-
31. Data: 2009-06-16 17:55:16
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: "Zygmunt M. Zarzecki" <z...@m...zarzecki.kom.wytnij.malpe.zmien.kom.na.com>
> Odpowiadając na dotychczasowe odpowiedzi :)
>
> - gdybym potrzebował 1 szt. - kupiłbym sobie ładowarkę. Pytam o
> koncepcję rozwiązania zasilania układów produkowanych seryjnie (ok. 50
> tys. rocznie), w którch do tej pory stosowany jest zasilacz
> beztransformatorowy - a chcę rozważyć zasilanie przetwornicą celem
> obniżenia prądu w stanie standby.
Przy tej ilości wciskaną tobie ładowarkę kupisz po 4zł.
Ja bym kupił na próbę i spróbowałbym ją rozebrać i poszukałbym producenta.
zyga
-
32. Data: 2009-06-16 18:16:36
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: EM <e...@p...onet.pl>
> tys. rocznie), w którch do tej pory stosowany jest zasilacz
> beztransformatorowy - a chcę rozważyć zasilanie przetwornicą celem
> obniżenia prądu w stanie standby.
Zasilacz beztransformatorowy sam w sobie chyba nie jest zły. Co prawda
zastosowany w takim stabilizator to działa tak jak równoległy - czego
nie zużyje układ - musi się wytracić jakoś inaczej. I tak na prawdę nie
wiem, czy walczysz z mocą, czy prądem?
A może by tak dać zasilacz beztransformatorowy o stosunkowo dużym
napięciu np. 35V, a potem stabilizatorek impulsowy?
W ten sposób zmniejszysz prąd, a także wielkość kondensatora szeregowego
na wejściu. Koszt niestety rośnie. Co prawda sprawność całości raczej
będzie mała, ale nawet 50% przy tej mocy to chyba nie jest źle.
Inna kwestia, to jak taki zasilacz beztransformatorowy znosi zakłócenia
typu Burst 1kV?
--
Pozdrawiam
EM
-
33. Data: 2009-06-16 19:04:32
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
>> Z proponowaniem zrobienia czegoś maleńkiego lub bardziej zaawansowanego
>> trzeba tym bardziej uważać. Ja mam po prostu nienajlepsze zdanie
>> o organizacju tego biznesu w Polsce, a wynika ono z nienajlepszych
>> doświadczeń. W Chinach wygląda to znacznie lepiej. Dotyczy to tak
>> produkcji, jak i możliwości projektowania zaawansowanych technologicznie
>> diwajsów. Nie jest też rzeczą powszechną, by Chińczycy robili sobie
>> podśmiechujki z "polskiej elektroniki, która pewnie padnie po pół
>> roku użytkowania". A to też dobrze o nich świadczy.
>
> To ja już Cię nie rozumiem... Potwierdzasz dokładnie moje twierdzenie,
> że w Polsce "to się nie da!". A to, że Chińczycy się nie nabijają z
> Polaków wynika tylko i wyłącznie z tego, że mało który Chińczyk wie,
> gdzie jest Polska i co produkuje. Natomiast "jakość" chińszczyzny jest
> powszechnie znana.
To ja już nic nie rozumiem... Jakość chińszczyzny jest "powszechnie znana"
(rozumiem, że to taki eufemizm miał być), ale jak potrzebny jest jakiś
zaawansowany hi-tech, na przykład mały zasilacz, to trzeba się z tym
udać do Chińczyka, bo nikt inny nie potrafi. Dlaczego właściwie? Jak to
argumentować? Bo Chińczyk malutki i malutkie ma paluszki?
