eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieriawytrzymałość na ścinanie
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 16

  • 1. Data: 2010-02-20 19:48:54
    Temat: wytrzymałość na ścinanie
    Od: "p47" <k...@w...pl>

    Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość na ścinanie , aby odpowiednio dobrac
    ich średnicę?

    p47


  • 2. Data: 2010-02-20 20:16:46
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: "kogutek" <k...@v...pl>

    > Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    > Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość  na ścinanie , aby odpowiednio dobrac
    > ich średnicę?
    >
    > p47
    >
    Tak z ciekawości spytam. Jakiej średnicy się spodziewasz?

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 3. Data: 2010-02-20 20:29:08
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "p47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hlpeg6$7k6$1@atlantis.news.neostrada.pl...
    > Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    > Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość na ścinanie , aby odpowiednio
    > dobrac ich średnicę?

    Przy prawidłowo wykonanym połączeniu siła powinna nie być przeneszona za
    pośrednictwem ścinania śrub, tylko siły tarcia pomiędzy szczeblem a
    podłużnicą zapewnioną siłą dokręcenia śruby. Tak więc taką śrubę raczej już
    na rozwiązanie bym liczył.


  • 4. Data: 2010-02-20 22:22:02
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: "PL(N)umber_One " <p...@g...pl>

    p47 <k...@w...pl> napisał(a):

    > Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    > Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość na ścinanie , aby odpowiednio dobrac
    > ich średnicę?
    >
    > p47
    >
    Jeżeli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, ale nie przypominam sobie
    poprawnego połączenia, w którym część gwintowana wkręta pracuje w znaczącym
    zakresie na ścinanie. Za dużo przypadkowych czynników mogących decydować o
    wytrzymałości - zjawisko karbu, dokładność wykonania powierzchni gwintu.
    Szczególnie we wkrętach do drewna.
    Zastosować wkręty z gwintem na części długości, też raczej kiepsko, bo
    nawiercony szczebel może się rozłupać pod obciążeniem, albo drabina się nieco
    rozeschnie i tarcie szczebla o podłużnicę zniknie.
    Lepiej zamocować szczeble na wpust, ewentualnie użyć małych okuć.
    PP


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 5. Data: 2010-02-21 08:57:11
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sat, 20 Feb 2010 22:22:02 +0000 (UTC), PL(N)umber_One wrote:
    >Jeżeli się mylę, niech mnie ktoś poprawi, ale nie przypominam sobie
    >poprawnego połączenia, w którym część gwintowana wkręta pracuje w znaczącym
    >zakresie na ścinanie. Za dużo przypadkowych czynników mogących decydować o
    >wytrzymałości - zjawisko karbu, dokładność wykonania powierzchni gwintu.

    Na scinanie chyba karbu nie ma ?
    Fakt ze tam moze takze zginanie byc.

    >Zastosować wkręty z gwintem na części długości, też raczej kiepsko, bo
    >nawiercony szczebel może się rozłupać pod obciążeniem,

    Ale to mu zawsze grozi. A tyle drewnianych drabin jednak jest.

    >Lepiej zamocować szczeble na wpust,

    Ale to oslabi podluznice. A to imo grozniejsze niz jeden pekniety
    szczebel.

    Tak czy inaczej - stal mocna i rozsadny wkret [fi 3-4] wystarczajaco
    duzo wytrzyma ..

    J.


  • 6. Data: 2010-02-21 23:01:23
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: AMX <r...@b...cy>

    On Sat, 20 Feb 2010 21:29:08 +0100,
    Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:

    >> Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    >> Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość na ścinanie , aby odpowiednio
    >> dobrac ich średnicę?
    >
    > Przy prawidłowo wykonanym połączeniu siła powinna nie
    > być przeneszona za pośrednictwem ścinania śrub, tylko
    > siły tarcia pomiędzy szczeblem a podłużnicą
    > zapewnioną siłą dokręcenia śruby.

    Tak rozumują konstruktorzy maszyn i tym podobnych
    ustrojstw mechanicznych, którzy mają do czynienia z
    metalami.

    Drewno ma tę (niemiłą) cechę, że wykazuje właściwości
    reologiczne. Wprowadzenie sprężenia (bo ono zapewnia
    tarcie) znika, kiedy drewno sobie popłynie.

