-
1. Data: 2010-09-28 00:32:42
Temat: cwaniaczek a teraz policja
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Dziś żona poinformowała mnie, ze dostała wezwanie na policję jako świadek w
związku ze "zdarzeniem drogowym".
Okazało się, że w dniu wskazanym w tym wezwaniu żona stała w korku. W pewnym
momencie samochód stojący PRZED nią nagle cofnął się i uderzył samochód
żony. Kierowca cofajacego się samochodu (zresztą, jak żona twierdzi, mówiący
pół po rosyjsku) wyskoczył i oskarżył wbrew faktom żonę, ze na niego
najechała i rozbiła mu tył samochodu. Zażądał 4000 zł odszkodowania. Żona
stwierdziła, ze jej samochód nie nie został uszkodzony (jest obecnie
minimalne wgniecenie tabl. rejestracyjnej, a i to pochodzace chyba z innego
zdarzenia, bo to ślad haka, a tego opisywany samochód nie miał), a rozbity
tył drugiego samochodu w ewidentny sposób pochodzi z jakiejś starej kolizji.
Oczywiście odmówiła zapłaty i odjechała.
Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na komisariat
gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia, ponieważ przyznała,
że nie odniosła żadnych strat.
Czego teraz może ona oczekiwac i jak się bronić przed taką próbą wyłudzenia.
-
2. Data: 2010-09-28 08:09:30
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "Mirosław" <m...@g...com>
Użytkownik "p 47" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:i7r628$gfv$1@news.task.gda.pl...
> Dziś żona poinformowała mnie, ze dostała wezwanie na policję jako świadek
> w związku ze "zdarzeniem drogowym".
> Okazało się, że w dniu wskazanym w tym wezwaniu żona stała w korku. W
> pewnym momencie samochód stojący PRZED nią nagle cofnął się i uderzył
> samochód żony. Kierowca cofajacego się samochodu (zresztą, jak żona
> twierdzi, mówiący pół po rosyjsku) wyskoczył i oskarżył wbrew faktom żonę,
> ze na niego najechała i rozbiła mu tył samochodu. Zażądał 4000 zł
> odszkodowania. Żona stwierdziła, ze jej samochód nie nie został uszkodzony
> (jest obecnie minimalne wgniecenie tabl. rejestracyjnej, a i to pochodzace
> chyba z innego zdarzenia, bo to ślad haka, a tego opisywany samochód nie
> miał), a rozbity tył drugiego samochodu w ewidentny sposób pochodzi z
> jakiejś starej kolizji. Oczywiście odmówiła zapłaty i odjechała.
> Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na komisariat
> gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia, ponieważ przyznała,
> że nie odniosła żadnych strat.
> Czego teraz może ona oczekiwac i jak się bronić przed taką próbą
> wyłudzenia.
Słuchaj słyszałem kiedyś o takim zdrarzeniu od znajomego,
miało to miejsce w krakowie na światłach,z tym że wezwano
Policję.Specjaliśći, czy też jacyś technicy ustalili że
sprawcą był pojazd przed nim(można to ustalić) i ewidentnie cofając wjechał
mu w przód o czym Policja na miejscu zdarzenia nie była przekonana,
bo wiadomo co za imbecyl może na światłach jechać do tyłu,
podejrzewam że są to zwykli oszuści i naciągacze.Ale jak już wspomniałem
sprawiedliwość wyszła na jaw.
Mirosław
-
3. Data: 2010-09-28 08:29:20
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: PJ <p...@g...com>
najprawdopodobniej niczego ale warto sprawdzić kto tak się bawi ...
https://zapytania.oi.ufg.pl/zpp/login.do
sprawdź sobie po numerach czy ma OC i gdzie, potem wizyta u agenta
danego TU i masz adres
ps dla świętego spokoju trzeba było żonę wysłać do jakiego warsztatu
żeby autko obejrzeli, cyknęli fotki i przybyli pieczątkę
P.
-
4. Data: 2010-09-28 17:07:15
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "p 47" <k...@w...pl> napisał w
> Dziś żona poinformowała mnie, ze dostała wezwanie na policję jako
> świadek w związku ze "zdarzeniem drogowym". [...]
> Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na
> komisariat gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia,
> ponieważ przyznała, że nie odniosła żadnych strat.
Hm, skoro jako swiadek, to albo ktos jednak wszczal sprawe przeciw
temu kierowcy, albo zamierzaja z niej zrobic oskarzona.
Proponuje sobie przypomniec kiedy dokladnie ja splawiono i
odpowiednio zeznac do protokolu.
Tylko na tyle ostroznie zeby policjanci nie wymyslili ze najlepiej
isc w zaparte - nigdy u nas nie byla.
Ewentualnie przypomniec sobie czy gdzies zostal namacalny dowod
wizyty - przepustka, ksiazka odwiedzin ?
J.
-
5. Data: 2010-09-28 20:12:39
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: MariuszM <u...@p...onet.pl>
W dniu 28-09-2010 00:32, p 47 pisze:
> Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na
> komisariat gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia,
> ponieważ przyznała, że nie odniosła żadnych strat.
Pewnie gość zgłosił uszkodzenie auta i ucieczkę z miejsca zdarzenia.
Jest wezwana, gdyż Policja musi ją przesłuchać. Na razie jako świadka -
musi więc zeznawać zgodnie z prawdą. Niech opisze jak było, niestety
padnie niewygodne pytanie - czemu Pani odjechała i nie wezwała Policji
na miejsce zdarzenia.
Dalej będzie analiza zeznań stron i klasyczna wersja na skróty polskiego
wymiaru sprawiedliwości - czyli uznanie winy żony (nie ma świadków,
uciekła).
> Czego teraz może ona oczekiwac i jak się bronić przed taką próbą
> wyłudzenia.
Zgłosić - najlepiej bezpośrednio do prokuratory. Jest kilka paragrafów
pod które to może podpadać - patrz przestępstwa przeciwko wymiarowi
sprawiedliwości.
Trochę to wszystko po zupie. Żona powinna od razu, na miejscu zdarzenia,
wezwać Policję, a w ostateczności od razu zgłosić się na najbliższy
posterunek i dopilnować, aby sporządzono odpowiednią dokumentację (nawet
zwykłą notatkę służbową). Póki co stoi raczej na przegranej pozycji.
M.
-
6. Data: 2010-09-28 20:34:37
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "Przembo" <x...@x...xx>
Użytkownik "MariuszM" <u...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:i7tb1m$gjd$1@news.onet.pl...
> Trochę to wszystko po zupie. Żona powinna od razu, na miejscu zdarzenia,
> wezwać Policję, a w ostateczności od razu zgłosić się na najbliższy
> posterunek i dopilnować, aby sporządzono odpowiednią dokumentację (nawet
> zwykłą notatkę służbową). Póki co stoi raczej na przegranej pozycji.
Jak już radzisz na przyszłość to proponuje raczej zadzwonić na numer
alarmowy z pytaniem czy wobec takiej próby oszustwa powinna zgłosić
zdarzenie i złożyć zeznania. Rozmowy są nagrywane wiec dyżurny jej nie
spławi, a jak uda się na komisariat to wystarczy powiedzieć że dyżurny
polecił jej złożyć zeznania, więcej nic robić nie trzeba bo na komisariacie
już nikt nie pomyśli by takiego kogoś spławić... wszak istnieje poważne
ryzyko że znowu zadzwoni, a po co komu dym? ;)
A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany" ma
już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...
Pozdr
-
7. Data: 2010-09-29 23:23:57
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "G.K." <g...@g...pl>
W dniu 2010-09-28 20:34, Przembo pisze:
>
> A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany"
> ma już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...
>
> Pozdr
Niekoniecznie... jeśli wasze auto nie miało naprawianego przodu, to
skala zniszczeń tyłu tamtego auta może pozwoli ocenić czy wasze auto
mogło je spowodować. Prosta sprawa. Jeśli wasze nie było naprawiane, a
tył tamtego został skasowany to niemożliwe aby to wasze auto brało
udział w kolizji. Niech powołają biegłego. Ale sprawa może się ciągnąć.
A może na skrzyżowaniu był monitoring i są nagrania z tamtego dnia?
Pozdrawiam,
Grzegorz
-
8. Data: 2010-10-02 07:38:29
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "G.K." <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:i80ap5$p63$1@inews.gazeta.pl...
>W dniu 2010-09-28 20:34, Przembo pisze:
>
>>
>> A co można w obecnej sytuacji? Mówić prawde, choć pewnie "poszkodowany"
>> ma już świadków i sprawa jest co najmniej trudna...
>>
>> Pozdr
>
> Niekoniecznie... jeśli wasze auto nie miało naprawianego przodu, to skala
> zniszczeń tyłu tamtego auta może pozwoli ocenić czy wasze auto mogło je
> spowodować. Prosta sprawa. Jeśli wasze nie było naprawiane, a tył tamtego
> został skasowany to niemożliwe aby to wasze auto brało udział w kolizji.
> Niech powołają biegłego. Ale sprawa może się ciągnąć. A może na
> skrzyżowaniu był monitoring i są nagrania z tamtego dnia?
> Pozdrawiam,
Trafnie przewidziałes (niestety!:-(, że sprawa będzie się ciągnąć; - żona
jest po złożeniu zeznań na policji (przy okazji otrzymała pochwałę, że
nigdy, czyli ładne kilkadziesiąt lat, nie dostała żadnego mandatu;-).
Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to "słowo żony
przeciwko słowu sprawcy" (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce).
Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na
to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny będzie
biegły.
Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)
-
9. Data: 2010-10-02 11:29:32
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: TheStachoo <...@...3>
W dniu 2010-09-28 00:32, p 47 pisze:
> Poniewaz uznała to za próbę oszustwa nawet zajechała od razu na
> komisariat gdzie niestety ją spławiono nie przyjmując zgłoszenia,
> ponieważ przyznała, że nie odniosła żadnych strat.
> Czego teraz może ona oczekiwac i jak się bronić przed taką próbą
> wyłudzenia.
Miałem podobna sytuację, pacjent znienacka cofnął i zarysował mi zderzak
(odrobinę). Normalnie machnąłbym ręką, ale podniósł mi ciśnienie
burackim zachowaniem, więc powiedziałem że nie odpuszczę i wykręciłem
czym prędzej 112. Sprawca oddalił się z miejsca, więc procedura podobna;
patrol (zeznanie) -> komisariat (zeznanie) -> sąd.
IMHO w takiej sytuacji żona nie postąpiła zbyt roztropnie odjeżdżając z
miejsca zdarzenia.
--
TheStachoo
-
10. Data: 2010-10-02 14:11:05
Temat: Re: cwaniaczek a teraz policja
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 2 Oct 2010 07:38:29 +0200, p 47 wrote:
>Policja odebrała od niej zeznania i stwierdziła, ze sytuacja to "słowo żony
>przeciwko słowu sprawcy" (zresztą to Ormianin mieszkający w Polsce).
>Dokonano ogledzin żony samochodu i wg policjanta nie wskazuje jego stan na
>to, aby mogł on zniszczyc tył drugiego samochodu, ale pewno potrzebny będzie
>biegły.
Samochodu jak rozumiem nie naprawialiscie i nagal jest troche pogiety,
ale bez sladu haka ?
>Czyli sąd będzie potrzebny i to kosztowny (bo z biegłym)
Spoko spoko, moze byc chyba pare innych rozwiazan od "policja nie
widzi podstaw skoro slady wyraznie nie pasuja" przez "skoro sprawca
sie nie przyznal to wysylamy wniosek do sadu, a sad od razu wyrok w
trybie nakazowym".
A tak swoja droga - Polska nie USA, ale moze by zainteresowac
ubezpieczyciela ? Co prawda oni chyba detektywa do sprawdzenia sprawy
nie zatrudnia, za to uwaga - moga probowac regresu na zonie na
podstawie "zbiegniecia z miejsca zdarzenia", wiec uwazac co sie im
mowi oraz czy warto machnac reka na ewentualne skazanie - moze jednak
warto apelowac i bieglego dopilnowac.
J.