-
11. Data: 2015-12-13 12:57:02
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2015-12-13 o 09:29, ToMasz pisze:
> W dniu 23.11.2015 o 20:47, Przemek pisze:
>> plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
>> -Bo może coś da...
>> No. Daje... :/
> napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
> bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..
>
No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to
mając w ręku - stanie przed wyborem:
rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.
--
Powiedzenie w mojej rodzinie, autorstwa pradziadka:
Dobre rady nic nie kosztują
i przeważnie warte są
swojej... ceny!
-
12. Data: 2015-12-13 13:40:48
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: szemrany <s...@o...off>
On Sun, 13 Dec 2015 12:57:02 +0100, JaNus wrote:
>>> plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
>>> -Bo może coś da...
>>> No. Daje... :/
>> napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
>> bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..
>
> No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to
> mając w ręku - stanie przed wyborem:
> rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
> ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.
A jak już sobie prowizję potrąci to popatrzy na to co zostało i pomyśli:
- kurczę, zostało tego co kot napłakał, jak komuś to dam to będzie jak
policzek, eee... nie będę narodu upokarzał, poswięcę się i wezmę tę marną
resztkę...
--
howgh
szemrany
"Trzeba z żywymi naprzód iść, po życie sięgać nowe,
a nie w uwiędłych laurów liść z uporem stroić głowę"
-
13. Data: 2015-12-14 18:30:00
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: Krzysiek <k...@p...onet.pl>
>>> plus moja rodzina (nie najbliższa), która głosowała na maliniaka:
>>> -Bo może coś da...
>>> No. Daje... :/
>> napewno coś da. ale żeby dał im, to musi dać jeszcze bandzie pijaków,
>> bandzie leni, bandzie oszustów. a żeby dać, komuś trzeba zabrać..
> No i gdy już zabierze, zanim jeszcze komukolwiek zacznie "dawać", to
> mając w ręku - stanie przed wyborem:
> rozdać wszystko, czy potrącić sobie... prowizję?
> ot, taki janosikowy, bezustanny dylemat.
Przepraszam, nawet zakładając kryształową uczciwość i skromność
wszystkich którzy w takim wyrównywaniu przychodów uczestniczą, MUSI się
rozdać mniej niż się zabrało, bo zbieranie daniny i dystrybucja
prezentów kosztuje. Do tego jeśli istnieje biurokratyczny aparat
zbierający daninę to będzie on miał tendencję nie do optymalnego
postępowania, tylko do samorozrostu, a więc do przyrostu kosztów. Czyli
w miarę postępów wyrównywania, koszty będą rosły. I to wszystko bez
żadnej złej woli.
Krzysiek
-
14. Data: 2015-12-14 19:13:09
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: Przemek <r...@o...pl>
W dniu 2015-12-14 o 18:30, Krzysiek pisze:
> w miarę postępów wyrównywania, koszty będą rosły. I to wszystko bez
> żadnej złej woli.
Zajeżdżasz lekko Korwinem, biorąc to pod uwagę najlepiej zrezygnować z
czegoś co się nazywa "państwem", a jednak jak widać w Afryce z jakiegoś
powodu państwa są lepsze niż plemiona. Fakt, że lepiej jeśli "państwo"
umie się samoograniczać.
Pozdr.
P.
-
15. Data: 2015-12-14 20:01:08
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: ToMasz <t...@p...fm.com.pl>
W dniu 14.12.2015 o 19:13, Przemek pisze:
> W dniu 2015-12-14 o 18:30, Krzysiek pisze:
>> w miarę postępów wyrównywania, koszty będą rosły. I to wszystko bez
>> żadnej złej woli.
>
> Zajeżdżasz lekko Korwinem, biorąc to pod uwagę najlepiej zrezygnować z
> czegoś co się nazywa "państwem", a jednak jak widać w Afryce z jakiegoś
> powodu państwa są lepsze niż plemiona. Fakt, że lepiej jeśli "państwo"
> umie się samoograniczać.
> Pozdr.
> P.
MOim zdaniem - zbyt daleko idące wnioski. Ktoś tu miał w stopce jakąś
sentencje o tym czego państwo mogłoby dla niego NIE robić. Jeśli PAństwo
mogłoby jakiejś jednej konkretnej rzeczy nie robić, robiły by ją
prywatne firmy. jednak nie ze wszystkim tak się da. sądownictwo, policja
wojsko, nadzór nad pirdylionem rzeczy - do monopol państwa. jednak
nadzór nad lecznictwem, emeryturami, ubezpieczeniami - pociąga dodatkowe
opłaty, nieoptymalne działania. Smiejemy się z Korwina traktując go jako
ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
korzyścią dla społeczeństwa.
ToMasz
-
16. Data: 2015-12-14 21:31:01
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2015-12-14 o 20:01, ToMasz pisze:
>
> Smiejemy się z Korwina traktując go jako
> ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
> dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
> korzyścią dla społeczeństwa.
>
Jakoś tak z mojego otoczenia, ale i z RTV czy prasy - zauważam, że
najchętniej szydzą z niego ludzie określający się jako "humaniści"
(cokolwiek mają na myśli). Ale też (jak mi się zdarzało usłyszeć)
mówiący o sobie, że "matematyki nigdy nie lubiłem". Dlatego bym ich
określił nie >pozytywnie<, ale poprzez >zaprzeczenie< :
oni są anty-techniczni. Zaś ich "humanizm" nie obejmuje logiki, bo ona
zbyt blisko leżała koło... matematyki. Taka sobie dygresja.
A co do JKM to on najwyraźniej tak kocha szokować szerszą publikę, że mu
to przyćmiewa zdolność zdobywania jej *akceptacji*. Gdy tylko może czymś
zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.
Czytałem onegdaj taki tekst krytyczny o nim, jakiś blog, czy coś
podobnego, no nie mogę tego znaleźć. Ale autor był rozdwojony pomiędzy
apologizowaniem a krytyką, zaznaczając, że wbrew mniemaniu Korwina (o
sobie samym) nie nadaje się on na polityka. I chyba jest to prawda!
Za to świetnie on tłumaczy "o co tak naprawdę innym politykom chodzi":
- o nasze dobro. Nie dajmy go sobie... odebrać!
-
17. Data: 2015-12-14 22:55:02
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: Przemek <r...@o...pl>
> opłaty, nieoptymalne działania. Smiejemy się z Korwina traktując go jako
> ekstremistę. ale dziesiątki jego pomysłów ilustrowanych filmikami na YT,
> dałoby się zastosować natychmiast, bez szkody dla Państwa z wielką
> korzyścią dla społeczeństwa.
No tak dla przykładu amerykańska służba zdrowia. Tylko nikt nie mówi, że:
1. najbardziej kosztowna na świecie, a gros pieniędzy nie idzie na
leczenie, a na odszkodowania dla pacjentów;
2. wiele osób bankrutuje, bo ma do wyboru mieć gdzie mieszkać albo się
wyleczyć;
3. ograniczona suma ubezpieczenia;
4. brak (do czasów Obama Care) jakichkolwiek ubezpieczeń dla ludzi,
których nie stać na nie. Osobiście nie trawię stwierdzenia "solidarność
społeczna" ale jak widzę umierające dziecko tylko dlatego, ze rodziców
nie było stać na leczenie, to jakoś mi nie jest z tym dobrze.
Oczywiście zdaję sobie sprawę z niedociągnięć europejskiej służby
zdrowia, ale nie widzę powodu, żeby obu systemów nie połączyć, tym
bardziej, że kupuję sobie osobiście dość obfity pakiet leczenia
prywatnego (bez szpitala) i za stosunkowo małe pieniądze mam co
potrzebuję a pieniądze nie wydane na mnie idą na tych, których nie stać.
Alternatywa Korwina to 100% sam se zapewniaj.
Pozdr.
P.
PS chyba przeginamy ciągnąc tę dyskusję tutaj...
-
18. Data: 2015-12-14 22:56:54
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: Przemek <r...@o...pl>
> A co do JKM to on najwyraźniej tak kocha szokować szerszą publikę, że mu
> to przyćmiewa zdolność zdobywania jej *akceptacji*. Gdy tylko może czymś
> zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.
Wiesz... mówić osobie niepełnosprawnej, że powinna siedzieć w domu bo
psuje mu wrażenia estetyczne to nie szokowanie a zwykłe sk%^syństwo i
bezczelność a nie szokowanie.
Przem
-
19. Data: 2015-12-14 23:47:26
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: JaNus <bez@adresu>
W dniu 2015-12-14 o 22:56, Przemek pisze:
>> Gdy tylko może czymś
>> zbulwersować, to robi to bez chwili namysłu.
>
> Wiesz... mówić osobie niepełnosprawnej, że powinna siedzieć w domu bo
> psuje mu wrażenia estetyczne to nie szokowanie a zwykłe sk%^syństwo i
> bezczelność a nie szokowanie.
>
Ale czy byłbyś na tyle, hm - uczynny? - aby wyszperać gdziesik ową jego
wypowiedź: w całości, nie-zmanipulowaną ani wyrwaną z kontekstu i
przykrojoną do celów szokowania.
Dodam: przykrojoną przez manipulatorów.
Korwin nie zdaje sobie sprawy z tego, że może (powiedzmy) przez bite 2
godziny tłumaczyć rzeczy ważne, a dla postronnego odbiorcy trudne, i
dotąd nienaświetlone, może tłumaczyć wielce logicznie i przekonywająco.
Ale gdzieś "po drodze" chlapnie jakiś kawałek, i "sitkarze" wykroją
potem to, co chcą, aby wyszedł z tego jakiś pasztet. Nawet Kaczyńskiemu
nie robią takich numerów, choć go przecież (wielu z nich) nie cierpią, a
JKM-a uważają za wariata, ale nie za jakieś wielkie zagrożenie. A jednak
znacznie chętniej mu szkodzą, najwyraźniej całkiem bezinteresownie.
-
20. Data: 2015-12-15 00:02:27
Temat: Re: osiołkowi... OT
Od: Przemek <r...@o...pl>
> Ale czy byłbyś na tyle, hm - uczynny? - aby wyszperać gdziesik ową jego
> wypowiedź: w całości, nie-zmanipulowaną ani wyrwaną z kontekstu i
> przykrojoną do celów szokowania.
Tomasz Lis na żywo z Karoliną Korwin Piotrowską i paraolimpijczykiem,
nie pomnę nazwiska. Na TVP VOD na pewno w całości, bo tam oglądałem.
Dość długa perora.
> potem to, co chcą, aby wyszedł z tego jakiś pasztet. Nawet Kaczyńskiemu
> nie robią takich numerów, choć go przecież (wielu z nich) nie cierpią, a
I jednego, i drugiego wystarczy cytować.
Przem