-
41. Data: 2024-12-20 19:56:30
Temat: Re: Z instrukcji do kitu
Od: Pixel(R)?? <m...@p...onet.pl>
W dniu 20.12.2024 o 17:19, J.F pisze:
>>> ...inny razem, syn zgubił...zadzwoniłem i odebrał jakiś młody głos i
>>> zgodził się za 50zł na oddanie.
>>
>> Gdyby nie zgodził się oddać za darmo cudzej rzeczy to policja mogłaby go
>> mocno szarpnąć.
>
> Ale 10% znaleźnego mu się należy.
Taki cwany jesteś? W końcu to JA znalazłem, kiedy odebrał ode mnie :P
Mógł sam zadzwonić, gdziekolwiek i się zgłosić, że znalazł :P
>
> Policja załatwi? :-)
Policji w to nie mieszaj.
--
Pixel(R)??
-
42. Data: 2024-12-21 01:32:32
Temat: Re: Z instrukcji do kitu
Od: Dąbrowski <r...@a...pl>
W dniu 20.12.2024 o 12:28, J.F pisze:
>
> Jest jeszcze jedna wersja - zostawiasz im na dyzurce i uciekasz :-)
>
> A właśnie - dyżurny w dyżurce był, czy to było pierwsze czekanie ?
>
Był, ale to było już czekanie. Dyżurny gdzieś zadzwonił, po kilkunastu
minutach przyszła policjantka i wprowadziła przez zakratowane drzwi na
piętro. Wypełniła kilka formularzy, kazała czekać a sama wyszła. Wróciła
po kilkunastu minutach, znów jakieś formularze, przyszedł policjant,
znów te same pytania, poszli gdzieś oboje, wróciła sama i zaczęła
wpisywać moje zeznanie do komputera. Oczywiście cały czas uprzejmie i z
uśmiechem. Rozumiem, że gdybym znalazł i odniósł worek z milionem
dolarów to wymagało by to dogłębnego śledztwa, ale ten telefon nawet
nowy nie był.