-
171. Data: 2013-04-19 21:58:47
Temat: Re: Spalanie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>> Oczywiście ze sie wyprzedza. No i?
>
> No i to co sam piszesz, że to Ciebie wyprzedzają, bo im drogę
> blokujesz, a nie Ty wyprzedzasz.
>
własciwie nie ma sensu dalej odpowiadac, skoro z jednej strony pytany nie
raczysz odpowiedziec (bo niby ja nie pamietam) z drugiej sam nie rozumiesz
o czym ja pisze albo zrozumiec nie chcessz.
HINT: nie myl dojezdzania do swiateł z normalną jazdą.
Ja nikogo nie blokuje, nie moja wina, ze mistrzom pole position tak sie
wydaje.
>> Czasami warto wyprzedzac, czasami nie. Kwestia zdrowego rozsadku.
>
> Jasne.
> A nie zużycia paliwa.
>
> Kluczowe jest to, czy się da bezpiecznie wykonać manewr, a nie ile
> przy tym się paliwa spali.
Tak, kluczowe jest, czy da sie bezpiecznie wykonac manewr.
Ale wykonujac manewr zawsze jest jakies niezerowe ryzyko.
Czasami warto zapytac samego siebie, czy warto.
Przykładowo; jedziesz za tirami, w zasiegu wzroku jada jeden za drugim. Czy
warto wyprzedzac (nawet jezeli masz pusto), jezeli np. wiesz, ze za 3 km
dojezdzasz do dwupasmówki i mozesz zdroworozsadkowo założyc, że i tak
wszystkich nie wyprzedzisz?
Ja uwazam ze nie i ze tutaj juz kwestia bezpiecznego wykonanai menwru jest
poboczna. Po prostu nie warto bo nic sie nie zyskuje.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Jest tylko jedna kategoria ludzi, którzy myślą więcej o pieniądzach
niż bogaci - to biedni." Oscar Wilde
-
172. Data: 2013-04-19 21:58:48
Temat: Re: Spalanie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>> Ostatnio spieszyłem sie z ronda zegrze do lubonia i z powrotem.
>> Zrobiłem drogę w 22 minuty.
>> Normalnie jadac w jedna strone droga zajmuje mi około 15 minut (mówie
>> o godzinach późno popołudniowych gdzie już nie ma specjalnych korków)
>> Czyli strata wynosi jakies 4 minuty.
>
> Straciłeś ponad 25% czasu.
> Jeśli to jest ta Twoja"praktycznie żadna strata czasu" o której
> pisałeś, to powinieneś się mocno nad sobą zastanowić.
> Bo tak normalnie to jest OGROMNA strata czasu.
> Nie jest ważne, ile to minut, ważne jaki to procent przy takiej
> ocenie.
>
Moim zdaniem dokładnie ważne jest, ile minut.
to nie marketing, zeby przekładać na wartosci mniejsze/wieksze aby pokazac
racje.
25% to ogromna strata a 4 minuty minimalna. A to i to - to samo...
Poza tym jadac tym szybkim sposobem pomijamy niebezpieczenstwo jak i
możliwośc doplaty podatku...
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
"Kiedy dyplomata mówi "tak", oznacza to "może"; kiedy mówi "może",
ma na myśli "nie"; kiedy mówi "nie", nie jest dyplomatą."
Henry Louis Mencken
-
174. Data: 2013-04-19 21:58:48
Temat: Re: Spalanie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>>>>> Nie, to w ogóle nie jest "jeżdżąc".
>>>>> To nie jazda.
>>>
>>>>Nie masz pojęcia o jeździe econo i z uporem maniaka błędnie
>>>>utożsamiasz ją z jazda kapeluszniczą - już to kiedyś pisałem.
>>>
>>> 70 w trasie gdzie mozna 90, a 50 po wsi gdzie wolno 50, ty chyba
>>> kapelusznicza jazda ? :-)
>>>
>>> Inna sprawa ze przeciez sam narzekam iz jade chwile szybko, a potem
>>> dlugo 70 za ciezarowka ...
>>>
>> ale 70 na trasie i 50 w miescie to nie sazasady econo...
>
> 70 czy 90 - co za różnica?
> W Polsce nie da się tak jeździć, żeby jechać normalnie i w sensownym
> czasie - musisz dusić gaz, tam gdzie jest w miarę pusto (czyli potem
> hamować, gdy już się ta pusta droga skończy).
> Co innego na drodze szybkiego ruchu - wtedy można stosować wasze
> zasady bez większego uszczerbku dla końcowych efektów.
>
Przyznam sie, ze tez tak bardzo długo myslałem.
A potem przesiadłem sie na troche inne samochody i zrewidowałem poglądy.
Na krajówce 120 mnie wystarcza. Nigdzie mi sie az tak nie spieszy, zeby
cisnac 140.
Ale nie o tym ten watek. Przypominam, że rozmawiamy o realnosci podawanych
minimalnych spalan. Wiec rozmowa o jezdzie w trasie chyba raczej nie bedzie
podważala tez o realnym "ponizej 10l na 100"?
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Adam 'Sherwood' Zaparciński: "Polecam gorąco kaski na rower."
Marcin Szeffer: "Dziękuję. Wolę kaski na głowę."
-
173. Data: 2013-04-19 21:58:48
Temat: Re: Spalanie
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Osobnik posiadający mail c...@k...pl napisał(a) w poprzednim odcinku
co następuje:
>>>>> Dokładnie o to chodzi - normalnym ludziom auta palą normalnie, a
>>>>> różnym ekstremom mogą i palić +-50%, tylko że takie wartości nie
>>>>> mają żadnej wartości poznawczej czy informacyjnej.
>>>>> Dlatego właśnie je neguję przy większości okazji.
>>>>
>>>> To jest jakis temat do dyskusji:
>>>
>>> Jedyny.
>>> Ale i tak nie rozwiążemy go inaczej niż empirycznie - poświęcę swoje
>>> paliwo, jeśli pokażesz mi jak redukujesz spalanie o 50% w moim
>>> aucie.
>>>
>> Możemy spróbować.
>> Ale biorę auto na tydzien, uczę się go i potem próbujemy. :)
>
> Na tydzień to za 200 zł dziennie. ;-)
> Ja mówiłem o sytuacji - masz kierę i dajesz.
>
:)
Mysle ze 'masz kiere i jedziesz" to sie tak do konca nie da.
Auto trzeba troche poznać.
Przynajmniej ja jestem byc moze na tyle kiepskim kierowca ze tak mam.
> Ale jak chcesz możemy inaczej - ja pojadę za Tobą przez miasto i
> policzymy ile mi spadnie zużycie przy kapeluszniczej jeździe. ;-)
>
Zakładam, ze takie dane posiadasz juz teraz.
>>>> czy jezdzenie econo (slamazarnie) które to jezdzenie nie powoduje w
>>>> miescie
>>>> praktycznie zadnej straty czasu
>>>
>>> W stosunku do?
>>>
>> W stosunku do jazdy przeciętnego uzytkownika drogi
>
> Czyli przeciętnego kapelusznika? ;-)
>
A to jest inna para kaloszy. Nie twierdze, ze ludzie jezdza swietnie,
pewnie masz racje, ze sporo ludzi to kapelusze. Ale wiem, z doswiadczenia,
ze ich jazda z econo nie ma nic wspolnego. Zapewne auto pali im wiecej albo
porownywalnie co Tobie.
>> ktory regularnie wkurza
>> sie ze jedzie za mna
>
> Czyli faktycznie - żadna różnica.
>
>> i próbuje mnie wyprzedzić tylko po to, zeby 2 sekundy
>> wczesniej dojechac przede mna do czwerwonych swiateł, ktore widac z
>> daleka.
>
> Pole position jest warte grzechu, zwłaszcza jak widzi przed sobą
> kapelusza, który znowu nie zdąży do zielonego na następnych światłach.
> Sam bym wyprzedzał jak tylko by się dało.
>
pole posiotion to bym jeszcze rozumiał.
Najczesciej jednak tak stoja juz samochody.
A nawet jak maja pole position to dojezdzaja, hamuja po czym nie umieja
płynnie ruszyc i blokuja mnie, tylko dlatego, ze nie umieli wstrzelic sie w
zielone.
>>> Włącz sobie CB i posłuchaj jak ludziska oceniają economów
>>> posuwających 70 poznańskim odcinkiem autostrady.
>>>
>> Ale co ma jazda econo do idiotów jadacych 70 po autostradzie?
>
> A jak myślisz, po co oni tak jadą?
>
Nie mam pojecia. Twierdzisz, ze ze wzgledu na swe mylne pojecie o econo?
Ale to nadal z econo nie ma nic wspolnego.
>
>> Ja jezdze po miescie regularnie 70km/h, po autostradzie około 100-110
>> (bo obecnie moim starym autkiem wiecej sie oplaca).
>> Jazda econo ma być połączeniem zysków z mniejszego spalania przy
>> jednoczesnym mimimalizowaniu straty czasu.
>
> A pomyślałeś, że niektórzy mogą mieć inne priorytety?
> A wręcz, że większość ma inne?
>
Oczywiscie ze tak.
Ale czego to dowodzi?
Ze oszczednie nie mozna zejsc ponizej 10l / 100?
Zeby nie było watpliwosci - za mna raczej nikt sie nie slamazarzy, jezeli
jest gdzie jechac i droga wolna.
--
Pozdrawia... Budzik
b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
Każdy samochód będzie ci mógł służyć do końca życia
jeśli będziesz wystarczająco szybko jeździł.
-
175. Data: 2013-04-19 22:17:22
Temat: Re: Spalanie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Budzik" napisał w wiadomości
>Przykładowo; jedziesz za tirami, w zasiegu wzroku jada jeden za
>drugim. Czy
>warto wyprzedzac (nawet jezeli masz pusto), jezeli np. wiesz, ze za 3
>km
>dojezdzasz do dwupasmówki i mozesz zdroworozsadkowo założyc, że i tak
>wszystkich nie wyprzedzisz?
>Ja uwazam ze nie i ze tutaj juz kwestia bezpiecznego wykonanai menwru
>jest
>poboczna. Po prostu nie warto bo nic sie nie zyskuje.
Warto !
Bo na tej dwupasmowce to one sie zaczna wyprzedzac, potem sie
dwupamowka skonczy, a ty nadal bedziesz za tirami :-)
Aczkolwiek przyznam ze pare km od celu podrozy sie na podobny argument
lapie :-)
J.
-
176. Data: 2013-04-19 22:28:42
Temat: Re: Spalanie
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Fri, 19 Apr 2013 19:49:57 +0200 osobnik zwany Cavallino
napisał:
> Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w
> wiadomości grup
> dyskusyjnych:5170ef1e$0$26690$6...@n...neostrad
a.pl...
>> Dnia 2013-04-18 23:27, *Cavallino* napisał, a mnie coś podkusiło, żeby
>> odpisać:
>>> Nie, to w ogóle nie jest "jeżdżąc". To nie jazda.
>>
>> Nie masz pojęcia o jeździe econo i z uporem maniaka błędnie utożsamiasz
>> ją z jazda kapeluszniczą - już to kiedyś pisałem.
>
> Jazda z górnym ograniczeniem prędkości to JEST jazda kapelusznicza,
a ja caly czas czekam na filmik z twojej jazdy trollu
--
Ford Mondeo 2.0 PMS edition, Jeep Grand Cherokee 4.0
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
177. Data: 2013-04-20 08:55:01
Temat: Re: Spalanie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
>po to, zeby 2 sekundy
>>> wczesniej dojechac przede mna do czwerwonych swiateł, ktore widac z
>>> daleka.
>>Pole position jest warte grzechu, zwłaszcza jak widzi przed sobą
>>kapelusza, który znowu nie zdąży do zielonego na następnych światłach.
>
> W zasadzie tak, a zwlaszcza gdy zwlaszcza :-)
>
> Ale ... zajmujesz pole position, jedziesz dynamicznie ... i stoisz na
> kazdych swiatlach.
Albo stoisz, albo nie stoisz.
W Poznaniu większość sygnalizacji nie ma zielonej fali, więc i tak zielone
zapala się dopiero po tym jak pierwszy dojedzie i się zatrzyma.
Więc w takim przypadku trzeba dać temu na pasie obok dojechać wcześniej o
kilka sekund.
Zresztą - nawet przy zielonej fali, jak pojedziesz kapeluszniczo to i tak
nic nie zyskasz, bo jadący przed Tobą ruszą szybciej i się zatrzymają przed
czerwonym na następnym skrzyżowaniu, tak czy tak zatrzymując kolumnę.
Trzeba by jechać kapeluszniczo, ale jako pierwszy, ale to już podpada po
utrudnianie ruchu.
>>> Ja jezdze po miescie regularnie 70km/h, po autostradzie około 100-110
>>> (bo
>>> obecnie moim starym autkiem wiecej sie oplaca).
>>> Jazda econo ma być połączeniem zysków z mniejszego spalania przy
>>> jednoczesnym mimimalizowaniu straty czasu.
>
>>A pomyślałeś, że niektórzy mogą mieć inne priorytety?
>>A wręcz, że większość ma inne?
>
> Bo ja wiem ... 110 po autostradzie to imo czesto widuje :-)
A ja nie wiem, bo za krótko takich widzę.
Za to jak jadę 130-150, to większość jedzie podobnie, więc nie trzeba
wykonywać zbędnych manewrów w rodzaju wyprzedzania.
