-
101. Data: 2010-02-11 21:15:02
Temat: Re: zostałem porażony
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 11 Feb 2010 21:22:28 +0100, Maciek wrote:
>A dopuszczasz aktora z dysleksją?
>http://pl.wikipedia.org/wiki/Tom_Cruise
>Gość po prostu musiał nad sobą sporo pracować. Nie jestem jego fanem ale
>za to mu się należy szacunek.
Ale zaraz - aktor to ma sie roli na pamiec nauczyc, dysleksja w tym
niewiele przeszkadza :-)
>Zaświadczenie powinno określać metody pracy nauczyciela z
>uczniem. Również po lekcjach. To jest jego psi obowiązek, żeby podciągać
>słabszego.
Ja tam nie wiem czy mu za to placa.
Za to wiem z praktyki, ze czasem sie etat nie usklada i trzeba szybko
jechac do drugiej szkoly.
>Aha! W moim technikum elektronicznym było wychowanie muzyczne. Dyrektor
>stwierdził, że nie możemy być monotematyczni i sarkających pytał, czy
>chcą w zamian wychowanie plastyczne:-)
Zawsze mozna pogodzic przyjemnosc z obowiazkiem - robic piece i uczyc
sie wioslowac :-)
J.
-
102. Data: 2010-02-11 23:37:14
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:okh8n5lq0cqu5lr46arcie7urmtflg4tf1@4ax.com...
> Ale jedno mi sie spodobalo - przedmiot maturalny "wiedza o tancu"
> http://edu.info.pl/9910
> Po przeczytaniu przestalem sie usmiechac, mam nadzieje ze te zdjecia
> to z jedynie slusznego podrecznika :-)
To nie wiedziałeś, że uczniowie kończący szkołę baletową zdają maturę
również z różnych tańców? I naprawdę, jest to ciężki egzamin.
> A wy chcecie mlodych artystow zagonic do matematyki :-)
Podstawowej znajomości matmy spodziewam się u KAŻDEGO.
--
Pająk chwat,
wszystkich brat!
-
103. Data: 2010-02-12 01:22:56
Temat: Re: zostałem porażony
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 12 Feb 2010 00:37:14 +0100, Araneus Diadematus wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Ale jedno mi sie spodobalo - przedmiot maturalny "wiedza o tancu"
>> http://edu.info.pl/9910
>> Po przeczytaniu przestalem sie usmiechac, mam nadzieje ze te zdjecia
>> to z jedynie slusznego podrecznika :-)
>
>To nie wiedziałeś, że uczniowie kończący szkołę baletową zdają maturę
>również z różnych tańców? I naprawdę, jest to ciężki egzamin.
To nie jest "z tancow". To jest z wiedzy o tancu :-)
>> A wy chcecie mlodych artystow zagonic do matematyki :-)
>Podstawowej znajomości matmy spodziewam się u KAŻDEGO.
Ale wtedy by trzeba tych polonistow i baletmistrzow zlikwidowac :-)
Na egzaminie jest jedno zdjecie z przedstawienia i zadanie: podaj
choreografa. Ja sie nie znam .. ale chyba za malo danych ? :-)
J.
-
104. Data: 2010-02-12 11:57:40
Temat: Re: Re: zostałem porażony
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>
On Thu, 11 Feb 2010 21:22:28 +0100, Maciek <m...@p...com>
wrote:
>nauczyciel musi takiemu uczniowi z zaświadczeniem poświęcić znacznie
>więcej czasu. Zaświadczenie powinno określać metody pracy nauczyciela z
>uczniem. Również po lekcjach. To jest jego psi obowiązek, żeby podciągać
>słabszego.
Nie wymagaj od nauczyciela pracującego za gówniane pieniądze, aby
zostawał po lekcjach z dziećmi z dysfunkcjami. Od tego są poradnie,
które o dziwo działają. Problem w tym, że wielu rodzicom nie chce się
podjąć trudu chodzenia z dzieckiem do poradni.
