-
11. Data: 2013-02-05 21:00:12
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: Marcin N <m...@o...pl>
W dniu 2013-02-05 20:55, Artur Maśląg pisze:
> Cóż, z posiadania pojazdu pewne obowiązki (i konsekwencje) wynikają.
Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
się winy.
--
MN
-
12. Data: 2013-02-05 21:12:10
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-02-05 21:00, Marcin N pisze:
> W dniu 2013-02-05 20:55, Artur Maśląg pisze:
>
>> Cóż, z posiadania pojazdu pewne obowiązki (i konsekwencje) wynikają.
>
> Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
> się winy.
Nie wycieraj sobie 'mordy' Konstytucją. Właściciel ma wskazać komu
powierzył pojazd. Skoro nie potrafisz tego dokonać, to zdecydowanie
nie powinieneś go posiadać.
-
13. Data: 2013-02-05 21:32:28
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-02-05 21:12, Artur Maśląg pisze:
>> Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
>> się winy.
Nie dotyczy urzędu skarbowego. Dla nich z założenia jesteś winny.
>
> Nie wycieraj sobie 'mordy' Konstytucją. Właściciel ma wskazać komu
> powierzył pojazd. Skoro nie potrafisz tego dokonać, to zdecydowanie
> nie powinieneś go posiadać.
Nie jest to też równoznaczne ze wskazaniem kierującego.
Moim autem jeździ mój pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
do sklepu, nad morze czy pożyczy żonie żeby pojechała na masaż. Baa,
pracowników jest dwóch, jeżdżą na przemian, nie wykluczam też użycia
auta przeze mnie lub pożyczenia choćby bratu (lub kumplowi bo czasem
ludzie mają konieczność przewieźć coś większym autem)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
14. Data: 2013-02-05 21:43:51
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2013-02-05 21:32, ddddddd pisze:
> W dniu 2013-02-05 21:12, Artur Maśląg pisze:
>>> Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
>>> się winy.
>> Nie wycieraj sobie 'mordy' Konstytucją. Właściciel ma wskazać komu
>> powierzył pojazd. Skoro nie potrafisz tego dokonać, to zdecydowanie
>> nie powinieneś go posiadać.
>
> Nie jest to też równoznaczne ze wskazaniem kierującego.
Specjalnie odkrywcze to nie było. Zresztą to standardowa zagrywka.
> Moim autem jeździ mój pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
> do sklepu, nad morze czy pożyczy żonie żeby pojechała na masaż. Baa,
> pracowników jest dwóch, jeżdżą na przemian, nie wykluczam też użycia
> auta przeze mnie lub pożyczenia choćby bratu (lub kumplowi bo czasem
> ludzie mają konieczność przewieźć coś większym autem)
Mało mnie to interesuje. Kombinuj sobie do woli. Skoro masz w d***
itd. to najwyżej zapłacisz Ty, ponieważ to Twój samochód i wiesz
komu go powierzyłeś. Już nie wspomnę o tym, że pracownik podpisuje
jakiś regulamin pracy i ma obowiązek się do niego stosować.
-
15. Data: 2013-02-05 23:06:28
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: LEPEK <g...@w...pl>
W dniu 2013-02-05 21:32, ddddddd pisze:
> Moim autem jeździ mój pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
> do sklepu, nad morze czy pożyczy żonie żeby pojechała na masaż.
Aaa... No to udowodnij (niech pracownik udowodni), ile kilometrów zrobił
"pełniąc obowiązki". Cała reszta zaliczona zostanie jako jego przychód,
z którego to powinniście się rozliczyć przed fiskusem ;)
...no to kto kierował? ;>
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Corolla E11 4E-FE sedan '97
Avensis T22 1CD-FTV sedan '01
-
16. Data: 2013-02-05 23:29:08
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Tue, 05 Feb 2013 21:32:28 +0100, ddddddd napisał(a):
> W dniu 2013-02-05 21:12, Artur Maśląg pisze:
>>> Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
>>> się winy.
> Nie dotyczy urzędu skarbowego. Dla nich z założenia jesteś winny.
>
> Moim autem jeździ mój pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
> do sklepu, nad morze czy pożyczy żonie żeby pojechała na masaż.
Ty moze i masz w *, ale US interesuje czy odprowadziles od uzyczenia
stosowne podatki.
> Baa, pracowników jest dwóch, jeżdżą na przemian, nie wykluczam też użycia
> auta przeze mnie lub pożyczenia choćby bratu (lub kumplowi bo czasem
> ludzie mają konieczność przewieźć coś większym autem)
A kasa fiskalna gdzie ? :-)
J.
-
17. Data: 2013-02-05 23:49:34
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Tue, 05 Feb 2013 20:55:44 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
>> Dlaczego mam się umawiać, żeby mnie karali na podstawie tego, że jestem
>> właścicielem samochodu?
