-
51. Data: 2018-06-18 19:49:28
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: Akarm <a...@w...pl>
W dniu 2018-06-18 o 18:54, T. pisze:
> Ps. Jakiś przepis pod tak ortodoksyjne stwierdzenie?
Gdyby istniał, to na pewno od razu zostałby tutaj przytoczony.
A póki co, wyjątkowo "inteligentnym" tak się tylko wydaje.
Sugerują, że właśnie tak nakazuje PoRD w:
Art.14. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko
prawej krawędzi jezdni.
A teraz mała dygresja.
Bywa, że "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" wypada przy lewej
krawędzi jezdni. ;) Ciekawe, prawda? I mimo tłumaczenia takiej
specyficznej sytuacji, sporo ludzi nie może się z tym pogodzić. A chodzi
mi o rowerzystów w takich warunkach:
https://goo.gl/maps/Mey475VaTWn
--
Akarm
http://bykom-stop.cba.pl/
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego
-
52. Data: 2018-06-18 20:24:05
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>
W dniu 2018-06-18 o 16:44, p...@g...com pisze:
> --Tak czy inaczej - zadnej winy filmujacego nie widze.
>
> jazda srodkowym pasem ale to juz chyba przerabialismy :-)
Ty nie przerabiałeś.
To nie była autostrada za miastem tylko wielopasmówka w mieście.
Jak wiedział że ma stać na tym pasie na kolejnych światłach to i
miał prawo na nich jechać.
A wszystko to żeby wybielić idiotę który nie potrafił przed
manewrem sprawdzić czy ma na niego miejsce. Pomimo że miał
taki zasrany obowiązek.
Pozdrawiam
-
53. Data: 2018-06-18 20:46:17
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2018-06-18 14:26, j...@g...com wrote:
> W dniu poniedziałek, 18 czerwca 2018 11:58:59 UTC+2 użytkownik
p...@g...com napisał:
>>
>> 70 km/h dozwolone, 100 to normalka, taksiarze w nocy 120 i lepiej
>
> Ja być może tak jak i Ty staram się w zabudowanym nie przekraczać 50 km/h ponad
limit, wiec częściej wyprzedzam niż jestem wyprzedzany, ale w sporze miedzy dwojgiem
łamiących przepisy czyli: jeden jedzie przepisowo lewym pasem, a drugi dogania go
jadąc z nadmierną wzgl. przepisów prędkością - będę bronić tego pierwszego. Ogólnie
w komentarzach pod artykułami dot wypadków (głownie na autostradach) obwinia się
czasem osoby jadące (wyprzedzające) lewym pasem z prędkościami 100-120 km/h, a
przecież przyczyna wypadku to nadmierna prędkość wariata przyspawanego do lewego pasa
przy 200 km/h.
Nie do konca. Wina jest tego, który mial obowiązek sie upewnić a tego
nie zrobił.
Zwykle tlumaczenie jest, że:
a) nie myślał, że
b) nie przypuszczał, że
c) nie zakładał, że
d) nie spodziewał się, że
e) myślał, że
f) przypuszczał, że
g) zakładał, że
i) spodziewał się, że
Tylko po co to wszystko? Jest jasne - masz sie upewnić, że mozesz coś
zrobić. Nie należy, przypuszczac, zakładac, myslec...
Trzeba się upewnić!
--
mk4
-
54. Data: 2018-06-18 20:56:22
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: p...@g...com
--Ty nie przerabiałeś. To nie była autostrada za miastem tylko wielopasmówka w
mieście.
i wlasnie tam policja leczy takie przypadki, zalecam ponowna lekturę linku
--Jak wiedział że ma stać na tym pasie na kolejnych światłach to i miał prawo na nich
jechać.
ho ho ho ciekawy wyjątek dziwne ze w PORD go nie ma i ten dostawczak co zjechał przed
nim na prawy tez jakoś mógł tylko nagrywacz w mietku ma immunitet
-
55. Data: 2018-06-18 21:00:58
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: p...@g...com
--d) nie spodziewał się, że
zawodnik w Mazdzie przekroczy dopuszczalna prędkość, wyprzedzi Mietka prawym po czym
dogoni go jadąc środkiem :-) no faktycznie jakoś mało kumaty gość przecież to
oczywiste ze należało się tego spodziewać :-)
-
56. Data: 2018-06-18 21:14:38
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: s...@g...com
W dniu poniedziałek, 18 czerwca 2018 13:56:24 UTC-5 użytkownik p...@g...com
napisał:
> --Ty nie przerabiałeś. To nie była autostrada za miastem tylko wielopasmówka w
mieście.
>
> i wlasnie tam policja leczy takie przypadki, zalecam ponowna lekturę linku
>
> --Jak wiedział że ma stać na tym pasie na kolejnych światłach to i miał prawo na
nich jechać.
>
> ho ho ho ciekawy wyjątek dziwne ze w PORD go nie ma i ten dostawczak co zjechał
przed nim na prawy tez jakoś mógł tylko nagrywacz w mietku ma immunitet
To nie wyjatek, to zdrowy rozsadek.
Kazdy manewr na drodze niesie pewne niebezpieczenstwo niepowodzenia.
Gdyby nakazac jechac ksiazkowo to kazdy kierowca powinien zjechac na prawy pas
natychmiast jak to jest mozliwe aby nastepnie na kolejnych swiatlach zmieniac pasy na
srodkowe/lewe aby wykorzystac pojemnosc skrzyzowania.
Trywialne.
Tyle ze wtedy mamy manwerow w liczbie mniej wiecej 2xilosc pojazdow. I przy kazdym
moze odbyc sie takie cos jak powyzej.
Jesli tego nie rozumiesz to niestety dyskusja jest bezcelowa.
