eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodypo dieslu teraz gaz ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 121. Data: 2011-12-21 21:34:21
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Cezary Daniluk" <c...@n...com> napisał w
    wiadomości news:jcqepg$1dl$1@news.task.gda.pl...
    >W dniu 2011-12-19 22:55, Cavallino pisze:
    >
    >> No i ja bym się chętnie zgiął i dowiedział się, że zamiast
    >> bezproblemowej instalki chcą mi jakiś bubel założyć.
    >> Pewnie zamiast wydawać kupę kasy na awaryjne druciarstwo pozbyłbym się
    >> grata by Renault rok wcześniej i zaoszczędzoną kasę dołożyłbym na nowe
    >> auto.
    >> Wyszło by zdecydowanie taniej niż inwestycja w druciarstwo.
    >>
    >> Niestety - obstawiam, że do mojego przypadku po prostu tego nie
    >> wiedzieli, ta instalka w miarę nieźle się prezentowała wówczas.
    >
    > Co to było za renault i jaki silnik ?

    Nie wierzę, że jeszcze ktoś na grupie tego nie wie. ;-)
    Megane II kombi z 2003 roku, 1.6 16V.


  • 122. Data: 2011-12-21 21:36:56
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
    news:

    > Klient przychodzi z wizją że za 3000zł dostanie instalacje LPG taką żeby
    > mu
    > mało gazu szło.

    Ale klient przychodzi z wizją dlatego, że mu gazownicy powiedzieli, iż tyle
    to kosztuje.
    Więc kto winien?

    P.S.
    Dokładanie turbo to takie samo druciarstwo.


  • 123. Data: 2011-12-21 21:39:32
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:1sfdvu0kah50o.bh1aj4ypvu0h$.dlg@40tude.net...
    > Dnia Tue, 20 Dec 2011 16:11:20 +0100, Marcin "Kenickie" Mydlak napisał(a):
    >> W dniu 2011-12-20 07:34, J.F. pisze:
    >>> Tylko ze od tego centralka nie powinna sie na stale psuc.
    >>> Chyba ze to jakas druciarska centralka :)
    >>>
    >> Oidp to KME Diego z początku produkcji. Czyli coś, co wyglądało gorzej
    >> niż prace uczniów wrocławskiego EZNu, wykonywane w ramach warsztatów
    >> szkolnych. Totalnie nieuszczelnione i niezabezpieczone elektrycznie, a
    >> co za tym idzie, nieodporne na warunki panujące pod maską auta.
    >
    > Ale kazdego, nie tylko renufki.

    Nie wiem czy dobrze pamiętam, ale psuł się chyba Matrix, stosowany
    powszechnie w tamtym czasie, w różnych instalacjach.


  • 124. Data: 2011-12-21 21:48:28
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości news:

    >> Centralka?
    >> A cholera wie, po prostu przestawała działać i już , PONOĆ coś tam się w
    >> niej paliło (dwa razy tak się stało).
    >> Jeśli chodzi o cewkę, to na komputerze gazownika było widać podczas pracy
    >> silnika, co kilka sekund, nienormalny "pik" na wykresie (pewnie dotyczył
    >> pracy wtryskiwaczy), co IMO zapewne oznaczało, że komp samochodu
    >> zakonotował
    >> niepełne spalenie mieszanki w którymś momencie i dysponował dłuższe,
    >> awaryjne otwarcie któregoś wtrysku (wtrysków).
    >
    > Tylko ze od tego centralka nie powinna sie na stale psuc.

    To to i ja wiem.

    > Chyba ze to jakas druciarska centralka :)

    No zapewne.
    Jak wszystko czego nie zakładają do samochodów w fabryce.

    >
    >
    >> Po wymianie metodą prób i błędów jednej cewki na Beru, piki zniknęły a i
    >> centralka gazu przestała się psuć, przez następne pół roku nie
    >> zanotowałem
    >> żadnych problemów z gazem.
    >
    > predzej uwierze ze ta uszkodzona cewka iskrzyla po okolicy i uszkadzala
    > inna delikatna elektronike. Bo pan gazownik za blisko kabelki poprowadzil
    > ?

    Musiałaby walić piorunami, bo od silnika na którym była cewka do elektroniki
    gazowej było naście cm minimum.
    A gołym okiem iskrzenia nie było widać.
    Chyba że w kabelkach coś powstawało.

