-
51. Data: 2015-05-23 22:18:03
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: "Magnus Elephantus" <m...@n...dot>
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnmm0pge.k0e.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
//
> Wracając do naszego futerka -- jest w polszczyźnie zapomniany trochę
> czasownik "futrować", oznaczający obejmownie (jak w tym uchwycie),
> obijane, okładanie, oblepianie (np. ścian deskami, cagłami, gliną).
> Troche lepiej ten rdzeń zachował się w słowie "futryna", w znaczeniu
> dziury w ścianie obitej dechami. To też rzecz jasna wzięte z niemieckiego.
> Można przypuszczać, że futerko (to, co je mają małe futrzaste zwierzątka)
> jest wobec tych znaczeń wtórne, wiąże się własnie z okrywaniem zwierzątka.
> Inne słowiańskie języki nie mają podobnie brzmiących słów na te włoski.
>
futrowac, to raczej: wykladac, okladac, uszczelniac... a z niemieckiego, to
raczej: karmic.
--
-
52. Data: 2015-05-23 23:16:04
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-05-22 o 01:44, Magnus Elephantus pisze:
> "Cezary Grądys" <c...@w...onet.pl> wrote in message
> news:555e3330$0$8373$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 21.05.2015 o 20:21, Card Reader pisze:
>>
>>> Tak jak miedzy pilka do grania a pilka do rzniecia...?
>>>
>>
>> Piłką się tnie...
>>
>
> albo charata... zalezy jaka.
>
Zależy co ;)
--
Pozdrawiam.
Adam
-
53. Data: 2015-05-23 23:21:57
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2015-05-23 o 22:06, Magnus Elephantus pisze:
> "Jakub Rakus" <s...@o...pl> wrote in message
> news:mjq34e$tt2$1@node2.news.atman.pl...
>> On 21.05.2015 01:28, Magnus Elephantus wrote:
>>>
>>> Jakie k,,,wa, 'futerko' ?
>>> to jak z podsluchanej rozmowy, tego ktory sepleni, z tym troche
>>> przygluchym...
>>> Moze raczej: PXAc, PTRw, PTRt, PTRu/Prec, PTRw/Prec, PTRu/S, PTRw/S, PTRu/B,
>>> PTRw/B, PTRu/MK, PTRu/SW, PTRu, BKOPt/S, BKOPt, PTRk/S, PTRt/S, PTRk ?
>>>
>>
>> Tez nalezysz do tych co pija monotlenek diwodoru?
>>
>
> Od tego zaczyna sie upadek cywilizacji bialego czlowieka.
> Od tej 'zoologi technicznej', od okreslrn typu: bocian, zaba, kogut, konik,
> gaska, zyrefka, zmijka itd...
>
Prośba o wskazówkę:
kogut to ino na dachu mi się kojarzy. Jeszcze gdzieś występuje?
--
Pozdrawiam.
Adam
-
54. Data: 2015-05-24 01:43:49
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Adam napisał:
> Prośba o wskazówkę:
> kogut to ino na dachu mi się kojarzy. Jeszcze gdzieś występuje?
U mnie wystepuje w kaefie.
Jarek
--
Żubr występuje w puszczy.
-
55. Data: 2015-05-24 03:57:41
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Adam" <a...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:mjqr1l$v1d$2@usenet.news.interia.pl...
> Prośba o wskazówkę:
> kogut to ino na dachu mi się kojarzy. Jeszcze gdzieś występuje?
Z mojego zawodu - w telekomukacji:
Sygnał trójtonowy o poziomie OIDP 0dB (czyli głośny, normalny sygnał, to
raczej -13 dB).
Jego parametry czasowe w .pl, w sekundach, to 1/3 - 1/3 - 1/3 - 3/3
cyklicznie powtarzane odpowiednio 950, 1400, 1800, 0 Hz. W USA parametry
czasowe i chyba częstotliwościowe są nieco modyfikowane, by odpowiednio
oznajmiać konkretną przyczynę niezrealizowania połączenia. Jest wersji coś
20-kilka chyba.
I przy badaniu łącza, kierunku, itd, można było powiedzieć, panie
kierowniku, kogut pieje, albo mamy tu koguta.
Nie wiem, skąd się ta nazwa wzięła, ale każdy telefoniarz wiedział, o co
chodzi.
--
Spamerzy: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
(będzie ich więcej, gdy zadzwonią)
-
56. Data: 2015-05-24 04:16:47
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Magnus Elephantus" <m...@n...dot> wrote in message
news:mjqn9n$hip$1@node1.news.atman.pl...