>
> Wiesz, to zasadniczo oczywiste. Jak nie ukradli pojazdu, to
> prawdopodobieństwo bliskie 100%, że byłeś to Ty, bądź wiesz kto
> prowadził.
Tylko że obowiązek denuncjowania siebie i osób sobie najbliższych, na każde
wezwanie policjanta/strażnika/inspektora itd. stoi w sprzeczności z
bardziej podstawowymi fundamentami prawa niż ograniczenie prędkości.
Co ciekawe - jak kierowca kogoś tym samochodem zabije, to już jest duża
szansa że właściciel pojazdu nie będzie mógł być ukarany za niewskazanie,
choćby było 200% pewności że wie kto to był.
No ale przekroczenie prędkośc to coś gorszego - 1.5mld samo się nie zarobi.
-
18. Data: 2013-02-06 00:10:15
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 21:32:28 UTC+1 użytkownik ddddddd napisał:
> W dniu 2013-02-05 21:12, Artur Maśląg pisze:
>
> >> Z posiadania Konstytucji też. Jestem niewinny, dopóki nie udowodni mi
>
> >> się winy.
>
>
>
> Nie dotyczy urzędu skarbowego. Dla nich z założenia jesteś winny.
>
>
>
> >
>
> > Nie wycieraj sobie 'mordy' Konstytucją. Właściciel ma wskazać komu
>
> > powierzył pojazd. Skoro nie potrafisz tego dokonać, to zdecydowanie
>
> > nie powinieneś go posiadać.
>
>
>
> Nie jest to też równoznaczne ze wskazaniem kierującego.
>
> Moim autem jeździ mój pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
>
> do sklepu, nad morze czy pożyczy żonie żeby pojechała na masaż. Baa,
>
> pracowników jest dwóch, jeżdżą na przemian, nie wykluczam też użycia
>
> auta przeze mnie lub pożyczenia choćby bratu (lub kumplowi bo czasem
>
> ludzie mają konieczność przewieźć coś większym autem)
>
>
>
> --
>
> Pozdrawiam
>
> Lukasz
Jak nie jesteś w stanie wskazać konkretnego to wskazujesz wszystkich którzy mogli
używać w tym dniu samochodu. Od tego momentu to już nie jest Twój problem. Ty nie
jechałeś i możesz to udowodnić. Od wyjaśniania takich spraw są inni a nie Ty. Płacisz
miedzy innymi na to podatki. Ty chyba nie wiesz jak działają w Polsce urzędy różne. A
tak jak wszędzie gdzie jest cywilizacja. Jak przyjdą na przykład z sanepidu na
kontrolę. Dasz im dokumenty ile osób zatrudniasz. Na przykład 4. A oni zobaczą że u
Ciebie coś robi 7 osób. Sprawdzą im czy mają książeczki zdrowia. Wszyscy mają, ok.
Spiszą nazwiska. Jak coś znajdą to dadzą mandat, jak nie to sobie pójdą. Jak wrócą do
biura to bez zbędnej zwłoki powiadamiają US i Inspekcję Pracy. I tamci przyjdą w
przeciągu tygodnia, miesiąca, roku, trzech lat. Już Ci ktoś napisał że jak za bardzo
będziesz fantazjował z podawaniem wujków, ciotek, A do tego będzie to samochód
firmowy. To odpowiednia notatka trafi do US. Nie dlatego ze ci co pytali wredni są.
Oni muszą tak zrobić. Znam kilka podobnych przypadków jak to działa. Sanepid zamówił
pizze z dostawą. Oczywiście nie do biura. Pizza była ok ale nie dostali paragonu z
kasy fiskalnej. Po tygodniu pracownik co wtedy obsługiwał kasę dostał stówkę mandatu
z US. Za 5 miesięcy właściciel pizzerii 3,5 tysiąca kary. Nie pomogło tłumaczenie że
on jest tak samo poszkodowany jak Skarb Państwa. Bo jak pracownik sprzedał bez
paragonu to kasę wziął dla siebie. I że pracownika zwolnił jak tylko się dowiedział.
-
19. Data: 2013-02-06 00:23:01
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: k...@g...com
W dniu wtorek, 5 lutego 2013 21:43:51 UTC+1 użytkownik Artur Maśląg napisał:
> W dniu 2013-02-05 21:32, ddddddd pisze:
>
> > W dniu 2013-02-05 21:12, Artur Ma�l�g pisze:
>
> >>> Z posiadania Konstytucji te�. Jestem niewinny, dop�ki nie udowodni mi
>
> >>> siďż˝ winy.