    Niemniej obstawiam, że centralka powinna być zabezpieczona lepiej, jakoś nic
    innego się od tego w aucie nie zepsuło, a trudno zrobić elektronikę bardziej
    podatną na awarie wszelkiej maści niż w Renault.


  • 125. Data: 2011-12-21 22:21:47
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Wed, 21 Dec 2011 06:54:59 +0100, MarcinJM wrote:

    > W dniu 2011-12-20 21:09, Tomasz Pyra pisze:
    >> On Tue, 20 Dec 2011 20:54:56 +0100, Adam Płaszczyca wrote:
    >>
    >>> Dnia Tue, 20 Dec 2011 20:34:37 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    >>>
    >>>> Ale taka prawda...
    >>>>
    >>>> Klient przychodzi z wizją że za 3000zł dostanie instalacje LPG taką żeby mu
    >>>> mało gazu szło.
    >>>
    >>> A tymczasem II generacja na Bingo_M daje radę, wystarczy tylko użyć mózgu
    >>> :D
    >>
    >> Z instalacją opartą o mikset chyba tak na prawdę nie da się tego zrobić do
    >> końca dobrze, a przynajmniej nie tak dobrze jak wtrysk benzyny.
    >>
    >> Po prostu reduktor i mikser nie mają szans tak dobrze trzymać parametrów i
    >> tak szybko reagować jak listwa wtryskowa czy nawet gaźnik.
    >>
    >> Bo tam zawsze termodynamika rozprężającego się gazu wpływa jakoś na
    >> wydajność dostarczania gazu, chociaż oczywście są jakieś tam lepsze z
    >> całkiem niezłą stabilnością, zwłaszcza jak samochód niezbyt mocny.
    >>
    >> No ale tak naprawdę to daje się dobrze kompensować dopiero w instalacjach z
    >> wtryskiem gazu - wtedy AFR w całym zakresie obrotów i obciążeń może być
    >> prawidłowy.
    >
    > Nie do konca. Przerabialem kilka aut z mikserem bo "nie szly".
    > Wywalem mikser i w to miejsce wstawialem do dolotu zwylka rurke-kolanko.

    A takie kolanko jak sobie radziło z wolnymi obrotami, jak w zasadzie nie ma
    podciśnienia przed przpustnicą?
    Bo widziałem takie konstrukcje, ale zazwyczaj była jeszcze jakaś zwężka na
    dolocie przed tą dyszą.


  • 126. Data: 2011-12-21 22:30:16
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: nazgul <x...@w...pl>


    > A takie kolanko jak sobie radziło z wolnymi obrotami, jak w zasadzie nie ma
    > podciśnienia przed przpustnicą?
    > Bo widziałem takie konstrukcje, ale zazwyczaj była jeszcze jakaś zwężka na
    > dolocie przed tą dyszą.

    miałem kiedyś kolanko ale wpuszczone w 2 przepływowy gaźnik (przed
    przepustnicami), więc sprawa bardzo podobna.
    jakoś sobie ten układ radził na niskich obrotach


    ale w sumie gdyby tak dać b.cienki przewód z gazem na stałe podpięty za
    przepustnicą?
    + oczywiście główny dolot LPG bez zwężki przed przepustnicą.


  • 127. Data: 2011-12-21 22:50:17
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Wed, 21 Dec 2011 21:09:14 +0100, nazgul wrote:

    >>> Z instalacją opartą o mikset chyba tak na prawdę nie da się tego zrobić do
    >>> końca dobrze, a przynajmniej nie tak dobrze jak wtrysk benzyny.
    >>
    >> Dlaczego nie?
    >
    > bo nie ma sprzężenia zwrotnego?
    > czyli da się (z trudem) zrobić dobrze, ale z upływem lat i zmianami
    > parametrów instalka LPG będzie się rozłaziła.

    Gen II ma sprzężenie zwrotne z sondy lambda.
    Ale to będzie najwyżej trym długookresowy - związany z "rozłażeniem".

    Tam problem bierze się z tego że elementy nie pracują liniowo.
    Tu jest jakiś papier (co prawda reklamówka BLOS-a), gdzie jęczą nad
    mankamentami tradycyjnych instalacji miksera.


    >> Albo może być do dupy. Widzisz, elektronika może działać do dupy, a prawa
    >> fizyki - nie.
    >>
    > ale mechanika mająca działająca w oparciu o prawa fizyki tez może
    > działać źle.

    Elektronika ma ten bajer, że jest dowolnie programowalna.
    Mechanicznie zapewne da się zrobić to wszystko, ale urządzenie będzie
    skomplikowane jak zegarek mechaniczny.
    Bo pewnie da się robić kolejne stopnie kompensowania kolejnych nieliniowo
    pracujących elementów, aż prędzej czy później uda się uzyskać przyzwoity
    AFR w pełnym zakresie dynamicznych obciążeń.
    Ale po co się męczyć, skoro są przepływomierze, wtryskiwacze i
    szerokopasmowe sondy lambda?


  • 128. Data: 2011-12-21 22:57:57
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    On Wed, 21 Dec 2011 22:30:16 +0100, nazgul wrote:

    >> A takie kolanko jak sobie radziło z wolnymi obrotami, jak w zasadzie nie ma
    >> podciśnienia przed przpustnicą?
    >> Bo widziałem takie konstrukcje, ale zazwyczaj była jeszcze jakaś zwężka na
    >> dolocie przed tą dyszą.
    >
    > miałem kiedyś kolanko ale wpuszczone w 2 przepływowy gaźnik (przed
    > przepustnicami), więc sprawa bardzo podobna.

    Gaźnik jest już zwężeniem i generuje podciśnienie.
    Samo wprowadzenie "obcego" przewodu w dolot też zmniejsza jego przekrój.

    > jakoś sobie ten układ radził na niskich obrotach

    W sumie przy zerowym podciśnieniu też zawsze jakaś ilość gazu może iść sama
    z siebie.

    > ale w sumie gdyby tak dać b.cienki przewód z gazem na stałe podpięty za
    > przepustnicą?
    > + oczywiście główny dolot LPG bez zwężki przed przepustnicą.

    Jakaś zwężka zawsze musi być, bo coś musi wygenerować podciśnienie zależne
    od przepływu powietrza


  • 129. Data: 2011-12-22 08:10:23
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "PM" <x...@w...pl>

    > W sumie przy zerowym podciśnieniu też zawsze jakaś ilość gazu może iść
    > sama
    > z siebie.

    zapomniałem że w parownikach I gen. była taks śrubka biegu jałowego - czyli
    stałe podawnie gazu.

    >> ale w sumie gdyby tak dać b.cienki przewód z gazem na stałe podpięty za
    >> przepustnicą?
    >> + oczywiście główny dolot LPG bez zwężki przed przepustnicą.
    >
    > Jakaś zwężka zawsze musi być, bo coś musi wygenerować podciśnienie zależne
    > od przepływu powietrza

    za przepustnicą zawsze będzie podciśnienie, a za zamknięta przepustnica to
    już całkiem.


  • 130. Data: 2011-12-22 10:44:30
    Temat: Re: po dieslu teraz gaz ...
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "PM" napisał w wiadomości grup
    >> W sumie przy zerowym podciśnieniu też zawsze jakaś ilość gazu może
    >> iść sama z siebie.

    >zapomniałem że w parownikach I gen. była taks śrubka biegu jałowego -
    >czyli stałe podawnie gazu.

    Chyba sie mylisz - bez podcisnienia parownik nie mial prawa podawac
    gazu. To mi nawet na pierwszym przegladze sprawdzali.

    I to jest bardzo rozsadny wymog - nie moze byc tak ze z wlaczonym
    zaplonem gaz leci, leci, leci ... az w koncu wybucha.

    Przy czym akurat na jalowych obrotach problemu nie ma - podcisnienie
    jest duze. Potem cos kombinowali zeby go zastapic elektroniczna
    jednostka sprawdzajaca czy sie silnik kreci.

    >>> ale w sumie gdyby tak dać b.cienki przewód z gazem na stałe
    >>> podpięty za
    >>> przepustnicą?
    >>> + oczywiście główny dolot LPG bez zwężki przed przepustnicą.
    >
    >> Jakaś zwężka zawsze musi być, bo coś musi wygenerować podciśnienie
    >> zależne
    >> od przepływu powietrza

    >za przepustnicą zawsze będzie podciśnienie, a za zamknięta
    >przepustnica to już całkiem.

    Dlatego zwezka w gazniku jest przed przepustnica.

    J.

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: