-
1. Data: 2011-11-22 21:37:47
Temat: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: " MH" <l...@g...SKASUJ-TO.pl>
Witam ,
Mam trochę "robali" do zakupienia. Co poniektóre znalazłem tylko w D-K.
W sumie kwota nie jest porażająca , nie podliczałem , ale tak "na oko"
100-200$ wyjdzie.. Parę pytań (bo z ich strony niemogę się wszystkiego
doczytać , albo oślepłem :) ):
1) Najważniejsze - solidność i czas realizacji zamówienia.
2) Forma płatności - może być przedpłata na podst. proformy ??
3) Ile liczą za transport ??
No i tak w ogóle , napiszcie jakie macie (o ile macie doświadczenia z D-K.
Pozdrawiam ,
MH
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2011-11-22 22:06:08
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 22/11/2011 21:37, MH wrote:
> Witam ,
>
> Mam trochę "robali" do zakupienia. Co poniektóre znalazłem tylko w D-K.
> W sumie kwota nie jest porażająca , nie podliczałem , ale tak "na oko"
> 100-200$ wyjdzie.. Parę pytań (bo z ich strony niemogę się wszystkiego
> doczytać , albo oślepłem :) ):
>
> 1) Najważniejsze - solidność i czas realizacji zamówienia.
Bezproblemowo. Ot, taki inszy Farnell/RS.
> 2) Forma płatności - może być przedpłata na podst. proformy ??
Pojecia nie mam. Karta kredytowa?
> 3) Ile liczą za transport ??
Dla mnie jak zamowienie >?50 to transport darmo.
> No i tak w ogóle , napiszcie jakie macie (o ile macie doświadczenia z D-K.
j.w.
Mozesz jeszcze na Mouser rzucic okiem - czesto taniej niz DK.
--
Jerry1111
-
3. Data: 2011-11-22 22:12:51
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: NoTak <g...@z...gov.pl>
W dniu 2011-11-22 22:37, MH pisze:
> Witam ,
>
> Mam trochę "robali" do zakupienia. Co poniektóre znalazłem tylko w D-K.
> W sumie kwota nie jest porażająca , nie podliczałem , ale tak "na oko"
> 100-200$ wyjdzie.. Parę pytań (bo z ich strony niemogę się wszystkiego
> doczytać , albo oślepłem :) ):
>
> 1) Najważniejsze - solidność i czas realizacji zamówienia.
> 2) Forma płatności - może być przedpłata na podst. proformy ??
> 3) Ile liczą za transport ??
>
> No i tak w ogóle , napiszcie jakie macie (o ile macie doświadczenia z D-K.
>
> Pozdrawiam ,
>
> MH
>
Zalezy co zamawiasz , ja utknalem kiedys na 200szt atmeli bo jakis
ciapaty chcial koniecznie wiedziec co z tego bedzie.
Myslal ze u nas tez krowy sraja na ulicach .
-
4. Data: 2011-11-23 13:34:17
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: "MiSter" <_...@w...pl>
> Zalezy co zamawiasz , ja utknalem kiedys na 200szt atmeli bo jakis ciapaty
> chcial koniecznie wiedziec co z tego bedzie.
>
> Myslal ze u nas tez krowy sraja na ulicach .
To u nich normalne, zawsze pytają do czego ci to potrzebne.
MiSter
-
5. Data: 2011-11-23 13:46:05
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello MiSter,
Wednesday, November 23, 2011, 2:34:17 PM, you wrote:
>> Zalezy co zamawiasz , ja utknalem kiedys na 200szt atmeli bo jakis ciapaty
>> chcial koniecznie wiedziec co z tego bedzie.
>> Myslal ze u nas tez krowy sraja na ulicach .
> To u nich normalne, zawsze pytają do czego ci to potrzebne.
Ja też bardzo często pytam, jakie jest zastosowanie zamawianego
elementu indukcyjnego. I bardzo często okazuje się, że klient mocno
pobłądził...
Ale pytanie o zastosowanie procesorków, to lekka przesada. Chyba, że
potrzebują deklaracji, że nie zostanie użyte np. do celów wojennych.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
6. Data: 2011-11-23 13:50:41
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 23.11.2011 14:46, schrieb RoMan Mandziejewicz:
> Hello MiSter,
>
> Wednesday, November 23, 2011, 2:34:17 PM, you wrote:
>
>>> Zalezy co zamawiasz , ja utknalem kiedys na 200szt atmeli bo jakis ciapaty
>>> chcial koniecznie wiedziec co z tego bedzie.