>
> >> Nie wycieraj sobie 'mordy' Konstytucj�. W�a�ciciel ma wskaza� komu
>
> >> powierzyďż˝ pojazd. Skoro nie potrafisz tego dokonaďż˝, to zdecydowanie
>
> >> nie powinieneďż˝ go posiadaďż˝.
>
> >
>
> > Nie jest to te� r�wnoznaczne ze wskazaniem kieruj�cego.
>
>
>
> Specjalnie odkrywcze to nie by�o. Zreszt� to standardowa zagrywka.
>
>
>
> > Moim autem je�dzi m�j pracownik i w dupie mam to czy jedzie nim po pracy
>
> > do sklepu, nad morze czy po�yczy �onie �eby pojecha�a na masa�. Baa,
>
> > pracownik�w jest dw�ch, je�d�� na przemian, nie wykluczam te�
u�ycia
>
> > auta przeze mnie lub po�yczenia cho�by bratu (lub kumplowi bo czasem
>
> > ludzie maj� konieczno�� przewie�� co� wi�kszym autem)
>
>
>
> Ma�o mnie to interesuje. Kombinuj sobie do woli. Skoro masz w d***
>
> itd. to najwy�ej zap�acisz Ty, poniewa� to Tw�j samoch�d i wiesz
>
> komu go powierzy�e�. Ju� nie wspomn� o tym, �e pracownik podpisuje
>
> jaki� regulamin pracy i ma obowi�zek si� do niego stosowa�.
Jest parę przypadków że można się wykręcić. Oczywiście sposób na znajomego z
Azerbejdżanu nie działa. Dwóch pracowników z uprawnieniami do kierowania pojechało
samochodem służbowym w delegację. Zdjęcie nie jest wyraźne. Nie da się ze zdjęcia
rozpoznać który. Jak obydwaj się przyznają albo obydwaj nie przyznają to nie ma
winnego. Nie dostaną mandatu na spółkę, punktów na spółkę. Musi być jeden i tego
jednego pomimo że obydwaj się przyznali musi wskazać Policja, Straż Miejska,
Krokodylki.
-
20. Data: 2013-02-06 08:02:46
Temat: Re: spłaty należności mandatowych- ciśnienie Wojewody
Od: ddddddd <l...@b...wytnijbezspamu.net.pl>
W dniu 2013-02-05 21:43, Artur Maśląg pisze:
>
>> Nie jest to też równoznaczne ze wskazaniem kierującego.
>
> Specjalnie odkrywcze to nie było. Zresztą to standardowa zagrywka.
dla ciebie może się to wydawać dziwne, ale ja na prawdę nie pytam kto
tym będzie kierował
>
> Mało mnie to interesuje. Kombinuj sobie do woli. Skoro masz w d***
> itd. to najwyżej zapłacisz Ty, ponieważ to Twój samochód i wiesz
> komu go powierzyłeś.
tak, będę kombinował. Będę kombinował bo mimo że miesiąc w miesiąc
regularnie płacę nie małe podatki, mimo że płacę nie małe składki ZUS to
do lekarza muszę czekać tygodniami lub miesiącami i jak zachoruję to i
tak MUSZĘ iść prywatnie, bo jak bym chciał za pieniądze które wpłaciłem
to prędzej bym wyzdrowiał albo kipnął.
Będę kombinował bo stojąc teraz przed dylematem zakupu auta kupię albo
wielkiego busa - tylko dlatego że zmieści 3 osoby, albo trzy osoby będą
dojeżdżać do pracy na dwa auta - bo ktoś stwierdził, że seicento
2-osobowe to świetne auto do mojej firmy, a jakieś 5-osobowe kombi już
nie...
Wreszcie będę kombinował, bo ograniczenia są idiotyczne. O ile na
autostradzie jest już sensownie i nie miałbym pretensji za mandaty tam
wlepiane, o tyle na pozostałych drogach często są właśnie po to by
wyciągnąć ze mnie kolejne pieniądze.
Już nie wspomnę o tym, że pracownik podpisuje
> jakiś regulamin pracy i ma obowiązek się do niego stosować.
mój umowny regulamin pracy jest taki, że w zamian za to że pracownik dla
mnie zapierdala może korzystać z auta służbowego do woli. Mnie to
kosztuje mniej, dla niego to plus.
Jak jedzie gdzieś na prywatę to auto sobie tankuje - tak się umówiliśmy.
I wkurwia mnie że US zmusza mnie do tego żebym limitował mu
wykorzystanie tego samochodu. Przecież on połowę życia w pracy spędza,
więc też mu się coś należy. Przecież wiadomo że nad morze i tak nim nie
pojedzie. Łatwiej mi dać mu auto niż podwyżkę bo czasy są niepewne...
ale to już OT.
--
Pozdrawiam
Lukasz