eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Silnik grawitacyjny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 92

  • 21. Data: 2011-02-02 16:09:09
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Andrzej napisał:

    >>> Ale silniki magnetyczne też istnieją.
    >>
    >> Prosty model silnika magnetycznego:
    >> http://www.youtube.com/watch?v=4Y-AFQqZVBw&feature=r
    elated
    >
    > Jakoś podejrzanie blisko 1 kwietnia pojawił się ten artykuł :)
    >
    > Ponad 30 lat temu bodajże czwartkowe wydanie Życia Warszawy ukazywało
    > się z dodatkiem Życie i Nowoczesność. W jednym z numerów pojawił się
    > dość szczegółowy opis silnika magnetycznego. Jako małolat czytałem
    > to z wielkim zainteresowaniem, ale później zacząłem się zastanawiać,
    > czy to czasem również nie był jakiś primaaprilisowy artykuł :)

    No dobrze, to teraz ja. Wyobraźmy sobie taki wielki wielgachny magnes
    stały. Zamocowany nieruchomo spory kawałek nad powierzchnią ziemi.
    Ale mimo sporej odległości, magnes potrafi przyciągać ferromagnetyczne
    przedmioty położone pod nim -- bo to wielki wielgachny magnes, bardzo
    silny.

    Kładziemy pod nim przedmiot wykonany, dajmy na to, z gadolimu.
    Pierwiastek ten wybrałem nie dlatego, że się śmiesznie nazywa, tylko
    z powodu wyjątkowo niskiej temperatury Curie. Tym, którzy w tej chwili
    odczują potrzebę zajrzenia do Wikipedii, wyjaśnie od razu, że temperatura
    Curie to taka, powyżej której ferromagnetyki tracą swoje własności
    i przestają być przyciągane przez magnesy.

    Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
    w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
    coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
    A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
    jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
    osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
    Na dole wykona użyteczną pracę przy łupaniu orzechów, odda też jakże cenne
    i pożądane ciepło. Gdy ostygnie, poleci znów do góry. I tak w bez końca,
    jak kamień Syzyfa.

    Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi. Tyko bez takich, że "e tam,
    perpetum mobile nie istnieje, pani w szkole tak mówiła" (wiem, że nie
    istnieje). Albo że takie wielgachne magnesy nie istnieją -- może nie
    istnieją, ale co przeszkadza, by istniały?

    Zagadkę wymyśliłem jeszcze na studiach, czyli bardzo dawno temu. Od tego
    czasu straszę nią napotkanych fizyków. Niektórzy (nawet całkiem dobrzy)
    po wysłuchaniu przypominają sobie nagle, że mieli właśnie Coś Ważnego do
    zrobienia.

    --
    Jarek


  • 22. Data: 2011-02-02 16:19:01
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    W dniu 02.02.2011 17:09, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
    > w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
    > coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
    > A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
    > jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
    > osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
    Myślę, że nie osiągnie, bo ilość energii na to potrzebnej będzie większa
    niż ilość energii otrzymanej ze zderzenia.

    Pomijasz też energię potrzebną do utworzenia magnesu.

    P.S.
    Też bym się cieszył jakby fizycy doszli czym jest spowodowane zachowanie
    opisywane jako oddziaływanie pola magnetycznego. Ale na to pewnie
    jeszcze poczekamy...

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 23. Data: 2011-02-02 16:26:12
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>

    Michoo <m...@v...pl> napisał(a):