Przy okazji: fatalną cechą naszego systemu edukacji jest ogólna
tendencja równania w dół, lekceważony jest natomiast problem pracy z
najzdolniejszymi. Nasz system edukacyjny nie kształci elit, a to one
decydują o rozwoju kraju. Przykład: obecnie wprowadzana reforma
systemu edukacji.
>Zawsze miałem problemy z ortografią i językami. Jestem antytalenciem
>językowym, humanistycznym ale nie robię z tego swojego życiowego motto.
>Mam inne zdolności. Nawet mi przez myśl nie przeszło szukać zaświadczeń.
>Po prostu trzeba siąść i się nauczyć. Słownik ortograficzny jest u mnie
>w pracy najbardziej zużytą książką.
To nie musi działać. Mam w pracy bliską współpracownicę, jest to osoba
bardzo inteligentna i szanowana. Jest chyba jedynym autentycznym
dysortografem, jakiego znam. Kiedy jest spokojna, praktycznie nie
popełnia błędów. Ale kiedy się wkurzy, w każdym słowie jest błąd. I
słownik nic tu nie pomoże, ona po prostu nie widzi różnicy między
słowami "żółty" a "rzułty", albo "musk" i "mozg".
Pozdrawiam,
Paweł
-
105. Data: 2010-02-12 17:06:15
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:v589n5tv8u5bg8333cjcndhm5esakh81ke@4ax.com...
> On Fri, 12 Feb 2010 00:37:14 +0100, Araneus Diadematus wrote:
>>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>>> Ale jedno mi sie spodobalo - przedmiot maturalny "wiedza o tancu"
>>> http://edu.info.pl/9910
>>> Po przeczytaniu przestalem sie usmiechac, mam nadzieje ze te zdjecia
>>> to z jedynie slusznego podrecznika :-)
>>
>>To nie wiedziałeś, że uczniowie kończący szkołę baletową zdają maturę
>>również z różnych tańców? I naprawdę, jest to ciężki egzamin.
>
> To nie jest "z tancow". To jest z wiedzy o tancu :-)
Spoko, odróżniam praktykę od teorii. To był skrót myślowy.
W razie potrzeby, mam u kogo z pierwszej ręki zaczerpnąć informacji.
>
>>> A wy chcecie mlodych artystow zagonic do matematyki :-)
>>Podstawowej znajomości matmy spodziewam się u KAŻDEGO.
>
> Ale wtedy by trzeba tych polonistow i baletmistrzow zlikwidowac :-)
A może zacząć normalnie wymagać? Pójdzie na swoje i nie będzie w stanie
wyliczyć, czy przypadkiem menedzer go właśnie nie dyma na kasę...
>
> Na egzaminie jest jedno zdjecie z przedstawienia i zadanie: podaj
> choreografa. Ja sie nie znam .. ale chyba za malo danych ? :-)
10 lat się uczą, tego i owego.
Tu zapewne chodzi o to, by rozpoznając choreografa umieli powiedzieć,
jak co dalej było, czy może jakoś powiązać sceny... ale nie chcę kłamać,
podpytam, mam u kogo.
--
Pająk chwat,
wszystkich brat!
-
106. Data: 2010-02-12 17:28:56
Temat: Re: zostałem porażony
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 12 Feb 2010 18:06:15 +0100, Araneus Diadematus wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Na egzaminie jest jedno zdjecie z przedstawienia i zadanie: podaj
>> choreografa. Ja sie nie znam .. ale chyba za malo danych ? :-)
>
>10 lat się uczą, tego i owego.
>Tu zapewne chodzi o to, by rozpoznając choreografa umieli powiedzieć,
>jak co dalej było, czy może jakoś powiązać sceny... ale nie chcę kłamać,
>podpytam, mam u kogo.
podejrzewam ze zdjecia sa na tyle charakterystyczne ze da sie ustalic
co to za balet, a wtedy podac z pamieci jego pierwszego choreografa.
http://edu.info.pl/9910
Ale na moje oko nie wszystkie sa takie, wiec chyba trzeba sie
poslugiwac pamiecia podrecznika :-)
J.
