eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyWysyp "30"?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 289

  • 171. Data: 2015-05-20 22:33:06
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA49FEB9102361budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik bartosz b...@w...pl ...
    >
    >>>>>>>> teoretycznie racja, ale po obejrzeniu nocnej ustawki ze
    >>>>>>>> szczecinskiej wyjazdowki mam watpliwosci.
    >>>>>>>
    >>>>>>> A wczesniej tam nie suszyli?
    >>>>>>
    >>>>>> Np. dobe i dwie doby wczesniej - nie.
    >>>>>
    >>>>> Nie bawia mnie takie gierki słowne.
    >>>>
    >>>> To nie sa gierki, tylko prawda. Co ci sie w niej nie podoba?
    >>>>
    >>> To ze praktycznie nie znam miejsc gdzie susza z czestotliwoscia maks
    >>> co 3 dni.
    >>> Wiec jasnym jest, ze trzeba rozciagnac badanie na dłuzszy czas.
    >>>
    >> To w takim razie ja nie pomoge, nie jezdze tamtedy codziennie.
    >>
    > Nie ma sprawy, neich wnioski wyciagają bywalcy.
    > Po prostu stanowczosc Twojego twierdzenia, ze to okcja po zmianie
    > przepisów
    > kazała mi przypuszczac, ze jezdzisz tam regularnie i wieszo czym piszesz.

    Jezdze tam czesto, ale nie codziennie i tym bardziej tam nie nocuje :) Nie
    zmienia to faktu, ze dzialanie lapaczy wskazuje na ustawke i "akcyjnosc".

    >
    >>>>> Albo unikasz odpowiedzi i w takim razie rozmowa nie ma sensu albo
    >>>>> nei zrozumiałes pytania - wtedy moge wytlumaczyc, aczkolwiek przy
    >>>>> koniecznosci tłumaczenia takich prostych spraw - nie wiem czy
    >>>>> rozmowa ma sens...
    >>>>
    >>>> Ale o co chodzi? - o to, czy kiedykolwiek wczesniej tam suszyli? Co
    >>>> to wnosi do dyskusji?
    >>>>
    >>> To, ze wtedy nie byłaby to jakas specjalna akcja a dzien jak codzien.
    >>>
    >> No niestety nie zgodze sie z tym "dzien jak codzien", bo nie susza tam
    >> kazdego dnia, a tym bardziej - kazdej nocy.
    >
    > Masz 5 latek ze kazde zdanie czytasz dosłownie?

    Nie boisz sie zadawac takiego pytania? Bo jak faktycznie wyjdzie, ze mam 5
    latek, a Ty nie dajesz mi rady w dyspucie, to bedzie to dla Ciebie
    obciach.....
    No chyba ze jestesmy rownolatkami ;)

    bart



  • 172. Data: 2015-05-20 22:40:54
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: masti <g...@t...hell>

    Shrek wrote:

    > I jak rozwiązać problem też - jak zdawałem kartę rowerową, to wisiał tam
    > taki przekrój drogi - zwykle wygląda tak, że jest w przekroju "dwuspadzista"

    już dawno tak nie jest. to nie droga z brukowców :)

    --
    mst <at> gazeta <.> pl
    "-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
    -Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett


  • 173. Data: 2015-05-20 22:43:11
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik dddddddd f...@e...com ...

    > napisz jak blisko te zabudowania, czy przy drodze są
    > krzaki/żywopłoty/płoty/grube drzewa/wysoka trawa/zaparkowane auta... jak
    > nic z powyższych, a zabudowania dość daleko (nie kilka metrów od drogi)
    > to ja bym jechał 100-120km/h (chyba że zapomniałem o jakimś czynniku
    > który by mnie jeszcze spowalniał)
    > I żeby nie było - właśnie w takim terenie zabudowanym (budynki ok. 30?m
    > od drogi) otrzymałem mandat za jazdę 72/50...

    Zabudowania sa chyba jednak czesciej w bezposrednim sasiedztwie drogi. Co
    nie znaczy ze koniecznie zupełnie przy drodze.


  • 174. Data: 2015-05-20 22:45:42
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 20 May 2015 21:52:30 +0200, Shrek napisał(a):
    > On 2015-05-20 20:53, J.F. wrote:
    >> Chyba widze dlaczego - wczesniej cala glowna droga skreca, pochylona do
    >> wewnatrz, woda splywa do wewnatrz ... a zjazd kreci w druga strone.
    > Akurat to jest oczywiste.
    >> No i musieli nawierzchnie przekrzywic w druga strone, co zrobili chyba w
    >> miare dobrze.
    >> Alternatywnie musieli by chyba garba na jezdni robic i to jakiegos
    >> skosnego ...
    >
    > I jak rozwiązać problem też - jak zdawałem kartę rowerową, to wisiał tam
    > taki przekrój drogi - zwykle wygląda tak, że jest w przekroju "dwuspadzista"

    Ale to byla era zwyklych krajowek, a nie dwujezdniowych ekspresowek
    :-)

    Poza tym tu mamy zakret, wiec cala jezdnia ma byc pochylona w jedna
    strone. Najpierw w jedna, potem w druga. Niby nic dziwnego, na kazdej
    drodze sie zdarzaja dwa zakrety ... no i oni tez zrobili wlasciwe
    pochylenie, tylko obszar przejsciowy musi kawalek zajmowac.