>>> Myslal ze u nas tez krowy sraja na ulicach .
>> To u nich normalne, zawsze pytają do czego ci to potrzebne.
>
> Ja też bardzo często pytam, jakie jest zastosowanie zamawianego
> elementu indukcyjnego. I bardzo często okazuje się, że klient mocno
> pobłądził...
>
> Ale pytanie o zastosowanie procesorków, to lekka przesada. Chyba, że
> potrzebują deklaracji, że nie zostanie użyte np. do celów wojennych.
>
Amerykanie (a konkretnie ichnie gestapo, czyli homeland security)
dostają paranoi. Też tak miałem. Zamówiłem sample od TI na projekt dla
klienta. Jako, że nie mam firmy jako takiej tylko jestem w części free
lancer nie wypełniłem nazwy firmy. Przedstawiciel TI zadzwonił (!) do
mnie, abym napisał co trzeba (znaczy free consultant jako nazwa firmy).
Po paru dniach próbki dotarły.
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
7. Data: 2011-11-23 14:52:02
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
>> Ale pytanie o zastosowanie procesorków, to lekka przesada. Chyba, że
>> potrzebują deklaracji, że nie zostanie użyte np. do celów wojennych.
>
> Amerykanie (a konkretnie ichnie gestapo, czyli homeland security)
> dostają paranoi. Też tak miałem. Zamówiłem sample od TI na projekt dla
> klienta. Jako, że nie mam firmy jako takiej tylko jestem w części free
> lancer nie wypełniłem nazwy firmy. Przedstawiciel TI zadzwonił (!) do
> mnie, abym napisał co trzeba (znaczy free consultant jako nazwa firmy).
> Po paru dniach próbki dotarły.
A niemieckie gestapo to lepsze? Chciałem kiedyś kupić głowicę do
przemysłowego nanoszenia kleju. Producent niemiecki, na stronie
tylko podstawowe informacje, a katalog w PDF można dostać jak się
wypełni ankietę. Następnego dnia zadzwonili skoro świt z pytaniami
a po co, a na co itd. A ja jeszcze nie wiem po co i na co, dlatego
chciałem katalog. Zresztą co ich to obchodzi. No i nie przysłali.
W końcu wyguglałem firmę w Polsce co tym towarem handluje i kupiłem.
--
Jarek
-
8. Data: 2011-11-23 15:22:46
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Am 23.11.2011 15:52, schrieb Jarosław Sokołowski:
> Pan Waldemar Krzok napisał:
>
>>> Ale pytanie o zastosowanie procesorków, to lekka przesada. Chyba, że
>>> potrzebują deklaracji, że nie zostanie użyte np. do celów wojennych.
>>
>> Amerykanie (a konkretnie ichnie gestapo, czyli homeland security)
>> dostają paranoi. Też tak miałem. Zamówiłem sample od TI na projekt dla
>> klienta. Jako, że nie mam firmy jako takiej tylko jestem w części free
>> lancer nie wypełniłem nazwy firmy. Przedstawiciel TI zadzwonił (!) do
>> mnie, abym napisał co trzeba (znaczy free consultant jako nazwa firmy).
>> Po paru dniach próbki dotarły.
>
> A niemieckie gestapo to lepsze? Chciałem kiedyś kupić głowicę do
> przemysłowego nanoszenia kleju. Producent niemiecki, na stronie
> tylko podstawowe informacje, a katalog w PDF można dostać jak się
> wypełni ankietę. Następnego dnia zadzwonili skoro świt z pytaniami
> a po co, a na co itd. A ja jeszcze nie wiem po co i na co, dlatego
> chciałem katalog. Zresztą co ich to obchodzi. No i nie przysłali.
> W końcu wyguglałem firmę w Polsce co tym towarem handluje i kupiłem.
>
To jest trochę inna parafia. W przypadku USA to przepisy federalne, coby
nie sprzedawać nawet opornika AlQaidzie (a na dzień dobry każdy jest
AlQaida, co w sumie jest prawdą, przynajmniej z nazwy). W przypadku
różnych firm jest tak, że one są conieco pokręcone. Czasami jest tak, że
przedstawiciele (też ci, których łapiesz pod firmowym telefonem) mają z
jednej strony prowizje od sprzedaży (a normalny zarobek głodowy), a z
drugiej strony muszą płacić za wysyłane katalogi (tak, takie firmy
istnieją). Poznałem parę takich i staram się unikać takiego
niewolnictwa. Muszę tobie jednak przyznać rację, że niemieckie firmy,
szczególnie z południa, są "lekko" konserwatywne. Dla nich Polska, a
nawet byłe NRDowo to kraina dinozaurów, a tacy potrzebują katalogów
tylko po to, by się podetrzeć, bo niby po co?
Waldek
--
My jsme Borgové. Sklopte štíty a vzdejte se. Odpor je marný.
-
9. Data: 2011-11-23 16:06:07
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Waldemar Krzok napisał:
>>>> Ale pytanie o zastosowanie procesorków, to lekka przesada. Chyba, że
>>>> potrzebują deklaracji, że nie zostanie użyte np. do celów wojennych.
>>>
>>> Amerykanie (a konkretnie ichnie gestapo, czyli homeland security)
>>> dostają paranoi. Też tak miałem. Zamówiłem sample od TI na projekt dla
>>> klienta. Jako, że nie mam firmy jako takiej tylko jestem w części free
>>> lancer nie wypełniłem nazwy firmy. Przedstawiciel TI zadzwonił (!) do
>>> mnie, abym napisał co trzeba (znaczy free consultant jako nazwa firmy).
>>> Po paru dniach próbki dotarły.
>>
>> A niemieckie gestapo to lepsze? Chciałem kiedyś kupić głowicę do
>> przemysłowego nanoszenia kleju. Producent niemiecki, na stronie
>> tylko podstawowe informacje, a katalog w PDF można dostać jak się
>> wypełni ankietę. Następnego dnia zadzwonili skoro świt z pytaniami
>> a po co, a na co itd. A ja jeszcze nie wiem po co i na co, dlatego
>> chciałem katalog. Zresztą co ich to obchodzi. No i nie przysłali.
>> W końcu wyguglałem firmę w Polsce co tym towarem handluje i kupiłem.
>
> To jest trochę inna parafia. W przypadku USA to przepisy federalne, coby
> nie sprzedawać nawet opornika AlQaidzie (a na dzień dobry każdy jest
> AlQaida, co w sumie jest prawdą, przynajmniej z nazwy). W przypadku
> różnych firm jest tak, że one są conieco pokręcone. Czasami jest tak, że
> przedstawiciele (też ci, których łapiesz pod firmowym telefonem) mają z
> jednej strony prowizje od sprzedaży (a normalny zarobek głodowy), a z
> drugiej strony muszą płacić za wysyłane katalogi (tak, takie firmy
> istnieją). Poznałem parę takich i staram się unikać takiego
> niewolnictwa. Muszę tobie jednak przyznać rację, że niemieckie firmy,
> szczególnie z południa, są "lekko" konserwatywne. Dla nich Polska, a
> nawet byłe NRDowo to kraina dinozaurów, a tacy potrzebują katalogów
> tylko po to, by się podetrzeć, bo niby po co?
Ten katalog miał być w PDF, więc dużo by za niego nie zapłacił. Zresztą
chciałem tylko przejrzeć, potem mogłem odesłać. Nawet by mu sztuka ze
stanu nie zeszła.
A że firmy bywają pokręcone, to ja mam na to liczne dowody. Innym razem
*rozważaliśmy* możliwość użycia jakiegos procesora w niezbyt dobrze
jeszcze zdefiniowanym projekcie. Zamiast papierów, to przysłali dwóch
żywych ludzi. Samolotem z Düsseldorfu. Chwilę pogadali, zostawili
katalogi i polecieli z powrotem. Rozważania wktótce się skończyły,
ale nikt do nikogo o nic nie miał pretensji.
--
Jarek
-
10. Data: 2011-11-26 11:30:13
Temat: Re: Zakupy w Digi-Key - luźny temat
Od: " nenik" <n...@W...gazeta.pl>
> Amerykanie (a konkretnie ichnie gestapo, czyli homeland security)
> dostają paranoi. Też tak miałem. Zamówiłem sample od TI na projekt dla
> klienta.
A na naszym podworku to lepiej ?
http://www.elektroda.pl/rtvforum/topic2131514.html
http://w915.wrzuta.pl/obraz/powieksz/abzadvQ2hOg
Tam tylko pytaja a u nas odrazu na 24h :)
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/