać tam katalog PGDATA PostgreSQL-a. Używam go w
ten sposób od ponad dwóch lat i uważam, że to były dobrze wydane pieniądze.
-
30. Data: 2013-01-06 12:01:19
Temat: Re: 1000h pracy i ok. 250 włączeń - dużo dla SSD?
Od: "R.e.m.e.K" <g...@d...null>
Dnia Sun, 6 Jan 2013 09:20:29 +0100, Przemysław Ryk napisał(a):
>>>Restart w najmniej korzystnym momencie? Hmm... U mnie występuje wtedy, kiedy
>>>jest zaplanowany, więc...
>>
>> wiec twoje zycie z kompem moze byc stosuknowo malo zroznicowane.
> Działa jako maszyna do pracy, szeroko pojętej rozrywki (muzyka, filmy, gry),
> kontaktu ze światem. Faktycznie - mało zróżnicowane zastosowania.
Tylko o ile kojarze to Ty w swoim kompie nie masz SSD, wiec... :P
>> ja jestem zachwycowny szczegolnie, kiedy mam robote szybko do zrobienia, a
>> nowy program, ktory mi umozliwia szybsze, jej wykonanie, po
>> zainstalowaniu, wymaga restartu systemu, przy fafnastu otwartych
>> programach.
>
> I tych programów codziennie instalujesz minimum kilka, każdy z nich wymaga
> restartu, tak? To albo zaczynasz pracę wyłącznie od zainstalowanego systemu,
> bez żadnej podstawowej bazy oprogramowania do pracy, albo średnio potrafisz
> wykorzystać posiadane narzędzia, albo... ten przynajmniej jeden restart
> dziennie należy między bajki włożyć. Chyba, że podasz konkretne przykłady
> programów wymagających po instalacji restartu całego systemu, które
> zainstalowałeś przez ostatni tydzień.
Mam dokladnie takie same odczucia jak rs. Restart co prawda nie codzien, ale
2-3 razy w tygodniu w szczycie roboczym nie jest niczym fajnym, gdy sie ma
HDD, a "na linii" czeka ktos na to co musisz zrobic za sekunde. Przy SSD
przeladowanie stanowiska roboczego trwa kilkanascie sekund. Zwlaszcza jak
sie ma poinstalowanego sporo softu i uslug startujacych z systemem - przy
HDD to nic tylko sepuku sobie zrobic.
>> chyba nie zabronisz mi byc zachwycony z faktu, jak pracuje
>> moj komp, co?
>
> Ależ zachwycaj się. Tylko może jednak bez przesady...
Tu nie ma przesady, po prostu nie masz podobnych warunkow, zeby to
zrozumiec, za to masz nieodparta chec udowodnienia rs czy tez mi ze gadamy
glupoty, bo nie pracujemy jak Ty, wez wyluzuj...
> Programy startują szybciej. I owszem. Czy ja temu przeczę? Tylko widzisz - może to
> kwestia przyzwyczajenia, ale zarówno ja, jak i znajomi, programy potrzebne
> do pracy uruchamiamy raz, a nie co chwilę zamykamy i uruchamiamy. Również
No i fajnie, ze Ty i Twoi znajomi robicie w kolko to samo. Inni robia w
ciagu dnia w pieciu dziedzinach z piecioma zestawami softu. Dasz wiare, ze
nie wszyscy pracuja jak Ty i Twoi znajomi?
> instalacja nowych narzędzi, które koniecznie wymagają restartu systemu,
> przynajmniej raz dziennie nie występuje.
Ale 2-3 razy w tygodniu owszem. To kwestia skali, jesli uzywasz 5 programow
to ich instalacja i aktualizacje masz rzadko. Jesli 30tu to masz czesto,
zero magii.
--
pozdro
R.e.m.e.K