"AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5af5b$m8i$1@inews.gazeta.pl...
> W dniu 2011-09-20 17:35, Pszemol pisze:
>> <r...@k...pl> wrote in message
>> news:aq9h771vtnpr3g21vl4rubk3dal204l4ij@4ax.com...
>>> Mon, 19 Sep 2011 17:56:25 -0500, w <j...@p...onet.pl>,
>>> "Pszemol"
>>> <P...@P...com> napisał(-a):
>>>
>>>> >> No jasne, bo radio zużywa tego internetu całe gigabajty na
>>>> godzinę... >> :-)
>>>> >
>>>> > To posłuchaj sobie radyjka przez ajfona w Meksyku hehe :).
>>>>
>>>> Aleś wymyślił...
>>>> Sądzisz że gdybym miał tuner FM to miałbym w Meksyku dobry
>>>> odbiór stacji FM z Chicago???
>>>
>>> A lokalnych już nie ma? Nawet anglojęzycznych?
>>
>> Jak słucham radia to mi zależy na konkretnej stacji a nie na byle radiu.
>> Ty słuchasz byle czego? Byle by buczało?
>>
> w kolko sluchasz tylko tych samych audycji i muzyki?
> To tak jakbym w PL chcial w kolko sluchac RMF - wszystkich
> utworow nauczylbym sie na pamiec - bo w kolko ta sama sieczka.

I oceniasz każdą inną stację radiową przez pryzmat radia RMF-FM?
Masz rację - do słuchania RMF-FM nie potrzebujesz nawet tunera
FM w telefonie - nagrasz sobie z internetu ze 2 godziny tego radia
w formacie mp3, włożysz na telefon i możesz słuchać - nic nie stracisz.

Mogę Ci tylko powiedzieć, że WBEZ to trochę inna stacja radiowa
niż sobie wyobrażasz - w szczególności nie leci tam non-stop
muzyka na przemian z reklamami. Ja takich stacji w ogóle nie słucham.

> Jak juz wyszczubisz cos poza 'swoja wies', to wez posluchaj czegos
> lokalnego, idz do lokalnej knajpy i zamow jakis smakolyk lokalny, poznaj
> zwyczaje tam gdzie jedziesz, pogadaj z ludzmi (radio FM pomoze Ci poznac
> troche kultury i moze oglady rowniez) - a nie siedz jak buc w hotelu (bo
> tam jest internet i Twoje ulubione audycje).

??? Adamie, skąd ta projekcja? Czyżbyś dopasowywał mój wizerunek
w Twojej wyobraźni z tym co znasz z własnego doświadczenia?

Czy Ty poznajesz lokalną kulturę Krakowa słuchając RMF-FM?
Jako człowiek urodzony i wychowany w Krakowie zapewniam Cię
że dużo w ten sposób tracisz...

do góry

"AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5afe8$n52$1@inews.gazeta.pl...
>> Tak jak pisałem wcześniej - takie dłuższe przerwy/czekanie zwykle
>> wykorzystuję aby sobie obejrzeć jakiś film z Netflix.com...
>>
>> Swoją drogą - czy jest jakaś internetowa wypożyczalnia filmów
>> ze opcją instant stream w Polsce?
>
> nie wiem czy chodzi Ci o telewizje na żądanie?

Nie, nie chodzi o telewizję tylko o internetową wypożyczalnię filmów.
Wypożyczałeś kiedyś film na DVD? To Netflix to taka wypożyczalnia
tylko że zamiast ubierać się w kurtkę i wychodzić do sklepu na osiedlu
aby sobie "The Matrix" na DVD wziąć pod pachę i włożyć do odtwarzacza
naciskasz sobie guzik na odtwarzaczu lub telewizorze podłączonym
do internetu i zasysasz tenże film przez internet prosto na ekran TV.

> jest pare serwisow streamujacych rozne programy (ulozone w serwisach
> tematycznie) - czy to takie dziwne?

Ktoś mówi że dziwne?
Podałem przykład amerykańskiego Netflix i zapytałem o polski
odpowiednik. Pytam bo chcę się czegoś dowiedzieć, czy to takie dziwne?