    J.


  • 175. Data: 2015-05-20 22:59:48
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 20 May 2015 20:40:54 +0000 (UTC), masti napisał(a):
    > Shrek wrote:
    >> I jak rozwiązać problem też - jak zdawałem kartę rowerową, to wisiał tam
    >> taki przekrój drogi - zwykle wygląda tak, że jest w przekroju "dwuspadzista"
    >
    > już dawno tak nie jest. to nie droga z brukowców :)

    Nadal tak jest - brukowiec czy asfalt, woda splywac musi :-)

    Ale nie na zakretach, no i nie jestem pewien autostrad - moze im tam
    wygodniej pochylic cala jezdnie ...

    J.


  • 176. Data: 2015-05-20 23:05:00
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: jerzu <t...@i...pl>

    On Wed, 20 May 2015 21:53:08 +0200, Shrek <...@w...pl> wrote:

    >I 100 można w nie walić, a 120 nie?

    Mnie się nie pytaj. To jest oficjalne stanowisko GDDKiA.

    --
    Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@i...pl
    http://jerzu.waw.pl GG:129280
    Ford Focus MK2 1.6 TDCi 109KM `06
    Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim `06 3.3t


  • 178. Data: 2015-05-21 00:00:12
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik bartosz b...@w...pl ...

    >>>>>>>>> teoretycznie racja, ale po obejrzeniu nocnej ustawki ze
    >>>>>>>>> szczecinskiej wyjazdowki mam watpliwosci.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> A wczesniej tam nie suszyli?
    >>>>>>>
    >>>>>>> Np. dobe i dwie doby wczesniej - nie.
    >>>>>>
    >>>>>> Nie bawia mnie takie gierki słowne.
    >>>>>
    >>>>> To nie sa gierki, tylko prawda. Co ci sie w niej nie podoba?
    >>>>>
    >>>> To ze praktycznie nie znam miejsc gdzie susza z czestotliwoscia
    >>>> maks co 3 dni.
    >>>> Wiec jasnym jest, ze trzeba rozciagnac badanie na dłuzszy czas.
    >>>>
    >>> To w takim razie ja nie pomoge, nie jezdze tamtedy codziennie.
    >>>
    >> Nie ma sprawy, neich wnioski wyciagają bywalcy.
    >> Po prostu stanowczosc Twojego twierdzenia, ze to okcja po zmianie
    >> przepisów
    >> kazała mi przypuszczac, ze jezdzisz tam regularnie i wieszo czym
    >> piszesz.
    >
    > Jezdze tam czesto, ale nie codziennie i tym bardziej tam nie nocuje :)
    > Nie zmienia to faktu, ze dzialanie lapaczy wskazuje na ustawke i
    > "akcyjnosc".
    >
    Długa dyskusja po ktorej wrociłes do punktu wyjscia - to była ustawka ale
    nie masz pojecia czy wczesniej tam suszyli i z jaka czestotliwościa.
    cóż...
    >>
    >>>>>> Albo unikasz odpowiedzi i w takim razie rozmowa nie ma sensu albo
    >>>>>> nei zrozumiałes pytania - wtedy moge wytlumaczyc, aczkolwiek przy
    >>>>>> koniecznosci tłumaczenia takich prostych spraw - nie wiem czy
    >>>>>> rozmowa ma sens...
    >>>>>
    >>>>> Ale o co chodzi? - o to, czy kiedykolwiek wczesniej tam suszyli?
    >>>>> Co to wnosi do dyskusji?
    >>>>>
    >>>> To, ze wtedy nie byłaby to jakas specjalna akcja a dzien jak
    >>>> codzien.
    >>>>
    >>> No niestety nie zgodze sie z tym "dzien jak codzien", bo nie susza
    >>> tam kazdego dnia, a tym bardziej - kazdej nocy.
    >>
    >> Masz 5 latek ze kazde zdanie czytasz dosłownie?
    >
    > Nie boisz sie zadawac takiego pytania? Bo jak faktycznie wyjdzie, ze
    > mam 5 latek, a Ty nie dajesz mi rady w dyspucie, to bedzie to dla
    > Ciebie obciach.....
    > No chyba ze jestesmy rownolatkami ;)
    >
    Nie mam takich obaw.


  • 177. Data: 2015-05-21 00:00:12
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Użytkownik bartosz b...@w...pl ...

