-
1. Data: 2011-05-09 18:16:48
Temat: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: "HK8" <p...@o...pl>
Uprzejmie proszę o pomoc, radę. Sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów.
Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu z
dojazdu do posesji, wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję
uderzając mnie z prawej strony.
I teraz najważniejsze, ubezpieczyciel odmawia wypłaty odszkodowania z OC
sprawcy przedstawiając jako argument definicję pasa ruchu: "pas ruchu -
każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego rzędu
pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi;", z
której wg ubezpieczyciela wynika, że na pasie obok samochodu nie ma prawa
znajdować się motocykl.
Ja uważam że wynika z tej definicji tylko minimalna i maksymalna szerokość
pasa, czyli jeśli nie wystarczy miejsca na jeden rząd to nie jest to pas,
jeśli jest mniej niż na dwa rzędy to jest to ten sam jeden pas, czyli pas
może mieć nawet 1,9 razy minimalnej szerokości pasa.
Inne szczegóły zdarzenia nie mają znaczenia dla odmowy wypłaty
odszkodowania. Widziałem opinię biegłego opłacanego przez ubezpieczyciela na
temat mniej więcej podobnej sytuacji i winę motocyklisty wynikającą z
definicji pasa ruchu.
I teraz jakie ta sprawa ma konsekwencje:
1. Wszyscy jeździcie w korkach i ja też, jeździmy tym samym pasem ruchu, lub
nawet bez korków. Bez względu na to jaka kolizja, zawsze będzie wina
motocyklisty jeśli przyjąć za prawdziwe stanowisko ubezpieczyciela w kwestii
definicji pasa ruchu. Więc wszyscy musicie wiedzieć, że nic nie będzie z
polisy OC sprawcy, jeśli nie macie AC to płacicie z własnej kieszeni, za
rozbity motocykl i pewnie własne leczenie (z własnej kieszeni) jeśli nawet
nie macie winy.
2. Czterech przepytanych przeze mnie policjantów (włącznie z komisarzem
Biura Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji, i policjantem obecnym na
miejscu zdarzenia) twierdzi że zgodnie z prawem motocykl może jechać tym
samym pasem ruchu co samochód. Ubezpieczyciel nie przejmuje się opinią
policji i nie wypłaca odszkodowań lub wg ubezpieczyciela wygrywa w sądach
(tego nie da się zweryfikować). Nie ma sensu pytać kolejnych skoro czterech
pierwszych policjantów twierdzi to samo.
3. Znajomość kodeksu drogowego nie może być rzeczą tajemną i znajdować się w
rękach ubezpieczyciela i opłaconych biegłych oraz osób poszkodowanych którym
odmówiono odszkodowania. Jeśli policja nie zna prawa to jak można tolerować
taki stan rzeczy, że stają na straży prawa, i z ich opinią ubezpieczyciel
się nie liczy bo mu się tak opłaca.
Ja mam OC i AC więc jeśli się poddam i będę uznanym winnym przez
ubezpieczyciela to jeśli nie z polisy sprawcy to z własnej AC pokryję
szkody.
Jeśli będę walczył o precedens i zmianę orzecznictwa to potrzebuję Waszej
pomocy i motywacji.
Jestem po analizie kodeksu i długich rozmowach z policją, która radzi mi iść
do sądu.
Potrzebuję:
- namiary na dodatkowe źródła informacji, z których można skorzystać w
analizie tego problemu, orzecznictwo jeśli ktoś zna takie sprawy
- namiary do rzeczoznawcy/biegłego z którym można sprawę skonsultować, może
macie w rodzinie, znajomych lub korzystaliście płacąc za usługi i możecie
polecić
- potrzebuję poznać Wasze doświadczenia w takich sprawach piszcie proszę na
maila, podajcie telefon to oddzwonię.
Jest mnóstwo motocyklistów poszkodowanych niesłusznie przez praktykę
ubezpieczycieli, jeśli przyjąć za słuszne co ubezpieczyciel powiedział o
orzecznictwie sądów.
Więc trzeba coś z tym zrobić.
Najważniejsze aby wszyscy motocykliści wiedzieli jak jest naprawdę, i jak z
tym walczyć, bo ja na razie nie wiem, ale analizuję sprawę.
Pozdrawiam.
HK8
-
2. Data: 2011-05-09 18:20:00
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Mon, 09 May 2011 20:16:48 +0200 osobnik zwany HK8 wystukał:
>
> I teraz najwa?niejsze, ubezpieczyciel odmawia wyp?aty odszkodowania z OC
a co ma napisać? Oczywiście, że zawsze próbuje się najpierw wymigać.
> Je?li bede walczy? o precedens
polskie prawo nie przewiduje instytucji precedensu znanej z prawa
anglosaskiego.
--
BMW R1100GS '95
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
3. Data: 2011-05-09 18:34:44
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: duddits <d...@N...pl>
W dniu 2011-05-09 20:16, HK8 pisze:
> - potrzebuję poznać Wasze doświadczenia w takich sprawach piszcie proszę na
> maila, podajcie telefon to oddzwonię
Podobną sprawę miałem, ale przybrała zgoła inny obrót. Dziwię się, że w
Twoim przypadku jest inaczej. Rozumiem, że protokół z kolizji jaki
sporządziła policja jednoznacznie wskazał sprawcę?
http://fz6.pl/2010/09/19/przygoda-na-wisniowej-czyli
-nic-smiesznego/
--
duddits
FZ8N.pl
-
4. Data: 2011-05-09 18:59:27
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl>
Użytkownik "HK8" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:iq9b2d$sqi$...@i...gazeta.pl...
Uprzejmie proszę o pomoc, radę. Sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów.
Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu z
dojazdu do posesji, wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję
uderzając mnie z prawej strony.
==============
Nie "jechałem wzdłuż samochodów" tylko "omijałem samochody". Omijać możesz
będąc na ich pasie, zachowując przy tym bezpieczną odległość. Nie otarłeś
żadnego z samochodów więc odległość była bezpieczna. Ktoś wjechał Ci pod
koła w chwili, gdy go zgodnie z prawem omijałeś. nie miał prawa tego zrobić.
Nie miał prawa zmieniać pasa bez upewnienia się, że jest to bezpieczne.
Koniec tematu. Nie możesz przegrać.
-
5. Data: 2011-05-09 19:17:13
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: "HK8" <p...@o...pl>
Jak mogę się z Toba skontaktować ?
Nawet jeśli policja ukarze mandatem sprawcę to nie ma znaczenia dla
ubezpieczyciela.
Skłonić ubepieczyciela do przestrzegania prawa w takim przypadku może proces
przed sądem.
Czy policja spisze protokół i da mandat czy będziesz miał oświadczenie
sprawcy to ma wtórne znaczenie.
Jeśli zakończycie sprawę tylko oświadczeniem a potem sprawca się wyprze to
można zg łosić to na policji po czasie i zakończy się procesem i sprawcy
przed sądem będą ukarani, ale bez konsekwencji dla wypłaty odszkodowania z
polisy (W tym celu musi być osobny proces. Ten pierwszy ze sprawcą jest
tylko o satysfakcję i ewentualnie może dać dodatkową ewidencję w procesie o
odszkodowanie.) Ubezpieczyciel nie musi tego respektować. Ubezpieczyciel
zgadza się z wykładnią policji wtedy i tylko wtedy gdy wykładnia policji
zgadza się z wykładnią przepisów ubezpieczyciela.
Przegadałem z kierownikiem działu rzeczoznawców ubezpieczyciela chyba ze 2
godziny face to face więc wiem to od niego. Pokazywał mi nawet opinię
biegłego z podobnej sprawy którą przeczytałem w całości.
Ubezpieczyciel ma opłacanych biegłych, praktykę sądową, słowem bije nas
wiedzą w zakresie orzecznictwa.
Wiedzą co powiedzieć w sądzie i czym się to kończy. My tego nie wiemy więc
boimy się kosztów, akceptujemy to co jest nawet gdyby dobrze poprowadzona
sprawa mogła być wygrana. Jestem w takiej sytuacji i nie wiem na razie co z
tym zrobić.
