eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 112

  • 71. Data: 2010-04-22 14:55:41
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Michał Stępień <p...@o...pl>

    Krzysiek Kielczewski <k...@g...com> wrote:

    >>> Wymyślonej przez siebie, opisanej w cenniku za tylnia szybą.
    >>>
    >> Czyli niech sam sobie zapłaci jak się sam z sobą umówił.
    >
    > Jak tylko potencjalny pasażer sam się zawiezie swoim samochodem.
    >
    Porozumienie stron mogło co najwyżej obejmować stawkę
    powszechnie przyjętą w obrocie.
    >> Strony umowy wiąże to o co się umówiły.
    >
    > I dlatego strona przyjmująca warunki umowy musi zapłacić.
    >
    >> Ten kto pozywa musi udowodnić swoje roszczenie.
    >
    > Truizm.
    >
    A teraz postaw się w sytuacji "taksówkarza" i udowodnij,
    że klient zapoznał się z twoją "ofertą" i że ją przyjął.
    Udowodnij zatem, że wspólne porozumienie stron obejmowało
    stawkę, którą wystawiłeś gdzieś na szybie w mało widocznym miejscu.
    Udowodnij również że nie stanowi to nieuczciwej praktyki rynkowej.
    Truizmy nie są takie złe.

    --
    * Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
    wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
    (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
    http://bezda.com


  • 72. Data: 2010-04-22 15:25:09
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-04-22, Michał Stępień <p...@o...pl> wrote:

    [ciach]

    > Teraz zastanów się czy wygrana przez "taksówkarza" sprawy cywilnej
    > jest taka oczywista.

    Obawiam się, że w rzeczywistości jakoś sobie radzą, nawet ostatnio w
    jakimś artykule był wspomniany klient z komornikiem na karku. Moja ocena
    tego jak to powinno być oczywiście nieco odbiega od tej rzeczywistości.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 73. Data: 2010-04-22 15:28:14
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    On 2010-04-22, Michał Stępień <p...@o...pl> wrote:

    > Porozumienie stron mogło co najwyżej obejmować stawkę
    > powszechnie przyjętą w obrocie.

    Eee?

    >>> Strony umowy wiąże to o co się umówiły.
    >>
    >> I dlatego strona przyjmująca warunki umowy musi zapłacić.
    >>
    >>> Ten kto pozywa musi udowodnić swoje roszczenie.
    >>
    >> Truizm.
    >>
    > A teraz postaw się w sytuacji "taksówkarza" i udowodnij,
    > że klient zapoznał się z twoją "ofertą" i że ją przyjął.
    > Udowodnij zatem, że wspólne porozumienie stron obejmowało
    > stawkę, którą wystawiłeś gdzieś na szybie w mało widocznym miejscu.

    Przede wszystkim: że ta karteczka się pojawiła przed zawarciem umowy, a
    nie przed sprawą sądową. Moim zdaniem to i tak jest oszustwo, więc w
    sytuacji przewoźnika stawiał się nie będę.

    > Truizmy nie są takie złe.

    To powyżej to już nie jest truizm.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 74. Data: 2010-04-22 17:12:29
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Michał Stępień <p...@o...pl>

    Krzysiek Kielczewski <k...@g...com> wrote:

    >> Porozumienie stron mogło co najwyżej obejmować stawkę
    >> powszechnie przyjętą w obrocie.
    >
    > Eee?
    >
    To jest pytanie? Wyjaśnij mi co mogło obejmować
    WSPÓLNE porozumienie stron pomijając cennik "okazany"
    pasażerowi.

    >>>> Strony umowy wiąże to o co się umówiły.
    >>>
    >>> I dlatego strona przyjmująca warunki umowy musi zapłacić.
    >>>
    >>>> Ten kto pozywa musi udowodnić swoje roszczenie.
    >>>
    >>> Truizm.
    >>>
    >> A teraz postaw się w sytuacji "taksówkarza" i udowodnij,
    >> że klient zapoznał się z twoją "ofertą" i że ją przyjął.
    >> Udowodnij zatem, że wspólne porozumienie stron obejmowało
    >> stawkę, którą wystawiłeś gdzieś na szybie w mało widocznym miejscu.
    >
    > Przede wszystkim: że ta karteczka się pojawiła przed zawarciem umowy, a
    > nie przed sprawą sądową. Moim zdaniem to i tak jest oszustwo, więc w
    > sytuacji przewoźnika stawiał się nie będę.

    Ludzie po prostu mają takie poglądy jak ty i np. podpisują
    pismo, którym uznają dług. Ale w takiej sytuacji to możesz
    co najwyżej złożyć własnoręcznie wypisane oświadczenie, że
    odbyłeś podróż z punktu A do punktu B -- bez wskazywania, iż
    jesteś dłużny 600 zł. Powtarzam: nie chodzi by kogokolwiek
    oszukiwać i jeździć za darmo po mieście.

    --
    * Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
    wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
    (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
    http://bezda.com


  • 75. Data: 2010-04-22 17:13:41
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Michał Stępień <p...@o...pl>

    Krzysiek Kielczewski <k...@g...com> wrote:

    >> Teraz zastanów się czy wygrana przez "taksówkarza" sprawy cywilnej
    >> jest taka oczywista.
    >
    > Obawiam się, że w rzeczywistości jakoś sobie radzą, nawet ostatnio w
    > jakimś artykule był wspomniany klient z komornikiem na karku. Moja ocena
    > tego jak to powinno być oczywiście nieco odbiega od tej rzeczywistości.
    >
    Poczytaj sobie o uznaniu długu. Niektórzy nie płacą a podpisują, że
    są dłużni 600 złotych. I potem płacą, np. komornikowi.

    --
    * Można być wolnym ale czasem wymaga to większego
    wysiłku i szerszego światopoglądu oraz pewnej zaradności.
    (mniej więcej powiedział Telly z pl.comp.sys.amiga)
    http://bezda.com


  • 76. Data: 2010-04-22 20:27:12
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Thu, 22 Apr 2010 10:52:38 +0200, BaX wrote:
    >> A wlasciwie czemu tak? Nie jest to jakies naduzycie wladzy/wspolpraca
    >> ze strony policji ?
    >> Wydaje sie ze policja powinna:
    >
    >Powinna przekazać dane pasażera przewoźnikowi i poinformować o tym, że może
    >mu założyć sprawe sądową.
    >ENDE

    Tak jest. Pasazer powinien na poczatek zaplacic kwote bezsporna - 0.83
    zl/km zgodnie z ministerialna stawka, pare takich akcji i rzekomy
    taksiarz by sie oduczyl ..

    J.


  • 77. Data: 2010-04-22 21:12:09
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "ad" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:hqmjq7$6hl$1@news.task.gda.pl...
    > Tak mnie naszło właśnie po telefonie żony. Pojechała do Warszawy
    > pociągiem. Wysiadła na dworcu, poprosiła o kurs z dworca na obrzeża -
    > około 20 km.
    > Zapłaciła 600zł (sześćset złotych)!!!
    > Niektórzy tyle zarabiają przez dwa tygodnie pracy.... :/

    Ja zadam Ci pytanie - weź zadaj je też żonie - ILE musiałby powiedzieć jej
    taksówkarz za taki kurs, żeby odmówiła zapłacenia?

    Jurand.


  • 78. Data: 2010-04-22 21:38:11
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: "Jurand" <j...@i...pl>


    Użytkownik "Artur Maśląg" <f...@p...com> napisał w wiadomości
    news:hqnkjn$att$1@inews.gazeta.pl...
    > Olek pisze:
    >> On 2010-04-21 20:46, Artur Maśląg wrote:
    >>
    >>> Miałbyś niejaki problem, ale jak już napisałem....
    >>>
    >>
    >> żaden problem - nie ma tu nic o byciu cffaniaczkiem czy jak to tam
    >> ujmujesz... jestem klientem więc mam odpowiednie prawa, radzę się z nimi
    >> zapoznać bo widzę, że kłapać bez sensu umiesz tylko nic konkretnego...
    >
    > LOL - z nas dwóch, to jedynie Ty "kłapiesz bez sensu" i tylko
    > potwierdzasz to co napisałem wcześniej. Najwyraźniej nie masz
    > świadomości jak to się odbywa i stąd takie reakcje.
    > Klientem jesteś, owszem, zgodziłeś sie na warunki usługi i teraz
    > musisz zapłacić - spróbuj nie zapłacić, szczególnie jak jesteś
    > osobą o której napisałem wcześniej - męczoną kobietą z bagażami po
    > dłuższej podróży w nieznanym mieście.

    Nie wmawiaj ludziom głupot. Zawsze możesz odmówić zapłaty za wykonaną
    usługę, jeśli masz UZASADNIONE podejrzenie, że zostałeś celowo wprowadzony w
    błąd, aby wyłudzić od Ciebie wyższą kwotę - np. przez łudząco podobny to
    napisu "TAXI" tekst "TAKI". Generalnie stawiam złoto przeciwko kamieniom, że
    sprawa w sądzie byłaby wygrana przez konsumenta.
    Poza tym, żeby zgodzić się na warunki usługi, musiałbyś te warunki poznać -
    taksiarz ma obowiązek wyraźnie Cię poinformować, jaki jest koszt usługi i
    nie ma mowy o żadnych "małych czcionkach" w cenniku - ponieważ są to stawki
    zdecydowanie odbiegające od średniej rynkowej, to klient od razu musi
    wiedzieć, co go czeka.

    Jurand.


  • 79. Data: 2010-04-22 21:42:56
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: MaćkuPićku <s...@o...pl>

    W dniu 2010-04-21 12:44, to pisze:
    >
    > Trafiła na dworcowych naciągaczy "30 zł za kilometr" i pewnie nie była to
    > taksówka (bo oni chyba mają górny limit) tylko "przewóz osób".
    >

    w krakowie uwolniono ceny i można mieć i 2000 za km byleby cennik był
    przyklejony na taxi. Tak jest pewnie we wszystkich większych miastach i
    nazywa się to wolnym rynkiem.

    Co do żony...
    Nic.
    --
    Maciek "Sołtys"
    Kraków


  • 80. Data: 2010-04-22 22:03:42
    Temat: Re: (spam) nic tylko taksówkarzem zostać...
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    Jurand pisze:
    (...)
    > Nie wmawiaj ludziom głupot.

    Jakich głupot?

    > Zawsze możesz odmówić zapłaty za wykonaną
    > usługę,

    Naprawdę?

    > jeśli masz UZASADNIONE podejrzenie, że zostałeś celowo
    > wprowadzony w błąd, aby wyłudzić od Ciebie wyższą kwotę - np. przez
    > łudząco podobny to napisu "TAXI" tekst "TAKI".

    Wszystkiego dobrego - po zapłaceniu możesz sobie dochodzić
    sprawiedliwości w sądzie. Może nawet wygrasz....

    > Generalnie stawiam złoto
    > przeciwko kamieniom, że sprawa w sądzie byłaby wygrana przez konsumenta.

    Która? Odmowa zapłaty, czy zawyżona wysokość rachunku za usługę?

    > Poza tym, żeby zgodzić się na warunki usługi, musiałbyś te warunki
    > poznać - taksiarz ma obowiązek wyraźnie Cię poinformować, jaki jest
    > koszt usługi i nie ma mowy o żadnych "małych czcionkach" w cenniku -
    > ponieważ są to stawki zdecydowanie odbiegające od średniej rynkowej, to
    > klient od razu musi wiedzieć, co go czeka.

    Tkwisz w błędzie - wystarczy taki cennik mieć gdzieś w samochodzie na
    'widocznym' miejscu. Dodatkowo przestań tu opowiadać głodne kawałki
    o taksiarzach, ponieważ nie o nich mówimy. Może u Ciebie w metropolii
    proceder jest nieznany, ale tutaj na wsi jest znany powszechnie
    i regularnie zbiera żniwo. Miasto próbuje z tym walczyć, ale
    jak widać nieskutecznie.

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: