-
101. Data: 2010-04-23 23:32:32
Temat: Re: Transmisja danych za pomoc? ?wiatła?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Fri, 23 Apr 2010 09:42:36 +0200, Waldemar Krzok wrote:
>W tym przypadku chodzi o generację
>możliwie homogenicznej wzdłuż, wąskiej i o rozkładzie gaussowskim wszerz
>linii. Normalnie jest to robione laserem fokusowanym na soczewce
>cylindrycznej, ale tu problemem są zdudnienia koherentnego światła i
>nierównomierność linii. Z tego powodu osiągnięcie linii grubości
><5mikrometrów jest praktycznie niemożliwe. LEDy tych wad nie mają, ale
>są też w tych zastosowaniach mniej efektywne ze względu na rozproszenie
>wiązki i jej (w normalnych ledach) nierównomierność. Dokładnej
>konstrukcji nie znam, ale producent twierdził, że optyka jest dużo
>bardziej skomplikowana.
Sie nie dziwie. LED [jak wiekszosc zrodel swiatla] ma te wade ze maja
pewne rozmiary i w dodatku wiazke rozbiezna.
Jak wam sie udaje zrobic z tego tak cienka linie to nie wiem.
J.
-
102. Data: 2010-04-24 00:43:14
Temat: Re: Transmisja danych za pomoc? ?wiat?a?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
>On Fri, 23 Apr 2010 11:15:12 +0200, Atlantis wrote:
>>Hmm... Nie sądzę. Moje rodzina miała Heliosa, który był nowszą
>>konstrukcją niż Jowisz. Programator kanałów miał formę wysuwanej
>>"szufladki". [...]
No i znalazlem kopalnie wiadomosci
Instrukcja obslugi Jowisza - brak info o pilocie
http://unimor.info/downloads.php?cat_id=23&download_
id=513
Opcjonalne zdalne sterowanie
http://unimor.info/readarticle.php?article_id=125
Uklad ZS2002 byl opisany w ksiazce z 1981, i stamtad go pamietam.
J.
-
103. Data: 2010-04-24 02:02:24
Temat: Re: Transmisja danych za pomocš ?wiatła?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik JanuszR napisał:
>> problem w tym że ty ani ja nie mamy zielonego pojęcia jakie komputeru
>> powstały, znamy jedynie te ochłapy przeznaczone dla cywiluf,
> Wolałbym abyś się wypowiadał wyłącznie za siebie. Z moich kontaktów z
> wojskiem (polskim) wynika, że jak zawsze są 10 lat za murzynami.
O! Postęp widzę! Kiedyś byli 30 lat za murzynami - sporo nadrobili!
--
Darek
-
104. Data: 2010-04-24 08:30:30
Temat: Re: Transmisja danych za pomoc? ?wiatła?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
J. F. wrote:
> On Fri, 23 Apr 2010 09:42:36 +0200, Waldemar Krzok wrote:
>>W tym przypadku chodzi o generację
>>możliwie homogenicznej wzdłuż, wąskiej i o rozkładzie gaussowskim wszerz
>>linii. Normalnie jest to robione laserem fokusowanym na soczewce
>>cylindrycznej, ale tu problemem są zdudnienia koherentnego światła i
>>nierównomierność linii. Z tego powodu osiągnięcie linii grubości
>><5mikrometrów jest praktycznie niemożliwe. LEDy tych wad nie mają, ale
>>są też w tych zastosowaniach mniej efektywne ze względu na rozproszenie
>>wiązki i jej (w normalnych ledach) nierównomierność. Dokładnej
>>konstrukcji nie znam, ale producent twierdził, że optyka jest dużo
>>bardziej skomplikowana.
>
> Sie nie dziwie. LED [jak wiekszosc zrodel swiatla] ma te wade ze maja
> pewne rozmiary i w dodatku wiazke rozbiezna.
>
> Jak wam sie udaje zrobic z tego tak cienka linie to nie wiem.
też nie wiem. To kupujemy gotowe, jak klient sobie życzy. A jak wystarczy
tanio, to dostaje standardową linię laserową.
Waldek
-
105. Data: 2010-04-24 08:34:39
Temat: Re: Transmisja danych za pomocš ?wiatła?
Od: Waldemar Krzok <w...@z...fu-berlin.de>
Papa5merf wrote:
> Órzytkownik "Waldemar Krzok" napisał:
>> i co z tego, dalej da się toto modulować.
>
> tak, da się, tylko zastanuf się z jaką gurną częstotliwością?:O)
>
>
>>> a co do oka, to nawet moje ślepe bez trudu wykrywa moduacje światła
>>> nawet dochodzące do 100Hz:O)
>> moje też, ale co z tego.
>
> to z tego że zdaje się jeszcze czulszego detektora od ludzkiego oka nie
> wymyślono, a nawet jesli, to weź mi znajdź sensowny detektor z czasuf
> żarufki?:O)
fotopowielacz, na przykład.
>>> kiepski laseer potrzebuje optyki!:O)
>> ROTFL
>>> laser to ruwnoległa wiązka śfiatła, więc po co mu optyka?:O)
>> ROTFL2
>
> więc wyjaśnij po kiego w laserze opryka?:O)
Bo struktura laserowa ma rozbieżną wiązkę i potrzebny jest kolimator.
>>> hehe, led nawet mimo soczewki ma ogromny kont świecenia, o innych
>>> parametrach nie wspominając:O)
>> Zdziwisz się, ale lasery półprzewodnikowe też.
>
> zależy co ty nazywasz laserem, ale skoro led to dla ciebie laser to siem
> nie dziwie:O)
> a nawet najgorszy chiński laser za pare zera potrafi bez trudu przenieść
> plamkę na odległość 100m (sprawdzone dośfiaatczalnie) więc nie muf mi że
> mają one ogromny kont śfiecenia:O)
tylko te lasery mają optykę zintegrowaną w obudowie. Popatrz, jak chcesz
>> No to spróbuj sfokusować obraz LEDa na odległość 80-100km. Da się, ale
>> ustawienie łączności jest duużo trudniejsze od wiązki skolimowanej u
>> źródła. A jak ci zależy na niepodsłuchiwaniu, to są też lasery (i LEDy)
>> na podczerwień i ultrafiolet.
>
> led na 100km jaki problem? wystarczy dysponować optyką widzącą tego leda z
> ztej odległości, natomist skolimowanie lasera na taką odległość jest tak
> samo skomplikowane jak optyki, róznicy tu żadnej nie ma, natomiast przy
> laserze jest spore ryzyko że podczas tego kolimowania oślepisz paru
> pszypadkowych gapiuf:O)
> co do lasera na podczerwień i ultrafiolet to wybacz, ale są równie łątwo
> widoczne dla noktowizoruf i podobnych pszyrząduf co widzialne dla oka:O)
>
>
>> Masz (w obu przypadkach nawiasem mówiąc) możliwość skolimowania wiązki
>> przy nadajniku, wtedy przy odbiorniku masz (bo wiązka się jednak
>> rozczepia) plamkę o średnicy fi. Pozycja odbiornika musi być w obrębie
>> tej plamki, najlepiej w centrum. Na odwrót możesz nadawać wiązką
>> nieskolimowaną (laserem też) i fokusować na odbiorniku. Z punktu
>> widzenia podsłuchu to jeden penis, całe ustrojstwo jest symetryczne. W
>> pierwszym przypadku promień widzisz przy nadajniku, w drugim przy
>> odbiorniku.
>
> to nie jest ten sam penis, pszy laserze podsłuchiwać możesz praktycznie z
> kkażdego meijsca, bo wiązka lasera jest w powietszu dobrze widoczna i nie
> da się jej pomylić z czymś innym:O)
> natomiast przy ledzie skolimowanym optyką możesz podsłuchiwać jedynie z
> wąskeigo kąta bryłowego, a nawet jeśli się tam znajdziesz, to namierzenie
> nadajnika będzie tak samo trudne co szukanie igły na polu kukurydzy, na
> dodatek zeby szukanie miało sens musisz wiedzieć że tam ta igła jest, bo
> szuknie jeśli nawet tego nie wiesz ma jeszcze mniejszy cel:O)
>
>
>> Nie. Ktoś zauważył, że 10W LEDy dają się wyprodukować.
>
> bo laser tam nigdy nie był potrzebny, a jedynie monochromatyczne śfiaatło
> dużej mocy:O)
Nie musiało być nawet bardzo monochromatyczne. Tylko lasery są tańsze.
Waldek
-
106. Data: 2010-04-24 08:38:28
Temat: Re: Transmisja danych za pomoc? ?wiatła?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 24 Apr 2010 10:30:30 +0200, Waldemar Krzok wrote:
>J. F. wrote:
>>>W tym przypadku chodzi o generację
>>>możliwie homogenicznej wzdłuż, wąskiej i o rozkładzie gaussowskim wszerz
>>>linii.
>>>konstrukcji nie znam, ale producent twierdził, że optyka jest dużo
>>>bardziej skomplikowana.
>>
>> Sie nie dziwie. LED [jak wiekszosc zrodel swiatla] ma te wade ze maja
>> pewne rozmiary i w dodatku wiazke rozbiezna.
>> Jak wam sie udaje zrobic z tego tak cienka linie to nie wiem.
>
>też nie wiem. To kupujemy gotowe, jak klient sobie życzy. A jak wystarczy
>tanio, to dostaje standardową linię laserową.
Musicie chyba miec spore straty w tej optyce, zeby wyciac taka wiazke.
J.
-
107. Data: 2010-04-24 08:58:24
Temat: Re: [OT] Transmisja danych za pomocš ?wiatła?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2010-04-24 00:19, JanuszR pisze:
> Mechanizmy zależą nie tylko od dziedziny ale i od kraju. W Stanach
> patentuje się nawet myszy, algorytmy a wyniki nawet badań
> podstawowych są skrzętnie ukrywane.
Nie do końca. W Stanach przynajmniej w niektórych przypadkach masz o
wiele lepszy dostęp do wielu materiałów niż u nas, przynajmniej jeśli
chodzi o materiały zebrane za pieniądze podatnika. Digitalizacja
materiałów została naprawdę bardzo daleko posunięta i wiele rzeczy
możesz znaleźć siedząc przed komputerem w Europie. U nas teoretycznie
masz zapisy prawne mówiące, że dane zbiory biblioteczne lub archiwalne
stanowią dobro narodowe, więc teoretycznie każdy mógłby z nich korzystać.
A jak to wygląda w praktyce?
- Przepraszamy, ale oryginał zachował się w bardzo złym stanie i nie
jest już wypożyczany na czytelnię
- Mikrofilm?
- Niestety, wszystkie dwa czytniki są zepsute
- Wersja cyfrowa?
- Koniec digitalizacji naszych zbiorów jest przewidziany na 2035 rok.
Pod warunkiem, że fundusze przeznaczone na ten cel nie zostaną obcięte
rzecz jasna. ;)
> W Europie natomiast prawo do jawności wyników badań podstawowych jest
> sensem nauki a prawo patentowe nie pozwala patentować rzeczy nie
> będących własnością intelektualną patentujących jak np. genów
> człowieka. Być może Europa powinna zmienić politykę i nie pozwalać na
> okradanie się z własności intelektualnej Stanom.
Generalnie zasada jest taka, że patenty dotyczą wynalazków, nie odkryć.