> Jak masz TV z internetem - to masz je w domu pod reka i lepsze to niz
> ogladanie kolejnych odcinkow np. mam talent czy cos podobnego.
> Jak masz komputer/telefon - to mozesz miec je rowniez na zadanie w
> dowolnej chwili.

I ściagasz legalnie filmy kinowe w pełnej rozdzielczości DVD?
Ale nie takie nagrywane z kamery przez pirata w kinie jakie są
na kinomaniak.tv? To powiedz, jak się nazywa ten polski serwis?

do góry

W dniu 2011-09-20 21:00, Pszemol pisze:
> "AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5ae56$jor$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>>>> No ba, najlepszy telefon, a irdy nie ma, pilota do TV nie ma,
>>>>>>>>>> klapki
>>>>>>>>>> baterii nie ma - to co on ma ? :-)
>>>>>>>>>
>>>>>>>>> :-) No właśnie. Tego się nie dowie ten co iPhone nie poużywa
>>>>>>>>> trochę
>>>>>>>>> a wiedzę o telefonach zdobywa wyłącznie studiując listę ich
>>>>>>>>> funkcji
>>>>>>>>> i wybierając według uproszczonego kryterium "najlepszy" =
>>>>>>>>> "ten co ma nawalone najwięcej funkcji".
>>>>>>>>
>>>>>>>> a ja znam iPhona i powtorze Ci po raz setny: znajac mozliwosci
>>>>>>>> innych
>>>>>>>> smartofnow - uwazam iPhone za kastrata, blyskotke, zabawke.
>>>>>>>
>>>>>>> Jak długo używałeś iPhone i której wersji?
>>>>>>>
>>>>>> iPhone4
>>>>>> - jak dlugo - wystarczajaco by stwierdzic z zazenowaniem, ze nie chce
>>>>>> tego telefonu - bo wpadne we flustracje ;)
>>>>>
>>>>> No ale interesuje mnie jak długo: godzinę? dzień? tydzień? miesiąc?
>>>>
>>>> na tyle krotko, zeby sie nie uzaleznic ;)
>>>
>>> A może na tyle krótko, aby go dobrze nie poznać i nie docenić?
>>
>> wystarczy mi brak podstawowych funkcji.
>
> Znowu ta lista funkcji... A na pytanie jak długo się zapoznawałeś
> z iPhone 4 podajesz wymijające odpowiedzi z czego wnioskuję
> że nie znasz tego telefonu i nie wiesz co potrafi.
>

Wypisalem Ci tylko niektore funkcje, ktorych iPhone nie ma i tyle (a nie
pisalem co maja inne smartfony).
Jakbym siegnal do specyfikacji - to by sie ich wiecej znalazlo.

Widac, zes malo rozgarniety do czego mozna uzyc telefonu, a powiadaja,
ze w US kroluja PDA z funkcja telefonu (w Europie i Japoni zas telefony
z funkcja PDA) - ale widac, zes nigdy porzadnego PDA nie mial w zyciu,
skoro upierasz sie, ze iPhone jest jego namiastka (jako smartfon).

>> Moze dla Ciebie jest to super telefon, ale ja gdybym go dostal na
>> prezent, pierwsza mysla byloby by go sprzedac (i kupic cos bardziej
>> funkcjonalnego).
>> Ale widac, ze tego nie potrafisz zrozumiec...
>
> To jak, powiesz mi jak długo używałeś iPhone 4 czy nie powiesz?

wystarczajaco - Ty potrzebujesz roku by nie odkryc jego wad
mi wystarczy godzina i pare prob i ... zdiwienie, ze kolejnej rzeczy nie ma.

iPhona mam na biurku w pracy - to mi wystarczy - w kazdej chwili moge
sprawdzic kazda z rewelacji jakie tu podajesz i powiem Ci - wez sie lecz
czleku bo albo nie miales albo nie umiales sie posluzyc czyms innym niz
iPhone - skoro tak w niego wierzysz.

Nie gadam juz z Toba - bo szkoda czasu. Mam nieodparte wrazenie ze gadam
z jakim modem a nie czlowiekiem, co nie potrafi rozwinac tematu i nie
docieraja do niego argumenty i w kolko sie powtarza.

