-
1. Data: 2010-11-05 15:33:38
Temat: Ulot
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl>
Elektronicy piszą że im elektrony ulatują i muszą mieć chassis lub uziemiene
(jako niewyczerpalny zbiornik elektronów.
Można zatem zbudować nadajnik radiowy bez chassis i zmierzyć prąd w
przewodzie uziemiającym.
Jak to się wykazuje i mierzy?
Ile by było w takim CB radio a ile w takim nadajniku jak ten co stał w
Gąbinie.
S*
-
2. Data: 2010-11-05 16:50:30
Temat: Re: Ulot
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Szczepan Białek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
news:4cd423de$0$22802$65785112@news.neostrada.pl...
> Elektronicy piszą że im elektrony ulatują i muszą mieć chassis
> lub uziemiene (jako niewyczerpalny zbiornik elektronów.
> Można zatem zbudować nadajnik radiowy bez chassis i zmierzyć prąd
> w przewodzie uziemiającym.
> Jak to się wykazuje i mierzy?
Normalnie - amperomierzem.
Zobacz kiedys amatorski jonolot - widac jak iskry przez trafo
przeskakuja :-)
A wracajac do anten: skoro prad plynie do anteny, to musi byc
gdzies drugi koniec tego pradu.
Owszem, moze byc dipol symetryczny i nadajnik umieszczony w srodku.
Moze byc dipol mniej symetryczny i druga czesc nazywac sie
przeciwwagami.
Ale juz malutkie radyjko FM mnie dziwi .. co z tego ze ma dluga
antene, przeciez musi miec jeszcze inne odniesienie dla napiecia
czy miejsce na plynacy prad ..
> Ile by było w takim CB radio a ile w takim nadajniku jak ten co
> stał w Gąbinie.
Do Gabina sie chyba nadal stosuja zwykle zasady - dipol polfalowy,
to bedzie mial kolo 75ohm, gdzies tam musialo plynac 163 A.
Tylko ze to bylo na wysokosci 300m :-)
J.
-
3. Data: 2010-11-05 19:16:31
Temat: Re: Ulot
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ib1ckn$r27$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Szczepan Białek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4cd423de$0$22802$65785112@news.neostrada.pl...
>> Elektronicy piszą że im elektrony ulatują i muszą mieć chassis lub
>> uziemiene (jako niewyczerpalny zbiornik elektronów.
>> Można zatem zbudować nadajnik radiowy bez chassis i zmierzyć prąd w
>> przewodzie uziemiającym.
>> Jak to się wykazuje i mierzy?
>
> Normalnie - amperomierzem.
To mogą być małe ilości elektronów. Tyle ile przdostanie się przez
kondensator.
Cewka Tesli wyrzuca elektrony w powietrze. Ale jak wydzielić z prądu
zmiennego ten dryf elektronów.
Tu trzeba fachowca.
S*
-
4. Data: 2010-11-06 20:51:45
Temat: Re: Ulot
Od: "Andy" <a...@c...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ib1ckn$r27$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Szczepan Białek" <s...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:4cd423de$0$22802$65785112@news.neostrada.pl...
>> Elektronicy piszą że im elektrony ulatują i muszą mieć chassis lub
>> uziemiene (jako niewyczerpalny zbiornik elektronów.
>> Można zatem zbudować nadajnik radiowy bez chassis i zmierzyć prąd w
>> przewodzie uziemiającym.
>> Jak to się wykazuje i mierzy?
>
> Normalnie - amperomierzem.
> Zobacz kiedys amatorski jonolot - widac jak iskry przez trafo przeskakuja
> :-)
> ...
Taka mysl mnie naszla.
Co sie stanie z jakimkolwiek ukladem elektronicznym np. zasilanym z baterii
jesli calosc nalektryzujemy dodatnio do
tysiecy albo moze milionow Voltow.
Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
i uklad przestanie dzialac ?
--
Andrzej
-
5. Data: 2010-11-06 21:12:35
Temat: Re: Ulot
Od: Michoo <m...@v...pl>
W dniu 06.11.2010 21:51, Andy pisze:
>
> Co sie stanie z jakimkolwiek ukladem elektronicznym np. zasilanym z baterii
> jesli calosc nalektryzujemy dodatnio do
> tysiecy albo moze milionow Voltow.
A co dokładnie chcesz w tym układzie elektryzować? Jego masę?
>
> Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
> i uklad przestanie dzialac ?
Jak "skończą" Ci się elektrony to już bardziej podnieść różnicy
potencjałów się nie da, chyba, że elektryzując drugą stronę ujemnie.
--
Pozdrawiam
Michoo
-
6. Data: 2010-11-06 21:17:28
Temat: Re: Ulot
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 6 Nov 2010 21:51:45 +0100, Andy wrote:
>Co sie stanie z jakimkolwiek ukladem elektronicznym np. zasilanym z baterii
>jesli calosc nalektryzujemy dodatnio do
>tysiecy albo moze milionow Voltow.
>
>Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
>i uklad przestanie dzialac ?
Nie zabraknie. Hm, a moze i zabraknie, albo od nadmiaru zmieni sie
sposob dzialania. Ale to jakies straszliwe napiecia, czy raczej
potencjaly musialyby byc.
Znacznie wczesniej przeskoczy wielki piorun, ktory byc moze
unieszkodliwi urzadzenie. Albo sie rozladuje w jakims cichym
wyladowaniu.
J.