W ogólnych sądach na temat "jakości chińszczyzny" jest tyle sensu, co
w stwierdzeniu, że "wszystkie Ryśki, to porządne chłopy". Jakość jest
taka, jaką się zamówi. A że zamawiają ci wielcy i uznawani za najlepszych,
to i jakość taka bywa. Niektórym się jeszcze wydaje, że "nie ważne kto
produkuje, ważne kto kontroluje jakość". Ale to bzdura wierutna -- oni
pewnie sobie myślą, że stoi tam jakiś gostek z Cisco czy innego Apple
i patrzy czy śrubki dobrze przykręcone. A gdyby spuścił na chwilę oko,
to by z taśmy zamiast "markowego produktu" zaczął schodzić "ciński chłam".
Ale to nie tak. Żadnych złudzeń, panowie.
-- Jarek
PS
Wbrew pozorom Chińczycy sporo na temat Polski wiedzą. Biorąc pod uwagę
liczebność obu narodów, może być tak, że więcej Chińczyków wie gdzie
jest Polska, niż Polaków wie gdzie Chiny. I dostatecznie dużo jest tam
takich, którzy dobrze się orientują w tym, czego Polska *NIE* produkuje.
-
34. Data: 2009-06-16 20:26:25
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Jarosław,
Tuesday, June 16, 2009, 9:04:32 PM, you wrote:
[...]
>> To ja już Cię nie rozumiem... Potwierdzasz dokładnie moje twierdzenie,
>> że w Polsce "to się nie da!". A to, że Chińczycy się nie nabijają z
>> Polaków wynika tylko i wyłącznie z tego, że mało który Chińczyk wie,
>> gdzie jest Polska i co produkuje. Natomiast "jakość" chińszczyzny jest
>> powszechnie znana.
> To ja już nic nie rozumiem... Jakość chińszczyzny jest "powszechnie znana"
> (rozumiem, że to taki eufemizm miał być), ale jak potrzebny jest jakiś
> zaawansowany hi-tech, na przykład mały zasilacz, to trzeba się z tym
> udać do Chińczyka, bo nikt inny nie potrafi. Dlaczego właściwie? Jak to
> argumentować? Bo Chińczyk malutki i malutkie ma paluszki?
Też - w końcu zatrudniają dzieci, niestety. Ale też dlatego, że
Chińczyk nie przyjmuje do wiadomości, że "się nie da" i wyprodukuje.
> W ogólnych sądach na temat "jakości chińszczyzny" jest tyle sensu, co
> w stwierdzeniu, że "wszystkie Ryśki, to porządne chłopy". Jakość jest
> taka, jaką się zamówi.
I czasem nawet taka, za jaką się zapłaci...
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Spam: http://www.allegro.pl/sklep/7416823_squadack :)
-
35. Data: 2009-06-16 21:08:15
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan RoMan Mandziejewicz napisał:
> Chińczyk nie przyjmuje do wiadomości, że "się nie da" i wyprodukuje.
No to chyba dobrze, nie? Czy lepiej jak by rzucili słuchawką, tak jak
to może się ponoć zdarzyć w Fery-czymśtam?
>> W ogólnych sądach na temat "jakości chińszczyzny" jest tyle sensu, co
>> w stwierdzeniu, że "wszystkie Ryśki, to porządne chłopy". Jakość jest
>> taka, jaką się zamówi.
>
> I czasem nawet taka, za jaką się zapłaci...
Czasem taka, innym razem niższa, a jeszcze innym wyższa. Bo cena dość
luźno tam bywa związana z jakością, już bardziej z umiejętnością
dogadania się, jaką ma zamawiający. Rzecz jasna jest wielu takich, co
spodziewają się, że Chińczyk będzie pracował za miskę ryżu i tak też
chcą mu płacić. Niech się w takim razie niczemu nie dziwią.
Natomiast z osiągnięciem dobrej jakości za przyzwoite pieniądze nie
powinno być większych problemów. Ale trzeba wiedzieć czego się chce.
Bo gdy pojawią się wątpliwości, wtedy Chińczyk zrobi po swojemu.
A ja mu się wcale nie dziwię.
--
Jarek
-
36. Data: 2009-06-16 21:43:35
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>
RoMan Mandziejewicz pisze:
> Ale tu właśnie całość rozbija się o transformator. Mogę zapytać w
> Ferysterze, czy są w stanie nawinąć transformator sieciowy na rdzeniu
> E13 ale nie mam pojęcia, czy nie rzucą słuchawką.
Kurcze, przy serii 50k transformatorów to powinni na kolanach dziękować
za zamówienie tego u nich. Przecież chyba ręcznie tego pani Wandzia nie
nawija? Jeżeli Chińczycy potrafią - to dlaczego bliżej Polski nie ma
odpowiedniej technologii (abstrahując od ceny)?
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
-
37. Data: 2009-06-16 21:55:12
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
RoMan Mandziejewicz wrote:
> Powiedz polskiemu nawijaczowi transformatorów, że ma nawijać coś
> mniejszego niż E16...
Bez problemu. Znam jednego co nawijal dlawiki fi=3mm, trafa cos 8x8mm.
Robil tego od cholery - za 50k sztuk to nie wiem czy by sie bral...
--
Jerry1111
-
38. Data: 2009-06-16 22:00:51
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
entroper wrote:
> Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:845929235.20090616182339@pik-net.pl...
>
>> Ale tu właśnie całość rozbija się o transformator. Mogę zapytać w
>> Ferysterze, czy są w stanie nawinąć transformator sieciowy na rdzeniu
>> E13 ale nie mam pojęcia, czy nie rzucą słuchawką.
>
> Wszystko zależy od tego, jaki model działania przyjmiemy. Jeśli mamy
> założenie: tylko Feryster i małe trafo, to faktycznie kicha.
Ja bym wzial inne zalozenie - http://www.hitekpower.com/
Jedyny problem ze low voltage (a oni 220V traktuja jako low-voltage)
jest robione AFAIR w USA, wiec problem strefy czasowej bedzie (gadac sie
da tylko po poludniu).
--
Jerry1111
-
39. Data: 2009-06-16 22:02:29
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
Adam Dybkowski wrote:
> RoMan Mandziejewicz pisze:
>
>> Ale tu właśnie całość rozbija się o transformator. Mogę zapytać w
>> Ferysterze, czy są w stanie nawinąć transformator sieciowy na rdzeniu
>> E13 ale nie mam pojęcia, czy nie rzucą słuchawką.
>
> Kurcze, przy serii 50k transformatorów to powinni na kolanach dziękować
> za zamówienie tego u nich. Przecież chyba ręcznie tego pani Wandzia nie
> nawija? Jeżeli Chińczycy potrafią - to dlaczego bliżej Polski nie ma
> odpowiedniej technologii (abstrahując od ceny)?
Bo maszyny za drogie/partie za male. Widzialem w Polsce jedna plytkarnie
co micro-via zrobi i nie spieprzy? Dlaczego nie? Bo za drogo. To samo
jest IMHO tutaj - nie da sie w Polsce na tym zarobic.
--
Jerry1111
-
40. Data: 2009-06-16 22:44:39
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>
Jerry1111 pisze:
>> Kurcze, przy serii 50k transformatorów to powinni na kolanach dziękować
>> za zamówienie tego u nich. Przecież chyba ręcznie tego pani Wandzia nie
>> nawija? Jeżeli Chińczycy potrafią - to dlaczego bliżej Polski nie ma
>> odpowiedniej technologii (abstrahując od ceny)?
>
> Bo maszyny za drogie/partie za male. Widzialem w Polsce jedna plytkarnie
> co micro-via zrobi i nie spieprzy? Dlaczego nie? Bo za drogo. To samo
> jest IMHO tutaj - nie da sie w Polsce na tym zarobic.
Płytki do firmowych komórek zamawialiśmy AFAIR w Softcomie. Polska firma
a płyteczki wyszły super idealnie. Mikroprzelotki, także zagrzebane i
ślepe, płytka ma z 10 czy 12 warstw, złocenie chemiczne. Wszystko
testowane elektrycznie i wyszło na prawdę super. Jak nie na polskim
poziomie.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.