-
1. Data: 2012-05-31 08:16:42
Temat: Zakręcanie małej buteleczki
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
Witam,
Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych
buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona
osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś
tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby
skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które
stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby
zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe,
tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.
Pzdr.
L.
-
2. Data: 2012-05-31 09:19:48
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: Albercik <n...@g...pl>
W dniu 31.05.2012 08:16, Lisciasty pisze:
> Witam,
> Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych
> buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona
> osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś
> tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby
> skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które
> stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby
> zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe,
> tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.
>
> Pzdr.
> L.
ja tam automatykiem nie jestem, ale zaproponował bym rozwiązanie
działające na zasadzie klucza dynamometrycznego.
-
3. Data: 2012-05-31 09:47:47
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: PeJot <P...@o...pl>
W dniu 2012-05-31 08:16, Lisciasty pisze:
> Witam,
> Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych
> buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona
> osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś
> tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby
> skomplikowane),
Na pewno drogie.
> czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które
> stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby
> zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe,
> tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.
To rozwiązanie widuję najczęściej.
--
P. Jankisz
O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
"Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
tylu idiotów" Stanisław Lem
-
4. Data: 2012-05-31 12:21:13
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: Robert Wańkowski <r...@w...pl>
A dlaczego nie sprzęgło przeciążeniowe.
Jak przy wkrętarce.
Robert
-
5. Data: 2012-05-31 15:47:42
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
Robert Wańkowski wrote:
> A dlaczego nie sprzęgło przeciążeniowe.
> Jak przy wkrętarce.
>
> Robert
poszedłbym dalej - jak w kluczu pneumatycznym do kół
używam takiej wkrętarki na bity i jeszcze nie przekręciłem gwintu przy
wkręcaniu wkrętów samowiercących w cienkiej blasze
ma wysokie obroty ale kiedy pojawia się opór dokręca uderzeniowo
jeffrey
-
6. Data: 2012-05-31 18:26:53
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: Lisciasty <l...@p...pl>
On 31 Maj, 15:47, "Jeffrey" <s...@w...onet.pl>
wrote:
> poszedłbym dalej - jak w kluczu pneumatycznym do kół
> używam takiej wkrętarki na bity i jeszcze nie przekręciłem gwintu przy
> wkręcaniu wkrętów samowiercących w cienkiej blasze
> ma wysokie obroty ale kiedy pojawia się opór dokręca uderzeniowo
Tylko że to jest mała buteleczka plastikowa z delikatną nakrętką
plastikową, jak się uprzeć to można to ukręcić prawie bez użycia
siły :>
L.
-
7. Data: 2012-05-31 18:46:31
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: "PL(N)umber_One " <p...@g...SKASUJ-TO.pl>
Lisciasty <l...@p...pl> napisał(a):
> Tylko =BFe to jest ma=B3a buteleczka plastikowa z delikatn=B1 nakr=EAtk=B1
> plastikow=B1, jak si=EA uprze=E6 to mo=BFna to ukr=EAci=E6 prawie bez u=BFy=
> cia
> si=B3y :>
>
> L.
A co masz teraz dokładnie. Czy jest np to linia, na której buteleczki napełniane
są automatycznie i poruszają się na taśmie w gniazdach/uchwytach ? Czy może
robota ręczna ? Jaka wydajność - ile buteleczek na godzinę ?
PP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2012-05-31 21:04:10
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: "Irek N." <j...@t...tajny.jest>
Do napędu użyj silnika krokowego.
Prądem możesz regulować moment, a jak przekroczysz, to zacznie ślicznie
terkotać tracąc przy okazji siłę, więc nie urwie gwintu.
Zastanów się czy nie potrzebujesz ruchu rewersyjnego, aby naprowadzić gwint.
Miłego.
Irek.N.
-
9. Data: 2012-06-01 10:34:24
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: "T." <k...@i...pl>
>Użytkownik "Lisciasty" <l...@p...pl> napisał w wiadomości
>news:e5121d3f-19be-43a5-8ff3-403c8832f551@x21g2000v
bc.googlegroups.com...
Witam,
>Na tapecie mam problem automatycznego zakręcania małych plastikowych
buteleczek. Tzn.chodzi o sam proces dokręcania zakrętki, jest ona
osadzona luźno na szyjce. Nie wiem czy należałoby użyć jakiegoś
tensometru w celu pomiaru siły dokręcenia (co pewnie byłoby
skomplikowane), czy po prostu umieszczać buteleczki w gniazdach które
stawiałyby pewien opór przy kręceniu, ale nie na tyle silny żeby
zerwać gwint/uszkodzić powierzchnię. Nasadzenie nakrętki jest losowe,
tzn.ilość stopni obrotu które trzeba wykonać będzie różna.
Według mnie wystarczy prosty pomiar wysokości kompletu butelka+zakrętka.
Dokręcając - całość staje się krótsza, bo zakrętka idzie po gwincie.
Automat, który przerywa pracę na określonej wysokości i tyle. Takie
rozwiązanie eliminuje też rozrzut wynikający z różnego "podstawienia"
butelki (tzn. pozycja początku gwintu w butelce względem zakrętki) pod
zakrętkę.
T.
-
10. Data: 2012-06-01 12:46:29
Temat: Re: Zakręcanie małej buteleczki
Od: Michał Grodecki <m...@u...pk.edu.pl.wytnij.to>
Użytkownik T. napisał:
> Według mnie wystarczy prosty pomiar wysokości kompletu butelka+zakrętka.
> Dokręcając - całość staje się krótsza, bo zakrętka idzie po gwincie.
> Automat, który przerywa pracę na określonej wysokości i tyle. Takie
> rozwiązanie eliminuje też rozrzut wynikający z różnego "podstawienia"
> butelki (tzn. pozycja początku gwintu w butelce względem zakrętki) pod
> zakrętkę.
Tylko rodzi się problem tolerancji. Czy przypadkiem błąd wynikający z
różnicy wysokości poszczególnych buteleczek i zakrętek nie będzie na
tyle duży że część buteleczek (minimalnie niższych od wysokości
"nominalnej") pozostanie niedokręcona.
Ja tam budowlaniec jestem a nie mechanik, z problemem tolerancji mam
dużo rzadziej styczność więc z góry przepraszam jeżeli napisałem jakieś
herezje.
--
Michał Grodecki
Uwaga - w nagłówku adres antyspamowy