    >>>>>> Znamienne jest to ze unikasz konkretnej odpowiedzi i musze sie
    >>>>>> domyslać co miałes na mysli.
    >>>>>> A pytanie było proste - jaka predkosc?
    >>>>>
    >>>>> Znamienne, a wrecz tragiczne jest to, ze nie rozumiesz mojej
    >>>>> odpowiedzi i ze probujesz wycisnac ze mnie jakas wartosc
    >>>>> predkosci. Tymczasem takiej obiektywnej wartosci po prostu _nie
    >>>>> ma_!
    >>>>>
    >>>>> Myslenie podobne do Twojego prezentuje waaaadza - to calkowite
    >>>>> nieporozumienie.
    >>>>>
    >>>> Kpisz i tyle.
    >>>
    >>> Gdzie tam.
    >>>
    >>>> Ale skoro nie da sie okreslic to moze powiedz od czego uzalezniasz
    >>>> to ze jedna prostą droga jedziesz X a drugą Y.
    >>>> Jak odppowiesz konkretnie to moze sie okaze ze gadamy o tym samym.
    >>>> Innymi słowy - skoncz z polsłówkami! :)
    >>>
    >>> Prosze bardzo: od pogody, od fizycznego stanu drogi, od obecnosci
    >>> przeszkod ograniczajacych widocznosc, od natezenia ruchu
    >>> samochodowego i pieszego, od swojego stanu psychofizycznego (np.
    >>> zmeczenie, powrot po duzej liczbie godzin w pracy spowalniaja moja
    >>> jazde).
    >>>
    >> Pogoda - super
    >> Stan drogi - nówka funkiel, asfalt jak tafla jeziora
    >> ograniczenia widocznosci - no przeciez pisałem, ze wioska, czyli
    >> jakies zabudowania bo bokach drogi, powiedzmy ze domki i przed nimi
    >> ogrody. natezenie ruchu - praktycznie zerowe
    >> pieszego - tego nigdy nie wiadomo, pojedynczy pieszy zawsze sie moze
    >> znaleźć
    >> Psychofizycznie - wypoczety, zrelaksowany
    >
    > Pytanie dodatkowe odnosnie pieszego i stanu pobocza: jak bardzo (na
    > ile m) moze sie pieszy zblizyc do krawedzi jezdni pozostajac
    > jednoczesnie niewidocznym?
    > Eliminujac mozliwosc naglego pojawienia sie pieszego - przy podanych
    > warunkach okolo 90-100km/h.
    >
    Rzadko da sie wyeliminować takie niebezpieczenstwo.
    Ja w takich warunkach jade raczej 70-80. Troche dlatego ze pare km wiecej
    nic nie daje czasowo, troche dlatego, ze jednak mam swiadomosc ze nie
    zawsze mozna przewidziec własnie ruch pieszych czy np. zwierzat domowych,
    troche wreszcie ze wzgledu na szacunek dla mieszkanców tej wioski (nie
    chciałbym, zeby mi auta "pod oknami" jezdziły 100 na godzine
    >>>>>>
    >>>>>>> - jestess jedynym uczestnikiem, nie ma pieszych, rowerzystów,
    >>>>>>>> innych samochodów i jedynym wyznacznikiem jest panowanie nad
    >>>>>>>> własnym pojazdem?
    >>>>>>>> Powiedzmy ze to jest prosta droga w terenie zabudowanym - ot
    >>>>>>>> zwykła wioska - czyli co? Tak ze 140 mozna leciec?
    >>>>>>>
    >>>>>>> Jesli pytasz mnie osobiscie, to nie - ja w podanych przez Ciebie
    >>>>>>> warunkach nie czulbym, ze panuje nad pojazdem jadac 140km/h -
    >>>>>>> nawet, gdyby byly doskonale warunki atmosferyczne. Lecz
    >>>>>>> dopuszczam mozliwosc, ze istnieja tacy kierowcy, ktory w tych
    >>>>>>> warunkach byliby w stanie bezpiecznie jechac podana predkoscia.
    >>>>>>>
    >>>>>> Masz problem z panowaniem nad samochodem przy 140 na godzine na
    >>>>>> prostej, równej drodze?
    >>>>>> Hmm...
    >>>>>
    >>>>> A ty nie masz? - to ulatw prace zlodziejom w mundurkach i sam
    >>>>> oddaj prawko
    >>>>>:)
    >>>>>
    >>>> Ze co?
    >>>> Obecnie tyle nie jezdze, ale jezdziłem i 140 na równej prostej
    >>>> drodze nie nastrecza zadnych problemów w prowadzeniu auta.
    >>>> Bo niby czemu by miała?
    >>>
    >>> Z powodow wymienionych przeze mnie powyzej - nie podales zadnych
    >>> innych danych opisujacych droge i warunki poboczne, pisales tylko o
    >>> "wiosce". Skoro tak, to skorzystalem ze swojego doswiadczenia - i
    >>> nie znam drogi "przez wioske", ktora pozwalalaby mi pojechac 140km/h
    >>> z zachowaniem u mnie poczucia panowania nad taka jazda.
    >>>
    >> pisałem wczesniej o panowaniu nad samochodem a nie nad jazda.
    >> To dwie zupełnie rózne rzeczy.
    >> widze ,ze wycofujesz sie rakiem.
    >
    > Nie, z niczego sie nie wycofuje. Ponadto czepiasz sie slowek - ale ok,
    > przedstaw prosze, jaka widzisz roznice miedzy panowaniem nad
    > samochodem, a panowaniem nad jazda.
    >
    Panowanie nad samochodem - masz droge, jedziesz i nie wypadasz z niej.
    Panowanie nad jazda - bierzesz pod uwage, ze nie jestes sam na drodze, moga
    sie wydarzyc rzeczy ktorych na pierwszy rzut oka nie widzisz, np. pieszy
    wychodzacy z zza drzewa.

    Nie czepiam sie słówek - tak zrozumiałem Twoja wypowiedz.
    >>>>>
    >>>>>> To juz wiemy ile nie pojedziesz.
    >>>>>> A dowiemy sie - ile pojedziesz?
    >>>>>
    >>>>> Bez kozery powiem: pincet. Przelicytujesz mnie?
    >>>>> Sorki, ale glupie pytanie, to i nienajmadrzejsza odpowiedz.
    >>>>>
    >>>> Niewatpliwie odpowiedz nie jest najmadrzejsza.
    >>>
    >>> Dopasowalem sie do pytania :)
    >>>
    >> Przedobrzyłes...
    >
    > O nie, nie osiagnalem nawet poziomu mistrza :)

    Nie mozliwe. Odpowiedziałes bardzo głupio. Kto jest Twoim mistrzem?
    >>>>
    >>>>>>> Naprawde sadzisz, ze z punktu widzenia mundurkowego
    >>>>>>> zlodziejaszka nic sie nie zmienilo? - to po co te naglosnione
    >>>>>>> ustawki w kilku miastach zaraz po polnocy i w ciagu dnia?
    >>>>>>> Przeciez wczesniej tez mogli zabrac prawo jazdy za przekroczenie
    >>>>>>> 50km/h. To jak to sie stalo, ze wczesniej nie bylo naglosnienia
    >>>>>>> takich przypadkow? A dzis po kilku ledwie godzinach nowego prawa
    >>>>>>> "chwala sie" statystyka (przyklad: wielkopolska, do godziny 13 -
    >>>>>>> 11 przypadkow; w skali calego kraju - kilkadziesiat). Bardzo
    >>>>>>> szczerze watpie, by w poprzedzajace dni wyniki byly zblizone.
    >>>>>>>
    >>>>>> Ale wczesniej mogli łapac dokładnie tyle samo.
    >>>>>
    >>>>> No wlasnie - to dlaczego nie lapali?
    >>>>>
    >>>> znów kpisz?
    >>>> Jak to nie łapali?
    >>>
    >>> A masz taka wiedze, ze lapali?
    >>>
    >> Ale to Ty twierdzisz, ze nagle zaczeli łapać, wiec jak sadze, masz
    >> wiedze, ze wczesniej nie łapali.
    >> Masz?
    >
    > Mam - tak jak pisalem o dobie i dwoch dobach przed.
    >
    Czyli Twoim zdaniem jak gdzies nie łapali wczoraj i przedwczoraj to znaczy
    ze w danym miejscu nie łapią?
    Hmm... znów głupio moim zdaniem gadasz...
    >>>>
    >>>>>> Tyle ze konczyło sie na 500 i 10 punktów.
    >>>>>
    >>>>> Niekoniecznie - mogli tez zabrac prawko, nie bylo przeciwskazan
    >>>>> prawnych.
    >>>>>
    >>>> A po co mieliby zabierac?
    >>>
    >>> Moze aby spelnic swoj obowiazek i wyeliminowac "niebezpiecznego" (wg
    >>> nich) kierowce z ruchu?
    >>>
    >> Naiwniak...
    >
    > No ale przeciez to jest prawilna odpowiedz. Czyli zgadzasz sie ze mna,
    > ze sluzba mundurkowych zlodziejaszkow nie ma zwiazku z tym, co
    > napisalem wczesniej?
    >
    Zgadzam sie ze słuzby duzo bardziej dbaja o statystyki niz rzeczywiscie o
    bezpieczenstwo.
    >>>>
    >>>>>> A ze telewizja szuka sensacji - cóż, nie pierwszy raz.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Patrzysz krotkowzrocznie. Oczywiste jest, ze co najmniej czesc
    >>>>>>> ludzi bedzie jezdzic bez praw jazdy - stana sie przestepcami,
    >>>>>>> dla ktorych grzywny w razie ponownego zatrzymania beda szly w
    >>>>>>> tysiace. Dlugofalowo takze osrodki zyskaja. Jak sadzisz: czy
    >>>>>>> wszyscy z tych, ktorym dzis odebrali prawo jazdy (przypominam:
    >>>>>>> kilkadziesiat osob w ciagu kilkunastu godzin) odzyskaja go z
    >>>>>>> automatu?
    >>>>>>>
    >>>>>> Ogromna wiekszosc. W zwiazku z czym finansowo bedzie to dla
    >>>>>> budzetu bez znaczenia.
    >>>>>
    >>>>> Ja tak nie sadze.
    >>>>>
    >>>> Powaliła mnie Twoja argumentacja.
    >>>> Pozwolisz ze argumentowi BO TAK jak zwykle przeciwstawie argument
    >>>> BO NIE!
    >>>
    >>> Rowniez dostosowalem sie do Ciebie - nie napisales nic wiecej poza
    >>> "ogromna wiekszosc".
    >>
    >> I pare innych oszacowan z ktorymi postanowiłes sie w ten
    >> konstruktywny sposób nie zgodzic...
    >
    > Moja "niezgoda" nie jest ostateczna - podaj argumenty, to je
    > przemysle, przetrawie - i kto wie? ;)
    >
    Masz je powyzej.
    Jeżeli zauwazasz bład wm oim rozumowaniu - jestem otwarty na krytyke.
    Ale moze cos mniej infantylnego niz NIE?
    >>>>>
    >>>>>> Chyba ze pojawi sie problem finansowy w druga strone - patrz
    >>>>>> casus rowerzysty przestepcy. Na rowerzystach zarobili czy
    >>>>>> dołożyli z budzetu?
    >>>>>
    >>>>> Chcieli zarobic, ale sa na to za glupi :) - rowerzysta u nas
    >>>>> groszem nie smierdzi :)
    >>>>
    >>>> Przeciez to nie o to chodzi czy rowerzysta ma kase tylko o to ile
    >>>> kosztowała obsługa procesu... boshhh...
    >>>>
    >>> Calkowicie nie masz racji. Ani mundurowe, ani togowe zlodziejaszki o
    >>> tym nie mysla - oni mysla o swoich statystykach, o poprawieniu sobie
    >>> wykrywalnosci i skutecznosci w ferowaniu wyrokow, o wynikajacych
    >>> stad premiach, pochwalach, nagrodach, awansach.
    >>
    >> Ale to nie oni sa od uchwalania prawa.
    >
    > Ok, ale to oni sa od jego egzekwowania - a prawo daje pod tym wzgledem
    > ogromne mozliwosci (np. pouczenie zamiast mandatu, odstapienie od
    > ukarania).
    >
    Znów naiwnie uwazasz, ze policnat jest od myslenia?

