-
121. Data: 2011-07-04 20:15:17
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Mon, 04 Jul 2011 11:35:46 +0200 osobnik zwany de Fresz
wystukał:
>> zglos projekt uzywania lin asekuracyjnych przy pokonywaniu tych
>> niebezpiecznych przeszkod!
>
> To raczej Ty bierz się do roboty i zbieraj 100k podpisów w sprawie
> inicjatywy ustawodawczej zniesienia obowiązku jazdy w kasku, któren to
> tak bardzo Cię uwiera.
ino uważajcie przy tym zbieraniu
http://www.huffingtonpost.com/2011/07/03/motorcyclis
t-dies-helmet-protest_n_889427.html
--
-
122. Data: 2011-07-04 20:36:04
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-07-04, Tytus z domQ <t...@g...pl> wrote:
>
> *** "KJ Siła Słów"
> szczegolnie ze kolega akurat byl w kasku i odziezy ochronnej.
>
> Na schodach, to jakis nowy rodzaj perwersji???
>
Wy jacys dziwni jestescie, kolega sie ubral i schodzil do garazu bo
chcial sie polansowac na mniescie. Pech chcial, ze sie przewrocil. Gdyby
nie kask niewiadomo jakby sie to skonczylo...
--
Artur
ZZR 1200
-
123. Data: 2011-07-05 06:29:08
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
de Fresz <d...@N...pl> napisała rzekomo
news:iusd8i$k2f$1@inews.gazeta.pl
> On 2011-07-04 14:42:41 +0200, "Jasio" <b...@g...pl> said:
>> A ja tak sie wtrace raz jeszcze.
>> Poniewaz (niestety) mnie nie bylo w Hartowcu, to chociaz przejrzalem
>> Kryha fotki z Rozanskich.
>> I ciekawe co mogliby wniesc do tej dyskusji ci, ktorzy wozili _BEZ
>> KASKOW_ dzieciaczki na DR. Nie bede wskazywal palcem.
> A wskazuj. Pokaż mi jeszcze tylko tam choć kawałek drogi publicznej z
> jakimkolwiek ruchem. Taaaa, wiem, po mieście bez kasku też byś jeździł 15
> km/h.
Czyli jedyne zagrozenie dla motocyklisty bez kasku stanowi ruch uliczny.
Zrozumialem.
A moze inaczej - jezeli ktos chce byc taki swietojebliwy, to powinien sam
nie lamac chwalonych przez siebie zasad. Kilka razy w tym watku napisales,
ze nawet minimalna predkosc moze stanowic powazne zagrozenie.
I ze jezeli obowiazek noszenia kasku uchroni kogos przed jego wlasna
glupota, to sie z nim zgadzasz.
Nie stoj tak okrakiem miedzy prawdami gloszonymi przez Ciebie a Twoja
praktyka.
No offence, nothing personal.
Ja po prostu chwale prawo do glupoty dla kazdego.
I jednoczesnie przestrzeganie juz istniejacych zasad.
--
Jasio
etz vfr
Rock is dead. Long life paper and scissors!
-
124. Data: 2011-07-05 07:35:03
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2011-07-04 22:36, AZ pisze:
> On 2011-07-04, Tytus z domQ<t...@g...pl> wrote:
>>
>> *** "KJ Siła Słów"
>> szczegolnie ze kolega akurat byl w kasku i odziezy ochronnej.
>>
>> Na schodach, to jakis nowy rodzaj perwersji???
>>
> Wy jacys dziwni jestescie, kolega sie ubral i schodzil do garazu bo
> chcial sie polansowac na mniescie. Pech chcial, ze sie przewrocil. Gdyby
> nie kask niewiadomo jakby sie to skonczylo...
>
A ja zazdraszczam,jak sam pacnąłem na schodach bez kasku to nikt nie
chciał wierzyć że to nie był łomot:-)
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem
-
125. Data: 2011-07-05 07:37:51
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: Jacot <j...@m...pl>
"Jasio" <b...@g...pl> wrote:
>Czyli jedyne zagrozenie dla motocyklisty bez kasku stanowi ruch uliczny.
>Zrozumialem.
No i tego trzeba zakazac.
Dejcie juz spokoj z tym defreszyzmem.
--
Pozdrowionka
Jacot M10
http://www.junak.riders.pl
http://stokrotka.ath.cx
-
126. Data: 2011-07-05 10:27:35
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2011-07-05 08:29:08 +0200, "Jasio" <b...@g...pl> said:
>>> A ja tak sie wtrace raz jeszcze.
>>> Poniewaz (niestety) mnie nie bylo w Hartowcu, to chociaz przejrzalem
>>> Kryha fotki z Rozanskich.
>>> I ciekawe co mogliby wniesc do tej dyskusji ci, ktorzy wozili _BEZ
>>> KASKOW_ dzieciaczki na DR. Nie bede wskazywal palcem.
>> A wskazuj. Pokaż mi jeszcze tylko tam choć kawałek drogi publicznej z
>> jakimkolwiek ruchem. Taaaa, wiem, po mieście bez kasku też byś jeździł 15
>> km/h.
>
> Czyli jedyne zagrozenie dla motocyklisty bez kasku stanowi ruch uliczny.