>> Wracając do naszego futerka -- jest w polszczyźnie zapomniany trochę
>> czasownik "futrować", oznaczający obejmownie (jak w tym uchwycie),
>> obijane, okładanie, oblepianie (np. ścian deskami, cagłami, gliną).
>> Troche lepiej ten rdzeń zachował się w słowie "futryna", w znaczeniu
>> dziury w ścianie obitej dechami. To też rzecz jasna wzięte z
>> niemieckiego.
>> Można przypuszczać, że futerko (to, co je mają małe futrzaste zwierzątka)
>> jest wobec tych znaczeń wtórne, wiąże się własnie z okrywaniem
>> zwierzątka.
>> Inne słowiańskie języki nie mają podobnie brzmiących słów na te włoski.
>
> futrowac, to raczej: wykladac, okladac, uszczelniac... a z niemieckiego,
> to raczej: karmic.
Karmić to się füttern pisze. A ü to nie u tylko bardziej jak jasze i/y.
Tak było napisane na paszy dla moich rybek akwariowych :-)
-
57. Data: 2015-05-24 04:18:03
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> wrote in message
news:slrnmm1n45.jgf.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> Pan Pszemol napisał:
>
>>>> Kupujesz na przykład wykończoną: wyrównaną i wygładzoną deskę
>>>> zrobioną z niewygladzonej ale płacisz za drewno jakie zużyto na
>>>> jej wyprodukowanie, a więc większe. Bo po wyrównaniu i wygładzeniu
>>>> z deski o szerokości 8" zrobiła się szerokość 7 i 1/4" - trzy
>>>> ćwiartki cala zostało ścięte w procesie...
>>>
>>> Tak właśnie z lekcji u pana majstra zrozumiałem to "dobre pół cala".
>>> Ma być tyle, żeby nie zrobiło się mniej. Jak komuś chcę oddać dobre
>>> pół obiadu, to dzielę tak, by mi nikt nie zarzucił, że sam zeżarłem
>>> większą połowę, a oddałem mniejszą. Z deskami półcalowymi jest tak,
>>> że można je obstalować w tartaku do futrowania stodoły. Nigdy one
>>> w swym żywocie nie osigną grubości 12,5 mm, zawsze będą miały "dobre
>>> pół cala".
>>
>> Obawiam się, że nie przyjrzałeś się cyferkom i nie kliknąłeś na link,
>> bo właśnie deska CALOWA nie ma grubości pełnego cala, jest węższa.
>
> Wynika z tego, że nasze połowy i nasze cale są lepsze od amerykańskich.
> U nas pół cala oznacza dobre pół cala (surowca tartaczniego). A stolarz
> amerykański, jak chcą od niego półcalowej tarcicy, da półcalową tarcicę.
> Sknerus jeden.
No ba! Nasze lepsze BO polskie! ;-)
-
58. Data: 2015-05-24 13:03:02
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-05-23 o 22:01, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan Pszemol napisał:
>
>>>> Kupujesz na przykład wykończoną: wyrównaną i wygładzoną deskę
>>>> zrobioną z niewygladzonej ale płacisz za drewno jakie zużyto na
>>>> jej wyprodukowanie, a więc większe. Bo po wyrównaniu i wygładzeniu
>>>> z deski o szerokości 8" zrobiła się szerokość 7 i 1/4" - trzy
>>>> ćwiartki cala zostało ścięte w procesie...
>>>
>>> Tak właśnie z lekcji u pana majstra zrozumiałem to "dobre pół cala".
>>> Ma być tyle, żeby nie zrobiło się mniej. Jak komuś chcę oddać dobre
>>> pół obiadu, to dzielę tak, by mi nikt nie zarzucił, że sam zeżarłem
>>> większą połowę, a oddałem mniejszą. Z deskami półcalowymi jest tak,
>>> że można je obstalować w tartaku do futrowania stodoły. Nigdy one
>>> w swym żywocie nie osigną grubości 12,5 mm, zawsze będą miały "dobre
>>> pół cala".
>>
>> Obawiam się, że nie przyjrzałeś się cyferkom i nie kliknąłeś na link,
>> bo właśnie deska CALOWA nie ma grubości pełnego cala, jest węższa.
>
> Wynika z tego, że nasze połowy i nasze cale są lepsze od amerykańskich.
> U nas pół cala oznacza dobre pół cala (surowca tartaczniego). A stolarz
> amerykański, jak chcą od niego półcalowej tarcicy, da półcalową tarcicę.
> Sknerus jeden.
>
Coś w tym jest. Gwint rurowy 1/2 cala też ma 20,5 mm :)
--
pozdrawiam
MD
-
59. Data: 2015-05-24 13:04:44
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Mario <M...@...pl>
W dniu 2015-05-24 o 04:16, Pszemol pisze:
> "Magnus Elephantus" <m...@n...dot> wrote in message
> news:mjqn9n$hip$1@node1.news.atman.pl...
>>> Wracając do naszego futerka -- jest w polszczyźnie zapomniany trochę
>>> czasownik "futrować", oznaczający obejmownie (jak w tym uchwycie),
>>> obijane, okładanie, oblepianie (np. ścian deskami, cagłami, gliną).
>>> Troche lepiej ten rdzeń zachował się w słowie "futryna", w znaczeniu
>>> dziury w ścianie obitej dechami. To też rzecz jasna wzięte z
>>> niemieckiego.
>>> Można przypuszczać, że futerko (to, co je mają małe futrzaste
>>> zwierzątka)
>>> jest wobec tych znaczeń wtórne, wiąże się własnie z okrywaniem
>>> zwierzątka.
>>> Inne słowiańskie języki nie mają podobnie brzmiących słów na te włoski.
>>
>> futrowac, to raczej: wykladac, okladac, uszczelniac... a z
>> niemieckiego, to raczej: karmic.
>
> Karmić to się füttern pisze. A ü to nie u tylko bardziej jak jasze i/y.
> Tak było napisane na paszy dla moich rybek akwariowych :-)
Mi się futrować też raczej z jedzeniem kojarzyło.
--
pozdrawiam
MD
-
60. Data: 2015-05-24 14:35:25
Temat: Re: Wiertarka akumulatorowa
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mario napisał:
>>>> Tak właśnie z lekcji u pana majstra zrozumiałem to "dobre pół cala".
>>>> Ma być tyle, żeby nie zrobiło się mniej. Jak komuś chcę oddać dobre
>>>> pół obiadu, to dzielę tak, by mi nikt nie zarzucił, że sam zeżarłem
>>>> większą połowę, a oddałem mniejszą. Z deskami półcalowymi jest tak,
>>>> że można je obstalować w tartaku do futrowania stodoły. Nigdy one
>>>> w swym żywocie nie osigną grubości 12,5 mm, zawsze będą miały "dobre
>>>> pół cala".
>>>
>>> Obawiam się, że nie przyjrzałeś się cyferkom i nie kliknąłeś na link,
>>> bo właśnie deska CALOWA nie ma grubości pełnego cala, jest węższa.
>>
>> Wynika z tego, że nasze połowy i nasze cale są lepsze od amerykańskich.
>> U nas pół cala oznacza dobre pół cala (surowca tartaczniego). A stolarz
>> amerykański, jak chcą od niego półcalowej tarcicy, da półcalową tarcicę.
>> Sknerus jeden.
>
> Coś w tym jest. Gwint rurowy 1/2 cala też ma 20,5 mm :)
W przypadku gwintów rurowych wszystko ma oficjalne wyjaśnienie. Nie jest
to "gwint półcalowy", lecz "gwint rury półcalowej". A rura półcalowa, to
słup powietrza (w warunkach eksploatacyjnych -- wody) otoczony żelazem.
Grubość substancji okalającej przezior ma niewielkie znaczenie, bo gwint
jest stożkowy.
W Ameryce domy buduje się z tubajforów, co potwierdzi każdy góral spotkany
na Krupówkach. One nie mają, tak jak nazwa wskazuje, przekroju 2x4 cala,
tylko tak z pół cala mniej w każdym kierunku. U nas nie spotkałem ścisłej
definicji ile to jest "dobre pół cala" albo "dobre dwa cale". Nigdy też
nie wiadomo, co oznacza, że przycięcie kantówki na wymiar zajmie majstrowi
dobre pół godziny (na ogół, że do jutra skończy, a przynajmniej jest taka
szansa). Muszę dopytać jak do tych spraw podchodzi nauka akademicka --
mam w rodzinie studentkę technologii drzewnej.
Jarek
--
-- Zaraz, chwileczkę, spokój! Owszem, dajmy na to, ja daje dwa tysiące
na las. To kto inny bedzie miał tartak, tak? Będzie mnie dyktował ceny?
Będe jego dawał zarabiać na rżnięcie? To gdzie jest logika? To wolę kupić
ten tartak! Mam rację?