    >> A ci co sa to jednak troche o tym mysla - oczywiscie z troski o
    >> własne stołki a nie o nasze dobro.
    >
    > Tak, z ta troska o stolki sie zgadzam.
    >
    Wreszcie sie w czyms zgadzamy :)


  • 179. Data: 2015-05-21 00:07:55
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA4A0EC0522ABAbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik bartosz b...@w...pl ...
    >
    >>>>>>>>>> teoretycznie racja, ale po obejrzeniu nocnej ustawki ze
    >>>>>>>>>> szczecinskiej wyjazdowki mam watpliwosci.
    >>>>>>>>>
    >>>>>>>>> A wczesniej tam nie suszyli?
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Np. dobe i dwie doby wczesniej - nie.
    >>>>>>>
    >>>>>>> Nie bawia mnie takie gierki słowne.
    >>>>>>
    >>>>>> To nie sa gierki, tylko prawda. Co ci sie w niej nie podoba?
    >>>>>>
    >>>>> To ze praktycznie nie znam miejsc gdzie susza z czestotliwoscia
    >>>>> maks co 3 dni.
    >>>>> Wiec jasnym jest, ze trzeba rozciagnac badanie na dłuzszy czas.
    >>>>>
    >>>> To w takim razie ja nie pomoge, nie jezdze tamtedy codziennie.
    >>>>
    >>> Nie ma sprawy, neich wnioski wyciagają bywalcy.
    >>> Po prostu stanowczosc Twojego twierdzenia, ze to okcja po zmianie
    >>> przepisów
    >>> kazała mi przypuszczac, ze jezdzisz tam regularnie i wieszo czym
    >>> piszesz.
    >>
    >> Jezdze tam czesto, ale nie codziennie i tym bardziej tam nie nocuje :)
    >> Nie zmienia to faktu, ze dzialanie lapaczy wskazuje na ustawke i
    >> "akcyjnosc".
    >>
    > Długa dyskusja po ktorej wrociłes do punktu wyjscia - to była ustawka ale
    > nie masz pojecia czy wczesniej tam suszyli i z jaka czestotliwościa.
    > cóż...

    No tak - po prostu to, czy wczesniej tam suszyli, czy nie, w zaden sposob
    nie wplywa na fakt, czy suszenie tam pol godziny po wprowadzeniu nowych
    przepisow bylo czy nie bylo ustawka.


    >>>
    >>>>>>> Albo unikasz odpowiedzi i w takim razie rozmowa nie ma sensu albo
    >>>>>>> nei zrozumiałes pytania - wtedy moge wytlumaczyc, aczkolwiek przy
    >>>>>>> koniecznosci tłumaczenia takich prostych spraw - nie wiem czy
    >>>>>>> rozmowa ma sens...
    >>>>>>
    >>>>>> Ale o co chodzi? - o to, czy kiedykolwiek wczesniej tam suszyli?
    >>>>>> Co to wnosi do dyskusji?
    >>>>>>
    >>>>> To, ze wtedy nie byłaby to jakas specjalna akcja a dzien jak
    >>>>> codzien.
    >>>>>
    >>>> No niestety nie zgodze sie z tym "dzien jak codzien", bo nie susza
    >>>> tam kazdego dnia, a tym bardziej - kazdej nocy.
    >>>
    >>> Masz 5 latek ze kazde zdanie czytasz dosłownie?
    >>
    >> Nie boisz sie zadawac takiego pytania? Bo jak faktycznie wyjdzie, ze
    >> mam 5 latek, a Ty nie dajesz mi rady w dyspucie, to bedzie to dla
    >> Ciebie obciach.....
    >> No chyba ze jestesmy rownolatkami ;)
    >>
    > Nie mam takich obaw.

