Niekiedy (50/50 %) szufladki nie wysuwaja sie. Chca sie wysunac,
ale cos je trzyma, stuka, blokuje.

Mam to w 2 napedach różnych firm, wiec byc moze zjawisko jest
powszechniejsze i zasluguje na posta.

Trzeba pokombinowac spinaczem w dziurce awaryjnego wysuwu
i na chama wyciagnac szuflade.

Co za dranstwo?

pozdro
--
A S

do góry

Dnia Thu, 28 Jan 2010 08:52:13 +0100, Andrzej S. napisał(a):

> Mam to w 2 napedach różnych firm, wiec byc moze zjawisko jest
> powszechniejsze i zasluguje na posta.
>
> Trzeba pokombinowac spinaczem w dziurce awaryjnego wysuwu
> i na chama wyciagnac szuflade.

Przyglądałem się nieco tematowi. IMO tam gdzie jest napęd na pasek czasami
pomoże wymiana paska na nowy (jak się jakiś dopasuje). A tam gdzie napęd
jest na kółka zębate raz sie spotkałem z zjawiskiem nieotwierania tacki i
nie umiałem go wyjaśnić inaczej jak przez "przyklejanie się" magnetycznego
krążka dociskowego do podstawki. Napęd nie był w stanie pokonać
przyciągania magnesu i utykał. Ale dlaczego kiedyś działało a teraz
przestało? Czarna magia :)
--
Jacek

do góry

Jacek Maciejewski pisze:
> Przyglądałem się nieco tematowi. IMO tam gdzie jest napęd na pasek czasami
> pomoże wymiana paska na nowy (jak się jakiś dopasuje). A tam gdzie napęd
> jest na kółka zębate raz sie spotkałem z zjawiskiem nieotwierania tacki i
> nie umiałem go wyjaśnić inaczej jak przez "przyklejanie się" magnetycznego
> krążka dociskowego do podstawki. Napęd nie był w stanie pokonać
> przyciągania magnesu i utykał. Ale dlaczego kiedyś działało a teraz
> przestało? Czarna magia :)

Efekt nie zalezy od tego, czy krazek jes w napedzie czy go nie ma.
Zatem nie magnetyzm, bo (chyba) gdy krazka nie ma, nie ma tez
dociakania?

Efekt rzeczywiscie wystapil po kilku mies.
--
A S

do góry

Dnia Thu, 28 Jan 2010 10:59:27 +0100, Andrzej S. napisał(a):

> Efekt nie zalezy od tego, czy krazek jes w napedzie czy go nie ma.
> Zatem nie magnetyzm, bo (chyba) gdy krazka nie ma, nie ma tez
> dociakania?

A nie... Jak płytki w napędzie nie ma wtedy krążek dociskowy kontaktuje
bezpośrednio z krążkiem napędowym i trudniej je rozkleić. Szkoda że nie
pamiętem jak ten felerny napęd zachowywał się w obecności płytki i bez
niej, dawno to było. Ale co co szkodzi rozebrać napęd (dosyć prosto to się
robi) i podejrzeć czy jest tam pasek od osi silnika do przekładni? Jak jest
to poeksperymentować z wymianą.
--
Jacek

do góry

Dnia Thu, 28 Jan 2010 10:59:27 +0100, Andrzej S. napisał(a):

> Efekt rzeczywiscie wystapil po kilku mies.

A nie rozleciała się jakaś płytka w napędzie? Ostatnio się to zdarza rzadko
ale już bywało że z napędów wysypywałem okruchy :)
--
Jacek

do góry

Jacek Maciejewski pisze:
>
> A nie rozleciała się jakaś płytka w napędzie? Ostatnio się to zdarza rzadko
> ale już bywało że z napędów wysypywałem okruchy :)

Nie, nie, zreszta drugi naped tez zaczyna chorowac
dokladnie na to samo.

Rozbieralem, pasek jest, ale na ucho to jakis mechanizm zapadkowy.
Szuflada che wylezc, ale jakas blokadka nie chce jej wypuscic ...
pozdro
--
A S

do góry

On 28 Sty, 12:07, "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl> wrote:
> Jacek Maciejewski pisze:
>
>
>
> > A nie rozleciała się jakaś płytka w napędzie? Ostatnio się to zdarza rzadko
> > ale już bywało że z napędów wysypywałem okruchy :)
>
> Nie, nie, zreszta drugi naped tez zaczyna chorowac
> dokladnie na to samo.
>
> Rozbieralem, pasek jest, ale na ucho to jakis mechanizm zapadkowy.
> Szuflada che wylezc, ale jakas blokadka nie chce jej wypuscic ...
> pozdro
> --
> A S

