-
31. Data: 2012-05-26 09:51:14
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: Lukasz <w...@b...net.pl>
W dniu 2012-05-26 00:10, Krzysiek Kielczewski pisze:
> Dnia 25.05.2012 z<z...@g...pl> napisał/a:
>> W dniu 2012-05-24 12:57, Jakub Witkowski pisze:
>>
>>> W żaden, gdyż to właśnie on (A) uderza swoim prawym rogiem w lewe drzwi
>>> drugiego pojazdu B...
>>>
>> No się tylko mogę dziwić pojazdowi B że nie pozwolił A dokończyć swoich
>> "manewrów" Chciał być stuknięty? Pewnie mu się śpieszyło.
>
>
> Mógł nie zauważyć albo założyć, że B się zatrzyma (co w sumie powinien
> zrobić, żyj i daj żyć innym)
najbardziej prawdopodobny jest fakt, że zmiana ze wstecznego na jedynkę
niektórym sprawia wielkie problemy i ustępując takiemu wyjeżdżającemu
zastanawiasz się czy aby jego zamiarem nie było zaparkowanie na pasie
ruchu...
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
32. Data: 2012-05-26 15:16:19
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
Dnia 26.05.2012 notveryoldman <n...@g...pl> napisał/a:
>>>> A teraz pytanie za dziesięć punktów: w którym momencie włączajcy się do
>>>> ruchu przestaje być włączajcym się?
>>>
>>> Dolaczam sie do pytania. Bo to wcale takie jasne nie jest.
>>
>> Ten sam problem jest na wielopasmowych rondach: kto winien jak się
>> stuknie wjeżdżający na rondo ze zmieniającym pas na zewnętrzny? Przy
>> wjeździe wiadomo - wjeżdżający, przy następny zjeździe - wiadomo,
>> zmieniający pas. A gdzie następuje zmiana obowiązku ustąpienia?
>
> Proponuję interpretację na podstawie geometrii. Samochód, parking,
> jezdnia to prostokąty, rondo - to koło. I teraz:
>
> - samochód wyjeżdża z parkingu na jezdnię. Włącza się do ruchu. Jeśli
> cały prostokąt pojazdu znajdzie się w prostokącie jezdni - koniec
> włączania. Jeśli choć mały ułamek prostokąta samochodu jest w
> prostokącie parkingu - nadal się włącza do ruchu.
Jak ktoś Ci tak wyjedzie na krajówce dziesięć metrów przed Tobą to
będziesz się czuł winny kolizji?
> - samochód wjeżdża na rondo. Jeśli cały prostokąt samochodu znajdzie się
> w kole ronda, to znaczy, że już wjechał, i odtąd obowiązują go zasady
> panujące na rondzie.
J.w.
Pzdr,
Krzysiek Kiełczewski
-
33. Data: 2012-05-26 16:26:22
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik <k...@g...com> napisał w wiadomości
news:86f07f55-3b71-471b-a3db-46051f26c444@googlegrou
ps.com...
Witam,
pojazd A wyjeżdża tyłem z miejsca parkowania. Cofa się na środek jezdni
dwukierunkowej, odbijając w prawo. Następnie rusza do przodu wykręcając w
lewo w celu zjechania ze środka jezdni na prawy pas - w tym czasie pojazd B
jadący prawym pasem w tym samym kierunku, próbuje go ominąć. A uderza w
prawym zderzakiem w lewe drzwi B. Czy w takim przypadku wina jest obopólna?
-------------------
A włącza się do ruchu i ma B z prawej strony. No i jadąc "na wydrę"
bezmyślnie uderza zamiast poczekać. Na co liczył? Dlaczego B ma ustępować
A??? Przede wszystkim A nie powinien wyjeżdżać z miejsca parkingowego. Auta
musiały być zbyt blisko siebie i to już śmierdziało wymuszeniem. Przy
wyjeżdżaniu A powinien się schować i poczekać aż B przejedzie. Winę ponosi
A.
neelix
-
34. Data: 2012-05-26 16:41:47
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "notveryoldman" <n...@g...pl> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:
> - samochód wyjeżdża z parkingu na jezdnię. Włącza się do ruchu. Jeśli
> cały prostokąt pojazdu znajdzie się w prostokącie jezdni - koniec
> włączania.
Bzdura bez oparcia w przepisach.
-
35. Data: 2012-05-26 16:57:58
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "mk4" <m...@d...nul> napisał w wiadomości
news:4FBE82E5.1050303@dev.nul...
> On 2012-05-24 16:36, Krzysiek Kielczewski wrote:
>> Dnia 24.05.2012 Jakub Witkowski<j...@d...z.sygnatury> napisał/a:
>>
>> A teraz pytanie za dziesięć punktów: w którym momencie włączajcy się do
>> ruchu przestaje być włączajcym się?
> Dolaczam sie do pytania. Bo to wcale takie jasne nie jest.
> mk4
A jakie to ma znaczenie? Nie jest ważny koniec tylko początek, bo to już w
tej fazie następuje ewentualne nieustąpienie pierwszeństwa. Potem są tylko
skutki i zarzuty. Jeśli auto stoi na pasie ruchu i rusza to nie ma limitu
prędkości dla zakończenia włączania się. Ruszył więc jest w ruchu. Wyjechał
obrysem z parkingu na jezdnię więc się włączył.
neelix
-
36. Data: 2012-05-28 12:18:24
Temat: Re: stłuczka-czyja wina?
Od: Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury>
W dniu 2012-05-26 16:57, neelix pisze:
>>> A teraz pytanie za dziesięć punktów: w którym momencie włączajcy się do
>>> ruchu przestaje być włączajcym się?
> A jakie to ma znaczenie? Nie jest ważny koniec tylko początek,
Wg mnie: kluczem jest to, że włączający się ustępuje pierwszeństwa jadącemu.
Jeśli włączanie się wpływa na ruch pojazdu jadącego ulicą (zmiana toru jazdy lub
prędkości) to jest
to wymuszenie, a jeśli w rezultacie dochodzi do kolizji, to jest ona skutkiem
nieustapienia.
Czyli nawet jeśli już jesteś na właściwym pasie i przyspieszasz, ale ten jadący
musiał przez ciebie
istotnie zwolnić, to jest to nadal wymuszanie, a kolizja jakby co z winy włączającego
(o ile sytuacja
da się udowodnić...)
--
Jakub Witkowski | Prezentowane opinie mogą być niepoważne,
z domeny | nieprawdziwe, lub nie odpowiadać w części
gts /kropka/ pl | lub całości poglądom ich Autora.