Nie jedyne. Połączenie prędkości, twardych elememntów krajobrazu oraz
innych uczestników ruchu. A teraz skup się i mi powiedz - które z tych
czynników występowały w Hartku?
> A moze inaczej - jezeli ktos chce byc taki swietojebliwy, to powinien sam
> nie lamac chwalonych przez siebie zasad.
A gdzie je złamałem? Odzróżniasz drogę publiczną, na ktorej obowiązuje
PoRD od prywatnej posesji, gdzie nie obowiązuje (no, z grubsza, na
upartego coś mozną podciągnąć), czy nie bardzo? Sam już gdzieś tu
pisałem - na prywatnej posesji - proszę bardzo, w kasku, bez kasku, z
piórkiem w dupie, na stojąco, biegnąc obok - jak kto lubi.
> Kilka razy w tym watku napisales,
> ze nawet minimalna predkosc moze stanowic powazne zagrozenie.
Zdefiniuj "minimalna". Jeśli mi pewien Niemiec nic nie namieszał, ja tą
prędkość określiłem od 20-30.
> I ze jezeli obowiazek noszenia kasku uchroni kogos przed jego wlasna
> glupota, to sie z nim zgadzasz.
No i dalej tak jest.
> Nie stoj tak okrakiem miedzy prawdami gloszonymi przez Ciebie a Twoja
> praktyka.
Nie stoję. Prywatna posesja i dość kontrolowane warunki, to coś
zupełnie innego niż drogi publiczne i komunikacyjny żywioł. Jeśli dla
Ciebie jest to niepojęte - trudno, jakoś będę z tym żył.
--
Pozdrawiam
de Fresz
-
127. Data: 2011-07-05 10:32:57
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-07-05, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
>
> Nie jedyne. Połączenie prędkości, twardych elememntów krajobrazu oraz
> innych uczestników ruchu. A teraz skup się i mi powiedz - które z tych
> czynników występowały w Hartku?
>
A jakby Ci przed kola wyskoczyl jakis pijany motocyklista? ;-)
A tak na serio - z mojej miesciny, ojciec chcial sie przejechac z synem
- quadem na podworku, na cos najechal, przewrocil sie i dzieciak nie
przezyl.
--
Artur
ZZR 1200
-
128. Data: 2011-07-05 10:48:27
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: "Jasio" <b...@g...pl>
AZ <a...@g...com> napisała rzekomo
news:iuup8p$2qh$4@node2.news.atman.pl
> On 2011-07-05, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
>> Nie jedyne. Połączenie prędkości, twardych elememntów krajobrazu oraz
>> innych uczestników ruchu. A teraz skup się i mi powiedz - które z tych
>> czynników występowały w Hartku?
> A jakby Ci przed kola wyskoczyl jakis pijany motocyklista? ;-)
> A tak na serio - z mojej miesciny, ojciec chcial sie przejechac z synem
> - quadem na podworku, na cos najechal, przewrocil sie i dzieciak nie
> przezyl.
Nalezy zabronic najezdzania na rzeczy.
Jezeli uratuje to choc jedno zycie - warto.
--
Jasio
etz vfr
Rock is dead. Long life paper and scissors!
-
129. Data: 2011-07-05 10:50:05
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-07-05, Jasio <b...@g...pl> wrote:
>>
>> A jakby Ci przed kola wyskoczyl jakis pijany motocyklista? ;-)
>> A tak na serio - z mojej miesciny, ojciec chcial sie przejechac z synem
>> - quadem na podworku, na cos najechal, przewrocil sie i dzieciak nie
>> przezyl.
>
> Nalezy zabronic najezdzania na rzeczy.
> Jezeli uratuje to choc jedno zycie - warto.
>
Nie napisalem tego w kontekscie zabraniania czegokolwiek. Chodzilo mi
jedynie o to ze kuku sobie mozna zrobic nawet w niepozornej sytuacji, na
wlasnym podworku. Tyle i tylko tyle.
--
Artur
ZZR 1200
-
130. Data: 2011-07-05 10:57:56
Temat: Re: zapinanie kasku
Od: de Fresz <d...@N...pl>
On 2011-07-05 12:32:57 +0200, AZ <a...@g...com> said:
> On 2011-07-05, de Fresz <d...@N...pl> wrote:
>>
>> Nie jedyne. Połączenie prędkości, twardych elememntów krajobrazu oraz
>> innych uczestników ruchu. A teraz skup się i mi powiedz - które z tych
>> czynników występowały w Hartku?
>>
> A jakby Ci przed kola wyskoczyl jakis pijany motocyklista? ;-)
Pewnie by nawet nie poczuł, wstał, otrzepał się i dalej poszedł
uprawiać "ciszę i spokój" (cytat z programu imprezy). A serio, to
większego stresa miałem, czy mi któryś dzieciak nie wyskoczy. Ale
prędkości DRka z młodzieżą na pokładzie były naprawdę śmieszne.
> A tak na serio - z mojej miesciny, ojciec chcial sie przejechac z synem
> - quadem na podworku, na cos najechal, przewrocil sie i dzieciak nie
> przezyl.
To się zawsze będzie zdarzało niestety. Dlatego jestem przeciwny
eskalowaniu ryzyka, choćby tylko na ulicach, choćby za pomocą prawa
uznawanego przez niektórych za idiotyczne.
--
Pozdrawiam
de Fresz