-
11. Data: 2010-06-30 00:21:59
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: "Feromon" <f...@w...pl>
Użytkownik "PawelC" <p...@f...pl> napisał w wiadomości
news:4c2a5882$0$2582$65785112@news.neostrada.pl...
> Zona jak coś pozytywnego o mnie powie, to, to, że jestem najbardziej
> tolerancyjnym człowiekiem w tej galaktyce i okolicy , dziś jednak
> wjeżdżając do Wawki stwierdziłem że co niektórzy to barany do potegi
> n-tej.
> Zapakowane auta w materace, kajaki, pontony, 3ka dzieciaków na tylnym
> siedzeniu, co niektórzy tak spoceni, że "total wkurw" w oczach... i stoi
> taki jeden z drugim w korku gapiąc się na GPS'a bo ten im pewnie tak trasę
> na mazury lub do trójmiasta wyznaczył 7kmą.
> Kurcza przecież to miasto od południa mimo braku obwodnicy można objechać
> przynajmniej na 2 sposoby, nie tracąc tyle czasu, paliwa i nerwów.
> Niektórzy chyba wkrótce bez nawigacji do toalety nie trafia :|
Ja mam taki głupi zwyczaj jechania na wakacje najcieńszą drogą na mapie.
Jadę 60 km na godzinkę ale pojazdów konkurencyjnych brak.
A już na pewno omijam duże miasta....
Lubię odpoczywać na wakacjach...
Feromon
-
12. Data: 2010-06-30 01:05:09
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: AA <...@...pl>
> wjeżdżając do Wawki stwierdziłem że co niektórzy to barany do potegi n-tej.
> Zapakowane auta w materace, kajaki, pontony, 3ka dzieciaków na tylnym
...
> Kurcza przecież to miasto od południa mimo braku obwodnicy można
> objechać przynajmniej na 2 sposoby, nie tracąc tyle czasu, paliwa i nerwów.
> Niektórzy chyba wkrótce bez nawigacji do toalety nie trafia :|
Hmmm.... kiedy jade na urlop, celowo przejezdzam przez centrum
niektorych miejscowosci. Jest szansa zobaczyc je po drodze, bo celowo
bym tam nie pojechal...
Nawet jadac z dzieciakami nad morze - tak zaplanowalem podroz, ze spalem
u znajomych po drodze, ale tylko dlatego, ze wlasnie chcialem zobaczyc
pare miejsc. Krotki spacer, niekiedy ogladanie tylko z auta, z
dzieciakami na jakis plac zabaw, kilka zdjec i w ten sposob podroz staje
sie czescia dobrze spedzonego urlopu.
Nawigacja ma wtedy pelno roboty - bo pakuje sie w centrum, a ona ciagle
mnie wyprowadza do wyjazdu. Tak tez mozna - polecam :)
AA
-
13. Data: 2010-06-30 04:09:18
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"PawelC" <p...@f...pl> wrote in message
news:4c2a5882$0$2582$65785112@news.neostrada.pl...
> Zona jak coś pozytywnego o mnie powie, to, to, że jestem najbardziej
> tolerancyjnym człowiekiem w tej galaktyce i okolicy
Jakoś śmiem w to wątpić.
-
14. Data: 2010-06-30 09:37:56
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: LEPEK <n...@n...net>
Mumin pisze:
> Wcale
> się nie dziwie, że patrzą na GPSy bo niby jak mają inaczej znaleźć
> drogę. Patrzenie na papierową mapę na niewiele się zdaje bo trzeba
> wiedzieć na który konkretnie zjazd zjechać, którego pasa się trzymać
> itp.
Jesteś doskonałym przykładem na zanikającą umiejętność czytania map
papierowych.
Nie trzeba koniecznie wiedzieć "którego pasa się trzymać", żeby dojechać
na miejsce według papierowego planu. Wystarczy poświęcić chwilę przed
wyjazdem i zorientować się, co jest po drodze, na co mogą kierować
drogowskazy przy zmianie drogi, za jakimi punktami orientacyjnymi się
odbija (tory, rzeczki...), itp. Owszem - zajmuje to trochę czasu przed
podróżą, a idealnie mieć w samochodzie drugą osobę umiejącą czytać mapę.
Papierowa mapa ma tę przewagę, że w całej skali jest jednakowo dokładna,
a nawigacja po "oddaleniu" gubi szczegóły. Oczywiście, że nawigacja ma
zalety (podgląd na bieżąco, dokładne wskazanie momentu skrętu, itp.).
