-
1. Data: 2009-02-27 18:47:32
Temat: probelm z zalanym laptopem
Od: "BETON" <b...@m...pl>
Mam zalanego laptopa- herbata
izopropanolem w sprayu- to sie nazywa "kontakt" wyczysciełem co sie dało
komputer zaczał odpalać- ale ekran martwy,
zupłena ciemnosc- czyli nie ma prądu na inwerter, ani sygnału...
Macie jakieś pomysły co mozna jeszcze lepiej wyczyscic :)?
lub co najprawdopodobniej bedzie do wymiany :) tylko nie piszcie ze karta
graficzna:)
jest zintegrowana.
Asus.
-
2. Data: 2009-02-27 18:59:35
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "Andy" <p...@p...de>
"BETON" <b...@m...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:go9cg3$eik$1@news.onet.pl...
> Mam zalanego laptopa- herbata
> izopropanolem w sprayu- to sie nazywa "kontakt" wyczysciełem co sie dało
> komputer zaczał odpalać- ale ekran martwy,
> zupłena ciemnosc- czyli nie ma prądu na inwerter, ani sygnału...
> Macie jakieś pomysły co mozna jeszcze lepiej wyczyscic :)?
> lub co najprawdopodobniej bedzie do wymiany :) tylko nie piszcie ze karta
> graficzna:)
> jest zintegrowana.
> Asus.
>
Musze Cie pocieszyc, nie karta graficzna :)
Cala plyte glowna musisz wymienic.
Amdy
-
3. Data: 2009-02-27 21:48:42
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "KILu" <b...@w...pl>
BETON wrote:
> izopropanolem w sprayu- to sie nazywa "kontakt" wyczysciełem co sie dało
> komputer zaczał odpalać
Czyli wczesniej nie odpalal, tak? _Sprawdzales?_ :) Heh, tam sa takie
prady, ze pewnie w momencie zalania w ulamku sekundy poszlo cos na plycie.
k,
-
4. Data: 2009-02-28 18:17:45
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "rageofhonor" <b...@p...onet.pl>
Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
news:go9cg3$eik$1@news.onet.pl...
> Mam zalanego laptopa- herbata
A dałeś go w ciepłe miejsce by resztki wody odparowały zanim go odpaliłeś.
Obojętnie co zostanie zalane najpierw trzeba wyciągnąć baterie a potem dać w
ciepłe miejsce by wysechł. Wiele osób robi to kładąc laptop stroną
klawiatury i wyświetlacza na ręcznik który jest na kaloryferze. Tylko nie
wiem jaka jest optymalna temperatura by nie padł od gorąca.
-
5. Data: 2009-02-28 19:12:03
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "Andy" <p...@p...de>
"rageofhonor" <b...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:gobv80$5od$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:go9cg3$eik$1@news.onet.pl...
>> Mam zalanego laptopa- herbata
>
> A dałeś go w ciepłe miejsce by resztki wody odparowały zanim go odpaliłeś.
> Obojętnie co zostanie zalane najpierw trzeba wyciągnąć baterie a potem dać
> w ciepłe miejsce by wysechł. Wiele osób robi to kładąc laptop stroną
> klawiatury i wyświetlacza na ręcznik który jest na kaloryferze. Tylko nie
> wiem jaka jest optymalna temperatura by nie padł od gorąca.
Bardzo pomaga, szczegolnie jakby herbata byla z cukrem i cytryna. Nawet
bez - herbata nie jest obojetnie chemiczna woda destylowana, aby wysuszenie
moglo pomoc. Jesli laptop byl wlaczony podczas zalania i herbata dostala sie
na plyte glowna, szanse zeby przezyl sa minimalne. Natychmiastowe (2
sekundy) odciecie zasilanie, wyjecie akumulatora, przedmuchanie sprezonym
powietrzem (najlepiej przy zdemontowanej obudowie), kapiel w izopropanolu -
daje szanse na przezycie. Ale kto ma sprzet i mozliwosci, zeby cos takiego
wykonac w takiej sytuacji ? A jak herbatka miala kilka minut czasu we
wlaczonym laptopie (nawet odcietym od zasilacza, ale z wlozonym akku) to
dupa zimna.
Andy
-
6. Data: 2009-03-01 07:57:21
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "BETON" <b...@m...pl>
Użytkownik "Andy" <p...@p...de> napisał w wiadomości
news:goc2cg$gum$1@news01.versatel.de...
>
> "rageofhonor" <b...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
> news:gobv80$5od$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>
>> Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
>> news:go9cg3$eik$1@news.onet.pl...
>>> Mam zalanego laptopa- herbata
>>
>> A dałeś go w ciepłe miejsce by resztki wody odparowały zanim go odpaliłeś.
>> Obojętnie co zostanie zalane najpierw trzeba wyciągnąć baterie a potem dać w
>> ciepłe miejsce by wysechł. Wiele osób robi to kładąc laptop stroną klawiatury
>> i wyświetlacza na ręcznik który jest na kaloryferze. Tylko nie wiem jaka jest
>> optymalna temperatura by nie padł od gorąca.
>
> Bardzo pomaga, szczegolnie jakby herbata byla z cukrem i cytryna. Nawet bez -
> herbata nie jest obojetnie chemiczna woda destylowana, aby wysuszenie moglo
> pomoc. Jesli laptop byl wlaczony podczas zalania i herbata dostala sie na
> plyte glowna, szanse zeby przezyl sa minimalne. Natychmiastowe (2 sekundy)
> odciecie zasilanie, wyjecie akumulatora, przedmuchanie sprezonym powietrzem
> (najlepiej przy zdemontowanej obudowie), kapiel w izopropanolu - daje szanse
> na przezycie. Ale kto ma sprzet i mozliwosci, zeby cos takiego wykonac w
> takiej sytuacji ? A jak herbatka miala kilka minut czasu we wlaczonym laptopie
> (nawet odcietym od zasilacza, ale z wlozonym akku) to dupa zimna.
>
> Andy
>
Po zalaniu chodził- i go wyłączyłem,
następnie został rozkręcony, umyty izopropanolem, po tej operacji udało sie go
uruchomić,
raz- potem nie chciał,
umyłem dokładniej i odpalał za kazdym razem
Ale za kazdym razem niestety nie ma obrazu, wiec pewnie cos zostało
uszkodzone.
-
7. Data: 2009-03-01 08:35:26
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "KILu" <b...@w...pl>
BETON wrote:
> Po zalaniu chodził- i go wyłączyłem,
Uu. Sam mialem dwa razy podobna sytuacje - za kazdym razem w mgnieniu oka
rzucalem sie na baterie i wtyczke zasilacza, a i tak mialem ogromne
szczescie, ze plyn nie dostal sie tam, gdzie nie powinien.
> następnie został rozkręcony, umyty izopropanolem, po tej operacji
> udało sie go uruchomić,
Czysciles dokladnie, takze pod scalakami BGA (trudne!), tantalami i innymi
elementami, pod ktore lubi wplywac ciecz? Izopropanol musi dokladnie
wypelnic takie miejsca, zeby wypchnac wode. A pozniej sam musi wyparowac -
ja w tym celu uzywalem odpowiednio dlugo pracujacej suszarki do wlosow. A
i tak nie masz gwarancji, ze nic nie poszlo podczas samego zalania.
> raz- potem nie chciał,
> umyłem dokładniej i odpalał za kazdym razem
Gdzies zostal plyn (lub chemia) i w wyniku elektrolizy/utleniania trawil
wysokopradowe polaczenia... takich rzeczy z reguly sie nie naprawia, bo
nie ma zadnej gwarancji, ze za chwile nadwyrezone polaczenia znow nie
puszcza.
k,
-
8. Data: 2009-03-01 19:30:33
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "Kot Prezydenta" <c...@g...pl>
Użytkownik "rageofhonor" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gobv80$5od$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>
> Użytkownik "BETON" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
> news:go9cg3$eik$1@news.onet.pl...
>> Mam zalanego laptopa- herbata
>
> A dałeś go w ciepłe miejsce by resztki wody odparowały zanim go odpaliłeś.
> Obojętnie co zostanie zalane najpierw trzeba wyciągnąć baterie a potem dać
> w ciepłe miejsce by wysechł. Wiele osób robi to kładąc laptop stroną
> klawiatury i wyświetlacza na ręcznik który jest na kaloryferze. Tylko nie
> wiem jaka jest optymalna temperatura by nie padł od gorąca.
Nie jest to najlepsze rozwiązanie, takie suszenie i tak spowoduje że zacznie
się proces trawienia scierzek na plycie głównej i wczesniej czy później
laptop kaput. Tylko wyczyszczenie laptopa daje realne szanse na jego
uratowanie
-
9. Data: 2009-03-01 20:47:09
Temat: Re: probelm z zalanym laptopem
Od: "JoteR" <j...@p...pl>
"Kot Prezydenta" napisał:
> takie suszenie i tak spowoduje że zacznie się proces trawienia scierzek
Nic takiego się z całą pewnością nie rozpocznie...
JoteR