Testowałem kilka rozwiązań podnoszących bezpieczeństwo w mieście, a przede wszystkim
w czasie jazdy
w korku w stolicy. Przelotowa w korku 30-40km/h. W czasie deszczu 25km/h.

Testy:
Światła długie (3 razy)
Światła awaryjne (4 razy)
Zielona kamizelka (ponad rok codziennie)
Głośny ale homologowany wydech (dbkiller) (od miesiąca)
Klakson (od czasu do czasu)

Najskuteczniejszy jest oczywiście klakson ale bałbym się tak jeździć na co dzień, bo
po kilku dniach
zaczęliby zajeżdżać drogę. Bardzo skuteczne okazują się światła awaryjne i gdyby nie
przepisy, tak
bym właśnie jeździł.

Światła długie skutkują w zasadzie zerową reakcją, lub czasem nawet zajechaniem
celowym. Może coś
źle robię?

Zielona kamizelka sprawdza się dobrze, zwłaszcza wraz z białym kaskiem. Nie ma
problemu ze
zjeżdżaniem na boki.

Wydech sprawdza się prawie tak dobrze jak kamizelka jeśli chodzi o rozpierzchanie się
stadka; ale ma
dodatkowo wielkie zalety:
a) gdy mnie nie widać w martwej strefie, to mnie tam chociaż słychać
b) kierowcy ciężarówek z niewiadomego powodu reagują na wydech lepiej niż na
kamizelkę
c) wydech może służyć za klakson, ale jest mniej chamski moim zdaniem

W deszczu niestety bardzo maleje reakcja na kamizelkę i wydech. W deszczu najlepiej
sprawdzają się
światła awaryjne i klakson.

Najlepiej oczywiście jest jechać poniżej 30km/h. Wtedy nawet elektrycznemu
skuterowcowi w szarej
bluzie by kierowcy ustępowali, bo kultura na drodze bardzo wzrosła.

Jeśli chodzi o przeloty w kanionie szybciej niż 50, to wczoraj widziałem dobry
patent. Biała
koszula, biały kask, migająca niebieska szklanka i potężna syrena. Puszki uciekały aż
miło. No ale
nie wszyscy tak mogą ;-)

A jakie są Wasze doświadczenia?

--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0