-
1. Data: 2011-05-21 07:11:15
Temat: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: crazy bejbi <t...@n...ma.wcale>
Witam,
Ponieważ nie brałem udziału w dyskusji w Warszawie (w sumie to szkoda mi
czasu jechać tam i stracić dzień), to przygotowałem gotowe rozwiązanie
dla tego wielkiego, jak się okazało, "problemu" badania przepustowości i
zapewnienia jakości dla użytkownika.
============
Sprawdzanie przepustowości:
Problemem nie jest chyba przepustowość jako stała, będąca do osiągnięcia
zawsze (bo jednak łącza są sprzedawane jako tanie i przepustowość jest
nie "gwarantowana", ale "do") zatem wystarczyłoby sprawdzić, czy
przepustowość wogóle da się osiągnąć (żeby nie sprzedawać 100Mbps które
działa max jako 5 Mbitów, albo 7,2Mbita, które działa jak 128kbps ...
============
Wymagana przepustowość:
Przepustowość sięgająca 80% przepustowości powinna być osiągana nie
przez 80% czasu w miesiącu (!), ale np. 80% powinna być osiągnięta np.
podczas POŁOWY z 24 pomiarów w czasie doby. Pomiary będą wykonane przez
sprzęt UKE a nie przez komputer klienta (o tym ponizej).
============
Sprzęt pomiarowy:
Jeżeli użytkownik składa reklamację i zgłasza problem z łączem - UKE
przyjeżdża i zakłada na kabel wchodzący bezpośrednio od operatora
minikomputer testujący. W tym czasie (np. 24 godzin użytkownik nie ma
prawa go wyjąć z zasilania, z sieci i nie może korzystać z internetu w
momencie testu). Testów będzie np. 24, jeden co godzinę.
============
Sposób testowania:
Do testów wykorzystywany będzie protokół ftp (download+upload). Jest to
protokół w miarę prosty i służący do ściągania większych plików (a
chodzi właśnie o sprawdzenie tylko przepustowości, a nie innych parametrów).
============
Serwery testowe:
Serwery testowe (downaload/upload ftp) wystarczy postawić u
kilkudziesięciu operatorów wyższego rzędu w stosunku do operatora
badanego - test należy przeprowadzać tam, gdzie wskaże operator (do jego
uplinka). Wyeliminuje to kwestie overbookingu - ma być takie pasmo
wykupione, żeby operator był pewien, że test przejdzie ok.
Przykład (dla małych): kupuję łącze od np. GTS i od ATM - wskazuje, że
mam takie uplinki i test przeprowadzamy do któregoś z nich (zatem
serwery testowe stoją w kolokacjach u tych dwóch operatorów)
Przykład (dla większych): np. TP podaje z kim ma peering lub od kogo
kupuje dostęp - i serwer testowy jest wstawiany tam. To już jest
droższe, bo w przypadku dużych operatorów kolokacja serwerów testowych
będzie musiała być często zagranicą - ale budżet nie na takie rzeczy
wydawał pieniądze - zatem to raczej problem pomijalny.
============
Rozliczenie:
Jeżeli wyjdzie, że użytkownik się pomylił, bo łącze spełnia warunki z
umowy, to płaci ustaloną stawkę do UKE, za wykonanie pomiaru.
Jeżeli użytkownik się nie pomylił i faktycznie łącze nie spełnia
warunków, to UKE pokrywa koszty sprawdzenia, ale użytkownik dostaje
opinię od UKE, która upoważnia go do natychmiastowego rozwiązania umowy
(zatem karę ponosi też operator).
Koszty dla UKE:
1. koszt postawienia (skonfigurowania itp). max kilkudziesięciu serwerów
testowych stojących u dużych operatorów, którzy sprzedają łącza (to
można zweryfikować, kto ma od kogo łącza).
2. koszt zakupu i skonfigurowania prostych minikomputerów, które
włączone jedyne co mają robić będzie co godzinę łączenie się z
ustawionym serwerem ftp i pobranie i wysłanie pliku i po 24 godzinach
zrobienie raportu z 24 godzinnego testu.
3. koszty dojazdu do klienta w momencie gdy klient się "mylił" pokrywa
klient
4. koszty dojazdu do klienta w momencie, gdy klient "ma rację" pkkrywa
UKE (bo w sumie chodzi o dobro konsumenta, zatem powinno to być pokryte
w budżetu państwa)
============
Zaleta rozwiązania: niewielkie koszty - bo kolokacji serwerów testowych
będzie niewiele.
Użytkownik jak jest przekonany, że "ma za mało" zgłasza sprawę do UKE,
ale nie będzie zgłoszeń typu "sprawdźmy na wszelki wypadek", bo wiąże
się to z ew. opłatą - zatem użytkownik się kilka razy zastanowi, czy
faktycznie jest źle (a nie czy np. jest to wina jego komputera,
zapchanego uploadu itp)
Wojtek
--
polecam stronę: www.nartyrowery.pl
największy sklep ze rowerowym, najlepsze ceny !
-
2. Data: 2011-05-21 08:23:59
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: wm <...@w...pn>
No właśnie coś w tym stylu.
Można to uprościć jeśli UKE będzie interweniowało gdy jakiś tam procent
wszystkich klientów danego operatora złoży skargę. Nie ma sensu jeździć
do każdego pieniacza który przekonany o swojej nieomylności nie boi się
ewentualnych kosztów nieuzasadnionego wezwania.
Także, jeśli oszustwo zostanie stwierdzone UKE nakłada odpowiednią karę
pieniężną na operatora (oczywiście z możliwością odwołania się operatora
do sądu). To, że jakiś promil rozwiąże umowę bo wizycie UKE nie wystraszy
nikogo. Natomiast kara za ściemę to już będzie coś.
Inną możliwością jest nie czekanie na ustawę która będzie albo nie tylko
ogłoszenie już teraz przez UKE zasad jakie musi spełniać łącze by można
było twierdzić, że jest "do X".
Operatorzy wdrażają te zasady dobrowolnie i mogą użyć ten fakt w swoich
reklamach. Jeśli któryś ich nie ma to klient wie, że warto takiego
operatora unikać.
Byłby to internet "do X według standardu UKE".
-
3. Data: 2011-05-21 08:54:11
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: Smok Eustachy <s...@w...pl>
Dnia Sat, 21 May 2011 08:23:59 +0000, wm napisał(a):
> No właśnie coś w tym stylu.
> Można to uprościć jeśli UKE będzie interweniowało gdy jakiś tam procent
> wszystkich klientów danego operatora złoży skargę.
Czyli jesteś za wykończeniem małych przez molochy.
-
4. Data: 2011-05-21 09:16:54
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: crazy bejbi <t...@n...ma.wcale>
W dniu 2011-05-21 10:23, wm pisze:
> No właśnie coś w tym stylu.
> Można to uprościć jeśli UKE będzie interweniowało gdy jakiś tam procent
> wszystkich klientów danego operatora złoży skargę. Nie ma sensu jeździć
> do każdego pieniacza który przekonany o swojej nieomylności nie boi się
> ewentualnych kosztów nieuzasadnionego wezwania.
właśnie jest sensu !
Rynek się powinien sam regulować. Jak jednak ma być jakaś regulacja
odgórna, bo niech będzie na zasadzie:
skarga abonenta > weryfikacja (wiarygodna) > opłata za nieuzasadnione
wezwanie UKE lub zezwolenie na natychmiastowe zerwanie umowy
Idąc tropem takim jak wskazujesz powyżej, to jak się okaże, że "jakiś
procent" złoży reklamację to należałoby co ? kazać zamknąć firmę ?
totalny bezsens ...
To ma działać tak, żeby konsument MÓGŁ zgłosić reklamację (skutkującą
rozwiązaniem umowy bez kar gdyby była zasadna). Ale żeby też była pewna
"bariera wejścia" dla pieniaczy, którzy mówią, że zawsze im źle działa:
przyjedzie Urząd z ich sprzętem i sprawdzi. I ew. klientowi nałoży
opłatę za sprawdzenie - i nie będzie tłumaczenia "ja się nie znam, ale
źle działa". Ale to będzie weryfikacja niezależnego organu, żeby też
wyeliminować stwierdzenia: "że jak wy przyjeżdżacie to zawsze działa, a
jak tylko wychodzicie, to już działa źle".
Wojtek
--
polecam stronę: www.nartyrowery.pl
największy sklep ze sprzętem narciarskim i snowboardowym
-
5. Data: 2011-05-21 09:18:33
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: wm <...@w...pn>
Ale jaką metodą? Jeśli operator postępuje w miarę uczciwie to procent
skarg będzie na standardowym poziomie polskiego pieniactwa i ten procent
będzie mniej więcej identyczny dla wszystkich operatorów.
Zresztą nawet wizyta UKE to nie jakiś koniec świata.
Jeśli UKE zmierzyło i potwierdziło zgodność oferty z prawdą można ten
fakt wykorzystać do celów reklamowych. Dobry operator sam się postara o
taką wizytę :)
-
6. Data: 2011-05-21 09:24:34
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: Icek <i...@d...pl>
> Rozliczenie:
>
> Jeżeli wyjdzie, że użytkownik się pomylił, bo łącze spełnia warunki z
> umowy, to płaci ustaloną stawkę do UKE, za wykonanie pomiaru.
>
> Jeżeli użytkownik się nie pomylił i faktycznie łącze nie spełnia
> warunków, to UKE pokrywa koszty sprawdzenia, ale użytkownik dostaje
> opinię od UKE, która upoważnia go do natychmiastowego rozwiązania umowy
> (zatem karę ponosi też operator).
i biedny operator ma problem gdy miał awarię.
Przykład:
chce zerwać umowę, zagniatam kabel tak aby połączenie było ale żeby
zaczęły robić się straty pakietów. Wzywam UKE. UKE sprawdza - transferu
brak (bo jak masz straty pakietów to żaden ftp Ci się nie rozpędzi).
Kto traci? Operator.
W procedurze powinno być zawsze w pierwszej kolejności: "Zgłaszam
problem do operatora, gdy operator wyda opinię, że to nie jego wina
dopiero wtedy dzwonię do UKE".
Ale jak UKE nie dostało szmalu na utrzymanie platformy lokalizacyjnej to
dostanie na jakieś testy ??
Icek
-
7. Data: 2011-05-21 09:26:54
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: Icek <i...@d...pl>
> przyjedzie Urząd z ich sprzętem i sprawdzi. I ew. klientowi nałoży
> opłatę za sprawdzenie - i nie będzie tłumaczenia "ja się nie znam, ale
> źle działa". Ale to będzie weryfikacja niezależnego organu, żeby też
> wyeliminować stwierdzenia: "że jak wy przyjeżdżacie to zawsze działa, a
> jak tylko wychodzicie, to już działa źle".
i jeżeli awarii uległa RJotka, zagięty kabel u klienta, celowe działanie
na izolację kabla w domu klienta to zawsze wyjdzie, że operator jest zły.
W pierwszej kolejności musi być zgłoszenie do operatora !! Dopiero gdy
operator odpowie, że u niego winy nie ma to można wzywać kogoś innego
Icek
-
8. Data: 2011-05-21 09:27:59
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: wm <...@w...pn>
Byłbym za tym by dalej rynek sam się regulował. Ale ponieważ klient ma
obecnie znacznie słabszą pozycję dostanie narzędzia i regulacje które
pozwolą wyrównać jego pozycję w stosunku do operatora.
A pieniacze których znam to są gotowi rękę sobie obciąć, że mają rację.
Jakąś tam kara ich nie wystraszy. UKE może nie mieć mocy przerobowych na
takie akcje.
Także trzeba zwrócić uwagę, że duża część skarżących się jest uczciwie
przekonana, że problem leży po stronie operatora. Karanie ich za to nie
jest w porządku.
Taki człowiek mógłby bez obaw złożyć zażalenie. Jeśli ktoś jest pewien
swego lub jest pieniaczem a UKE nie widzi podstaw do interwencji może
wynająć swojego eksperta i skorzystać z drogi sądowej.
-
9. Data: 2011-05-21 09:40:47
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja
Od: wm <...@w...pn>
Problem typu brak szmalu w UKE na te zabawy można rozwiązać jeśli np.
operatorzy sami postawią serwery testowe a UKE ogłosi zbiór zasad jakim
ma podlegać łącze "do X". Serwerów musiałby być odpowiednio dużo by
statystycznie wyniki coś znaczyły.
Przy dobrowolny stosowaniu się operatorów do tych zasad klient będzie
widział od razu, że operator z którym chce podpisać umowę coś kręci bo go
nie stać na ich wdrożenie.
Mając odpowiedni program pomiarowy klient będzie nawet mógł sam
przeprowadzić pomiary. Oczywiście będą one niedoskonałe ale zawsze będą
jakąś podstawą do rozmowy z operatorem.
-
10. Data: 2011-05-21 09:46:01
Temat: Re: jakość usług telekomunikacyjnych - koncepcja - uzupełnienie
Od: crazy bejbi <t...@n...ma.wcale>
W dniu 2011-05-21 11:24, Icek pisze:
> W procedurze powinno być zawsze w pierwszej kolejności: "Zgłaszam
> problem do operatora, gdy operator wyda opinię, że to nie jego wina
> dopiero wtedy dzwonię do UKE".
Tak - słusznie - dodajemy zatem podpunkt do powyższej napisanej przeze
mnie procedury:
===============
Procedura sprawdzenia:
Sprawdzenie UKE może być wykonane dopiero po definitywnym (na piśmie?)
stwierdzeniu, że po stronie operatora nie ma problemów/usterki i że
operator przejrzał sieć w lokalu abonenta (być może nawet odpłatnie - to
już niech reguluje regulamin operatora) ani nie trwa właśnie np. awaria
sieci.
================
Wojtek
--
polecam stronę: www.nartyrowery.pl
największy sklep ze sprzętem narciarskim i snowboardowym