-
1. Data: 2013-02-08 19:26:59
Temat: Serwis Sony
Od: Darek <n...@p...maila.pl>
Witam
Moja Xperia S odmówiła pewnego dnia posłuszeństwa. Nie chciała się
włączyć, po podłączeniu ładowarki przez kilka minut świeciła się dioda
ładowania potem gasła. Nie reagowała na twardy reset (przycisk włączenia
+ volume up). Zaniosłem do salonu Orange, z uwagi na to że tel. z
początku serii (miał żółte plamy na wyświetlaczu) zgłosiłem 2 usterki:
nie włącza się i żółta plama. Konsultant - z fochem - przyjął reklamację
i dopisał "ślady użytkowania" (chyba mu chodziło o ślady paluchów na
wyświetlaczu - imo. stan telefonu bdb.)
Po tygodniu telefon wraca nie naprawiony, gwarancja anulowana z powodu
śladów zawilgocenia na płycie głównej (mam czarno-białe zdjęcie ze
wskazaniem strzałkami miejsc).
I teraz najlepsze - telefon się uruchomił i wydaje mi się że ma
wymieniony wyświetlacz bo nie widzę już tych plam. Soft został wgrany
Orange, dane na pamięci wyczyszczone. Ale nie działa karta SIM - mogę
wbić kod ale otrzymuje komunikat - brak sim (tego uszkodzenia nie było).
Ja to rozumuje w ten sposób - serwis coś tam podłubał a potem stwierdził
zawilgocenie płyty głównej. Po czym albo coś popsuł albo założył
jakiegoś dziwnego locka (czy to możliwe?)
Są jakieś szanse że i uznają jednak reklamację? Bo według mnie to jakoś
dziwnie wygląda. Oczywiście założyli plombę żeby nie zaglądać do płyty
głównej w jakimś serwisie.
Jak się będę odwoływał to muszę zapłacić za ekspertyzę - to skąd bez
ekspertyzy wiedzą że zalanie? (telefonu nigdy nie zalałem)
No i na pewno jak zlecą ekspertyzę to ekspert potwierdzi tezę zlecającego.
Wnerwili mnie na maxa i nie wiem czy jeszcze wymuszę na nich naprawę bez
ponoszenia kosztów.
Ma ktoś radę na serwis Sony (w-support)?
Nie mogę znaleźć maila do ich HQ
Darek
Ps. jaki jest koszt naprawy takiej usterki w jakimś serwisie?
-
2. Data: 2013-02-13 02:42:00
Temat: Re: Serwis Sony
Od: "$heikh el $hah" <s...@g...com>
W dniu 2013-02-08 19:26, Darek pisze:
> Moja Xperia S odmówiła pewnego dnia posłuszeństwa. Nie chciała się
> włączyć, po podłączeniu ładowarki przez kilka minut świeciła się dioda
> ładowania potem gasła.
W mojej Xperii zepsuł się... kabel. Tak. KABEL. Wyraźnie coś nie
kontaktowało, a przy podłączaniu było słychać odgłosy
smażenia/zwierania. Wziąłem kabel od poprzedniej nokii i na nim wszystko
działa. Już się bałem, że gniazdo poszło, ale nie. Kabel też wygląda w
porządku, a jednak nie jest. Jeszcze dobrze, że bateria nie wybuchła.
Telefon ma pół roku, więc myślałem o zgłoszeniu tego do serwisu, bo
jakim cudem mógł się zepsuć wtyk, gdy gniazdo jest w pełni sprawne, ale
po Twojej przygodzie chyba odpuszczę.
Tobie niestety pomóc nie potrafię.
--
?(??_?)? ? ???
???$ ?? ?????$