Joł!

Podczas małej wycieczki offroadowej wzięła i gdzieś mi odpadła
rejestracja. Bywa. Problem w tym, że jeszcze mi się nie chciało
przerejstrować motura na siebie, a poprzedni właściciel był gdzieś z
fchuj daleka, jakaś Rabka czy coś.
De facto nowa tablica z tym samy nr-em mi nie potrzebna, jest w końcu
motywacja aby przerejestrować na siebie (i zrobić se jak biały człowiek
laminat zamiast oryginału), pytanie tylko czy mi się to uda bez
zdawania starej tablicy? Czy też może czeka mnie najpierw wycieczka w
góry do UK poprzedniego właścicela? Wie ktoś?

Pytanie kolejne - zgłaszać policmajstrom, czy olać? W necie (oraz wśród
samych niebieskich) zdania są podzielone, co do konieczność zgłoszenia
zagubienia tablicy.

--

Pozdrawiam
de Fresz

do góry

Użytkownik "de Fresz" <d...@N...pl> napisał
>
> Pytanie kolejne - zgłaszać policmajstrom, czy olać? W necie (oraz wśród samych
> niebieskich) zdania są podzielone, co do konieczność zgłoszenia zagubienia
> tablicy.
>
>
Jak zgubilem tablice w UK chcieli papierek z policji.
Pozdr

--
Hinek

do góry

W dniu 2011-04-19 10:40, Hinek pisze:
>
> Użytkownik "de Fresz" <d...@N...pl> napisał
>>
>> Pytanie kolejne - zgłaszać policmajstrom, czy olać? W necie (oraz
>> wśród samych niebieskich) zdania są podzielone, co do konieczność
>> zgłoszenia zagubienia tablicy.

Kilka razy przerabiałem podobny temat. Wydział komunikacji powinien mieć
gotowy druczek oświadczenia o zgubieniu / zniszczeniu starej tablicy
rejestracyjnej. Zaświadczenie z policji do niczego nie jest potrzebne, a
Tobie, jeśli i tak przerejestrowujesz pojazd IMO nic nie da. Jeśli
napiszesz oświadczenie w WK o zagubieniu to wszystko powinno być w porządku.

Pozdr
DP

do góry

W dniu 11-04-19 11:28, Don Pedro pisze:
> Kilka razy przerabiałem podobny temat. Wydział komunikacji powinien mieć
> gotowy druczek oświadczenia o zgubieniu / zniszczeniu starej tablicy

Dokładnie tak, przerabiałem to również.

--
Tom01

do góry

Użytkownik "Tom01" <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> napisał
>
> Dokładnie tak, przerabiałem to również.
>
>
Jak widac co urzad - to obyczaj. Mnie odeslali na policje.
W tym samym WK (Gdynia) nie chcieli mi w zeszlym roku
zarejestrowac sprowadzonego motocykla z powodu braku
oryginalnych tablic - mimo adnotacji w odprawie ze sprowadzony
byl bez nich. Pani twierdzila ze adnotacja ma inna forme
niz wymaga urzad wiec jest niewazna...
Pozdr

--
Hinek

do góry

Siemka

***"Hinek"
Jak widac co urzad - to obyczaj. Mnie odeslali na policje.
> W tym samym WK (Gdynia) nie chcieli mi w zeszlym roku
> zarejestrowac sprowadzonego motocykla z powodu braku
> oryginalnych tablic - mimo adnotacji w odprawie ze sprowadzony
> byl bez nich. Pani twierdzila ze adnotacja ma inna forme
> niz wymaga urzad wiec jest niewazna...

To polska niestety - niespojne przepisy wszystkomogacy niekompetentni
urzednicy.
Moi klienci nieraz fikcyjnie sprzedaja pojazdy tylko po to zeby w kraju
rejestrowac go w innym WK.
A kilka dni temu BWPzO (bardzo wazna panienka z okienka) przeczolgala
klienta na trasie Wawa-Kielce
Klientowi w Remo Magnum zatrzymano DR za peknieta szybe czolowa, wymienil,
zrobil BT i pojechal z zaswiadczeniem. Niestety w pokwit. od policji nie ma
wyszczegolnionego rodzaju pojazdu, wiec diagnosta wpisal Samochod
ciezarowy - okazalo sie ze w DR jest Ciagnik Samochoodowy. I nie dalo sie
inaczej niz 350 km wycieczki.

--
Tytus
żółta motorynka
i malagutek

do góry

> pytanie tylko czy mi się to uda bez
> zdawania starej tablicy? Czy też może czeka mnie najpierw wycieczka w
> góry do UK poprzedniego właścicela? Wie ktoś?


Powinno dać się bez problemu. Spotkało mnie ostatnio to samo
(ciągnąłem sprzęta w Wielki Watr) i sie gdzieś po drodze zagubiła . W
UK powiedzieli że trzeba będzie napisać oświadczenie i to wszystko.
Zapłaciłem tylko za rejestrację na siebie czyli standard.

Pozdrawiam,
Ekim

do góry