Uszkodzenie w postaci nie wysuwanej szuflady napędu , choć na pierwszy
rzut oka może wydawać się uszkodzeniem mechanicznym. najczęściej jest
uszkodzeniem elektronicznym. Trzeba sprawdzić napięcie na silniczku w
czasie operacji wysuwania i porównać z prawidłowym. Jeśli często
wyjmowałeś na sile szufladę mogły przeskoczyć ząbki w prowadnicy pod
szufladą.

do góry

On Thu, 28 Jan 2010 12:07:03 +0100, "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
wrote:

>Jacek Maciejewski pisze:
>>
>> A nie rozleciała się jakaś płytka w napędzie? Ostatnio się to zdarza rzadko
>> ale już bywało że z napędów wysypywałem okruchy :)
>
>Nie, nie, zreszta drugi naped tez zaczyna chorowac
>dokladnie na to samo.
>
>Rozbieralem, pasek jest, ale na ucho to jakis mechanizm zapadkowy.
>Szuflada che wylezc, ale jakas blokadka nie chce jej wypuscic ...
>pozdro

jak juz pisali poprzednicy. jesli szuflada chce , a nie moze, ja jak
dlameni jest to uszkodzenie mechaniczne (chco faktyczni enie musi byc
100/100). spotkalem sie z tym, ze byl zlamany zad, ktoregos kolka
zebatego. wystarczylo wyjac tez ulamany zab, ktory blokowal i na takim
szczerbatym kolku naped chodzil dalej. ktos idac mial dendencje do
wpychania tacki na sile. <rs>

do góry

rs pisze:
>
> jak juz pisali poprzednicy. jesli szuflada chce , a nie moze, ja jak
> dlameni jest to uszkodzenie mechaniczne (chco faktyczni enie musi byc
> 100/100). spotkalem sie z tym, ze byl zlamany zad, ktoregos kolka
> zebatego. wystarczylo wyjac tez ulamany zab, ktory blokowal i na takim
> szczerbatym kolku naped chodzil dalej. ktos idac mial dendencje do
> wpychania tacki na sile. <rs>

Nic sie nie ulamalo, zreszta czasem wyjdzie, czasem nie.
Jestem pedantem, nie lamie, nie wyciagam. Nawet nie jem w pokoju,
gdzie mam komputer.

Przyjrzalem sie mechanizmowi - otwieraniem, wysuwem, odklejaniem
magnesu zajmuje sie ten sam silniczek. Znajduje sie z przodu
napedu i prawdopodobnie widzicie go po wysunieciu tacy.
Krzywka przeklada naped na te różne funkcje. Moze wiec to byc
utrata mocy silniczka, ale malo prawdopodobne jest uszkodzenie
elektryczne (bo w dwóch napedach? W jednym _troche_ bardziej
niz w drugim?)

Sklanialbym sie do zdania Jacka, ze to poslizg na pasku, który
prawdopodobnie tez widzicie po wysunieciu tacki (ale mam tez naped,
w którym sa kółka zebate - ten dziala OK).

Temat ma bujna literature w Googlach, ale wyjasnmien brak.
--
A S

do góry

On Fri, 29 Jan 2010 08:57:26 +0100, "Andrzej S." <A_S@nie_nie.pl>
wrote:

>rs pisze:
>>
>> jak juz pisali poprzednicy. jesli szuflada chce , a nie moze, ja jak
>> dlameni jest to uszkodzenie mechaniczne (chco faktyczni enie musi byc
>> 100/100). spotkalem sie z tym, ze byl zlamany zad, ktoregos kolka
>> zebatego. wystarczylo wyjac tez ulamany zab, ktory blokowal i na takim
>> szczerbatym kolku naped chodzil dalej. ktos idac mial dendencje do
>> wpychania tacki na sile. <rs>
>
>Nic sie nie ulamalo, zreszta czasem wyjdzie, czasem nie.
>Jestem pedantem, nie lamie, nie wyciagam. Nawet nie jem w pokoju,
>gdzie mam komputer.
>
>Przyjrzalem sie mechanizmowi - otwieraniem, wysuwem, odklejaniem
>magnesu zajmuje sie ten sam silniczek. Znajduje sie z przodu
>napedu i prawdopodobnie widzicie go po wysunieciu tacy.
>Krzywka przeklada naped na te różne funkcje. Moze wiec to byc
>utrata mocy silniczka, ale malo prawdopodobne jest uszkodzenie
>elektryczne (bo w dwóch napedach? W jednym _troche_ bardziej
>niz w drugim?)
>
>Sklanialbym sie do zdania Jacka, ze to poslizg na pasku, który
>prawdopodobnie tez widzicie po wysunieciu tacki (ale mam tez naped,
>w którym sa kółka zebate - ten dziala OK).
>
>Temat ma bujna literature w Googlach, ale wyjasnmien brak.

a probowales moze je wyjac i podpiac na zewnatrz do innego zasilacza?
<rs>

do góry