    > Tak więc taką śrubę raczej już na rozwiązanie bym
    > liczył.

    Nie bardzo rozumiem, co chciałeś napisać.

    W budownictwie, z konieczności, używa się elementów
    nagwintowanych pracujących na ścianie. W miarę
    aktualne przepisy EOTA, które dotyczą zakotwień w
    betonie (zbliżone zagadnienie, beton też płynie, za to
    bywa to bardzo odpowiedzialna konstrukcja) każą
    liczyć nośność na ścinanie jako połowę nośności na
    rozciąganie. Wg. HMH powinno być pół z groszami, być
    może te grosze to jest poprawka na obecność gwintu.

    Oprócz nośności wkrętu, równie ważna jest możliwość
    rozłupania drewna przez wkręt a dokładniej przez grupę
    wkrętów.

    Jeśli nie jest to jakaś superdrabina, ani nie ma być
    produkowana masowo, to 0.5 nośności na rozciąganie
    wydaje mi się być rozsądnym oszacowaniem. Tym bardziej,
    że skutkiem (niemiłej na ogół) cechy płynięcia jest, z
    kolei sympatyczne, sygnalizowanie zagrożenia.


    Pozdrawiam

    amx


    --
    adres w rot13
    Nyrxfnaqre Znghfmnx r...@b...cy


  • 7. Data: 2010-02-22 03:14:17
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: JAM <j...@y...com>

    On Feb 20, 2:48 pm, "p47" <k...@w...pl> wrote:
    > Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    > Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość  na ścinanie , aby odpowiednio dobrac
    > ich średnicę?
    >
    > p47

    Jezeli to nie jest drzewo stalowe, to obliczanie stalowego wkretu na
    scinanie nie ma sensu. Drzewo nie jest wystarczajaco odporne na
    sciskanie aby zapewnic wkretowi opor wystarczajacy do tego aby wkret
    byl sciety i po prostu pod cisnieniem ustapi powodujac proste zginanie
    wkretu. Wiekszosc wkretow nie jest robiona ze stali kruchej, tylko
    dosyc ciagliwej, wiec sie zegna a nie pekna. Widziales kiedys aby
    drzewo scielo zwykle gwozdzie ? Zwykle przeciazenie polaczenia
    powoduje, ze elementy sie rozdzielaja, gwozdzie sa po prostu zgiete
    pod katem 90 stopni w jednym z elementow a drugi ma "rozrajbowane"
    dziury po gwozdziach, Tak samo bedzie z wkretem. Nota bene ktos dal ci
    tu dobra rade. Polaczenia powinno sie dobierac tak aby obciazenia
    scinajace przenosilo tarcie a wkret pracowal jedynie na rozciaganie.

    JAM


  • 8. Data: 2010-02-22 03:18:37
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: JAM <j...@y...com>

    On Feb 21, 6:01 pm, AMX <r...@b...cy> wrote:
    > On Sat, 20 Feb 2010 21:29:08 +0100,
    >
    > Tak rozumują konstruktorzy maszyn i tym podobnych
    > ustrojstw mechanicznych, którzy mają do czynienia z
    > metalami.
    >
    > Drewno ma tę (niemiłą) cechę, że wykazuje właściwości
    > reologiczne. Wprowadzenie sprężenia (bo ono zapewnia
    > tarcie) znika, kiedy drewno sobie popłynie.  

    Interesujace. Z twego wynika, ze domy zbudowane za pomoca gwozdzi
    powinny sie rozleciec bo gwozdz trzyma jedynie tarcie wywolane
    sprezeniem drewna przy jego wbijaniu. Niektore drewniane domy w USA
    stoja tak cos okolo 100 lat i wszyscy tu uzywaja zwyklych gwozdzi :-(

    >
    > Pozdrawiam
    >
    >         amx

    JAM


  • 9. Data: 2010-02-22 03:26:41
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: "Tornad" <t...@h...com>