Zakladajac ze rozumiem jak wg. Ciebie powinno to wszystko wygladac to wszystkie
samochody jadace "normalnie" powinny zjechac na prawo, nastepnie trzymac sie na
prawym pasie aby zapierdalacz na srodkowym lub prawym mial wolne miejsce i nikt mu
nie zawadzal.
Absurdalne. Tak nie dziala ruch miejski. Ba! Tak nawet autostradowy nie zawsze
dziala.
-
57. Data: 2018-06-18 21:55:25
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: "T." <k...@i...pl>
W dniu 2018-06-18 o 19:49, Akarm pisze:
> W dniu 2018-06-18 o 18:54, T. pisze:
>
>> Ps. Jakiś przepis pod tak ortodoksyjne stwierdzenie?
>
> Gdyby istniał, to na pewno od razu zostałby tutaj przytoczony.
> A póki co, wyjątkowo "inteligentnym" tak się tylko wydaje.
> Sugerują, że właśnie tak nakazuje PoRD w:
> Art.14. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko
> prawej krawędzi jezdni.
>
> A teraz mała dygresja.
> Bywa, że "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" wypada przy lewej
> krawędzi jezdni. ;) Ciekawe, prawda? I mimo tłumaczenia takiej
> specyficznej sytuacji, sporo ludzi nie może się z tym pogodzić. A chodzi
> mi o rowerzystów w takich warunkach:
> https://goo.gl/maps/Mey475VaTWn
>
Wystarczy, że obydwa pasy z prawej są zajęte przez pojazdy jadące
ciurkiem i wtedy możliwie blisko prawej wypada na lewym pasie. Tyle w
temacie.
T.
-
58. Data: 2018-06-18 21:56:53
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2018-06-18 21:00, p...@g...com wrote:
> --d) nie spodziewał się, że
>
> zawodnik w Mazdzie przekroczy dopuszczalna prędkość, wyprzedzi Mietka prawym po
czym dogoni go jadąc środkiem :-) no faktycznie jakoś mało kumaty gość przecież to
oczywiste ze należało się tego spodziewać :-)
>
Niczego się nie należało spodziewać!!!!! Nie, nie i jeszcze raz nie!
Należało się upewnić i sprawdzić, że można zmienić pas. Nic nie zakładać
i niczego się nie spodziewać. Tylko sprawdzić, że można i że jest to w
danej chwili dozwolone i bezpieczne.
Tak samo w innych przypadkach - jak wyjazd z podporządkowanej, właczanie
się do ruchu itd. Wykonujesz manewr to dopełnij procedury - sprawdź,
upewnij się i oceń. Nie "zakładaj" i nie "myśl że". Masz sprawdzić.
PS. Wydaje się, że po prostu teraz to już same ćwoki jeżdżą. Bo jeszcze
z 15-20 lat temu taki zakres obowiązków był dla wszystkich jasny i
oczywisty. A teraz pojawiają się tematy jak właśnie ten wątek.
Zawsze było tak, że problem winy był odcinany przy pierwszym błędzie. Co
jest słuszne, bo inaczej możemy to ciągnąć do momentu, że gdyby ktoś na
kogoś krzywo nie spojrzał albo najlepiej ten drugi się nie urodził to by
się nic nie stało. Absurd.
Tutaj tym błędem pierwotnym było nieupewnienie się, że można zmienić
pas. I to jest przyczyna zdarzenia. A reszta to pewne okoliczności -
mniej lub bardziej sprzyjające. No i po to jest obowiązek upewnienia
się, że można zmienić, żeby w każdych okolicznościach było bez kolizji
czy wypadku - zarówno w tych sprzyjających jak i w tych niesprzyjających.
I jeszcze raz - nie zakładaj, nie myśl, ze - rób co do ciebie należy i
tego pilnuj. A wtedy nic się nie stanie złego.
--
mk4
-
59. Data: 2018-06-18 21:58:25
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: mk4 <m...@d...nul>
On 2018-06-18 14:53, Myjk wrote:
> Mon, 18 Jun 2018 02:58:58 -0700 (PDT), p...@g...com
>
>> 70 km/h dozwolone, 100 to normalka, taksiarze w nocy 120 i lepiej
>
> W takim razie jak jesteś taki szczegółowy, to przypnij się najpierw do tych
> co jeżdżą 100-120 na ograniczeniu do 70, bo gdyby Mazda jechała zgodnie z
> przepisami, to by jej nie było na wysokości Forda. Ergo, wg twojej wykładni
> najbardziej winnym w tej sytuacji jest kierowca Mazdy, bo był tam gdzie go
> być nie powinno.
Co za brednie. był gdzie był i tamten nie miał prawa ładować się na ten pas.
Co tu jeszcze rozważać? Nie rozważamy tego co by było gdyby tylko jaki
był stan faktyczny. A był taki jaki był.
--
mk4
-
60. Data: 2018-06-18 22:08:12
Temat: Re: Z cyklu czyja wina
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "T." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5b280e35$0$682$6...@n...neostrada.
pl...
W dniu 2018-06-18 o 19:49, Akarm pisze:
>> Art.14. 4. Kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie
>> blisko prawej krawędzi jezdni.
>
>Wystarczy, że obydwa pasy z prawej są zajęte przez pojazdy jadące
>ciurkiem i wtedy możliwie blisko prawej wypada na lewym pasie. Tyle w
>temacie.
No nie wiem czy to wystarczajace uzasadnienie.
Chyba ze dodasz troche gazu, to je wyprzedzasz, masz prawo.
Gorzej jak one juz jada 20 wiecej niz ustawa pozwala :-)
Poza tym na filmie nie jechaly ciurkiem ...
J.