-
41. Data: 2012-03-29 17:00:09
Temat: Re: (about) ogre/dobre
Od: n...@m...invalid
W dniu 29.03.2012 r. 16:21, zażółcony pisze:
> W dniu 2012-03-29 15:03, f...@g...pl pisze:
>
>> obgadywanie tego tutaj nie ma sensu - zwlaszcza ze poniektore rady
>> rozmijaja sie z chamska rzeczywistoscia, ja ciagle moge powtarzac
>> mw to samo ->
>> to lakarze powinni sie tym zainteresowac a jestem glownie zbywany
>> (i to w paskudny sposob * - to troche tak jakby chorego na raka (dla
>> przejaskrawienia ale sytuacja jest co do schematu podobna) zlewac i
>
> nie wiem, czym lekarze powinni się zainteresować, to nie są pasjonaci.
> Ty albo chcesz coś poprawić, albo nie. Jak chcesz, to na początek
> skompletuj więcej tych papierów z badaniami, czyli zrób ich więcej.
> Szczególnie, że narzekasz na układ oddechowy - to masz przecież wymazy z
> gardła i mnóstwo innych takich.
> Jak Ci nie zależy 'bardziej', to mi też szkoda sobie strzępić języka.
Mimo wszystko publiczna służba zdrowia (a są wśród nas tacy, którzy
innej nie uznają) rzeczywiście momentami odbiera motywację do najpierw
diagnozowania, a potem leczenia schorzeń (czyli czegoś lżejszego od
choroby, nie dającej funkcjonować).
Szczególnie starsi ludzie skarżą się na dostępność specjalistycznych
badań -- jak wiadomo, logika (epidemiologia i rachunek
prawdopodobieństwa) narzuca określoną kolejność ich wykonywania. Jeżeli
na pierwsze skierowanie czeka się, powiedzmy, pół roku, a na następne
kolejne pół roku, to objawy mogą ustąpić samoistnie i w tym czasie obie
diagnozy (naciągam nieco) tracą sens.
Skoro mieszkańcy tych ziem nie mają na to wpływu -- nakłady na SZ
rokrocznie te same, niskie -- to chyba zasadne jest wrócić do koncepcji
samolecznictwa i znachorstwa. Wobec pogarszającej się dostępności leków
refundowanych: także medycyny alternatywnej i tego, co chciano zwalczać
ACTA: leków podrabianych, generycznych. W dobie Internetu nie jest to aż
tak bezsensowne, w oczekiwaniu na wyeliminowanie monopolu lekarskiego
(wnioskowanie maszynowe) i diagnostycznego (lab on a chip, nanoprobes, ...).
-
42. Data: 2012-03-29 17:52:35
Temat: Re: (about) ogre/dobre
Od: " " <f...@g...pl>
zażółcony <r...@c...pl> napisał(a):
> W dniu 2012-03-29 15:03, f...@g...pl pisze:
>
> > obgadywanie tego tutaj nie ma sensu - zwlaszcza ze poniektore rady
> > rozmijaja sie z chamska rzeczywistoscia, ja ciagle moge powtarzac
> > mw to samo ->
> > to lakarze powinni sie tym zainteresowac a jestem glownie zbywany
> > (i to w paskudny sposob * - to troche tak jakby chorego na raka (dla
> > przejaskrawienia ale sytuacja jest co do schematu podobna) zlewac i
>
> nie wiem, czym lekarze powinni się zainteresować, to nie są pasjonaci.
> Ty albo chcesz coś poprawić, albo nie. Jak chcesz, to na początek
> skompletuj więcej tych papierów z badaniami, czyli zrób ich więcej.
> Szczególnie, że narzekasz na układ oddechowy - to masz przecież wymazy z
> gardła i mnóstwo innych takich.
> Jak Ci nie zależy 'bardziej', to mi też szkoda sobie strzępić języka.
problem w tym ze takie uwagi to powinienes sobie raczej sam aplikowac
bo jestem wrazliwy (byc moze przewrazliwiony na punkcie glupoty w
odnosnej sprawie i o ile produkowanie glupiego szumu w innych tematach
jeszcze jakos znosze to w tym nieco bardziej krytycznym temacie jest
z tym u mnie gorzej
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
43. Data: 2012-03-30 11:23:30
Temat: Re: (about) ogre/dobre
Od: zażółcony <r...@c...pl>
W dniu 2012-03-29 17:52, f...@g...pl pisze:
> zażółcony<r...@c...pl> napisał(a):
>
>> W dniu 2012-03-29 15:03, f...@g...pl pisze:
>>
>>> obgadywanie tego tutaj nie ma sensu - zwlaszcza ze poniektore rady
>>> rozmijaja sie z chamska rzeczywistoscia, ja ciagle moge powtarzac
>>> mw to samo ->
>>> to lakarze powinni sie tym zainteresowac a jestem glownie zbywany
>>> (i to w paskudny sposob * - to troche tak jakby chorego na raka (dla
>>> przejaskrawienia ale sytuacja jest co do schematu podobna) zlewac i
>>
>> nie wiem, czym lekarze powinni się zainteresować, to nie są pasjonaci.
>> Ty albo chcesz coś poprawić, albo nie. Jak chcesz, to na początek
>> skompletuj więcej tych papierów z badaniami, czyli zrób ich więcej.
>> Szczególnie, że narzekasz na układ oddechowy - to masz przecież wymazy z
>> gardła i mnóstwo innych takich.
>> Jak Ci nie zależy 'bardziej', to mi też szkoda sobie strzępić języka.
>
> problem w tym ze takie uwagi to powinienes sobie raczej sam aplikowac
> bo jestem wrazliwy (byc moze przewrazliwiony na punkcie glupoty w
> odnosnej sprawie i o ile produkowanie glupiego szumu w innych tematach
> jeszcze jakos znosze to w tym nieco bardziej krytycznym temacie jest
> z tym u mnie gorzej
Skup się na rzeczach istotnych albo ... umieraj powoli.
Jeśli Twoja wrażliwość nie gra z Tobą w jednej drużynie przeciwko
chorobie, to cóż ... Jeśli jednak gra, to ustaw ją z daleko z tyłu
na bramce, a na atak weź listę dostępnych badań, kompletuj papiery.
Jak lekarze to zignorują, to goto inny post w wątku, gdzie było
o kancelarii.
Imo dobrze by było, gdybyś miał wsparcie innych osób. Wiem, stary koń
już niby jesteś, ale imo, jeśli to możliwe, nie byłoby być może
najgorszym pomysłem w Twojej sytuacji zwrócić się o pomoc np. do rodziny
(aż tak stary chyba nie jesteś, żeby nie mieć w ogóle rodziny ?)