    > W dniu 02.02.2011 14:58, EM pisze:
    > >>> Ten wygląda, że oddaje sporo energii:
    > >> 250W przez 10 min to ~42Wh.
    > >> Typowa bateria laptopowa dostarcza ~50Wh.
    > >
    > > Miałem na myśli to, że ma dużą moc.
    > > W domyśle wydaje się, że silnik magnetyczny powinien długo działać,
    > > powoli rozmagnesowując się.
    > > No chyba, że ten rozmagnesował się szybko.
    > > On na tej prezentacji rozładował się i przestał kręcić?
    > Został zatrzymany. I autor nie mówił nic o rozładowywaniu magnesów a o
    > "free energy".
    >
    > > Tylko nie za bardzo mi pasuje te 250W. Przecież to wyglada bardziej na
    > > 25W jesli napędza taki wiatraczek.
    > Szybkoobrotowy silnik modelarski o wymiarach kilku cm może mieć i 150W.
    >
    > > (nie wgłębiałem się w szczegóły tego filmu - oglądałem bez dżwięku).
    > Ja też - ja też ;)
    >
    To żalujcie ze nie slyszeliście salw smiechu i tekstów że wiekszel lipy
    jeszcze nie wciskali.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 24. Data: 2011-02-02 16:27:40
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: "kogutek" <s...@g...pl>


    > Ale silniki magnetyczne też istnieją.
    > Ten wygląda, że oddaje sporo energii:
    > http://ekoblogia.pl/silnik-magnetyczny-prezentacja-n
    a-uniwersytecie-w-holandii
    Pisz gdzie kupić bo znowu 2 stówki poszly się pier... na benzynę.

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 25. Data: 2011-02-02 17:02:48
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Michoo napisał:

    >> Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
    >> w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
    >> coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
    >> A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
    >> jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
    >> osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
    > Myślę, że nie osiągnie, bo ilość energii na to potrzebnej będzie większa
    > niż ilość energii otrzymanej ze zderzenia.

    A to myślenie jakie konkretnie ma podstawy? Na wielgachność magnesu fizyka
    ograniczeń nie ma, na potrzebną energię też nie -- temperatura otoczenia,
    a więc i gadolinu, może różnić się od temperatury Curie o dowolnie mały
    epsilon.

    > Pomijasz też energię potrzebną do utworzenia magnesu.

    Mam do tego prawo -- bo skoro moc będzie oddawana przy każdym zderzeniu,
    a te będą trwać do końca świata i jeden dzień dłużej, to (skończoną)
    energię jaką Chińczyk włożył w wytworzenie magnesu mogę pominąć.

    --
    Jarek


  • 26. Data: 2011-02-02 17:04:39
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Mirek <i...@z...adres>

    Jarosław Sokołowski wrote:

    > Teraz proszę mi powiedzieć, o co tu chodzi.

    Na pewno jest jakiś myk z tym punktem Curie - coś jak z ciepłem
    topnienia albo temperatura Curie zależy od natężenia pola
    magnetycznego... albo w ogóle z obliczeń wyniknie, że albo magnes tego
    nie podniesie albo nie wytworzy na tyle ciepła... no coś musi być ;)

    Mirek.


  • 27. Data: 2011-02-02 17:58:34
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Michoo <m...@v...pl>

    W dniu 02.02.2011 18:02, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Michoo napisał:
    >
    >>> Nasz gadolin poszybuje w górę ruchem przyspieszonym, aż w końcu wyrżnie
    >>> w magnes. Gdyby ktoś niepokoił się, że od tego wyrżnięcia stanie się
    >>> coś złego magnesowi, możemy przed nim zamontować odpowiedni zderzak.
    >>> A jak wyrżnie, to jego energia kinetyczna zamieni się w ciepło (sporo
    >>> jej będzie, bo magnes wiegachny, więc i prędkość nielicha). Jak gadolin
    >>> osiągnie skutkiem wyrżnięcia temperaturę Curie, to się odklei i spadnie.
    >> Myślę, że nie osiągnie, bo ilość energii na to potrzebnej będzie większa
    >> niż ilość energii otrzymanej ze zderzenia.
    >
    > A to myślenie jakie konkretnie ma podstawy? Na wielgachność magnesu fizyka
    > ograniczeń nie ma, na potrzebną energię też nie -- temperatura otoczenia,
    > a więc i gadolinu, może różnić się od temperatury Curie o dowolnie mały
    > epsilon.
    Ale żeby się zagrzał to musi odkształcić się plastycznie. Jak się
    odkształci plastycznie to powstały placek drugi (n-ty) raz nie da rady
    się dość odkształcić i zostanie przylepiony już na stałe.

