-
111. Data: 2009-06-18 20:32:00
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Adam Dybkowski <a...@4...pl>
Jerry1111 pisze:
>> Bardzo mi się podoba Wasz telefonik. Świetnie, że ktoś coś takiego chce
>> robić w Polsce. Znakomicie, że mu wychodzi. Ale może się okazać, że to
>> przypomina sikanie pod wiatr. Taniej można zrobić to wszystko od razu
>> w jednym z wymienionych miejsc. A i przynajmnie część projektowania może
>> być lepiej robić tam, gdzie produkcja. Wiem, ten mój opis przyrody nie
>> brzmi najmilej, ale powyżej pewnego poziomu produkcji, tak to się teraz
>> na ogół kończy.
> W security czasami nie chcesz robic wszystkiego w jednym miejscu. Ja np:
> robie kawalki w kilku miejscach ktore o sobie wzajemnie nic nie wiedza.
> Moze Adam podchodzi do tego podobnie? Wtedy plytki tu, obudowa tam,
> reszta jeszcze gdzie indziej.
Ja tam nie mam wpływu na decyzje odgórne.
Chyba projektu sprzętu (wygląd PCB, rozkład elementów) nie trzeba aż tak
pilnować, bo i tak prędzej czy później znajdzie się klient, który
rozkręci urządzenie i wrzuci fotki na sieć. A jak ktoś przechwyci
zlutowaną płytkę na drodze lutowacz->nasza_firma to nic nie rozczai
znaczącego. Natomiast cały firmware jest wgrywany w naszej siedzibie, po
tej operacji procesory są zabezpieczane przed odczytem a położone poza
nimi kostki pamięci Flash mają zaszyfrowane systemy plików. Tak
przygotowana płytka właściwie już mogłaby wyjść od nas do jakiegoś
podwykonawcy, ale dla wygody dalszą produkcję też robimy na miejscu
(testy mechaniczne, radiowe, przykręcanie śrubek, testy funkcjonalne i
połączeń, pakowanie, paletowanie).
Myślę, że nawet gdybyśmy udostępnili pełny schemat i kody źródłowe całej
komórki, nie dałoby się złamać zastosowanych algorytmów szyfrowania i
uwierzytelnienia. Używane w komórce i ogólnie znane AES-256 oraz ECC
(krzywe eliptyczne) przy obecnej mocy superkomputerów są zbyt trudne do
złamania. Oczywiście tego nie zrobimy bo z miejsca Chińczycy wyskoczą z
klonami naszych komórek.
BTW: Nasza biznesowa komórka nie jest certyfikowana i nie służy do
przekazywania informacji niejawnych (w znaczeniu ustawy) dlatego nie
trzeba aż takiej kontroli nad podwykonawcami, jak w przypadku produkcji
np. aparatów ISDN do poziomu poufnego czy tajnego.
--
Adam Dybkowski
http://dybkowski.net/
Uwaga: przed wysłaniem do mnie maila usuń cyfry z adresu.
-
112. Data: 2009-06-19 05:20:38
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 18 Jun 2009 17:49:37 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Pan J.F napisał:
>>>> Ale ja o trafie na 50Hz pisze.
>>>> A i w nim jest pare rzeczy ktore mozna celowo lub przypadkiem sp*.
>>> Napięcie sieci plus przepięcia to mało aby uszkodzić takie mikronowe
>>> uzwojenie?
>> Ano malo. To jednak w sumie spory kawal miedzi, ktory sie podgrzewa
>> powoli. A przy okazji sam sie dobrze zabezpiecza swoja rezystancja
>> i indukcyjnoscia.
>
>Jak zabezpieczają? Mówimy o czymś, co ma impedancję rzędu megaoma.
>"Sporego kawału miedzi" też tam raczej nie ma, raczej coś, co potrafi
>degradować się samo z siebie -- już tu dzisiaj o tym pisano.
Hm, ja mowie o "zwyklym trafie". Ma spora rezystancje, ktora powoduje
ze nawet przy duzym przepieciu prad nie rosnie gwaltownie, a i cale
uzwojenie to jednak kawalek miedzi.
No i jak dobrze zrobione to sie nie degraduje tak latwo.
>> No coz, prawa Murphyego juz od dawna pisza ze im drozszy tranzystor
>> tym lepiej zabezpiecza bezpiecznik przed przepaleniem :-)
>
>To trafo chciano nam tu zhandlować za dychę plus VAT, a tranzystory
>do przetwornic są za grosze. Więc można się też prawami Murphyego
>podeprzeć, nie ma nic przeciwko temu.
No coz - naprawa bywa czasem drozsza niz tylko koszt elementow.
J.
-
113. Data: 2009-06-19 07:02:34
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>>>>> Ale ja o trafie na 50Hz pisze.
>>>>> A i w nim jest pare rzeczy ktore mozna celowo lub przypadkiem sp*.
>>>> Napięcie sieci plus przepięcia to mało aby uszkodzić takie mikronowe
>>>> uzwojenie?
>>> Ano malo. To jednak w sumie spory kawal miedzi, ktory sie podgrzewa
>>> powoli. A przy okazji sam sie dobrze zabezpiecza swoja rezystancja
>>> i indukcyjnoscia.
>>
>> Jak zabezpieczają? Mówimy o czymś, co ma impedancję rzędu megaoma.
>> "Sporego kawału miedzi" też tam raczej nie ma, raczej coś, co potrafi
>> degradować się samo z siebie -- już tu dzisiaj o tym pisano.
>
> Hm, ja mowie o "zwyklym trafie". Ma spora rezystancje, ktora powoduje
> ze nawet przy duzym przepieciu prad nie rosnie gwaltownie, a i cale
> uzwojenie to jednak kawalek miedzi.
> No i jak dobrze zrobione to sie nie degraduje tak latwo.
Takim zwykłym, co ma rdzeń z blachy, szpulkę z drutem spsiukaną jakimś
lakierem albo czymś zalaną, takim co ma moc kilku, kilkudziesięciu czy
nawet kilkuset watów? No to racja, jak dobrze zrobić, to może długo
pożyć. Ale ja nie zmieniłem tematu i piszę wciąż o tym samym. O nawijce
zrobionej drutem wyliczonym do znamionowego obciążenia 2 mA. Nawet nie
wiem czy da się zrobić tak cienkie, ale jest to z pewnością najcieńsze
z możliwych, bo tam o wielkość chodzi. Ile razy większy prąd trzeba
puścić żeby to spalić? Dziesięć razy? Przepalają się przede wszystkim
odprowadzenia uzwijeń, tam gdzie nie ma "kawałka miedzi", tylko odcinak
drutu puszczony swobodnie. To zdarza się nawet w "zwykłych trafaczh",
gdzie drut można zobaczyć gołym okiem. Bezwładność cieplna takiego
drucika jest dużo mniejsza nawet od najmniejszej struktury tranzystora.
>>> No coz, prawa Murphyego juz od dawna pisza ze im drozszy tranzystor
>>> tym lepiej zabezpiecza bezpiecznik przed przepaleniem :-)
>>
>> To trafo chciano nam tu zhandlować za dychę plus VAT, a tranzystory
>> do przetwornic są za grosze. Więc można się też prawami Murphyego
>> podeprzeć, nie ma nic przeciwko temu.
>
> No coz - naprawa bywa czasem drozsza niz tylko koszt elementow.
No jasne. Te prawa mówią też o tym, że jak się zepsuje, to się okaże,
że właśnie przestali nawijać takie, które pasują.
--
Jarek
-
114. Data: 2009-06-20 00:27:26
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: "nuclear2001" <n...@p...onet.pl>
>
> Jak na razie, to jedynie rozwiązania nieizolowane od sieci dają
> możliwość sensownej realizacji zasilania tej mocy w cenie
> akceptowalnej.
>
a taki pomysł - układ dwustopniowy, tzn obnizyć napięcie chociazby
kondensatorem a potem niskonapieciowa przetwornica izolowana? odpada problem
wysokich napięć w ramach jednego uzwojenia. Ma to jakikolwiek sens
energetyczny?
-
115. Data: 2009-06-20 10:55:26
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: BartekK <s...@N...org>
Jarosław Sokołowski pisze:
>> Przykładem w którym obserwuje się zjawisko zawodności są transformatory
>> elektroniczne do halogenów.
> W niewielkich obudowach, o mocach nawet po kilkaset watów. To przykład
> z drugiego bieguna, na nic on się nam teraz nie zda.
W dodatku to dość specyficzne zasilacze. Może ktoś rozbierał i widział
na czym dowcip polega - tam prawie-nic nie ma. To jest pół-zasilacza.
Tylko część wysokiego napięcia (scalaczek taktujący zasilany przez duży
opornik, tranzystor na 700v, trafo (zapewne ze szczeliną). A na wyjściu
- nic. Żarówki zapina się _wprost_ (i w praktyce przeważnie długim
nieekranowanym kablem...) do uzwojenia transformatorka idącego na kHz.
CE to ma chyba robione w kategorii "nadajniki KF średniej mocy"...
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
116. Data: 2009-06-20 11:03:30
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: BartekK <s...@N...org>
Jarosław Sokołowski pisze:
> Zależy kto to projektował. Bezpieczniki topikowe stosuje się do
> zabezpieczania elektroniki, i one nawet działają.
Bezpieczniki topikowe nie stosuje się jako zabezpieczenie elektroniki, a
jako zabezpieczenie otoczenia przed skutkami (pożarem, przeciążeniem
źródła zasilania) awarii tej elektroniki (zwarcie, zbyt duży pobór prądu).
Przy przepięciach "piorunowych" bezpiecznik topikowy marnie się
sprawdza, układ ogranicznika napięcia typu warystor/iskrownik itp jak
zadziała, to pewnie przepali bezpiecznik - ale po pierwsze zbyt wolno, a
po drugie ogromne napięcie bez problemu utrzyma łuk pomiędzy
przepalonymi drucikami w 20mm bezpieczniku na 250v, dając przepływ prądu
przez przepalony bezpiecznik aż do zaniknięcia napięcia z pioruna...