    > Chcę przykrecic szczeble drabiny wkrętami do drewna.
    > Gdzie można znaleźć ich wytrzymałość  na ścinanie , aby odpowiednio dobrac
    > ich średnicę?
    >
    > p47
    >
    Mlody, z drabina to nie jest tak jak do tej pory sobie wyobrazasz. Mialem
    brata, ktory spadl z okolo 8 metrow i zlamal kregoslup. I wkrety sie nie
    sciely... Moj kolega slusznie nazywal drabine, zona draba.
    Oto kilka rad ale tylko rad. Moja rada nie sluchac dobrych rad:)
    Przede wszystkim material. Musisz zamowic drewno z odziomka, geste i ciezkie;
    ono ma znaczaco wieksza wytrzymalosc od drewna wycietego z wyzszych pieter
    drzewa. Musisz to powiedziec w tartaku czy skladzie, dostaniesz drewno bez
    sekow i z rownoleglym ukladem sloi.
    Dla 6 metrowej drabiny musisz miec przekroj belek nie mniejszy od 1.5 x 2.5
    cala. Ja robilem z belek o przekroju 1.5 x 3 cale. Wazniejsze bezpieczenstwo
    niz ciezar.
    Zapewne szczeble chcesz naciac jako deseczki. Przekroj tychze nie moze byc
    mniejszy niz 1 cal x 2 cale i tez bez jednego seczka. Rozstaw szczebli co 30
    cm.
    I teraz sa dwie szkoly jedna aby nacinac te boczne belki na 2/3 grubosci
    szczebli i wstawiac w nie szczeble, druga ze mozna je przykrecac bezposrednio
    do belek wdluznych bez ich oslabiania, a potem (a korzystnie juz w czasie
    skrecania), wstawiac miedzy szczeble 25 cm dlugosci waskie deseczki
    przykrecane do belek 3 wkretami kazda. One, te deseczki pomiedzy szczeblami
    beda robic za podpory szczebli.
    Wkrety nie pracuja na scinanie. To nie jest stal czy alum tylko drewno. Ono w
    czasie zmian temperatury i wilgotnosci pecznieje, potem wysycha tak, ze po
    roku ta drabina, nawet nie uzywana, zacznie sie chwierutac, powstana jak to tu
    ktos slusznie nazwal, reologiczne luzy tak, ze na same wkrety nie mozna
    liczyc. Cala sile podluzna, a trzeba ja liczyc na 150 kg na szczebel,
    przeniesie tylko bezposredni styk szczebli w tych poprzecznych nacieciach
    belek.
    To jeden problem nosnosci. Pozostaje jeszcze problem sztywnosci zarowno na
    zginanie w kierunku bocznym (drabina czesto zaczyna wpadac w rezonans ze
    stojacym na niej obywatelem) jak i sztywnosci, nie znajduja slowa na nia, moze
    skrosnej czyli tej, ktora drabina musi miec w przypadku gdy stoi nierowno na
    jedej nodze a druga jest nie zupelnie lub wcale nie obciazona.
    Czesto podklada sie pod jedna noge np kawalek drewna, druga stoi na
    gruncie... Sam widzialem o malo co wypadek, gdy gosciu podstawil sobie pod
    jedna noge drabiny dosc spory kamien i bylby zapewne pojechal do szpitala
    gdyby ta drabina, ktora sie z tego kamienia zesliznela, jadac po scianie nie
    oparla sie o sasiednie okno. Gosciu zawisl na drabinie nachylonej od pionu o
    dobre 30 stopni. Ale to tylko przyklad.
    Zatem te naciecia powinny byc wykonane starannie, dopasowane do szerokosci
    szczebli bez luzow, aby one usztywnialy cala drabine tak aby ona jako
    prostokat nie zamieniala sie w rownoleglobok.
    Na koniec wkrety; kazdy szczebel musisz przykrecic czterema wkretami 2.5 cala
    dlugosci, po dwa do kazdej poreczy. Korzystnie tak aby dolny wkret byl nieco
    blizej srodka a drugi gorny, blizej konca szczebla. Ale nie za blisko krawedzi
    gdyz wkret moze rozszczypac szczebel. Jesli drewno nie bedzie za suche nie
    bedzie problemu ale jesli ktorys szczebel Ci peknie bedzie to znak, ze nalezy
    najpierw podwiercic go wiertlem pilotowym o srednicy nieco mniejszej od
    srednicy wkretow (3-4 mm). Mozna tez wkrecac wkrety pod niewielkim katem aby
    zachowac odleglosc okolo cala od konca szczebla.
    Zatem wydawac by sie moglo, ze to prosta sprawa. Owszem prosta dla kogos kto
    to robi; u mnie na wsi byl specjalista, ktory tylko drabiny robil. Takie
    starodawne ze szczeblamui okraglymi wpuszczanymi w te porecze na wylot ale
    material musial byc odpowiedni bodajze z grabu te szczeble robil a porecze ze
    specjalnie wybieranych i sezonowanych, prostych jak struna jodelek cietych na
    dwie polokragle belki. Najdluzsze mialy na oko okolo 15 metrow...
    Powyzszy opis jest moim, opartym o "obserwacje" drabin; taka drabinke sobie
    tez zrobilem tyle, ze krotsza, zaledwie 3 metrowa. Pare godzin zeszlo ale
    trzyma sie dobrze. A jest sprawdzona bo wypasieni chlopcy wynosili po niej 50
    kg ciezary i wytrzymala:)
    A ha, drewnianej drabiny nie nalezy malowac. Chyba po to aby zauwazyc ew.
    pekniecia. I nie wolno pozostawiac na deszczu.
    Na komiec gratulacje dla Tych, ktorzy mieli cierpliwosc doczytac to do konca.
    Pzdr.
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl


  • 10. Data: 2010-02-22 04:17:51
    Temat: Re: wytrzymałość na ścinanie
    Od: t...@h...com


    > Interesujace. Z twego wynika, ze domy zbudowane za pomoca gwozdzi
    > powinny sie rozleciec bo gwozdz trzyma jedynie tarcie wywolane
    > sprezeniem drewna przy jego wbijaniu. Niektore drewniane domy w USA
    > stoja tak cos okolo 100 lat i wszyscy tu uzywaja zwyklych gwozdzi :-(
    >
    > >
    > > Pozdrawiam

    > JAM

    Niestety nie masz racji. Po pierwsze co innego dom a co innego zwykla drabina.
    Drabina pracuje, ona nie jest na tyle sztywna aby polaczenia rowniez
    pozostawaly sztywne. One pracuja i to dosc ciezko; za kazdym razem obciazenia
    zmiennego, gwozdz nieco sie obrusza, drewno raz sie nawilgaca potem wysycha i
    czesto gwozdzie z niego wylaza.
    Domy budowane w systemie hamerykanskim czy kanadyjskim mimo, ze sa dosc
    dobrze dopracowane rowniez wymagaja specjalnych wzmocnien wszedzie tam, gdzie
    gwozdz ma pracowac na scinanie. Np przy konstrukcji "deckow" czyli balkonow
    wykonywanych z drewna odpornego na gnicie, ale narazonego na wplywy
    atmosferyczne, obowiazkowo polaczenia belek nosnych z belkami pelniacymi role
    podciagow musza byc okute specjalnymi "hangersami" czyli wieszakami. I te
    wieszaki wisza na 6-ciu krotkich ale grubych i chropowatych od ocynku
    gwozdziach, ktore te sily scinajace przenosza.
    Natomiest konstrukcja samego framingu jest pomyslana tak, ze gwozdzie nie
    przenosza zadnych sil scinajacych, one tylko stabilizuja slupki a wszystkie
    sily przenoszone sa bezposrednio jedynie przez bezposredni styk.
    Podstawowa konstrukcja to belka dolna, na ktorej stoja slupki podpierajace
    belki gorne. Zadnych sil scinajacych tam nie ma.
    Jedynie konstrukcja wiezby dachowej w rozwiazaniu jetkowym wymaga aby belka
    wiazarowo-stropowa byla zbita z krokwiami gwozdziami pracujacymi na scinanie
    ale wtedy nabija sie ich po okolo 10 z kazdej strony albo przy wiekszych
    rozstawach przewierca i laczy je na grube sruby z normalnymi nakretkami.
    Natomiast widzialem wiele starych, nawet nie stuletnich ale 50 letnich
    konstrukcji, w ktorych gwozdzie wbijane w poszycie dachowe (sklejka) wylaza z
    pod papy na wysokosc po pol cala nawet... Podobnie jest z plytami KG, ktore
    dawniej nabijano cienkimi papiakami. I te krotkie papiaki normanie wylaza ze
    scian w salonach i trzeba obok nich wkrecac wkrety bo ich dobijanie nic nie
    pomaga; takie gwozdzie mozna po latach, z drewna narazonego na zmiany
    wilgotnosci, wyjac palcami.
    Pzdr
    Tornad

    --
    Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: