-
11. Data: 2019-11-22 00:02:53
Temat: Re: magnetofony
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
>> Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
>> (...)
>
> Ale też symetria nie musiała być.
>
> Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
> szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
> Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
> prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
> Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
> nie bolało aż tak bardzo.
Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
zmiksowali do środka. My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały
Mister-Hit pojawił się gdy płyty bywały już nagrywane bardziej
współcześnie.
Jarek
--
Moja ulica murem podzielona
Świeci neonami prawa strona
Lewa strona cała wygaszona
Zza zasłony obserwuję obie strony
-
12. Data: 2019-11-22 10:35:50
Temat: Re: magnetofony
Od: Marek <t...@f...pl>
W dniu 21.11.2019 o 22:50, Irokez pisze:
> W dniu 2019-11-19 o 20:09, Mirek pisze:
>
>> Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo - dokładając
elektronikę z drugiego i oczywiście
>> nową głowicę.
>>
>
> o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem aby to
przerabiać ;)
A ja w swoim RMS-817 zrobiłem przeróbkę w torze nagrywania polegającą na rozpięciu
sprzężenia
zwrotnego od automatycznej regulacji poziomu nagrywania (jak w dyktafonach) i
wprowadzeniu
ręcznej regulacji poziomu przy użyciu potencjometru od balansu (po jego "odpięciu" od
toru
odtwarzania, bo po ch.. ten balans). Automatyka ta była bardzo szkodliwa dla jakości
nagrywania
muzyki, bo wprowadzała kompresję dynamiki i jak coś nagrałem z radia, to potem przy
odtwarzaniu
perkusja (głównie centrala) fatalnie brzmiała (takie "pff, pff", zamiast twardego
"bum, bum"),
a techno to było zmasakrowane.
Co ciekawe, RMF MAXX tak kijowo nadaje muzykę, bo puszczają przez jakieś
kompresory dynamiki,
byle było jak najgłośniej, a dynamika to tam ch...
Dodatkowo przerobiłem moduł wskaźnika wysterowania (z linijką diodową), który
oryginalnie
pokazywał poziom wysterowania przy odtwarzaniu z taśmy i radia, żeby pokazywał też
poziom
nagrywania.
Dziś leży na strychu zakurzony...
--
Pzdr.
Marek
-
13. Data: 2019-11-22 10:54:10
Temat: Re: magnetofony
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Fri, 22 Nov 2019 00:02:53 +0100, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Adam napisał:
>>> Ktoś powie, że tam symetrii nie było, więc pomysł do bani. Otóż jeszcze
>>> (...)
>> Ale też symetria nie musiała być.
>> Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
>> szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
>> Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
>> prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
>> Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
>
> Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
> lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
> zmiksowali do środka.
Powiedzmy to wprost. Już za późnego Gomułki sir Martin miksował płyty
tym panom korzystając z dobrodziejstw pełnej panoramy.
> My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały Mister-Hit pojawił się
> gdy płyty bywały już nagrywane bardziej współcześnie.
A tow. Gierek już przyszedł na gotowe.
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
14. Data: 2019-11-22 15:05:52
Temat: Re: magnetofony
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
>>> Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
>>> szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
>>> Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
>>> prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
>>> Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
>>
>> Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
>> lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
>> zmiksowali do środka.
>
> Powiedzmy to wprost. Już za późnego Gomułki sir Martin miksował płyty
> tym panom korzystając z dobrodziejstw pełnej panoramy.
>
>> My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały Mister-Hit pojawił się
>> gdy płyty bywały już nagrywane bardziej współcześnie.
>
> A tow. Gierek już przyszedł na gotowe.
Można jeszcze wspomnieć, że takie binarne miksowanie stosowano czasem do
pewnych celów z pełną premedytacją. Bodaj najbardziej znanym przykładem
jest pojedynek dwóch perkusistów: Maxa Roacha i Buddy'ego Richa. Posadzono
ich przy mikrofonach obu kanałów, a oni z właściwą sobie maestrią walili
w swoje bębny. Napis "STEREO" zajmuje eksponowane miejsce na okładce płyty.
To akurat schyłkowy Gomułka. A potem druga rzecz -- Friday Night in San
Francisco, z czasu "kulminacji jaruzelskiej". Tam było nieco trudniej, ale
dało się tak zrobić, by Al Di Meola, John McLaughlin i Paco de Lucia byli
odróżniani (również) po kierunku dźwięku.
--
Jarek
-
15. Data: 2019-11-22 19:45:05
Temat: Re: magnetofony
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2019-11-21 o 23:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Irokez napisał:
>
>>> Jako bardzo początkujący elektronik przerobiłem sobie MK125 na stereo -
>>> dokładając elektronikę z drugiego i oczywiście nową głowicę.
>>
>> o rzesz.. a myślałem że tylko ja taki pozytywnie "pierdolnięty" byłem
>> aby to przerabiać ;)
>
> Ja przerabiałem gramofony Mister-Hit na sprzęt stereofoniczny. Gdzieś
> tak w połowie szkoły podstawowej to miało miejsce. Wtedy na rynku nie
> było jeszcze prawie wcale urządzeń stereofonicznych. Ten Mister-Hit to
> taki pierwszy powiew nowoczesności z czasów wczesnego Gierka.
Miałem, nie dotrwał do przeróbki. Może dlatego że same pocztówki
dźwiękowe mieliśmy zamiast płyt. A i inny typ muzyki mi podchodził.
Tak więc
> ustawiała się do mie długa kolejka kolegów ze szkoły, by móc tej całej
> stereofonii w domu zaznać. Dodam, że sam żem na koncept przeróbki wpadł.
>
> Ów Mister-Hit miał wkładkę streofoniczną, ale głośnik był jeden. Miał
> też wyjście DIN, pięciobolcowe, do podłączenia zewnętrznego wzmacniacza.
> Fabrycznie w gnieżdzie tym tkwiła zaślepka zwierająca kanał lewy i prawy.
Było jak mówisz,kapsel ze zworą.
Fajne czasy to były :) Bomisów z workami elektroniki z których składało
się "coś" :)
Pozdrawiam.
--
Irokez
-
16. Data: 2019-11-22 21:25:38
Temat: Re: magnetofony
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Fri, 22 Nov 2019 15:05:52 +0100, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Krzysztof Gajdemski napisał:
>>>> Po pierwsze: stare stereo to było tak, że poszczególne linie z miksera
>>>> szły albo na jeden kanał, albo na drugi kanał. Nie używało się panoramy.
>>>> Obrazowo mówiąc: Mietek darł mordę tylko w lewym kanale, Zośka wyła z
>>>> prawego głośnika, hammond brzęczał w lewym, a perkusja tłukła się w prawym.
>>>> Drugi aspekt: jak nie miało się porównania z przyzwoitym sprzętem, to
>>> Na wczesnych płytach tych czterech gości z Liverpoolu podział na
>>> lewą i prawą stronę słychać bardzo wyraźnie. Choć i tam czasem coś
>>> zmiksowali do środka.
>> Powiedzmy to wprost. Już za późnego Gomułki sir Martin miksował płyty
>> tym panom korzystając z dobrodziejstw pełnej panoramy.
>>> My jednak byśliśmy mocno zapóźnieni, ten cały Mister-Hit pojawił się
>>> gdy płyty bywały już nagrywane bardziej współcześnie.
>> A tow. Gierek już przyszedł na gotowe.
> Można jeszcze wspomnieć, że takie binarne miksowanie stosowano czasem do
> pewnych celów z pełną premedytacją. Bodaj najbardziej znanym przykładem
> jest pojedynek dwóch perkusistów: Maxa Roacha i Buddy'ego Richa. Posadzono
> ich przy mikrofonach obu kanałów, a oni z właściwą sobie maestrią walili
> w swoje bębny. Napis "STEREO" zajmuje eksponowane miejsce na okładce płyty.
> To akurat schyłkowy Gomułka.
Wszystko się zgadza za wyjątkiem tego, iż ciekawa ta płyta nagrana
została w czasie, gdy tow. Wiesława od pewnego grudniowego dnia dzieliła
ponad dekada.
> A potem druga rzecz -- Friday Night in San
> Francisco, z czasu "kulminacji jaruzelskiej". Tam było nieco trudniej, ale
> dało się tak zrobić, by Al Di Meola, John McLaughlin i Paco de Lucia byli
> odróżniani (również) po kierunku dźwięku.
Myślę, że podobne realizacje można datować nawet na okres reform
gabinetu Rakowskiego. Nie zmienia to faktu, że współcześnie rozumianą
stereofonią aktyw partyjny cieszyć się mógł już w okresie III planu
pięcioletniego (albo i wcześniej). Zbliżoną ewolucję w wykorzystaniu
stereofonii można zaobserwować też w kinie. A jest to najważniejsza ze
sztuk...
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
17. Data: 2019-11-22 21:39:33
Temat: Re: magnetofony
Od: jaNus <p...@b...pl>
W dniu 22.11.2019 o 15:05, Jarosław Sokołowski pisze:
> pojedynek dwóch perkusistów: Maxa Roacha i Buddy'ego Richa.
>
> Al Di Meola, John McLaughlin i Paco de Lucia
? (C) ? ciach, ciach, ciach-Ciach-CIACH! ?
Ooo żesz, pomyśleć, że jakieś tam /kiss'y/
/Bee Gees'y/, czy inne syfi-lisy zarabiają i kilkaset razy więcej, a
mogliby za powyższymi mistrzami walizki nosić, tyle "umieją"!
Na mnie zaś wielkie wrażenie zrobił koncert na JJ Pana Jack
DeJohnette'a, grał na tym /co się nawinie/, a na wszystkim po
mistrzowsku. Boszszsz, a niektórzy całe życie nie nauczą się z której
strony trzymać gitarę. Inni poświęcają życia pół, i mistrzami jednak
zostają, ale jednego instrumentu. Nie ganię, tylko miernoty na to
zasługują. Ale gdybym ja umiał na /klawiszowcach/ chocia, eeech...
--
Matematyka to księżniczka: jest taka... piękna!
Fizyka to prawdziwa potęga.
Logika to narzędzie cudowne, takie precyzyjne.
Ale wszystkie te wspaniałe nauki muszą słuchać *polityków*
Tedy patrz tym draniom na ręce!
-
18. Data: 2019-11-22 22:18:20
Temat: Re: magnetofony
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 21 Nov 2019 18:01:07 +0100, Cezary Grądys napisał(a):
> W dniu 19.11.2019 o 20:09, Mirek pisze:
>> On 19.11.2019 19:23, yorgus wrote:
>>> szumiały aż miło.
>>
>> Generator podkładu szumiał powiadasz?
>> Może ktoś robił eksperymenty i wstawił coś innego nie ruszając reszty toru?
>> Ja jedyne co tuningowałem to oczywiście głowica Alpsa i wymiana silnika
>> z regulatorem obrotów, bo te oryginalne albo miałem pecha albo byłem
>> przewrażliwiony - doprowadzały mnie do szału.
>>
> O ile ja pamiętam, to generator prądu podkładu miał dość dużą amplitudę
> napięcia. Na praktykach dali mi do zmontowania na pająka i sobie
> mierzyłem ;) Prawie to 40 lat temu, ale chyba ze 30V było.
Jakos podobnie pamietam ... ale to byl przy okazji generator pradu
kasowania. Prad podkladu to tylko funkcja uboczna.
> Raczej tam szumy tranzystorów nie powinny być znaczące.
Tez mi sie tak wydaje ... ale przeciez szumy to szumy, nie wazne skad,
a szumia.
Ale, od tego generatora do glowicy zapisujacej spory tlumik.
J.