Jak tak dlugo bedzie, to bedziesz musial sam sobie pod wlasnymi postami
odpowiadac.

--
pozdr
Adam (AL)
TG

do góry

W dniu 2011-09-20 21:10, Pszemol pisze:
> "AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5afe8$n52$1@inews.gazeta.pl...
>>> Tak jak pisałem wcześniej - takie dłuższe przerwy/czekanie zwykle
>>> wykorzystuję aby sobie obejrzeć jakiś film z Netflix.com...
>>>
>>> Swoją drogą - czy jest jakaś internetowa wypożyczalnia filmów
>>> ze opcją instant stream w Polsce?
>>
>> nie wiem czy chodzi Ci o telewizje na żądanie?
>
> Nie, nie chodzi o telewizję tylko o internetową wypożyczalnię filmów.
> Wypożyczałeś kiedyś film na DVD? To Netflix to taka wypożyczalnia
> tylko że zamiast ubierać się w kurtkę i wychodzić do sklepu na osiedlu
> aby sobie "The Matrix" na DVD wziąć pod pachę i włożyć do odtwarzacza
> naciskasz sobie guzik na odtwarzaczu lub telewizorze podłączonym
> do internetu i zasysasz tenże film przez internet prosto na ekran TV.
>
>> jest pare serwisow streamujacych rozne programy (ulozone w serwisach
>> tematycznie) - czy to takie dziwne?
>
> Ktoś mówi że dziwne?
> Podałem przykład amerykańskiego Netflix i zapytałem o polski
> odpowiednik. Pytam bo chcę się czegoś dowiedzieć, czy to takie dziwne?
>
Odpowiem Twoimi slowami: "google Ci wyłączyli?"

>> Jak masz TV z internetem - to masz je w domu pod reka i lepsze to niz
>> ogladanie kolejnych odcinkow np. mam talent czy cos podobnego.
>> Jak masz komputer/telefon - to mozesz miec je rowniez na zadanie w
>> dowolnej chwili.
>
> I ściagasz legalnie filmy kinowe w pełnej rozdzielczości DVD?
> Ale nie takie nagrywane z kamery przez pirata w kinie jakie są
> na kinomaniak.tv? To powiedz, jak się nazywa ten polski serwis?

Filmy w HD ogladasz w streamingu - bez zapisywania na nośnik

--
pozdr
Adam (AL)
TG

do góry

"AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5asfn$115$1@inews.gazeta.pl...
>>>>>>>> Jak długo używałeś iPhone i której wersji?
>>>>>>>>
>>>>>>> iPhone4
>>>>>>> - jak dlugo - wystarczajaco by stwierdzic z zazenowaniem,
>>>>>>> ze nie chce tego telefonu - bo wpadne we flustracje ;)
>>>>>>
>>>>>> No ale interesuje mnie jak długo: godzinę? dzień? tydzień? miesiąc?
>>>>>
>>>>> na tyle krotko, zeby sie nie uzaleznic ;)
>>>>
>>>> A może na tyle krótko, aby go dobrze nie poznać i nie docenić?
>>>
>>> wystarczy mi brak podstawowych funkcji.
>>
>> Znowu ta lista funkcji... A na pytanie jak długo się zapoznawałeś
>> z iPhone 4 podajesz wymijające odpowiedzi z czego wnioskuję
>> że nie znasz tego telefonu i nie wiesz co potrafi.
>
> Wypisalem Ci tylko niektore funkcje, ktorych iPhone nie ma i tyle
> (a nie pisalem co maja inne smartfony).
> Jakbym siegnal do specyfikacji - to by sie ich wiecej znalazlo.

No ale po co? Ciągle jest tu przepychanka kto ma więcej funkcji...
Nie o to chodzi!

> Widac, zes malo rozgarniety do czego mozna uzyc telefonu, a powiadaja, ze
> w US kroluja PDA z funkcja telefonu (w Europie i Japoni zas telefony z
> funkcja PDA) - ale widac, zes nigdy porzadnego PDA nie mial w zyciu, skoro
> upierasz sie, ze iPhone jest jego namiastka (jako smartfon).

