epsilon$ while read LINE; do echo "$LINE"; done < "Grzegorz Staniak"
>>>> Co do wolnego rynku.. to nie polega on na tym, że jest brak nakazów i
>>>> zakazów.. tylko, że każdy ma równe szanse i prawa.
>>> Ano dokładnie. Ściśle regulowany rynek może być wysoce konkurencyjny.
>> Równe szanse i prawa to abstrakcja. A ściśle regulowany rynek zawsze
>> będzie dużo mnie efektywny.
>To jest kolejne wyznanie wiary, nie mające związku z rzeczywistością.
>Jakie masz zasady religijne już wiem, natomiast gdybyś był łaskaw
>odpowiedzieć na postawione obok pytanie o jakiś konkret jeśli chodzi
>o rozwiązanie problemu, od którego zaczął się wątek, byłbym niezmiernie
>wdzięczny.

Ćśśś. Na początek poproś o definicję efektywności. ;->

--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Są ryby piły i ludzie młoty.
`b K...@e...eu.org d'
d' http://epsilon.eu.org/ Yb
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d'

do góry

crazy bejbi pisze:
> miejscach. asy com są puste, a klienci komercyjni lecą po asach edu. i
> nikt sobie z tego nic nie robi.
>
> to jest jedna z przyczyn ówczesnego cięcia. owszem tepsa przegięła, ale
> z jej punktu widzenia problem miał być zauważony - i został :)

a fakt, z ta komercja po asach edukacyjnych faktycznie bylo cos ;)
Pamietam jeszcze cala sterte argumentow ze strony TP o tym, ze rzekomo
oni daja wiecej contentu EDU niz EDU im - co w tamtych czasach
wywolywalo u mnie ironiczny usmiech na twarzy w ich kierunku...


--
Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
Projektowanie i realizacja witryn WWW
m...@m...net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight

do góry

Krzysztof Oledzki pisze:
> A który to rynek jest przepraszam wzglednie wolny i konkurencyjny?

Z zalozenia taki, w ktorym jesli firma nie zaoferuje rozsadnych warunkow
cenowych i jakosciowych uslug (czy to peeringi czy cokolwiek innego) to
konkurencja zgniecie ich w trymiga. W przypadku tepsy powyzsze zdanie
nie ma zastosowania, przy tak dominujacej pozycji operatorskiej.

Dlatego podoba mi sie idea rozdzielenia TP na czesc infrastrukturalna i
detaliczna - czesciowo (choc zobaczymy... z natury optymista jestem)
wyrowna sie kwestia tego, ze TP swoje uslugi detaliczne oferuje po
cenach nie uwzgledniajacych kosztow realnego dostepu do infrastruktury,
ktore ponosza wszyscy inni kupujacy od nich pasmo.

> Degradacja w większości brała się z tego, że te sieci "uczelnianiane"
> sprzedawały dostęp do TPSA klientom komercyjnym.

Dobrze kojarze, ze z tego tez byly problemy z o2 w Poznaniu, bo sie
Pozman z Tepsa nie mogl dogadac?



--
Mateusz Papiernik, Maticomp Webdesign
Projektowanie i realizacja witryn WWW
m...@m...net, http://www.maticomp.net
"One man can make a difference" - Wilton Knight

do góry

T pisze:

> Równe szanse i prawa to abstrakcja. A ściśle regulowany rynek zawsze
> będzie dużo mnie efektywny.
>

Czyli "wolny rynek" o którym tak piszesz to abstrakcja.

Co do regulowania rynku to pamiętaj, że nadal piszemy o rynku
telekomunikacyjnym do tego w Polsce i regulacjach jakie mają jego dotyczyć.

do góry

Jan Strybyszewski pisze:

>>> Nie, TPSA ma zapewnic lacza miedzyoperatorskie o sumarycznej
>>> przepustowsci bedacej 1/2 lub 1/4 tej jako oferuje klientom koncowym.
>>
>> Ale po co? I dlaczego akurat takie wartości?
>
> Zeby internet dzialal jak trzeba, wartosci sa przykladowe.

Aha, czyli wzięte z sufitu, co zresztą było oczywiste. Myślę, że dalsza
dyskusja nie ma sensu.