>
> J.
>
-
178. Data: 2013-04-20 08:57:08
Temat: Re: Spalanie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5171932f$0$26686$6...@n...neostrad
a.pl...
> Użytkownik "Cavallino" napisał w wiadomości
> Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
>>> Ostatnio spieszyłem sie z ronda zegrze do lubonia i z powrotem.
>>> Zrobiłem drogę w 22 minuty.
>>> Normalnie jadac w jedna strone droga zajmuje mi około 15 minut (mówie o
>>> godzinach późno popołudniowych gdzie już nie ma specjalnych korków)
>>> Czyli strata wynosi jakies 4 minuty.
>
>>Straciłeś ponad 25% czasu.
>>Jeśli to jest ta Twoja"praktycznie żadna strata czasu" o której pisałeś,
>>to powinieneś się mocno nad sobą zastanowić.
>>Bo tak normalnie to jest OGROMNA strata czasu.
>>Nie jest ważne, ile to minut, ważne jaki to procent przy takiej ocenie.
>
> Ale co taksowkarzem jestes ?
> Bo procentowo owszem, ale dla wiekszosci ludzi oznacza to 15 minut
> dziennie :-)
A ile litrów dziennie?
Bo ja osobiście wolę spalić kilka litrów więcej w MIESIĄCU, ale jechać
normalnie.
> No, 60 godzin rocznie, ilez to mozna zrobic w zaoszczedzonym czasie :-)
> Tylko czy warto, jesli auto spala dwa razy wiecej (jakos w to watpie).
Jakie tam dwa razy więcej w ciągu kilkunastu minut normalnej jazdy nie
jesteś w stanie aż w tylu przypadkach jechać inaczej niż kapelusz, bo na
jezdni nie jesteś sam, tylko w tłumie innych.
Problem w tym, że kapeloecono spowolniają ten tłum.
-
179. Data: 2013-04-20 08:59:42
Temat: Re: Spalanie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:
>>> ale 70 na trasie i 50 w miescie to nie sazasady econo...
>
>>70 czy 90 - co za różnica?
>>W Polsce nie da się tak jeździć, żeby jechać normalnie i w sensownym
>>czasie - musisz dusić gaz, tam gdzie jest w miarę pusto (czyli potem
>>hamować, gdy już się ta pusta droga skończy).
>>Co innego na drodze szybkiego ruchu - wtedy można stosować wasze zasady
>>bez większego uszczerbku dla końcowych efektów.
>
> No wlasnie odwrotnie.
> Jesli ja sie nie boje rozpedzic, a predkosc srednia na zwyklej drodze
> wychodzi mi np 72 ... to jak dlugo jade powyzej 70 ?
> Tyle co nic.
Obstawiam że czasowo jednak sporo, tyle że mocno spowalniają Cię odcinki, w
których trzeba się wlec jeszcze wolniej niż 70, wtedy średnia mocno spada.
> Wyciagnalem sobie log z GPS, przeliczylem co by bylo gdybym 70 nie
> przekraczal i wyszlo 44 minuty zamiast 40.
> Fakt ze to 10%, w trasie 500km to juz prawie godzina, a to w dodatku zly
> przyklad byl - miasteczko z korkami po drodze.
>
> Ale jak na autostradzie mam srednia 125 powiedzmy, to ile strace jak bede
> jechal 70 :-)
Ale ja pisałem o 90 i nie o autostradzie, tylko czymś w rodzaju gierkówki.
-
180. Data: 2013-04-20 09:01:29
Temat: Re: Spalanie
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:
>> Bo to generalnie nie chodzi o jedno wyprzedzanie a o to, ża jedna
>> ciota paraliżuje ruch wszystkim. Co gorsza coraz więcej ich i to ze
>> zwykłej dupowatości. Niesprawne włączanie się do ruchu, przejeżdżanie
>> skrzyżowań, niewyprzedzanie maruderów, niewyprzedzanie autobusu nim
>> zatrzyma się na przystanku. To są typowe zachowania blokujące ruch.
>>
> Wytlumacz dokładniej.
> Jada drogą. z oddali widze korek i czerwone swiatlo.
> Mam zapierdalac zeby być jak najszybciej przed swiatłami czy raczej
> wycyrklowac dojazd (o ile sie da) zeby płynnie ruszyc z innymi
> samochodami?
Zależy ilu maruderów w Twoim stylu da się wyprzedzić przed tymi światłami.
Jak jest ich trochę, to gra warta świeczki, może da się zdążyć na jedno
kolejne zielone, zamiast na korek przed czerwonym wraz z innymi kapeluszami.