-
107. Data: 2010-02-13 01:16:23
Temat: Re: zostałem porażony
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
> Nie wymagaj od nauczyciela pracującego za gówniane pieniądze, aby
> zostawał po lekcjach z dziećmi z dysfunkcjami. Od tego są poradnie,
> które o dziwo działają. Problem w tym, że wielu rodzicom nie chce się
> podjąć trudu chodzenia z dzieckiem do poradni.
Poradnia - owszem, np. logopeda, jeżeli dziecko "r" wymawia jak "l",
jest nadpobudliwe itp. ale programu nauczania poradnia nie przerabia.
Przechodzenie przez kolejne szczeble musi zapewnić szkoła - albo zwykła,
albo (w trudnych przypadkach) specjalna. Zapewniam Cię, że to jest
obowiązek nauczyciela. Rodzice mają pomagać w domu ale nauczyciela nie
zastąpią. Problem pensji jest sprawą między nim a dyrekcją szkoły. Nie
pamiętam konkretnych zapisów ale to naprawdę jest napisane, że ma
obowiązek pracować z dziećmi tego potrzebującymi. Między innymi dlatego
nauczyciel nie tyra przez 8 godzin dziennie, 5 dni w tygodniu. Musi mieć
czas na przygotowanie do zajęć, sprawdzanie klasówek, zeszytów i właśnie
te specjalne potrzeby. Również na pracę z uczniami szczególnie
uzdolnionymi, żeby wybili się ponad przeciętność i np. brali udział w
olimpiadach lub po prostu mogli rozwijać swoje ponad programowe
zainteresowania. To naprawdę nie jest niezwykłe, że uczniowie mają różne
zdolności, różne zainteresowania, problemy. Brak realizacji tych
obowiązków jest już patologią. Szkoły nie dziecka.
Maciek
-
108. Data: 2010-02-13 01:18:13
Temat: Re: zostałem porażony
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Włodzimierz Wojtiuk napisał:
> Czy zna ktoś "normalnego" wuefmena", dla mnie to jakiś odrębny gatunek.
Dodaj do kolekcji panów od ZPT :-) czy jak to się teraz może nazywać.
-
109. Data: 2010-02-13 01:28:41
Temat: Re: zostałem porażony
Od: Maciek <m...@p...com>
Użytkownik Paweł Pawłowicz napisał:
> To nie musi działać. Mam w pracy bliską współpracownicę, jest to osoba
> bardzo inteligentna i szanowana. Jest chyba jedynym autentycznym
> dysortografem, jakiego znam. Kiedy jest spokojna, praktycznie nie
> popełnia błędów. Ale kiedy się wkurzy, w każdym słowie jest błąd. I
> słownik nic tu nie pomoże, ona po prostu nie widzi różnicy między
> słowami "żółty" a "rzułty", albo "musk" i "mozg".
>
Widzisz i to jest właśnie osoba godna szacunku, która mimo problemów,
pracuje nad sobą. Póki jest się w stanie opanować, póty pamięta co ma
zrobić i pisze poprawnie. Gdyby nigdy nie próbowała zmienić swoich wad,
to by nigdy, nawet na spokojnie nie napisała prawidłowego słowa.
Puszczają nerwy i wychodzą problemy ale to już inna sprawa. Z całą
pewnością zdrowo się napracowała, żeby pisać zrozumiale dla innych. Dla
mnie patologią jest uwalnianie od obowiązku tylko dlatego, że się ma
papier od psychologa. Mam papierek, to już nic nie muszę robić.
Maciek
-
110. Data: 2010-02-13 09:42:24
Temat: Re: zostałem porażony
Od: "Araneus Diadematus" <w...@c...pl>
Użytkownik "Maciek" <m...@p...com> napisał w wiadomości
news:hl4upe$l0t$2@atlantis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik Włodzimierz Wojtiuk napisał:
>> Czy zna ktoś "normalnego" wuefmena", dla mnie to jakiś odrębny
>> gatunek.
>
> Dodaj do kolekcji panów od ZPT :-) czy jak to się teraz może nazywać.
"Gebels" ze szkoły 279 w Warszawie? :)) (przełom lat 70/80 ub. wieku)
Ech, menda jakich mało...
--
Pająk chwat,
wszystkich brat!