Witam,

przeszukałem nieco grupę ale nie znalazłem, zatem

wczoraj podczas jazdy do pracy jakiś kilometr przed celem moto
(Kawasaki Zephyr ZR 550B '91) zaczęło tracić moc na niskich obrotach.
Silnik zaczął pracować "nierównie". Do pracy dojechałem ale pod koniec
było gorzej. Przy lekkim odchyleniu manetki dało się utrzymać 3-4
krpm, jednak po odkręceniu (lekko lub mocniej) gasł. Bez trzymania
gazu dławi się , telepie i gaśnie. Poszedłem do pracy.

Po powrocie nie miałem problemów z odpaleniem (ze ssaniem of korz) ale
symptomy się utrzymały. Zdążyłem dotknąć rur tak po minucie pracy
silnika i jedna ewidentnie była ciepła - reszta gorąca.

Udało mi się utrzymać moto w ruchu dzięki pozycji PRI (zalewanie
gaźników) ale moto stale trzymał 3-4 krpm (mam nadzieję że mu to nie
zaszkodziło). Po drodze zalałem 98-kę i wykluczyłem problem braku
paliwa. Co jakiś czas zmieniałem zawór paliwa w pozycję ON ale po
kilometrze zaczynały się problemy z przyspieszeniem. Zmieniałem wtedy
na chwilę na PRI i tak w kółko przez 10 km.

Czy mi się zdaje czy to klasyczne symptomy zatkanego gaźnika?

Dziś niestety oglądałem motongi z puszki :(((

Pozdrawiam

------
Ekim
Mały Zephyr '91
Wawa