    >
    >> Pomijasz też energię potrzebną do utworzenia magnesu.
    >
    > Mam do tego prawo -- bo skoro moc będzie oddawana przy każdym zderzeniu,
    > a te będą trwać do końca świata i jeden dzień dłużej, to (skończoną)
    > energię jaką Chińczyk włożył w wytworzenie magnesu mogę pominąć.

    Nie znam na tyle teorii i nie za bardzo chce mi się szukać - czy
    wykonywanie pracy za pomocą magnesu nie generuje strat jego pola?

    --
    Pozdrawiam
    Michoo


  • 28. Data: 2011-02-02 18:44:31
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Michoo napisał:

    >> A to myślenie jakie konkretnie ma podstawy? Na wielgachność magnesu
    >> fizyka ograniczeń nie ma, na potrzebną energię też nie -- temperatura
    >> otoczenia, a więc i gadolinu, może różnić się od temperatury Curie
    >> o dowolnie mały epsilon.
    >
    > Ale żeby się zagrzał to musi odkształcić się plastycznie.

    To nie jest prawdą. Sprężyna grzeje się przy każdym zgieciu, ściśnięciu,
    rozciągnięciu. Podgrzaniu ulega też podskakująca piłka albo metalowa
    kulka. Ciepła wydziela się przy tym tyle, ile wynosiła energia potencjalna
    związana z wysokością, z której przedmioty te spadają. Ani mniej, ani
    więcej.

    > Jak się odkształci plastycznie to powstały placek drugi (n-ty) raz nie
    > da rady się dość odkształcić i zostanie przylepiony już na stałe.

    Samochodowy amortyzator, to dobry przykład zamiany energii mechanicznej
    w ciepło w trakcie czegoś, co można nazwać "odkształceniem plastycznym".
    W czasie swego żywota zamienia jej nieporównanie więcej, niż potrzeba
    było do jego wyprodukowania.

    > Nie znam na tyle teorii i nie za bardzo chce mi się szukać - czy
    > wykonywanie pracy za pomocą magnesu nie generuje strat jego pola?

    Magnes trwały nie bez powodu nosi taką dumną nazwę.

    --
    Jarek


  • 29. Data: 2011-02-02 20:07:53
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: "kk" <...@...pl>


    >
    > I najniebezpieczniejszy związek chemiczny świata: dihydrogen monoxide
    > http://www.dhmo.org/
    >

    Niezaprzeczalnie jest główną przyczyną utonięć.

    kk



  • 30. Data: 2011-02-02 20:54:27
    Temat: Re: Silnik grawitacyjny
    Od: bartekltg <b...@g...com>

    On 2 Lut, 04:22, "kogutek" <s...@g...pl> wrote:
    > Znasz
    > moze materiał co zatrzyma pole magnetyczne tak jak kawalek dykty światło. Bo
    > mam jeden pomysł.

    Zatrzymać się nie da. div B = 0. Koniec. Zadna linia pola się
    nie zaczyna ani nie kończy. Kropka. Ni chuja.
    :-)

    Obiekt ustawiony za blachą będzie nieco zekranowany, bo
    linie pola, ktore wychodzą z magnesu (i beda chcialy do neigo
    wrocic od drugiej strony) będą 'prowadzone' blachą.

    Rysunki;) Robione bardzo posmiesznie.

    http://w724.wrzuta.pl/obraz/77bKgiRWNRZ/ekranowanie

    Masz, kolejno, sam magnes (wlasciwie cewka), pojedyncza
    blache, kaltka z blachy na cewce i klatka z blachy na ochranianym
    punkcie.

    Pole magnetyczne maleje potegowo, wiec wykreslam
    logarytm pola.

    pozdrawiam
    bartekltg

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: