Mam pod swoją opieką kilka komputerów (laptopy) z różnymi systemami z
rodziny Windows (10 i 11, nie ma starszych), którym co jakiś czas robię
kompletną kopię zapasową poprzez sklonowanie dysku systemowego na dysk
zewnętrzny. Robię to zawsze za pomocą tego samego programu czyli Mini
Tool Partition Wizard 11 w wersji podstawowej. Operacje te trwają w
zależności od komputera ok. 1:20, 1:40 (ok. półtorej godziny) Same dyski
są w standardzie USB 3.2, wszystkie komputery mają min. USB 3.0, więc
ten czas dla dysków 1TB wydaje się być OK, a co najważniejsze jest
powtarzalny i przewidywalny. Jak do tej pory w roli dysków do backupów
sprawdzały się dyski Toshiba Canvio Basics 1TB.
Doszedł kolejny komputer do opieki więc poszedłem sprawdzoną drogą.
Kupiłem taki sam dysk, taki sam program wykonał tę operację... tylko że
klonowanie dysku trwało 6 godzin!!! Cierpliwy jestem, poczekałem.
Program operację wykonał bez błędów, wszystko się sklonowało, a ja
zacząłem się zastanawiać ,,co tu się stanęło się" :)
Wykonałem jeszcze jedną kopię zapasową na jakimś starym używanym dysku z
walniętymi sektorami i podłączyłem go przez kieszeń USB 2.0 (raczej
tanią) Operację wykonał w 2:50 (niespełna 3 godziny, co nadal jest
znakomitym wynikiem w porównaniu do świeżo wyciągniętego z pudełka dysku
USB 3.2 Toshiba!!)
Wziąłem nową Toshibę i zacząłem kopiować dane za pomocą eksploratora
Windows. Wziąłem jakiś plik ważący 30 GB i zacząłem kopiować z tego
samego komputera na Toshibę... Transfer ładnie chodził ok 30Mb/s, by mniej
więcej po 70% zjechać do zera i tak już do samego końca szorował po
dnie, czasami na kilka sekund podnosząc się do 7Mb/s i znowu spadając do
niemalże zera! Wygląda mi to na problem z opróżnianiem bufora.
Powtórzyłem jeszcze operację na innych plikach i sprawa miała się
podobnie. Wymieniłem kabel USB - bez zmian. Obejrzałem SMART dysku. Dysk
bez wątpienia jest nowy, ale nabiło wartość 3(HEX) w pozycji:
,,odłączenie dysku z powodu utraty zasilania". Czyli wygląda na to, że
jak transfer spadał do zera to dysk się wyłączał!!!
Błędów w samych danych jednak nie ma. Odczyt jest w porządku, transfery
są normalne, problem jest tylko z zapisem.
Błędnie jak widać założyłem, że skoro mam kilka takich dysków i do tej
pory nie było problemów to można kupić jeszcze jeden i będzie OK. Jak
widać niekoniecznie.

Zamierzam spróbować zaktualizować firmware tego dysku i zobaczę czy to
coś da. Znalazłem coś takiego:
https://www.canvio.jp/en/support/download/hdd/ot_ehd
d/basics_fw/en.htm

--
t0maszek