-
21. Data: 2010-06-17 07:53:24
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: karbar <k...@w...pl>
DoQ pisze:
> Czyli złom i jeszcze raz złom!
O rly? Dwa lata temu przejechałem kilka tysięcy Astra II kombi prosto z
salonu. Przedwczoraj znajomy kupił ... o zgrozo... 19 letniego merca
w124 za 1/4 ceny astry- znalazł nie bitego, doinwestowanego kombiaka, od
razu przejechałem nim 100km w trasie. Chciałbym, żeby ta astra chociaż
przez pierwszy tysiąc km miała tak samo cicho pracujące zawieszenie, tak
samo nieskrzypiące plastiki jak ta "taksówka" po 19 latach.
pozdrawiam
karbar
-
22. Data: 2010-06-17 08:34:35
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: BearBag <c...@g...com>
>
> O rly? Dwa lata temu przejechałem kilka tysięcy Astra II kombi prosto z
> salonu. Przedwczoraj znajomy kupił ... o zgrozo... 19 letniego merca
> w124 za 1/4 ceny astry- znalazł nie bitego, doinwestowanego kombiaka, od
> razu przejechałem nim 100km w trasie. Chciałbym, żeby ta astra chociaż
> przez pierwszy tysiąc km miała tak samo cicho pracujące zawieszenie, tak
> samo nieskrzypiące plastiki jak ta "taksówka" po 19 latach.
no widzisz, ja jechalem niedawnno prawie nówką Pandą, Astrą II jeżdze
często. I różnica jest podobna. Ta 7letnia Astra nigdy pewnie nie
będzie tak niekomfortowa jak ta nowa Panda a to przecież tylko Opel z
niższej półki. Koszt Astry poniżej 16tyś czyli połowa Pandy. Nie
wspomne już o wyposażeniu.
-
23. Data: 2010-06-17 09:03:12
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: karbar <k...@w...pl>
BearBag pisze:
>I różnica jest podobna.
Ja pije tylko i wyłącznie do tego, że według DoQ'a używane auto to złom
i tylko nowe są bezpieczne - bo wcale nie jest to regułą.
pozdrawiam
karbar
-
24. Data: 2010-06-17 09:05:52
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: krzysiek82 <s...@u...pl>
DoQ pisze:
> O fuj! Używany samochód kupić?? Toż to złom na 4 kołach.
>
troll?:)
--
krzysiek82
-
25. Data: 2010-06-17 09:06:39
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: krzysiek82 <s...@u...pl>
DoQ pisze:
> Czyli złom i jeszcze raz złom!
> Powinni nałożyć obowiązkowy podatek 50% wartości pojazdu po zakupie
> używanego parcha, to zmusiłoby polskie dziadostwo do zakupu
> nowego-bezpiecznego samochodu.
>
> Pozdrawiam
> Paweł
kurde co za brednie, piłeś coś :)?
--
krzysiek82
-
26. Data: 2010-06-17 09:09:45
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: krzysiek82 <s...@u...pl>
Gabriel'Varius' pisze:
>Nowe auto z gwarancja to zawsze nowe i juz nigdy nie che miec uzywki, chyba
> ze zycie zmusi :-)
> pozdrawiam
>
>
to prawda, gratulujemy zarobków :)
--
krzysiek82
-
27. Data: 2010-06-17 09:14:25
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gabriel'Varius'" <g...@U...TO.Z.ADRESU.poczta.onet.pl> napisał
w wiadomości news:hvc983$v9t$1@news.onet.pl...
>
>> Jak kupisz Ceeda, to nawet na kilka lat gwarancji możesz się załapać.
>> A deczko większy od Pandy jest.
> O ile mu hamule zadzialaja -
> http://www.uokik.gov.pl/powiadomienia.php?news_id=20
81 :-)
Zadziałają, bo w tej cenie 2 latka raczej nie znajdzie. ;-)
-
28. Data: 2010-06-17 09:17:13
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: Miecio <m...@w...pl>
W dniu 2010-06-17 09:09, krzysiek82 pisze:
> Gabriel'Varius' pisze:
>> Nowe auto z gwarancja to zawsze nowe i juz nigdy nie che miec uzywki,
>> chyba ze zycie zmusi :-)
>> pozdrawiam
>>
>>
>
> to prawda, gratulujemy zarobków :)
>
Też uważam, że co nowe to nowe.
Ja porostu zmieniam auto rzadziej, a kupuje nowe. Obecne oferty
kredytowo/leasingowe na nowe samochody są na tyle atrakcyjne, że koszty
z nimi związane można wręcz pominąć.
-
29. Data: 2010-06-17 09:23:36
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
nie zmiescisz sie do pandy 2 osoby i 2 dzieci - bedzie ciasno.
wez sobie oczko wyzej punto - w tej cenie znajdziewsz cos sensownego, co nie
bedzie gołe (panda z sensownym wyposazeniem licz kolo 40k).
nie loicz na to ze samochod sie psuc nie bedzie - nie ma takich;) wada
uzywek....trzeba bardzo ale to bardzo dobrze sprawdzic autko....albo kupic
od bardoz ale to bardzo zaufanej osoby;)
-
30. Data: 2010-06-17 09:28:49
Temat: Re: panda czy coś innego?
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> to prawda, gratulujemy zarobków :)
bez przesady jak sie wysylic to na nowa fure zawsze jakas starczy. tyle ze
trzeba sie wysilic a to wiaze sie z zacisnieciem pasa w przecietnej
rodzinie.
ale nowe autko ma niewatpliwie jedna zalete nie do podwazenia - znasz jego
historie......... to bardziej wazne niz potencjalna bezawaryjnosc (choc nowe
bezawaryjne auto to mitologia, statystycznie i tak czesc wroci do serwisu na
naprawy).