Nic takiego nie pisałem o iPhone będącym czegoś namiastką.
Musisz mnie z kimś mylić.

>>> Moze dla Ciebie jest to super telefon, ale ja gdybym go dostal na
>>> prezent, pierwsza mysla byloby by go sprzedac (i kupic cos bardziej
>>> funkcjonalnego).
>>> Ale widac, ze tego nie potrafisz zrozumiec...
>>
>> To jak, powiesz mi jak długo używałeś iPhone 4 czy nie powiesz?
>
> wystarczajaco - Ty potrzebujesz roku by nie odkryc jego wad
> mi wystarczy godzina i pare prob i ... zdiwienie, ze kolejnej rzeczy nie
> ma.

I ciągle wymijające odpowiedzi. Masz coś do ukrycia?

> iPhona mam na biurku w pracy

Którą wersję? 4?

> - to mi wystarczy - w kazdej chwili moge sprawdzic kazda z rewelacji jakie
> tu podajesz i powiem Ci - wez sie lecz czleku bo albo nie miales albo nie
> umiales sie posluzyc czyms innym niz iPhone - skoro tak w niego wierzysz.

Nie "wierzę" w iPhone. Nawet nie wiem co to znaczy wierzyć w telefon.

> Nie gadam juz z Toba - bo szkoda czasu. Mam nieodparte wrazenie ze gadam z
> jakim modem a nie czlowiekiem, co nie potrafi rozwinac tematu i nie
> docieraja do niego argumenty i w kolko sie powtarza.

Nie moja wina, że Twoje argumenty są nieprzekonywujące :-)

> Jak tak dlugo bedzie, to bedziesz musial
> sam sobie pod wlasnymi postami odpowiadac.

O to niech Cię Twoja rozczochrana nie boli...

do góry

"AL" <a...@s...tam> wrote in message news:j5asme$115$2@inews.gazeta.pl...
>> Podałem przykład amerykańskiego Netflix i zapytałem o polski
>> odpowiednik. Pytam bo chcę się czegoś dowiedzieć, czy to takie dziwne?
>
> Odpowiem Twoimi slowami: "google Ci wyłączyli?"

Odróżniasz wysyłek potrzebny na sprawdzenie co to jest "bump" dla
iPhone od szukania nieznanego serwisu o nieznanej nazwie w Polsce?

>>> Jak masz TV z internetem - to masz je w domu pod reka i lepsze to niz
>>> ogladanie kolejnych odcinkow np. mam talent czy cos podobnego.
>>> Jak masz komputer/telefon - to mozesz miec je rowniez na zadanie w
>>> dowolnej chwili.
>>
>> I ściagasz legalnie filmy kinowe w pełnej rozdzielczości DVD?
>> Ale nie takie nagrywane z kamery przez pirata w kinie jakie są
>> na kinomaniak.tv? To powiedz, jak się nazywa ten polski serwis?
>
> Filmy w HD ogladasz w streamingu - bez zapisywania na nośnik

No więc jak się nazywa ten serwis w Polsce?

do góry

> Ale to w sumie dobrze o nich swiadczy - wiedza ze sa inne kraje, wiedza ze
> sa tam inne zwyczaje, wiedza o co sie pytac.

Wczoraj u Kuby był Gordat i opowiadał jak w stanach poznawał dziewczyny -
większosć na słowo "Polska" pytała "To w Afryce?". Raczej Gordat nie
poznawał ich w slamsach, bo tam można by jeszcze jakoś wytłumaczyć brak
edukacji. Opowiadał też, że ci z Mexico polują na białych i musiał sobie
kupić giwere.

JA

do góry

Użytkownik "Jeremiasz" <a...@w...pl> napisał w wiadomości
news:j5c0rr$ldr$1@news.dialog.net.pl...
>> Ale to w sumie dobrze o nich swiadczy - wiedza ze sa inne kraje, wiedza
>> ze sa tam inne zwyczaje, wiedza o co sie pytac.
>
> Wczoraj u Kuby był Gordat i opowiadał jak w stanach poznawał dziewczyny -
> większosć na słowo "Polska" pytała "To w Afryce?".