Ale podróżując wyłącznie z nawigacją mam czasem dziwne wrażenie, że
kompletnie nie wiem gdzie jestem ;)
Tak na poparcie:
okolice Elbląga, boczna droga, może z 1 km od DK7. Zatrzymuje się facet
załadowany ewidentnie nad morze i pyta się, którędy do Władysławowa. No
to proste: musi się cofnąć do głównej, skręcić w nią w lewo i kierować
się na Gdańsk, Hel. Facet rzeczywiście zawraca, ale po kilkudziesięciu
metrach się rozmyśla, zawraca ponownie i znika za horyzontem.
Po 10 minutach wraca i już kieruje się tak, jak mu wskazano.
Czemu? Otóż w międzyczasie dojechał do Władysławowa - tego obok
Kazimierzowa, pod Elblągiem ;)
Pozdr,
--
L E P E K Pruszcz Gdański
no_spam/maupa/poczta/kropka/fm
Toyota Corolla 1.3 sedan '97
Hyundai Atos 0.9 nanovan '00
-
15. Data: 2010-06-30 10:07:14
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: Mumin <m...@T...onet.pl>
LEPEK pisze:
>
> Jesteś doskonałym przykładem na zanikającą umiejętność czytania map
> papierowych.
> Nie trzeba koniecznie wiedzieć "którego pasa się trzymać", żeby dojechać
> na miejsce według papierowego planu. Wystarczy poświęcić chwilę przed
Poza miastem zgoda, ale w dużym mieście trudniej. Prosty przykład - mamy
most czy jakiś inny wiadukt i są wjazdy przed i po i skąd mam wiedzieć
którym wjechać aby nadal podążać w dobrym kierunku nie znając tego
miejsca? Nieraz niby skręciłem w dobrym miejscu tylko wylądowałem na
pasie, który prowadził w przeciwnym kierunku do tego którym ja miałem
jechać. Mapa Ci tego nie powie bo aż tak dokładna nie jest.
--
Pozdrawiam,
Mumin
-
16. Data: 2010-06-30 10:33:24
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello LEPEK,
Wednesday, June 30, 2010, 9:37:56 AM, you wrote:
[...]
> Tak na poparcie:
> okolice Elbląga, boczna droga, może z 1 km od DK7. Zatrzymuje się facet
> załadowany ewidentnie nad morze i pyta się, którędy do Władysławowa. No
> to proste: musi się cofnąć do głównej, skręcić w nią w lewo i kierować
> się na Gdańsk, Hel. Facet rzeczywiście zawraca, ale po kilkudziesięciu
> metrach się rozmyśla, zawraca ponownie i znika za horyzontem.
> Po 10 minutach wraca i już kieruje się tak, jak mu wskazano.
> Czemu? Otóż w międzyczasie dojechał do Władysławowa - tego obok
> Kazimierzowa, pod Elblągiem ;)
A skąd wiesz, że nie trafisz na takiego, który akurat tego właśnie
Władysławowa szukał?
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
17. Data: 2010-06-30 11:14:32
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: Rafał <r...@o...pl>
On 29.06.2010 22:33, PawelC wrote:
> Zona jak coś pozytywnego o mnie powie, to, to, że jestem najbardziej
> tolerancyjnym człowiekiem w tej galaktyce i okolicy , dziś jednak
> wjeżdżając do Wawki stwierdziłem że co niektórzy to barany do potegi n-tej.
> Zapakowane auta w materace, kajaki, pontony, 3ka dzieciaków na tylnym
> siedzeniu, co niektórzy tak spoceni, że "total wkurw" w oczach... i stoi
> taki jeden z drugim w korku gapiąc się na GPS'a bo ten im pewnie tak
> trasę na mazury lub do trójmiasta wyznaczył 7kmą.
> Kurcza przecież to miasto od południa mimo braku obwodnicy można
> objechać przynajmniej na 2 sposoby, nie tracąc tyle czasu, paliwa i nerwów.
> Niektórzy chyba wkrótce bez nawigacji do toalety nie trafia :|
Wcale się nie dziwie że tak jest, już inni się wypowiedzieli dlaczego,
więc nie będę się powtarzał
Jednak ktoś może powiedzieć: "a co było jak nie było nawigacji?" albo,
co już ktoś napisał "(...)jak nie było PMS?"
Jeszcze kilkanaście lat temu ruch był znacznie mniejszy, obwodnic też
było nie więcej niż teraz. Wystarczyło na mapę spojrzeć, wiedzieć gdzie
zjechać z trasy.
Ja planując wyjazd, tak jak też już padło w tym wątku, wybieram punkty
które chce zobaczyć po drodze. Również jak na trasie, jak zobaczę coś
ciekawego to się zatrzymuje. W przeciwieństwie do wielu znajomych, na
wakacje z dziećmi jadę w dzień co by pozwiedzać, a nie tylko przejechać
z pkt A do pkt B. Dodatkowa zaleta jazdy w dzień, to to że po
przyjechaniu na miejsce wieczorkiem grzecznie wszyscy* idziemy spać, a
nie jak po przyjeździe nad ranem dzieciaki gotowe do życia, bo się
wyspały, a ja chodzę ja zombi po całonocnej trasie.
Nawigacja w takim wypadku jest błogosławieństwem, ponieważ nie skupiam
się na tym gdzie mam skręcić i czy aby już nie przejechałem, ale patrze
na drogę aby było bezpiecznie. Kojarzysz widok kierowcy z mapą na kolanach?
*)może nie wszyscy i nie koniecznie grzecznie;)
-
18. Data: 2010-06-30 11:26:42
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: Piotr Czyż <i...@i...com>
Mumin pisze:
> Poza miastem zgoda, ale w dużym mieście trudniej. Prosty przykład - mamy
> most czy jakiś inny wiadukt i są wjazdy przed i po i skąd mam wiedzieć
> którym wjechać aby nadal podążać w dobrym kierunku nie znając tego
> miejsca?
Może z takich blaszanych, prostokątnych, zielonych tabliczek z białą
strzałką i napisami.
Zazwyczaj takie coś umieszcza się przy zjazdach, przed nimi i pokazują
jakiś orientacyjny punkt.
Jak rozumiem GPS ma zastąpić już nie tylko mapę ale i zdrowy rozsądek i
oznaczenia przy/nad jezdnią.
--
Piotr Czyż
-
19. Data: 2010-06-30 11:28:42
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "LEPEK" <n...@n...net> napisał
> Jesteś doskonałym przykładem na zanikającą umiejętność czytania
> map papierowych.
No i dobrze, beda mieli czego w szkole uczyc :-)
> Nie trzeba koniecznie wiedzieć "którego pasa się trzymać", żeby
> dojechać na miejsce według papierowego planu. Wystarczy poświęcić
> chwilę przed wyjazdem i zorientować się, co jest po drodze, na co
> mogą kierować drogowskazy przy zmianie drogi, za jakimi punktami
> orientacyjnymi się odbija (tory, rzeczki...), itp. Owszem -
> zajmuje to trochę czasu przed podróżą, a idealnie mieć w
> samochodzie drugą osobę umiejącą czytać mapę.
A jak nie masz ? synek za mlody, zona .. juz lepiej niech spi :-)
> Papierowa mapa ma tę przewagę, że w całej skali jest jednakowo
> dokładna,
Niestety - jest tez jednakowo niedokladna. To co piszesz to jest w
Polsce utopia - drogi sa kiepsko oznakowane, trzeba znac niepisane
reguly. Czesto sie trzeba zatrzymac i przeanalizowac, a i tak ci
nie pomoze.
Nie wychwalam przy tym nawigacji bezkrytycznie - bo i te sa
niedokladne i potrafia na zla droge sprowadzic.
Efekt - pilotowalem kiedys z trzema GPS-ami i dwoma atlasami w
reku. Zabraklo tej godzinki na przygotowanie, drugiej w rezerwie i
nie moglismy sie pomylic.
> Ale podróżując wyłącznie z nawigacją mam czasem dziwne wrażenie,
> że kompletnie nie wiem gdzie jestem ;)
Normalka. Nawigacja zgasnie .. a ty wiesz ze jestes gdzies miedzy
Szczecinem a Krakowem.
Ale to w sumie dobrze o niej swiadczy, i przeczy temu co piszesz -
po prostu uwasz swojej nawigacji :-)
> Tak na poparcie:
> okolice Elbląga, boczna droga, może z 1 km od DK7. Zatrzymuje się
> facet załadowany ewidentnie nad morze i pyta się, którędy do
> Władysławowa. [...]
> Czemu? Otóż w międzyczasie dojechał do Władysławowa - tego obok
> Kazimierzowa, pod Elblągiem ;)
Ale z papierem mogloby byc tak samo. Moze by sie zorientowal ze
szuka Wladka nad morzem, a moze nie.
J.
-
20. Data: 2010-06-30 12:15:41
Temat: Re: Swiat glupieje do potegi n-tej
Od: Piotr Czyż <i...@i...com>
Feromon pisze:
> Ja mam taki głupi zwyczaj jechania na wakacje najcieńszą drogą na mapie.
> Jadę 60 km na godzinkę ale pojazdów konkurencyjnych brak. A już na pewno
> omijam duże miasta.... Lubię odpoczywać na wakacjach...
Szczerze podziwiam.
Może jak będziesz miał za plecami ze dwa maluchy, które co chwile pytają
kiedy będziemy, a ty wycieczkę nad morze np. z Kraka zaplanowałeś na 15
godzin.... to się zrozumiemy.
--
Piotr Czyż