    A jednak miej - bo jesli jednak jakims cudem pokonasz mnie w dyspucie, to
    pokonanie pieciolatka i tak nie przynosi chwaly, za to jest rownie
    obciachowe. :):)

    bart



  • 180. Data: 2015-05-21 00:23:39
    Temat: Re: Wysyp "30"?
    Od: "bartosz" <b...@w...pl>


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:XnsA4A0EB6075892budzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik bartosz b...@w...pl ...
    >
    >>>>>>> Znamienne jest to ze unikasz konkretnej odpowiedzi i musze sie
    >>>>>>> domyslać co miałes na mysli.
    >>>>>>> A pytanie było proste - jaka predkosc?
    >>>>>>
    >>>>>> Znamienne, a wrecz tragiczne jest to, ze nie rozumiesz mojej
    >>>>>> odpowiedzi i ze probujesz wycisnac ze mnie jakas wartosc
    >>>>>> predkosci. Tymczasem takiej obiektywnej wartosci po prostu _nie
    >>>>>> ma_!
    >>>>>>
    >>>>>> Myslenie podobne do Twojego prezentuje waaaadza - to calkowite
    >>>>>> nieporozumienie.
    >>>>>>
    >>>>> Kpisz i tyle.
    >>>>
    >>>> Gdzie tam.
    >>>>
    >>>>> Ale skoro nie da sie okreslic to moze powiedz od czego uzalezniasz
    >>>>> to ze jedna prostą droga jedziesz X a drugą Y.
    >>>>> Jak odppowiesz konkretnie to moze sie okaze ze gadamy o tym samym.
    >>>>> Innymi słowy - skoncz z polsłówkami! :)
    >>>>
    >>>> Prosze bardzo: od pogody, od fizycznego stanu drogi, od obecnosci
    >>>> przeszkod ograniczajacych widocznosc, od natezenia ruchu
    >>>> samochodowego i pieszego, od swojego stanu psychofizycznego (np.
    >>>> zmeczenie, powrot po duzej liczbie godzin w pracy spowalniaja moja
    >>>> jazde).
    >>>>
    >>> Pogoda - super
    >>> Stan drogi - nówka funkiel, asfalt jak tafla jeziora
    >>> ograniczenia widocznosci - no przeciez pisałem, ze wioska, czyli
    >>> jakies zabudowania bo bokach drogi, powiedzmy ze domki i przed nimi
    >>> ogrody. natezenie ruchu - praktycznie zerowe
    >>> pieszego - tego nigdy nie wiadomo, pojedynczy pieszy zawsze sie moze
    >>> znaleźć
    >>> Psychofizycznie - wypoczety, zrelaksowany
    >>
    >> Pytanie dodatkowe odnosnie pieszego i stanu pobocza: jak bardzo (na
    >> ile m) moze sie pieszy zblizyc do krawedzi jezdni pozostajac
    >> jednoczesnie niewidocznym?
    >> Eliminujac mozliwosc naglego pojawienia sie pieszego - przy podanych
    >> warunkach okolo 90-100km/h.
    >>
    > Rzadko da sie wyeliminować takie niebezpieczenstwo.
    > Ja w takich warunkach jade raczej 70-80. Troche dlatego ze pare km wiecej
    > nic nie daje czasowo, troche dlatego, ze jednak mam swiadomosc ze nie
    > zawsze mozna przewidziec własnie ruch pieszych czy np. zwierzat domowych,
    > troche wreszcie ze wzgledu na szacunek dla mieszkanców tej wioski (nie
    > chciałbym, zeby mi auta "pod oknami" jezdziły 100 na godzine

    Czyli z tego wynika, ze jechalibysmy podobnie, jako ze ja mialbym podobna
    predkosc po dodaniu pieszego.