Pytanie czy wiedzialy gdzie jest Afryka.

do góry

Dnia 2011-09-21, o godz. 08:39:42
"Jeremiasz" <a...@w...pl> napisał(a):

> > Ale to w sumie dobrze o nich swiadczy - wiedza ze sa inne kraje,
> > wiedza ze sa tam inne zwyczaje, wiedza o co sie pytac.
>
> Wczoraj u Kuby był Gordat i opowiadał jak w stanach poznawał
> dziewczyny - większosć na słowo "Polska" pytała "To w Afryce?".

Podobną akcję miałem. W pewnym momencie mój gospodarz (analityk
komputerowy zresztą, jego żona lekarz zajmujący się badaniami
klinicznymi leków) przyprowadził mi Hinduskę ni w ząb nie mówiąca w
żadnym języku poza hindi. Przyprowadził w nadziei że się z nią dogadam.
Bo jak to powiedział: "Indie to gdzieś koło Polski i powinniście mówić
podobnymi językami"... Pomogłem. Zaprowadziłem do sklepu który
prowadził Pakistańczyk który co prawda mówił w urdu ale dogadali się
mniej więcej tak jak Polak z Czechem. Dla mojego gospodarza to że Indie
i Pakistan są sąsiadami było dość dużym odkryciem...

Zdrówko

do góry

"MaciekBabciaDobosz" <b...@j...org.pl> wrote in message
news:20110920155914.64a273d8@babcia-workstation...
> Dnia 2011-09-20, o godz. 15:24:56
> "J.F" <j...@p...onet.pl> napisał(a):
>
>> Ale to w sumie dobrze o nich swiadczy - wiedza ze sa inne kraje,
>> wiedza ze sa tam inne zwyczaje, wiedza o co sie pytac.
>
> Raczej postawa że u nich jest wszystko i najlepsze a poza granicą
> to syf jak w Meksyku na wsi ;-)

Wiele osób z USA podróżuje tylko wtedy gdy sami mają dużo kasy.
A jak mają dużo kasy to nie mieszkają w slumsach/blokowiskach
tylko wypieszczonych dzielnicach gdzie wszystkie domki są
wypieszczone i papierka od cukierka na ulicy nie znajdziesz...
Trawniczki podocinane do równego, chodniki niepołamane, psie kupy
starannie wyzbierane, w nic nie wdepniesz o nic się nie potkniesz.
Przyjeżdżają za granicę i syf niestety rzuca się bardzo w oczy.
Ci co w USA mieszkają w syfie przeważnie nosa poza swoje osiedle
całe życie nie wystawią.

>> A na koniec w warszawskim sklepie ... wspaniala prestizowa platynowa
>> karta wywoluje glosny krzyk ekspedientki "Kaska, takie dziwne karty
>> tez obslugujemy".
>
> Z drugiej strony spotkałem się parę razy z pretensjami (nie
> zdziwieniem a pretensjami) że w wielu miejscach nie obsługują ich kart
> American Express. Z postawą typu - ja mam wspaniałą amerykańską
> kartę i macie mnie obsłużyć bo ja jestem z USA.

No cóż, nie wszyscy są bystrzy :-)

> No i działaniami typu wręczanie
> jako prezent zestawów do czyszczenia wyniesionych z hotelu
> - też parę razy się z tym zetknąłem.

??? Co to za ludzi spotykasz? Jakie zestawy do czyszczenia?
Do czyszczenia czego? Zębów? Butów?

> Większym problemem niż brak karty jest brak SSN. Bez karty
> i w Europie jest problem z wypożyczeniem auta.

Ktoś Cię pytał o SSN przy wypożyczaniu auta w USA?
To ciekawe... W którym stanie?

> No i kult flagi posunięty do granic
> absurdu. Jak zaatakowaliśmy z USA Irak to zatkał mnie obok
> amerykańskiej widok polskiej flagi przed domem gdzie mieszkałem.
> Właściciel domu chciał się pochwalić że ma u siebie "sojusznika". ;-)

To jest forma okazania szacunku.

do góry