-
7. Data: 2010-11-07 00:01:49
Temat: Re: Ulot
Od: shg <s...@g...com>
On Nov 6, 9:51 pm, "Andy" <a...@c...pl> wrote:
> Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
> i uklad przestanie dzialac ?
Tak, oskubiesz najpierw całe pasmo przewodnictwa i zrobisz izolator,
cudów nie ma, bez swobodnych elektronów elektronika pracować nie
będzie. Potem (o ile w ogóle będzie jakieś "potem") pasmo walencyjne i
dalej niższe powłoki. Wydłubywanie tych elektronów będzie wymagało
coraz większych energii.
Na pewnym etapie dalsze wyciąganie elektronów przestanie być możliwe
ze względu na ograniczenia stosowanej metody. Nie uzyskasz na przykład
odpowiednio dużego natężenia pola elektrycznego żeby wydłubywać
elektrony z niższych stanów energetycznych, bo będzie przebijać
wytworzony izolator, albo elektrony popłyną wokół niego.
-
8. Data: 2010-11-07 09:39:49
Temat: Re: Ulot
Od: Szczepan Białek <s...@w...pl>
Użytkownik "shg" <s...@g...com> napisał w wiadomości
news:adda90f8-db5b-4f4c-846c-259a2cc6719c@l32g2000yq
c.googlegroups.com...
On Nov 6, 9:51 pm, "Andy" <a...@c...pl> wrote:
>> Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
> i uklad przestanie dzialac ?
>Tak, oskubiesz najpierw całe pasmo przewodnictwa i zrobisz izolator,
cudów nie ma, bez swobodnych elektronów elektronika pracować nie
będzie.
Jeżeli chassis jest za małe to to powinno wykazywać deficyt elekronów.
Czy to można wykryć? Jak i czym? Np. woltomierzem elektrostaycznym,
naładowanym elektroskopem?
> Potem (o ile w ogóle będzie jakieś "potem") pasmo walencyjne i
dalej niższe powłoki. Wydłubywanie tych elektronów będzie wymagało
coraz większych energii.
>Na pewnym etapie dalsze wyciąganie elektronów przestanie być możliwe
ze względu na ograniczenia stosowanej metody. Nie uzyskasz na przykład
odpowiednio dużego natężenia pola elektrycznego żeby wydłubywać
elektrony z niższych stanów energetycznych, bo będzie przebijać
wytworzony izolator, albo elektrony popłyną wokół niego.
Jak wykryć to wyciąganie w przewodzie uziemiającym?
S*
-
9. Data: 2010-11-07 10:57:30
Temat: Re: Ulot
Od: shg <s...@g...com>
On Nov 7, 10:39 am, Szczepan Białek <s...@w...pl> wrote:
> Je eli chassis jest za ma e to to powinno wykazywa deficyt elekron w.
> Czy to mo na wykry ? Jak i czym? Np. woltomierzem elektrostaycznym,
> na adowanym elektroskopem?
Z tego co do tej pory udało mi się zaobserwować, to opróżnienie pasma
przewodnictwa jest niewykonalne w gazach i próżni. W pierwszym
przypadku następuje jonizacja gazu, w drugim emisja i tak, czy inaczej
prąd będzie płynął w kółko, co najwyżej wytworzy się duża różnica
potencjałów. Nie wydaje mi się żeby istniała jakaś nieinwazyjna metoda
pomiaru, tj. taka która nie zmieni zgromadzonego ładunku. Woltomierz
się nie nadaje, trzeba zmierzyć ładunek, nie napięcie. Metoda
inwazyjna jest banalna, trzeba rozładować (wyrównać potencjał z jakimś
punktem odniesienia) i scałkować natężenie prądu rozładowującego po
czasie.
> Jak wykry to wyci ganie w przewodzie uziemiaj cym?
Urządzenia mierzące natężenie przepływu ładunków były jednymi z
pierwszych przyrządów pomiarowych w elektryce/elektronice. Zwykły
amperomierz.
-
10. Data: 2010-11-07 11:32:32
Temat: Re: Ulot
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik shg napisał:
> On Nov 6, 9:51 pm, "Andy"<a...@c...pl> wrote:
>> Czy w ktoryms momecie braknie swobodnych elektronow,
>> i uklad przestanie dzialac ?
> Tak, oskubiesz najpierw całe pasmo przewodnictwa i zrobisz izolator,
> cudów nie ma, bez swobodnych elektronów elektronika pracować nie
> będzie. Potem (o ile w ogóle będzie jakieś "potem") pasmo walencyjne i
> dalej niższe powłoki. Wydłubywanie tych elektronów będzie wymagało
> coraz większych energii.
> Na pewnym etapie dalsze wyciąganie elektronów przestanie być możliwe
> ze względu na ograniczenia stosowanej metody. Nie uzyskasz na przykład
> odpowiednio dużego natężenia pola elektrycznego żeby wydłubywać
> elektrony z niższych stanów energetycznych, bo będzie przebijać
> wytworzony izolator, albo elektrony popłyną wokół niego.
Bądźmy rozsądni - nie uzyska wystarczającego natężenia pola
elektrycznego żeby opróżnić z elektronów pasmo walencyjne półprzewodnika
i gaz elektronowy połączeń metalicznych. Metal pozbawiony swobodnych
elektronów to są jakieś nieludzkie natężenia pola nieznane chyba
ziemskiej przyrodzie.
--
Darek