Pozdrawiam,
HK8
Użytkownik "duddits" <d...@N...pl> napisał w wiadomości
news:iq9c44$35n$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2011-05-09 20:16, HK8 pisze:
>> - potrzebuję poznać Wasze doświadczenia w takich sprawach piszcie proszę
>> na
>> maila, podajcie telefon to oddzwonię
>
> Podobną sprawę miałem, ale przybrała zgoła inny obrót. Dziwię się, że w
> Twoim przypadku jest inaczej. Rozumiem, że protokół z kolizji jaki
> sporządziła policja jednoznacznie wskazał sprawcę?
>
> http://fz6.pl/2010/09/19/przygoda-na-wisniowej-czyli
-nic-smiesznego/
>
> --
> duddits
> FZ8N.pl
-
6. Data: 2011-05-09 19:19:52
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: PN <k...@w...pl>
W dniu 2011-05-09 20:16, HK8 pisze:
> Uprzejmie proszę o pomoc, radę.
> Pozdrawiam.
>
> HK8
>
>
Jest bardzo wiele kancelarii specjalizujących się w sporach z
ubezpieczycielami. W takich sprawach większość pobiera symboliczną
opłatę z góry, a dzieli się wygraną. Nic tylko korzystać. Jak jesteś z
Wielkopolski to odezwij się na priv, polecę Ci kogoś.
Pozdrawiam
-
7. Data: 2011-05-09 19:25:25
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: "Grzybol" <g...@w...pl>
Użytkownik "Marcin N" <marcin5_usun@wykasuj_onet.pl> napisał w wiadomości
news:iq9di0$fef$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "HK8" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:iq9b2d$sqi$...@i...gazeta.pl...
> Uprzejmie proszę o pomoc, radę. Sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów.
> Jechałem wzdłuż stojących samochodów, pojazd włączający się do ruchu z
> dojazdu do posesji, wyjeżdżając zza ciężarówki na ślepo spowodował kolizję
> uderzając mnie z prawej strony.
> ==============
> Nie "jechałem wzdłuż samochodów" tylko "omijałem samochody". Omijać
> możesz będąc na ich pasie, zachowując przy tym bezpieczną odległość.
> Nie otarłeś żadnego z samochodów więc odległość była bezpieczna. Ktoś
> wjechał Ci pod koła w chwili, gdy go zgodnie z prawem omijałeś. nie
> miał prawa tego zrobić. Nie miał prawa zmieniać pasa bez upewnienia
> się, że jest to bezpieczne. Koniec tematu. Nie możesz przegrać.
Zdziwiłbyś się z tym przegraniem:-) Jak nie weźmie adwokata i spróbuje w
sądzie działać sam, zawsze przegra. To jest Polska, kraj kurew, złodziei i
przekupnych sądów. Wniosłem podobną sprawę, miałem rację, udokumentowałem
swoje racje w sądzie, przedstawiłem zdjęcia, pisałem pisma. Chuj. Byłem sam.
Ubezpieczyciel miał prawnika. Prawnik był kumplem sędziny. Sąd powołał na
moją prośbę biegłego sądowego. Biegły sądowy był kumplem prawnika
ubezpieczyciela:-) - przed rozprawą, gadali na ty, śmiali się i zerkali na
mnie jak na pojeba... To wszystko to towarzystwo wzajemnej adoracji. Żeby
wygrać z chujami ubezpieczycielami, trzeba zatrudnić firmę specjalizującą
się w sprawach o odszkodowania - łykją duży % ale wygrywają. Inaczej nie ma
chuja we wsi. Nawet jak się weźmie pierwszego z brzegu adwokata, przejebie
się, to wszystko są kumple...
--
Grzybol
-
8. Data: 2011-05-09 19:36:09
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: PN <k...@w...pl>
W dniu 2011-05-09 21:25, Grzybol pisze:
>
> Zdziwiłbyś się z tym przegraniem:-) rwszego z brzegu adwokata, przejebie
> się, to wszystko są kumple...
>
Ciach bzdury. Pomijając skandaliczną formę i kryminalne zarzuty,
kwalifikujące się na postępowanie karne, to kolega ma rację w jednym -
warto skorzystać z pomocy profesjonalnego prawnika a nie szukać pomocy w
necie. Już niejednego widziałem, który na podstawie "wiedzy
internetowej" szukał szczęścia w sądach. Jak ci pójdzie w domu rura -
dzwonisz do hydraulika. Jak się pochorujesz - idziesz do lekarza. Jak
masz problem prawny - idź do prawnika.
-
9. Data: 2011-05-09 19:38:49
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: "HK8" <p...@o...pl>
Na pewno masz rację, tylko jeśli zapłacisz firmie %, to o ten % będzie mniej
środków na naprawę motocykla, to błędne koło.
Czyli odszkodowanie to 100% kosztów naprawy, więc ile można dołożyć z
własnej kieszeni ?
W moim przypadku naprawa jest wyceniona na 20 000 zł. Połowa ceny nowego
motocykla, która zapłaciłem.
Czekam jeszcze ok. 2 dni na ostateczną odpowiedź od ubezpieczyciela o
odpowiedzialności (dziś rozmawiałem z biegłym powołanym przez
ubezpieczyciela, który uważa, że tym samym pasem obok samochodu nie ma prawa
jechać motocykl, co wynika z definicji pasa ruchu, więc wiem co będzie, on
teraz siedzi i robi rysunki i przepisuje teksty z poprzednich opinii w
podobynych sprawach) potem dam Wam znać kto jest ubezpieczycielem.
Pozdrawiam,
HK8
>
> Zdziwiłbyś się z tym przegraniem:-) Jak nie weźmie adwokata i spróbuje w
> sądzie działać sam, zawsze przegra. To jest Polska, kraj kurew, złodziei i
> przekupnych sądów. Wniosłem podobną sprawę, miałem rację, udokumentowałem
> swoje racje w sądzie, przedstawiłem zdjęcia, pisałem pisma. Chuj. Byłem
> sam. Ubezpieczyciel miał prawnika. Prawnik był kumplem sędziny. Sąd
> powołał na moją prośbę biegłego sądowego. Biegły sądowy był kumplem
> prawnika ubezpieczyciela:-) - przed rozprawą, gadali na ty, śmiali się i
> zerkali na mnie jak na pojeba... To wszystko to towarzystwo wzajemnej
> adoracji. Żeby wygrać z chujami ubezpieczycielami, trzeba zatrudnić firmę
> specjalizującą się w sprawach o odszkodowania - łykją duży % ale
> wygrywają. Inaczej nie ma chuja we wsi. Nawet jak się weźmie pierwszego z
> brzegu adwokata, przejebie się, to wszystko są kumple...
>
> --
> Grzybol
>
-
10. Data: 2011-05-09 19:42:08
Temat: Re: naganna praktyka ubezpieczycieli ? złe orzecznictwo sądów ? sprawa dotyczy wszystkich motocyklistów
Od: Monster <a...@o...pl>
W dniu 2011-05-09 21:36, PN pisze:
> W dniu 2011-05-09 21:25, Grzybol pisze:
>
>>
>> Zdziwiłbyś się z tym przegraniem:-) rwszego z brzegu adwokata, przejebie
>> się, to wszystko są kumple...
>>
>
> Ciach bzdury. Pomijając skandaliczną formę i kryminalne zarzuty,
> kwalifikujące się na postępowanie karne, to kolega ma rację w jednym -
> warto skorzystać z pomocy profesjonalnego prawnika a nie szukać pomocy w
> necie. Już niejednego widziałem, który na podstawie "wiedzy
> internetowej" szukał szczęścia w sądach. Jak ci pójdzie w domu rura -
> dzwonisz do hydraulika. Jak się pochorujesz - idziesz do lekarza. Jak
> masz problem prawny - idź do prawnika.
Dwa:sprawę możesz bez żadnych problemów przenieść do innego miasta.
--
Tomek
BMW R1100S
Dniepr z wozem