Witam,

w listopadzie rozwaliłem 2 koła na dziurze w jezdni. Była policja,
były zdjęcia itp.
Poszedłem do zarządu dróg z wnioskiem o odszkodowanie (2 felgi i 2
opony do wyrzucenia).
MZD odesłał mnie do swojego ubezpieczyciela.

Zlozylem wniosek, rzeczoznawca porobil zdjecia, zrobił wycene.

Po miesiacu przyszlo ze nie wyplacą bo MZD nie poczuwa sie do winy
(dziura byla zrobiona przez firme kopiącą kanalizacje - i tam mnie
wyslali po odszkodwania)

Napisalem odwolanie do Interriska i MZD - wyslane 29grudnia/ mam
potwierdzenie.

Wszystko opisane tutaj:
http://groups.google.pl/group/pl.misc.samochody/brow
se_thread/thread/f3d6f434f1098b04/f3f0deff331a7b6e?q
=interrisk+uciu

I do dziś brak odpowiedzi.

Jaki mają czas na odpowiedze?

Od stycznia Interrisk wymówił umowe MZD w moim miescie bo lawinwo
spływały wnioski o odszkodowania z uszkodzenie samochodów na dziurach.

PS. dziś jadąc do pracy widziałem 2 przypadki uszkodzen pojazdu na
dziurach: w jednym tir zjechał do rowu bo nie zderzyc sie czolowo z
osobówką omijającą dziure, w drugim kilkaset metrów dalej stała
osobówka z urwanym kołem i robili zdjecia dziry....

Co dalej robić?
--
uciu