--
http://tomasz.insane.pl

do góry

MP> Dlatego podoba mi sie idea rozdzielenia TP na czesc infrastrukturalna i
MP> detaliczna - czesciowo (choc zobaczymy... z natury optymista jestem)
MP> wyrowna sie kwestia tego, ze TP swoje uslugi detaliczne oferuje po
MP> cenach nie uwzgledniajacych kosztow realnego dostepu do infrastruktury,
MP> ktore ponosza wszyscy inni kupujacy od nich pasmo.

Skoro tepsa sprzedaje detal poniżej kosztów, to jakie te koszty
faktycznie są, jeżeli detalista zza Odry za te same pieniądze
kupuje łącze lepsze pod każdym względem.

Realny koszt dostepu do infrastruktury tpsa jest wysoki, więc podział
firmy realnie niewiele zmieni oprocz ograniczenia jej zysków. Mniejsze
zyski raczej nie spowodują cięcia kosztów. Tepsie nie grozi spadek
sprzedaży, bo _nie_istnieje_równoważna_konkurencja_, która by mogła
przejąc jej rynek.

BSA nie zaowocowało spadkiem cen lub zwiększeniem prędkości transmisji
(bo niby jak się to miało stać?), za to reszta graczy ograniczyła
inwestycje we własną infrastrukturę, bo taniej im pozyskać klienta
masowego na łączach konkurenta.

Połowa pieniędzy z BSA nadal wraca do "macierzy".





Ograniczenie zysków przez podział firmy (oprócz odruchów
obronnych) spowoduje przede wszystkim spadek inwestycji we własną
infrastrukturę i sprzedawanie jak najdrożej tego co już zbudowano.
Czyli efekt odwrotny od zamierzonego. Czyli będziemy gonić świat
wolniej niż obecnie.



Pozdrawiam

GG

do góry

T pisze:
> Jan Strybyszewski pisze:
>
>>>> Nie, TPSA ma zapewnic lacza miedzyoperatorskie o sumarycznej
>>>> przepustowsci bedacej 1/2 lub 1/4 tej jako oferuje klientom koncowym.
>>> Ale po co? I dlaczego akurat takie wartości?
>> Zeby internet dzialal jak trzeba, wartosci sa przykladowe.
>
> Aha, czyli wzięte z sufitu, co zresztą było oczywiste. Myślę, że dalsza
> dyskusja nie ma sensu.

Tak jest towarzyszu. Coz widac pracownicy TPSA walcza jak lwy a premie
dostaliscie za te wypociny ?
>

do góry

On 02.01.2008, Gabriel Grzesik <g...@g...com> wroted:

> Ograniczenie zysków przez podział firmy (oprócz odruchów
> obronnych) spowoduje przede wszystkim spadek inwestycji we własną
> infrastrukturę i sprzedawanie jak najdrożej tego co już zbudowano.
> Czyli efekt odwrotny od zamierzonego. Czyli będziemy gonić świat
> wolniej niż obecnie.

Problem nie leży konkretnie w TP i podział firmy go nie usunie. Problemem
jest to, że rynek masowych usług telekomunikacyjnych jest rynkiem podatnym
na negatywną selekcję: nieuczciwe praktyki jednego podmiotu (w tym przypadku
akurat dominującego) grożą eliminowaniem z rynku każdego operatora, który
chciałby świadczyć ekwiwalentne usługi na wyższym poziomie.

GS
--
Grzegorz Staniak <gstaniak _at_ wp [dot] pl>

do góry

T <...@i...invalid> writes:

> Ale przecież nie muszą -- nikt nie zmusza do podpisywania wieloletnich
> umów na dostep do internetu.

No wiesz, nie kazdy woli placic kilka razy wiecej za dokladnie ta sama
usluge. Zwlaszcza ze i tak musi z niej korzystac przez te "wiele lat".
--
Krzysztof Halasa

do góry

Gabriel Grzesik pisze:

> BSA nie zaowocowało spadkiem cen lub zwiększeniem prędkości transmisji
> (bo niby jak się to miało stać?), za to reszta graczy ograniczyła
> inwestycje we własną infrastrukturę, bo taniej im pozyskać klienta
> masowego na łączach konkurenta.


Nie. BSA ewidentnie przyczyniło się do spadku cen, lekko licząc o jakieś
40 % oraz - co wazniejsze - wyeliminowało limity transferu "które
wystarczały każdemu" (C) Kornelia Mathea, TP.
Drugi punkt jest powodem tej dyskusji, chyba największej od kilku lat :)

M.

do góry