Wyjątkiem tu mogą być sprzęty "samochodowe" typu CB, gdzie para
bezpiecznik-dioda_równolegle_zasilania_zaporowo dają zabezpieczenie
przed odwrotną polaryzacją (podłączeniem odwrotnie + i -)
--
| Bartlomiej Kuzniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
117. Data: 2009-06-20 11:17:31
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 20 Jun 2009 12:15:28 +0000 (UTC), Jarosław Sokołowski wrote:
>Wielokrotnie mi się zdarzało, że jakieś urządzenie przestawało nagle
>działać. Po wymianie bezpiecznika działało znowu, aż do następnego
>przepalenia. Ale to pewnie tylko dlatego, że było źle zaprojektowane.
W zaleznosci od rodzaju urzadzenia .. ale raczej zle zaprojektowane.
Bezpiecznik nie powinien sie palic sam z siebie.
Bezpieczniki to mi sie palily zasadniczo tylko w prostowniku do
ladowania akumulatora. Co jest zrozumiale, i projekt jest zasadniczo
prawidlowy, jesli zetkniecie koncowek nie prowadzi do uszkodzenia.
Ale projekt poprawilem i wsadzilem bezpiecznik automatyczny.
Bo jednak prostownik z przepalonym bezpiecznikiem jest uszkodzony i
nie laduje :-)
J.
-
118. Data: 2009-06-20 12:15:28
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan BartekK napisał:
>> Zależy kto to projektował. Bezpieczniki topikowe stosuje się do
>> zabezpieczania elektroniki, i one nawet działają.
> Bezpieczniki topikowe nie stosuje się jako zabezpieczenie elektroniki,
> a jako zabezpieczenie otoczenia przed skutkami (pożarem, przeciążeniem
> źródła zasilania) awarii tej elektroniki (zwarcie, zbyt duży pobór prądu).
Wielokrotnie mi się zdarzało, że jakieś urządzenie przestawało nagle
działać. Po wymianie bezpiecznika działało znowu, aż do następnego
przepalenia. Ale to pewnie tylko dlatego, że było źle zaprojektowane.
--
Jarek
-
119. Data: 2009-06-20 13:24:50
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> Wielokrotnie mi się zdarzało, że jakieś urządzenie przestawało nagle
>> działać. Po wymianie bezpiecznika działało znowu, aż do następnego
>> przepalenia. Ale to pewnie tylko dlatego, że było źle zaprojektowane.
>
> W zaleznosci od rodzaju urzadzenia .. ale raczej zle zaprojektowane.
> Bezpiecznik nie powinien sie palic sam z siebie.
Paliły mi się na przykład we wzmacniaczu (wzmaku?). Nie operacyjnym,
tylko takim do słuchania. W innym przepalały się czasem tranzystory
mocy. Jeszcze inny (a może któryś z tych dwóch, nie pamiętam dobrze,
dawno to było) notorycznie przepalał cewki głośników wysokotonowych.
Ale to trochę inna historia. Zdecydowanie najbardziej odpowiada mi
to pierwsze zachowanie.
> Bezpieczniki to mi sie palily zasadniczo tylko w prostowniku do
> ladowania akumulatora. Co jest zrozumiale, i projekt jest zasadniczo
> prawidlowy, jesli zetkniecie koncowek nie prowadzi do uszkodzenia.
No i tu mamy właśnie ten sam przypadek. W okdskulowych zasilaczach,
takich co to mają trafo sieciowe, prostownik i jakieś wygładzanie,
bezpiecznik w obwodzie pierwotnym stosuje się właśnie po to, by nie
dopuścić do przegrzania lub przepalenia uzwojeń w sytuacji, gdy
zasilane urządzenie z jakichś przyczyn pociągnie sobie za dużo prądu.
> Ale projekt poprawilem i wsadzilem bezpiecznik automatyczny.
> Bo jednak prostownik z przepalonym bezpiecznikiem jest uszkodzony
> i nie laduje :-)
Tu też można pójść tym śladem -- do transformatorka 200 mW dodać
automatyczny bezpieczniczek z ceweczką i kotwiczką wyregulowane
na prądzik 2 mA.
--
Jarek
-
120. Data: 2009-06-20 15:00:25
Temat: Re: przetwornica 230V/5V max. 0,2W
Od: "Papa Smerf" <P...@z...zalasami.trala.la>
Órzytkownik "nuclear2001" napisał:
> a taki pomysł - układ dwustopniowy, tzn obnizyć napięcie chociazby
> kondensatorem a potem niskonapieciowa przetwornica izolowana? odpada
> problem wysokich napięć w ramach jednego uzwojenia.
upraszczajac dalej, to skoro już to napięcie kondensatorem obniżyłeś to
niepotrzebana ci przetwornica (o ile separacja nie jest wymagana)
> Ma to jakikolwiek sens energetyczny?
taki zasilacz będzie miał beznadziejną sprawność, a zdaje się zależy na
sprawnosci przynajmneij 50%:O)