W dniu 2018-04-03 o 21:42, Jacek pisze:
> W dniu 03.04.2018 o 20:03, nadir pisze:
>
>> Zgłaszasz do zarządcy drogi, oni na 99% są ubezpieczeni i
>> przekazują to do swojego ubezpieczyciela i dalej bujasz się z nim,
> Sedno sprawy jest w sformułowaniu "bujasz się z nim". Jak znam
> realia, to i zarządca drogi i firma prowadząca roboty umyją ręce.
> Jacek

No i co z tego że "umyją ręce"? Nadal masz wobec właściciela/zarządcy
drogi jakieś roszczenia i do sądu zawsze można z tym pójść.
Bardzo też nobilitujące dla zarządcy drogi jest przesłanie im swoich
żądań przez pełnomocnika, najlepiej w postaci kancelarii prawnej. Im
więcej nazwisk w nazwie kancelarii prawnej tym szybciej wypłacają
odszkodowanie.

do góry

W dniu 04.04.2018 o 13:18, nadir pisze:
> No i co z tego że "umyją ręce"? Nadal masz wobec właściciela/zarządcy
> drogi jakieś roszczenia i do sądu zawsze można z tym pójść.
> Bardzo też nobilitujące dla zarządcy drogi jest przesłanie im swoich
> żądań przez pełnomocnika, najlepiej w postaci kancelarii prawnej. Im
> więcej nazwisk w nazwie kancelarii prawnej tym szybciej wypłacają
> odszkodowanie.
Tak, tak, oczywiście.
Jak się nie ma jednego porządnego dowodu, to się przedstawia ich całą
masę (w kupie siła).
Jak udowodnić, że TEN kamień był z prac drogowych, a nie na przykład
spadł z innego samochodu? Zabezpieczono kamień, jako dowód w sprawie? ;-)
Jacek
PS
piszę to nie po to, żeby kogoś wkurzać, tylko na podstawie własnych
przejść z potrąconą sarną poza terenem oznakowanym znakiem "zwierzęta
dzikie". Zarządca drogi też ma swoich prawników i też wie, jak spławić
kierowcę z roszczeniami.
Jak ktoś ma dużo wolnego czasu i samozaparcia, to droga do sądu wolna.

do góry

Podpytaj kogoś kto ma wykupioną ochronę prawną, ich prawnicy dają rekomendację czy
warto i zazwyczaj mają rację ;-)

do góry

Witam uprzejmie,

W sam raz rok po moim poscie (do wgladu ponizej) "cos" sie ruszylo w
sprawie mojej rozbite szyby :)

Musze przyznac ze nie poswiecalem zbyt duzo czasu na temat, i czasem
zajelo mi troche zanim kontynuowalem wymiane korespondencji.

W skrocie, pierwszym krokiem po skompletowaniu dokumentacji (zasadniczo
notatka z policji) wyslalem pismo do GDDKiA korzystajac z ich wniosku.

Troche musialem czekac, w odpowiedzi zostalem poinformowany ze moj
wniosek o odszkodowanie zostal przekazany do wykonawcy przbudowy (Salini).

Tutaj juz naprawde dlugo nie bylo kontaktu, i wyslalem nawet dwa pisma z
ponagleniem.

W koncu dwa tygodnie temu odezwalo sie do mnie Generali (ubezpieczyciel
Salini) z prosba o umowienie spotkania z rzeczoznawca (tak, przez ten
rok jezdzilem z peknieta szyba...)

Wlasnie dostalem "rozliczenie szkody" - na zawrotna kwote 527,88zl brutto :D

Teraz pytanie:
- czy moge wymagac od nich naprawy w autoryzowanym serwisie? Dzwonilem
do Opla, koszt wymiany to min. 2000zl!
- w zwiazku z duza rozbieznoscia wyliczenia - moge wymagac rozliczenia
bezgotowkowego? (serwis wysle rachunek go Generali z ostateczna kwota?)



Niestetety (albo stety) pismo z Generali ma adnotacje:
"Niniejsze pismo stanowi jedynie informację o wysokości ustalonej szkody
i nie stanowi oświadczenia o przyjęciu odpowiedzialności przez Generali
T.U. S.A.. Decyzja o przyjęciu odpowiedzialności zostanie podjęta po
przeprowadzeniu dalszych czynności likwidacyjnych, zmierzających do
ustalenia stanu faktycznego i zasadności zgłaszanych roszczeń.
Zastrzegamy także, iż rozmiar odszkodowania może ulec zmianie w stosunku
do wyżej ustalonej wartości szkody, jeżeli w toku dalszych czynności
likwidacyjnych zostaną ustalone okoliczności rozszerzające lub
ograniczające odpowiedzialność odszkodowawczą ubezpieczyciela zgodnie z
powszechnie obowiązującymi przepisami prawa."

Teraz dam im kilka dni dalsze informacje...

--
Pozdrawiam

Przem



> On 03.04.2018 09:58, Przem wrote:
> Witam uprzejmie,
>
> W zeszłym tygodniu miałem nieprzyjemne zdarzenie drogowe...
>
> Przed Rabką, w miejscu gdzie prowadzone są prace przy budowie nowej S7,
> gdy z naprzeciwka mijała mnie ciężarówka, zbłąkany kamień rozbił mi
> przednią szybę.
>
> Niestety nie wiem dokładnie czy spadł z niej, czy z innego auta jadącego
> przede mną, nie mam rejestratora...
>
> Zjechałem na parking pobliskiej firmy (BlachoTrapez) i zadzwoniłem po
> patrol.
>
> Pojawili się dość szybko (15min) i spisali protokół. Zostałem
> poinformowany, ze sporządzona notatka będzie dostępna w komisariacie w
> Nowym Targu - nie dostałem nic na piśmie.
>
> Nie mam AC, tylko OC (bez dodatkowych pakietów), Policjanci
> poinformowali mnie ze może być problem z uzyskaniem odszkodowania.
>
> Proszę o podpowiedz, co teraz mogę zrobić?
>
> Czy mam możliwość żądać zwrotu kosztów wymiany szyby od zarządcy drogi,
> lub od wykonawcy prac drogowych?
>
> Jak podejść do tematu, i jakie dokumenty przygotować?
>
> Będę bardzo wdzięczny za wszelką pomoc i informacje.
>

do góry

Nigdy nie naprawiałem z cudzego ubezpieczenia. Naprawiałem z AC.
Standardowo umawiam się z rzeczoznawcą z ubezpieczalni w serwisie ASO,
robi oględziny i potem przysyła wycenę - przykładowo 1700 zł. Podpisuję
cesję na rzecz ASO, ASO naprawia, kosztorys wychodzi 7400 zł. I dalej
już się boksują między sobą.

W dniu 2019-04-04 o 16:34, Przem pisze:
> Witam uprzejmie,
>
> W sam raz rok po moim poscie (do wgladu ponizej) "cos" sie ruszylo w
> sprawie mojej rozbite szyby :)
>
> Musze przyznac ze nie poswiecalem zbyt duzo czasu na temat, i czasem
> zajelo mi troche zanim kontynuowalem wymiane korespondencji.
>
> W skrocie, pierwszym krokiem po skompletowaniu dokumentacji (zasadniczo
> notatka z policji) wyslalem pismo do GDDKiA korzystajac z ich wniosku.
>
> Troche musialem czekac, w odpowiedzi zostalem poinformowany ze moj
> wniosek o odszkodowanie zostal przekazany do wykonawcy przbudowy (Salini).
>
> Tutaj juz naprawde dlugo nie bylo kontaktu, i wyslalem nawet dwa pisma z
> ponagleniem.
>
> W koncu dwa tygodnie temu odezwalo sie do mnie Generali (ubezpieczyciel
> Salini) z prosba o umowienie spotkania z rzeczoznawca (tak, przez ten
> rok jezdzilem z peknieta szyba...)
>
> Wlasnie dostalem "rozliczenie szkody" - na zawrotna kwote 527,88zl
> brutto :D
>
> Teraz pytanie:
> - czy moge wymagac od nich naprawy w autoryzowanym serwisie? Dzwonilem
> do Opla, koszt wymiany to min. 2000zl!
> - w zwiazku z duza rozbieznoscia wyliczenia - moge wymagac rozliczenia
> bezgotowkowego? (serwis wysle rachunek go Generali z ostateczna kwota?)
>
>
>
> Niestetety (albo stety) pismo z Generali ma adnotacje:
> "Niniejsze pismo stanowi jedynie informację o wysokości ustalonej szkody
> i nie stanowi oświadczenia o przyjęciu odpowiedzialności przez Generali
> T.U. S.A.. Decyzja o przyjęciu odpowiedzialności zostanie podjęta po
> przeprowadzeniu dalszych czynności likwidacyjnych, zmierzających do
> ustalenia stanu faktycznego i zasadności zgłaszanych roszczeń.
> Zastrzegamy także, iż rozmiar odszkodowania może ulec zmianie w stosunku
> do wyżej ustalonej wartości szkody, jeżeli w toku dalszych czynności
> likwidacyjnych zostaną ustalone okoliczności rozszerzające lub
> ograniczające odpowiedzialność odszkodowawczą ubezpieczyciela zgodnie z
> powszechnie obowiązującymi przepisami prawa."
>
> Teraz dam im kilka dni dalsze informacje...
>

do góry

W dniu 2019-04-04 o 21:11, Poldek pisze:
>
> Nigdy nie naprawiałem z cudzego ubezpieczenia. Naprawiałem z AC.
> Standardowo umawiam się z rzeczoznawcą z ubezpieczalni w serwisie ASO,
> robi oględziny i potem przysyła wycenę - przykładowo 1700 zł. Podpisuję
> cesję na rzecz ASO, ASO naprawia, kosztorys wychodzi 7400 zł. I dalej
> już się boksują między sobą.
>

I pyk, podwyżka składki AC, ale kto bogatemu zabroni... ;)


PS
POD postem....

--
viktorius

do góry

W dniu 2019-04-05 o 11:52, viktorius pisze:
> W dniu 2019-04-04 o 21:11, Poldek pisze:
>>
>> Nigdy nie naprawiałem z cudzego ubezpieczenia. Naprawiałem z AC.
>> Standardowo umawiam się z rzeczoznawcą z ubezpieczalni w serwisie ASO,
>> robi oględziny i potem przysyła wycenę - przykładowo 1700 zł.
>> Podpisuję cesję na rzecz ASO, ASO naprawia, kosztorys wychodzi 7400
>> zł. I dalej już się boksują między sobą.
>>
>
> I pyk, podwyżka składki AC, ale kto bogatemu zabroni... ;)
>

Masz jakieś doświadczenie w likwidacji szkody z OC zarządcy drogi?
Opisałem swoje doświadczenie dot. tego, co się działo, gdy była różnica
wyceny między ubezpieczalnią i warsztatem.

do góry

W dniu .04.2019 o 11:52 viktorius <v...@i...pl> pisze:

> W dniu 2019-04-04 o 21:11, Poldek pisze:
>> Nigdy nie naprawiałem z cudzego ubezpieczenia. Naprawiałem z AC.
>> Standardowo umawiam się z rzeczoznawcą z ubezpieczalni w serwisie ASO,
>> robi oględziny i potem przysyła wycenę - przykładowo 1700 zł. Podpisuję
>> cesję na rzecz ASO, ASO naprawia, kosztorys wychodzi 7400 zł. I dalej
>> już się boksują między sobą.
>>
>
> I pyk, podwyżka składki AC, ale kto bogatemu zabroni... ;)

Zależy jaka polisa. U mnie mam zapis, że za jedną szkodę w roku
likwidowaną z AC nie ma zwyżki.
Dodatkowo można wykupić pakiet "szyby" - naprawa, wymiana szyby nie wpływa
na przyszłe składki.
Też w tym roku wymieniałem szybę z AC w ASO. Wstawiłem auto, podpisałem
kwitek, odebrałem z wymienioną szybą. Żadne wyceny z ubezpieczalni mnie
nie interesowały, nie widziałem na oczy żadnego rzeczoznawcy.

TG

do góry

Też o tym słyszałem chyba w Allianz. Znajoma miała miała przerysowany bok, auto
zastępcze na tydzień ale zwyżki nie było.

do góry

W dniu .04.2019 o 09:34 <p...@g...com> pisze:

> Też o tym słyszałem chyba w Allianz. Znajoma miała miała przerysowany
> bok, auto zastępcze na tydzień ale zwyżki nie było.

Likwidowałem szkody z AC kilka razy (6-8) na kilku autach, kilka razy
miałem auta zastępcze z polisy. Zawsze w Allianz lub Warcie.
Nigdy nie miałem zwyżki, a miałem też szkody po gradobiciu na dwóch autach
(każde ubezpieczone w innym towarzystwie) z fakturą z ASO na kilkanaście
tysięcy.
Wszystko jest kwestią polisy - trzeba wiedzieć za co się płaci i jaki
wariant wybrać.
Obstawiam, że każdy ubezpieczyciel ma wariant AC w którym można mieć jedną
szkodę w roku bez utraty zniżek, są też dodatkowe opcje typu szyby, opony,
kradzież.
Zupełnie nie rozumiem sytuacji, w której ktoś nie zgłasza szkody z AC "bo
nie chce stracić zniżek".
Po co w takim razie płaci za to AC? - wystarczy przecież dopłacić 200,300
zł do polisy z wyższym wariantem ubezpieczenia i nie mieć takich
dylematów. Byle laweta w Wawie to koszt 200-250 zł.

Nie kupuję polis w internecie, zawsze przyjeżdza do mnie agent (od nastu
lat ten sam) i pokazuje mi kalkulacje z różnymi opcjami w różnych
towarzystwach. Często polisy internetowe, nie mają takiego zakresu ochrony
co ta sama polisa u agenta (bo ma więcej dostępnych opcji), agent może też
dać zniżki (ale oczywiście nie musi), które w internecie są niedostepne:
zniżka od agenta, zniżka stały klient, zniżka rodzinna (bo mam dzieci, bo
dziecko ma polisę sportową w tym TUI), zniżka za ubezpieczenie domu, itp.
Suma sumarum polisa u agenta (bardziej wypasiona) wychodzi w cenie polisy
z wyszukiwarek internetowych.


TG

do góry