    >>>>>>>
    >>>>>>>> - jestess jedynym uczestnikiem, nie ma pieszych, rowerzystów,
    >>>>>>>>> innych samochodów i jedynym wyznacznikiem jest panowanie nad
    >>>>>>>>> własnym pojazdem?
    >>>>>>>>> Powiedzmy ze to jest prosta droga w terenie zabudowanym - ot
    >>>>>>>>> zwykła wioska - czyli co? Tak ze 140 mozna leciec?
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Jesli pytasz mnie osobiscie, to nie - ja w podanych przez Ciebie
    >>>>>>>> warunkach nie czulbym, ze panuje nad pojazdem jadac 140km/h -
    >>>>>>>> nawet, gdyby byly doskonale warunki atmosferyczne. Lecz
    >>>>>>>> dopuszczam mozliwosc, ze istnieja tacy kierowcy, ktory w tych
    >>>>>>>> warunkach byliby w stanie bezpiecznie jechac podana predkoscia.
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Masz problem z panowaniem nad samochodem przy 140 na godzine na
    >>>>>>> prostej, równej drodze?
    >>>>>>> Hmm...
    >>>>>>
    >>>>>> A ty nie masz? - to ulatw prace zlodziejom w mundurkach i sam
    >>>>>> oddaj prawko
    >>>>>>:)
    >>>>>>
    >>>>> Ze co?
    >>>>> Obecnie tyle nie jezdze, ale jezdziłem i 140 na równej prostej
    >>>>> drodze nie nastrecza zadnych problemów w prowadzeniu auta.
    >>>>> Bo niby czemu by miała?
    >>>>
    >>>> Z powodow wymienionych przeze mnie powyzej - nie podales zadnych
    >>>> innych danych opisujacych droge i warunki poboczne, pisales tylko o
    >>>> "wiosce". Skoro tak, to skorzystalem ze swojego doswiadczenia - i
    >>>> nie znam drogi "przez wioske", ktora pozwalalaby mi pojechac 140km/h
    >>>> z zachowaniem u mnie poczucia panowania nad taka jazda.
    >>>>
    >>> pisałem wczesniej o panowaniu nad samochodem a nie nad jazda.
    >>> To dwie zupełnie rózne rzeczy.
    >>> widze ,ze wycofujesz sie rakiem.
    >>
    >> Nie, z niczego sie nie wycofuje. Ponadto czepiasz sie slowek - ale ok,
    >> przedstaw prosze, jaka widzisz roznice miedzy panowaniem nad
    >> samochodem, a panowaniem nad jazda.
    >>
    > Panowanie nad samochodem - masz droge, jedziesz i nie wypadasz z niej.
    > Panowanie nad jazda - bierzesz pod uwage, ze nie jestes sam na drodze,
    > moga
    > sie wydarzyc rzeczy ktorych na pierwszy rzut oka nie widzisz, np. pieszy
    > wychodzacy z zza drzewa.

    Ja akurat stosuje te dwa sformulowania zamiennie - ba, nawet o wiele
    czesciej mowie o panowaniu nad samochodem majac na mysli druga czesc Twojej
    wypowiedzi. W kazdym razie wiadomo, o czym mowimy.

    >
    > Nie czepiam sie słówek - tak zrozumiałem Twoja wypowiedz.

    Ok.

    >>>>>>
    >>>>>>> To juz wiemy ile nie pojedziesz.
    >>>>>>> A dowiemy sie - ile pojedziesz?
    >>>>>>
    >>>>>> Bez kozery powiem: pincet. Przelicytujesz mnie?
    >>>>>> Sorki, ale glupie pytanie, to i nienajmadrzejsza odpowiedz.
    >>>>>>
    >>>>> Niewatpliwie odpowiedz nie jest najmadrzejsza.
    >>>>
    >>>> Dopasowalem sie do pytania :)
    >>>>
    >>> Przedobrzyłes...
    >>
    >> O nie, nie osiagnalem nawet poziomu mistrza :)
    >
    > Nie mozliwe. Odpowiedziałes bardzo głupio. Kto jest Twoim mistrzem?

    Ty mistrzu :)

    >>>>>
    >>>>>>>> Naprawde sadzisz, ze z punktu widzenia mundurkowego
    >>>>>>>> zlodziejaszka nic sie nie zmienilo? - to po co te naglosnione
    >>>>>>>> ustawki w kilku miastach zaraz po polnocy i w ciagu dnia?
    >>>>>>>> Przeciez wczesniej tez mogli zabrac prawo jazdy za przekroczenie
    >>>>>>>> 50km/h. To jak to sie stalo, ze wczesniej nie bylo naglosnienia
    >>>>>>>> takich przypadkow? A dzis po kilku ledwie godzinach nowego prawa
    >>>>>>>> "chwala sie" statystyka (przyklad: wielkopolska, do godziny 13 -
    >>>>>>>> 11 przypadkow; w skali calego kraju - kilkadziesiat). Bardzo
    >>>>>>>> szczerze watpie, by w poprzedzajace dni wyniki byly zblizone.
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Ale wczesniej mogli łapac dokładnie tyle samo.
    >>>>>>
    >>>>>> No wlasnie - to dlaczego nie lapali?
    >>>>>>
    >>>>> znów kpisz?
    >>>>> Jak to nie łapali?
    >>>>
    >>>> A masz taka wiedze, ze lapali?
    >>>>
    >>> Ale to Ty twierdzisz, ze nagle zaczeli łapać, wiec jak sadze, masz
    >>> wiedze, ze wczesniej nie łapali.
    >>> Masz?
    >>
    >> Mam - tak jak pisalem o dobie i dwoch dobach przed.
    >>
    > Czyli Twoim zdaniem jak gdzies nie łapali wczoraj i przedwczoraj to znaczy
    > ze w danym miejscu nie łapią?

    A w ktorym miejscu tak napisalem?

    > Hmm... znów głupio moim zdaniem gadasz...

    Pozory....