I całe szczęście, bo gdyby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji to z
nauką byłoby naprawdę marnie. Przecież cały mechanizm jej działania
polega na pełnej transparentności badań. Publikacja naukowa musi
zawierać nie tylko stwierdzenie jakiegoś faktu, ale również bardzo
dokładny opis aparatu wykorzystanego w tym celu. Inna grupa uczonych ma
mieć możliwość powtórzenia badań, weryfikacji ich wyników i ewentualnej
krytyki.
Są oczywiście pewne wyjątki, jak np. praca dla wojska, jednak tutaj z
wiadomych względów zobowiązanie do zachowania tajemnicy zostaje
narzucone z zewnątrz i nie jest czymś naturalnym dla środowiska naukowego.
Oczywiście inna sprawa, że wielkie korporacje będą mataczyły w przypadku
badań, na które wyłożyły kasę. Może nie tyle mam na myśli fałszowanie
wyników przez odgórne polecenie: "w rozdziale 10 macie wpisać to i to"!
Transparentność charakterystyczna dla publikacji naukowych pozwoli
(prędzej czy później) taki przypadek wychwycić. Raczej po prostu zostaną
cofnięte fundusze, jeśli wyjdą na jaw jakieś niekorzystne dane.
-
108. Data: 2010-04-24 09:02:23
Temat: Re: [OT] Transmisja danych za pomoc ?wiatła?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 24 Apr 2010 10:58:24 +0200, Atlantis wrote:
>Generalnie zasada jest taka, że patenty dotyczą wynalazków, nie odkryć.
>I całe szczęście, bo gdyby kiedykolwiek doszło do takiej sytuacji to z
>nauką byłoby naprawdę marnie. Przecież cały mechanizm jej działania
>polega na pełnej transparentności badań. Publikacja naukowa musi
>zawierać nie tylko stwierdzenie jakiegoś faktu, ale również bardzo
>dokładny opis aparatu wykorzystanego w tym celu. Inna grupa uczonych ma
>mieć możliwość powtórzenia badań, weryfikacji ich wyników i ewentualnej
>krytyki.
Nie musi. Koniec koncow albo dane odkrycie bedzie komercyjnie
wykorzystywane i nikt mu juz nie zaprzeczy, albo "naukowiec" znajdzie
naiwnego biznesmena, albo nie znajdzie.
J.
-
109. Data: 2010-04-24 09:46:29
Temat: Re: [OT] Transmisja danych za pomoc? ?wiatła?
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2010-04-24 11:02, J.F. pisze:
> Nie musi. Koniec koncow albo dane odkrycie bedzie komercyjnie
> wykorzystywane i nikt mu juz nie zaprzeczy, albo "naukowiec" znajdzie
> naiwnego biznesmena, albo nie znajdzie.
Nie odkrycie. Wynalazek na nim oparty.
Możesz próbować opatentować kafar, nie znaczy to jednak, iż będziesz
posiadał patent na grawitację.
Możesz objąć licencją algorytm AI wykorzystujący mechanizmy doboru
naturalnego. Nie oznacza to jednak, że posiadasz patent na teorię ewolucji.
Posiadając patent na maszynę parową nie stajesz się posiadaczem patentu
na prawo Boyle'a.
I tak dalej.
-
110. Data: 2010-04-24 10:01:55
Temat: Re: [OT] Transmisja danych za pomoc? ?wiatła?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 24 Apr 2010 11:46:29 +0200, Atlantis wrote:
>W dniu 2010-04-24 11:02, J.F. pisze:
>> Nie musi. Koniec koncow albo dane odkrycie bedzie komercyjnie
>> wykorzystywane i nikt mu juz nie zaprzeczy, albo "naukowiec" znajdzie
>> naiwnego biznesmena, albo nie znajdzie.
>
>Nie odkrycie. Wynalazek na nim oparty.
A wtedy juz nikt odkrycia kwestionowac nie bedzie :-)
>Możesz próbować opatentować kafar, nie znaczy to jednak, iż będziesz
>posiadał patent na grawitację.
Beda naukowcy robic doktoraty "dlaczego rower jezdzi".
J.