-
561. Data: 2010-03-14 17:37:54
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>>>> To chyba logiczne, że zjeżdzam na lewy jeśli tam jest wolne. Jeśli
>>>> nie, to sobie klient z podporządkowanej poczeka, chyba że jestem na
>>>> tyle daleko, że zdejmę nogę z gazu i on zdąży.
>>> To jesteś pod okropną wewnętrzną presją! Po raz kolejny twierdzę, ze
>>> zjeżdżanie na lewy bze powodu jest niezgodne z prawem i głupie.
>> Masz jakis merytoryczny pomysł na roztrzygniecie tego sporu?
>> Bo, jak rozumiem, uwagi o bezsensownosci literalnego trzymania sie
>> prawa i jego przyrysowywaniu nie docieraja (vide czy mozesz wjechac
>> na skrzyzowanie, zanim poprzedzajacy cie samochód go nie opusci?).
>
> Trzeba zmienić prawo na mądre, chociaż i tak będzie w nim malutko
> miejsca na kulturę. Skrzyżowanie ma zrypaną definicję.
propozycja?
I ponawiam pytanie o pomysł na roztrzygniecie powyzszego sporu.
-
562. Data: 2010-03-14 17:37:55
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
> Postępuj jednak zgodnie z
> prawem.
>
Nie da rady.
Nie jestem w stanie przestrzegac wszystkich ograniczen predkosci.
Dla mnie 50 w miescie dla mnie i dla TIRa to taki sam przepis jak dla
ciebie swiatla.
Ale w kontekscie "wymuszania" pierwszenstwa - mozesz spac spokojnie.
-
563. Data: 2010-03-14 17:37:58
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>>>> hmm, mowisz o swoich personalnych wycieczkach czy o moich?
>>> Nie wiesz co robisz?
>> Alez oczywiscie ze wiem. Rzucam delikatna aluzje.
>> Teraz rozumiesz?
>
> W jakim celu? Aluzje zamiast merytoryki? Fatalna ślepa droga.
Dlaczego uwazasz, ze aluzja nie moze byc merytoryczna.
Moze byc tak bardzo merytoryczna, jak bardzo zostanie zrozumiana przez
druga strone.
Czujesz - był delikatny komplemencik. :)
Przeceniłem?
-
564. Data: 2010-03-14 21:14:57
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "Czabu" <grupy_WYTNIJ_TO_@_WYTNIJ_TO_poczta.onet.pl>
Użytkownik "neelix" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:hnio21$1h4$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Nie ma tu nic do redagowania. Po tym jak jeździsz ja pytam za ile kupiłeś
> PJ.
Wytykasz innym, że sprowadzają dyskusję do poziomu piaskownicy, zadając
pytania czy masz prawo jazdy, kiedy zrobiłeś kurs, itp.
A sam co teraz zrobiłeś? Nie widzisz, że to Ty doprowadziłeś dyskusję do
takiego poziomu?
Zarzucasz innym brak merytoryki, ale najwyraźniej to jest kolejny termin,
kórego nie rozumiesz. Ani razu nie użyłeś rzeczowego argumentu. Za każdym
razem, kiedy oponent zapędzał Cię w kozi róg, odpowiadałeś "pierdoły",
"głupoty", "bzdety", "nie będę odpowiadał" itd., ewentualnie pisałeś coś
zupełnie nie na temat, np. wstawki polityką (tak na marginesie, jak
dyskutant w rozmowie "o pietruszce" wyjeżdża z polityką, albo tekstem "na
kogo głosowałeś" to świadczy o poziomie odmóżdżenia - pamiętaj o tym na
przyszłość). Na takim poziomie rozmawiają dzieci w przedszkolu i może
pierwszych klasach podstawówki, bo potem jednak zaczynają używać lepszych
lub gorszych, ale jednak argumentów. Nie potrafiłeś nawet uzasadnić,
dlaczego sytuacje o których rozmawiamy traktujesz jako zagrożenie, a
wywodzisz z tego pomysł, że te sytuacje są łamaniem prawa. Wystarczyło tylko
uzasadnić, że manewry o których dyskutujemy są zagrożeniem, wtedy wprost
mógłbyś udowodnić, że stwarzanie zagrożenia tymi manewrami jest łamaniem
prawa. Dałem Ci taką szansę, wystarczyło rzeczowo odpowiedzieć na pytanie w
poście, w którym podałem przykład wpuszczenia z podporządkowanej, które moim
zdaniem (i reszty twoich oponentów) nie różni się od innych podobych
manewrów.
Nie skorzystałeś z tej możliwości, odpowiedziałeś w swoim dziecinnym stylu.
Zachowujesz się człowiek ze średniowiecza, który twierdzi, że ziemia jest
płaska i żaden argument go nie przekona, że jest inaczej. Z kimś takim nie
będę dyskutował, bo to jest zniżanie się do Twojego poziomu.
Dzisiaj twierdzisz, że jazda "na suwak" jest łamaniem prawa, bo nie jest
zdefiniowana PoRD i przez to jej stosowanie jest stwarzaniem zagrożenia. Jak
za kilka miesięcy/lat zostanie dopisana (a że zostanie nie ulega raczej
wątpliwości) będziesz twierdził, że już niebezpieczna nie jest? Wychodzisz z
założenia, że prawo zastępuje myślenie. Jak coś nie jest odgórnie narzucone,
to nie ma można tego stosować i nie istnieje. Te czasy już przerabialiśmy i
jak historia pokazała, to nie był dobry pomysł.
Zostaniesz drogowym prostakiem i hipokrytą - trudno. Nie pierwszym i nie
ostatnim, trochę Was jeździ na drogach, damy sobie z nimi radę. Nie wiem
tylko po co tutaj się pokazujesz? Dyskutować nie chcesz (nie potrafisz?),
zastanowić się nad punktem widzenia innych tu piszących też nie... Zostaje
trollowanie.
Jak dla mnie EOT, możesz wylać kolejny kubeł pomyj - na zdrowie. Zastanów
się tylko nad tym, że jak wspomniałeś w tym wątku nie znamy Ciebie, ale
pamiętaj, że opinię wyrabiamy sobie na podstawie tego, co i jak piszesz...
Pozdrawiam
Czabu
-
565. Data: 2010-03-14 22:05:37
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Shrek <l...@w...pl>
neelix pisze:
>> Na egzaminie masz sprawdzić - twierdzisz, że jeżdzisz na codzień jak
>> na egzaminie (już zdałeś?)
>
> Poziom piaskownicy. Dalsza dyskusja nie ma sensu.
Zgadzam się. EOT;)
Shrek.
-
566. Data: 2010-03-15 09:13:01
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Adam Czajka <n...@p...v>
hey
neelix pisze:
> Poczytam tę bajkę.
Cienkie bajeczki to ty tu wciskasz.
>> Jesteś 400 m przed skrzyżowaniem, gdy na taki równoległy do drogi,
>> zanikający pas wjeżdża samochód i jedzie nim w tym samym kierunku
>> co ty. Co robisz?
>> Dla urozmaicenia zmieńmy warunki: podporządkowana jest z twojej lewej,
>> ten pas też, czyli ty jesteś na prawym, poza zabudowanym i na dodatek
>> przed wzniesieniem. Co wtedy robisz?
>> 1. Jedziesz dalej tym samym tempem i wyprzedzasz go, łamiąc według
>> ciebie przepisy.
>> 2. Gwałtownie hamujesz i jedziesz równolegle do niego, bo przecież
>> według ciebie nie wolno ci go w tym miejscu wyprzedzić.
>> 3. Zdejmujesz nogę z gazu, aby ułatwić mu zmianę pasa na ten którym
>> jedziesz, bo jest na to czas i miejsce.
> Czekam, aż się zatrzyma na końcu i przejeżdżam bez wyprzedzania, :-)
O, cykor z ciebie. Uciekasz rakiem, bo sam już rozumiesz, że twoje
argumenty są cienkie jak plecy węża.
Odpowiedz, co robisz gdy jadąc ok. 25 m/h doganiasz jadącego lewym pasem
z prędkością ok. 5 m/s? Rzecz się dzieje na zakręcie i pod górę.
No dawaj keyboard warriorze.
>>>>>> Czyli teoretycznie jak jest zwężenie z dwóch pasów do jednego, To ci
>>>>>> na tym który się kończy (remont) nigdy nie maja prawa wjechać na
>>>>>> drugi. Bo wiadomo w korku wszędzie są samochody. Neelix zrobiłbyś
>>>>>> kiedyś to PJ i przestał się wygłupiać.
>>>>> I zmienię poglądy z tego wyimaginowanego powodu? Zmiana pasa ma
>>>>> odbywać
>>>>> się zgodnie z obowiązującymi przepisami.
>>>> Jak przejeżdżam przez Rumię (chyba), to zawszę się dziwię, że przez 3
>>>> skrzyżowania stoi korek na prawym pasie, bo na 4 skrzyżowaniu lewy
>>>> pas się kończy i nikt z miejscowych nim nie jedzie. Za to przed tym
>>>> 4 skrzyżowaniem wszyscy dostają skrętu szyi w prawo oraz testują jak
>>>> blisko są w stanie jechać za poprzednikiem. Teraz rozumiem, że tam
>>>> same neelixy jeżdżą i trzeba czekać na zamiejscowego, żeby przejechać.
>>> Wszyscy widocznie wiedzą co się święci i tak jeżdżą wszędzie. Lewym
>>> pasem jedzie tylko cwaniak. Większość nie chce wpieprzać się na siłę i
>>> zmiany dokonuje dostatecznie wcześnie. Takie trudne? Po jaką cholerę
>>> żebrać na granicy stłuczki o wpuszczenie? To sie nazywa myślenie i
>>> przewidywanie. Zamiejscowy wpieprzy się nieświadomie, a potem klęczy i
>>> błaga tylko, że ja "zagranicę" wpuszczam. Tępię miejscowych cwaniaczków,
>>> bo właśnie takie cwaniackie zachowania królują na naszych drogach.
>> Spodziewałem się od ciebie czegoś właśnie tak żałośnie głupiego.
>> Nie zawiodłem się. LOL ;)
> Rozumiesz słowo większość? Nie rozumiesz. Zachowanie jak najbardziej
> racjonalne. Dość cwaniackiego chamstwa.
Masz rację dość chamstwa blokujących prawy pas przez 3 skrzyżowania,
którzy utrudniają skręt w prawo w poprzeczne oraz włączanie się z nich
do ruchu. Gdyby zajęli oba pasy i jechali na zamek to najwyżej jedno
skrzyżowanie byłoby zablokowane, a nie 3.
--
Pozdrawiam
Adam Czajka
-
567. Data: 2010-03-15 16:44:39
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Adam Czajka <n...@p...v>
W dniu 10-03-15 09:13, Adam Czajka pisze:
> Odpowiedz, co robisz gdy jadąc ok. 25 m/s doganiasz jadącego lewym pasem
^^^^^^
> z prędkością ok. 5 m/s? Rzecz się dzieje na zakręcie i pod górę.
^^^^^
Oczywiście chodziło o 25 m/s vs 5 m/s.
--
Pozdrawiam
Adam
-
568. Data: 2010-03-15 19:14:08
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D3BB2B6C5508budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>> Jakbym słyszał Komorowskiego za rządu PiSu: cały świat się z nas
>> śmieje. Nic tylko się zastrzelić! "Jeden przeciw wszystkim"! A ilu
>> ryceszy-was jest, bo grupa i droga pokazuje, że niewielu i najczęściej
>> jesteście traktowani jako mameje do rolowania przez cwaniaczków.
> jezdze, tak jak opisje, i raczej cwaniaczki mnie nie roluja.
A może nie wiesz, że to nie Ty ich wpuszczasz? :-)
>> Ja widzę
>> jednak chęć pokłócenia się, a korzenie sięgają dyskusji o światłach i
>> światłomaniakach. Prawda wielu zabolała i boli do dzisiaj.
> w moim przypadku - raczej nie.
> Na swiatłach jezdziłem od zawsze, zwlaszcza w słoneczne dni na drogach
> gdzie jest duzo drzew. Zawsze widziałem w tym cel. Ale dyskusji moich z
> toba na ten temat jakos specjalnie nie pamietam, wiec trudno zeby bolały.
Ale wielu boli. :-)
>> Ja nie akceptuję zastępowania prawa protezą jaką jest
>> fałszywie pojęta kultura.
> ja tez nie. Ale mam wrazenie, ze czasami zapedzasz sie rozumujac - albo
> prawo, albo kultura. A ja widze ze czesto jedno drugiemu nie przeszkadza.
> I
> jakos nigdy sie na tym nie przejechałem.
Bo wszystko trzeba z umiarem, chociaż nie dotyczy to prawa. Dodatki z
umiarem. Wszystko zależy od dyskutantów czy czasem rozpasana "kultura"
poparta ignorancją nie uderzyła im jak woda sodowa. Często mam wrażenie, że
prawo mają głęboko, a silą się na uprzejmości i wtedy moje stanowisko bardzo
się usztywnia. Zapewniam Ciebie, że ja też nie jestem jakimś drogowym
chamem. Wiele lat za kółkiem uczy wszystkiego. Walki z chamstwem też. Wiem
co mam robić na drodze.
neelix
-
569. Data: 2010-03-15 19:17:36
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości news:Xns9D3BB2EFB8E74budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
..
> Użytkownik neelix a...@w...pl ...
>
>> Postępuj jednak zgodnie z
>> prawem.
> Nie da rady.
> Nie jestem w stanie przestrzegac wszystkich ograniczen predkosci.
> Dla mnie 50 w miescie dla mnie i dla TIRa to taki sam przepis jak dla
> ciebie swiatla.
> Ale w kontekscie "wymuszania" pierwszenstwa - mozesz spac spokojnie.
Nie zgadzać się, a łamać prawo to różnica. Myślisz, że ja pogodziłem się ze
świeceniem w dzień? Zapominam, ale nie robię tego z rozmysłem. Nie pogodzę
się i będę pierwszym, który się z tego wyzwoli. 50 w mieście to również za
mało. Można usnąć.
neelix
-
570. Data: 2010-03-15 19:43:06
Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik neelix a...@w...pl ...
> Bo wszystko trzeba z umiarem, chociaż nie dotyczy to prawa. Dodatki z
> umiarem. Wszystko zależy od dyskutantów czy czasem rozpasana "kultura"
> poparta ignorancją nie uderzyła im jak woda sodowa. Często mam
> wrażenie, że prawo mają głęboko, a silą się na uprzejmości i wtedy
> moje stanowisko bardzo się usztywnia. Zapewniam Ciebie, że ja też nie
> jestem jakimś drogowym chamem. Wiele lat za kółkiem uczy wszystkiego.
> Walki z chamstwem też. Wiem co mam robić na drodze.
az nie wiem co powiedziec...
Normalny post...
Jak widac, lepiej prezentowac swoje stanowisko, a nie usztywnione,
uzaleznione od dyskutanta.
W kazdym razie - tym optymistycznym akcentem ze swojej strony proponuje
zakonczyc dyskusje o szeroko pojetej kulturze wyzszej na drodze.