    >>>>>
    >>>>>>> Tyle ze konczyło sie na 500 i 10 punktów.
    >>>>>>
    >>>>>> Niekoniecznie - mogli tez zabrac prawko, nie bylo przeciwskazan
    >>>>>> prawnych.
    >>>>>>
    >>>>> A po co mieliby zabierac?
    >>>>
    >>>> Moze aby spelnic swoj obowiazek i wyeliminowac "niebezpiecznego" (wg
    >>>> nich) kierowce z ruchu?
    >>>>
    >>> Naiwniak...
    >>
    >> No ale przeciez to jest prawilna odpowiedz. Czyli zgadzasz sie ze mna,
    >> ze sluzba mundurkowych zlodziejaszkow nie ma zwiazku z tym, co
    >> napisalem wczesniej?
    >>
    > Zgadzam sie ze słuzby duzo bardziej dbaja o statystyki niz rzeczywiscie o
    > bezpieczenstwo.

    O - i tu sie zgadzamy.

    >>>>>
    >>>>>>> A ze telewizja szuka sensacji - cóż, nie pierwszy raz.
    >>>>>>>>
    >>>>>>>> Patrzysz krotkowzrocznie. Oczywiste jest, ze co najmniej czesc
    >>>>>>>> ludzi bedzie jezdzic bez praw jazdy - stana sie przestepcami,
    >>>>>>>> dla ktorych grzywny w razie ponownego zatrzymania beda szly w
    >>>>>>>> tysiace. Dlugofalowo takze osrodki zyskaja. Jak sadzisz: czy
    >>>>>>>> wszyscy z tych, ktorym dzis odebrali prawo jazdy (przypominam:
    >>>>>>>> kilkadziesiat osob w ciagu kilkunastu godzin) odzyskaja go z
    >>>>>>>> automatu?
    >>>>>>>>
    >>>>>>> Ogromna wiekszosc. W zwiazku z czym finansowo bedzie to dla
    >>>>>>> budzetu bez znaczenia.
    >>>>>>
    >>>>>> Ja tak nie sadze.
    >>>>>>
    >>>>> Powaliła mnie Twoja argumentacja.
    >>>>> Pozwolisz ze argumentowi BO TAK jak zwykle przeciwstawie argument
    >>>>> BO NIE!
    >>>>
    >>>> Rowniez dostosowalem sie do Ciebie - nie napisales nic wiecej poza
    >>>> "ogromna wiekszosc".
    >>>
    >>> I pare innych oszacowan z ktorymi postanowiłes sie w ten
    >>> konstruktywny sposób nie zgodzic...
    >>
    >> Moja "niezgoda" nie jest ostateczna - podaj argumenty, to je
    >> przemysle, przetrawie - i kto wie? ;)
    >>
    > Masz je powyzej.
    > Jeżeli zauwazasz bład wm oim rozumowaniu - jestem otwarty na krytyke.
    > Ale moze cos mniej infantylnego niz NIE?

    Na moje: "czy wszyscy z tych, ktorym dzis odebrali prawo jazdy odzyskaja go
    z automatu?" odpowiedziales "ogromna wiekszosc" nie uzasadniajac tego
    zdania. Zatem ja odpowiedzialem "nie sadze" tez tego nie uzasadniajac - po
    prostu czekalem na ciag dalszy z Twojej strony, ale sie nie doczekalem.


    >>>>>>
    >>>>>>> Chyba ze pojawi sie problem finansowy w druga strone - patrz
    >>>>>>> casus rowerzysty przestepcy. Na rowerzystach zarobili czy
    >>>>>>> dołożyli z budzetu?
    >>>>>>
    >>>>>> Chcieli zarobic, ale sa na to za glupi :) - rowerzysta u nas
    >>>>>> groszem nie smierdzi :)
    >>>>>
    >>>>> Przeciez to nie o to chodzi czy rowerzysta ma kase tylko o to ile
    >>>>> kosztowała obsługa procesu... boshhh...
    >>>>>
    >>>> Calkowicie nie masz racji. Ani mundurowe, ani togowe zlodziejaszki o
    >>>> tym nie mysla - oni mysla o swoich statystykach, o poprawieniu sobie
    >>>> wykrywalnosci i skutecznosci w ferowaniu wyrokow, o wynikajacych
    >>>> stad premiach, pochwalach, nagrodach, awansach.
    >>>
    >>> Ale to nie oni sa od uchwalania prawa.
    >>
    >> Ok, ale to oni sa od jego egzekwowania - a prawo daje pod tym wzgledem
    >> ogromne mozliwosci (np. pouczenie zamiast mandatu, odstapienie od
    >> ukarania).
    >>
    > Znów naiwnie uwazasz, ze policnat jest od myslenia?

    Akurat teraz pisalem szerzej - rowniez o aparacie sadowniczym - ale skoro
    sugerujesz, ze policjant nie jest od myslenia (to znaczy powinien byc, ale
    jego mozliwosci intelektualne na to mu nie pozwalaja), to przeciez rozne
    cuda w wykonaniu mundurkowcow sa mozliwe - w tym przedmiotowa ustawka na
    wyjezdzie ze Szczecina.

    >
    >>> A ci co sa to jednak troche o tym mysla - oczywiscie z troski o
    >>> własne stołki a nie o nasze dobro.
    >>
    >> Tak, z ta troska o stolki sie zgadzam.
    >>
    > Wreszcie sie w czyms zgadzamy :)
    >

    Idzie ku lepszemu :)

    bart


strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 29


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: