-
111. Data: 2014-05-29 15:03:49
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 29.05.14 13:59, J.F pisze:
> Użytkownik "collie" napisał w wiadomości
> W dniu 29.05.2014 12:00, J.F pisze:
>>> Użytkownik "collie" napisał w wiadomości
>>>> Jazda po rondzie nie różni się niczym od jazdy zwykłą drogą wielopasmową
>>>> i obowiązują tu takie same zasady przy zmianie pasa ruchu, czyli mamy
>>>> obowiązek ustąpić pierwszeństwa pojazdowi poruszającemu się swoim pasem
>>>> ruchu lub znajdującym się z prawej strony.
>>
>>> A tu widzisz - paru fachowcow na sprawe spogladalo i uznalo odwrotnie.
>> Którzy na ten przykład i na czym oparli swoją opinię?
>
> Jeden policjant, drugi policjant, biegly, sedzia ...
Jeden policjant drugiemu policjantowi, tudzież biegły - sądowi nic nie znaczy.
Miarodajne jest tylko prawo o ruchu drogowym i wydawane na jego podstawie
prawomocne wyroki sądowe. Opinia policjanta na drodze może być dla Ciebie
miarodajna, jeśli się z nią zgodzisz. Jeśli nie - idziesz do sądu. ;)
>> Tak, gdyż nie ma znaczenia, czy pasy ruchu są namalowane, czy nie. Przypomnę:
>> "Pas ruchu - każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu jednego
>> rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nie oznaczony znakami drogowymi"
>> (KD Dział I, Art.2.1.7)
>
> Znaczenie moze miec natomiast sposob okreslenia czy jest wystarczajacy czy nie.
Prawo o ruchu drogowym nie zastąpi na drodze myślenia i zdrowego rozsądku.
>> "Kierujący pojazdem jest obowiązany zbliżyć się do prawej krawędzi jezdni -
>> jeżeli zamierza skręcić w prawo" (KD Dział II, Art.22.2)
>
> A jesli to jest rondo, na ktorym zamierza on skrecic w lewo ? Albo pojechac prosto?
No to jedzie prosto, czyli w lewo - czyli dookoła ronda. ;) W którymś momencie
jednak będzie chciał zjechać z ronda, wówczas jeśli jedzie pasem środkowym lub
wewnętrznym, musi przed zjechaniem zmienić pas ruchu, ustępując poruszającym się
prawym pasem. Są ronda, na których tylko lewy pas zatacza łuk, a środkowy i prawy
przecinają je prościutko. Wtedy zwykle oznakowane są dodatkowo - i przed rondem,
i na rondzie - strzałkami. Wówczas te dwa pasy zewnętrzne służą jako "zjazdowe"
i nie można nimi jechać w lewo.
--
collie
-
112. Data: 2014-05-29 15:25:10
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello J.F,
Thursday, May 29, 2014, 1:40:04 PM, you wrote:
>>> Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest
>>> droga dwujezdniowa a pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone linią)
>>> i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą jechać
>>> obok siebie w jednym kierunku?
>> Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.
> Jesli jednak jezdnia ma 7m szerokosci (miedzy liniami pobocza), jest
> dwukierunkowa, na srodku ma linie przerywana dzielaca kierunki ... to
> ma dwa pasy, czy 4 pasy ruchu,
> bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy
> wielosladowe.
> Doszukalbym sie chyba paru drog z 2*4m i co wtedy ? Bo wtedy juz nie
> tylko dwa maluchy moga obok siebie jechac na polowie jezdni ...
No i odpowiadasz sam sobie na pytanie.
--
Best regards,
RoMan
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
113. Data: 2014-05-29 20:13:24
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w wiadomości
Hello J.F,
>>>> Tak rozumiem, czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest
>>>> droga dwujezdniowa a pas ruchu ma 3,5m (pasy są rozdzielone
>>>> linią)
>>>> i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą
>>>> jechać
>>>> obok siebie w jednym kierunku?
>>> Pasy są wyznaczone - nie powinny. Jesli nie są wyznaczone - mogą.
>> Jesli jednak jezdnia ma 7m szerokosci (miedzy liniami pobocza),
>> jest
>> dwukierunkowa, na srodku ma linie przerywana dzielaca kierunki ...
>> to
>> ma dwa pasy, czy 4 pasy ruchu,
>> bo 4 maluchy sie zmiescza z zapasem, a to niewatpliwie pojazdy
>> wielosladowe.
>> Doszukalbym sie chyba paru drog z 2*4m i co wtedy ? Bo wtedy juz
>> nie
>> tylko dwa maluchy moga obok siebie jechac na polowie jezdni ...
>No i odpowiadasz sam sobie na pytanie.
No nie, bo dwie ciezarowki juz sie nie zmieszcza. Co szersze osobowki
tez zawadza lusterkami.
Czy wiec mamy tam dwa pasy "wystarczajace do ruchu pojazdow
wielosladowych" czy jednak nie mamy ?
Czy w ogole skoro jest linia przez srodek, to pasy sa wyznaczone i jak
piszesz - nawet maluchy nie powinny ?
J.
-
114. Data: 2014-05-29 21:07:03
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: PlaMa <m...@w...pl>
W dniu 2014-05-28 11:09, szerszen pisze:
> Nadal nie potrafisz powiedzieć, co będzie, jak rondo będzie miało średnice kilkuset
metrów, jak wtedy Twoje magiczne zasady maja obowiązywać, czy kończyć się na kolejnym
wjeździe, czy może w połowie.
> Problem z Tobą jest również taki, że próbujesz wszystkim wmówić, że pierwszeńśtwo
zależy od mega ilości czynników, a nie masz na to poparcia w przepisach. Nie
odróżniasz kolejnych manewrów i próbujesz magicznie rozciągnąć działanie A7 i
uzależnić jego obowiązywanie od faktu kto pierwszy był na rondzie, a nie w zależności
od manewru i miejsca z którego się ten manewr wykonuje.
nie licz, że się dowiesz. On ma własną wizję jeżdżenia po rondach,
której w zasadzie sam nie rozumie a wytłumaczyć jej nawet nie próbuje.
Rzuci Ci kilka spostrzeżeń co do świata, jak zadasz mu trudniejsze
pytanie to Cię oleje - troll i tyle :)
-
115. Data: 2014-05-29 21:45:53
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "collie" <c...@v...pl>
>
>> Czyli jeżeli standardowo w terenie zabudowanym jest droga dwu jezdniowa a
>> pas
>> ruchu ma 3,5m i taki np. Fiat 126p ma 1,4m szerokości to dwa maluchy mogą
>> jechać
>> obok siebie w jednym kierunku? :-)
>
> Ja Ci tylko zacytowałem ogólną definicję pasa ruchu, bo miałeś
> wątpliwości,
> czy bez namalowanych linii pas się liczy. Rozstrzyga ona wątpliwości przy
> zmianie pasa ruchu - włączaniu się, wyprzedzaniu, omijaniu. Natomiast
> jazda dwóch pojazdów obok siebie jest możliwa tylko na drodze
> wielopasmowej
> z wyznaczonymi przynajmniej dwoma pasami w jednym kierunku. Ale i tak
> ogólny przepis mówi, że należy się trzymać prawej krawędzi jezdni, czyli
> ten drugi pas ma służyć do wyprzedzania. Tyle teoria, a jak jest w
> praktyce,
> to najlepiej widać na autostradzie, gdzie lewy pas z tych dwóch często
> jest
> zajmowany przez "nieustająco wyprzedzających".
A inne to nie ?
-
116. Data: 2014-05-30 08:48:11
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 29 May 2014 21:07:03 +0200
PlaMa <m...@w...pl> wrote:
> jak zadasz mu trudniejsze
> pytanie to Cię oleje - troll i tyle :)
Widzę, wszelkie pytania niewygodne dla jego teorii zbywa milczeniem, a potem w razie
"w" będzie cwaniakował i policji baki opowiadał.
--
pozdrawiam
szerszen
-
117. Data: 2014-05-30 09:19:07
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: szerszen <s...@t...pl>
On Thu, 29 May 2014 13:32:29 +0200
Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> wrote:
> Właśnie wpadłeś w pułapkę zastawioną przez Myjka.
> Przecież to jest jeden z "klasycznie spornych" przypadków, również na
> zwykłym skrzyżowaniu:
EEEE, nie?
Problem z rondem jest taki, że nie jest to klasyczne skrzyżowanie, mowa oczywiście o
prawdzimym rondzie, czyli takim, na którym odbywa się ruch okrężny, a nie ruch do
okoła wyspy.
Budowa ronda, wymalowane znaki poziome, jak i pionowe, odseparowują ruch odbywający
się po rondzie, od tego dojazdowego. Jakby się nie kręcił i jak zaklinał
rzeczywistość, rondo to zestaw kilku skrzyżowań T, gdzie samo rondo jest daszkiem.
wjęc jak już wjedziesz na rondo, to tak jakbyś skręcił w prawo na skrzyżowaniu T. Nie
ma tu co sobie życia komplikować, jesteś po prostu na tej samej drodze, masz te same
prawa i obowiązki, mamło tego, będąc na łuku ronda jesteś już nie jako poza
"skrzyżowaniem". Stąd moja propozycja o wyjaśnienie co będzie, jak odległości
pomiędzy wjazdami będą miały nie naście metrów, tylko np 100. Bo to właśnie doskonale
obrazuje sytuacje i kładzie na łopatki teorię Myjka.
> Definicja ustąpienia pierwszeństwa?
Tak.
> Ale "moment skończenia" wjazdu pewnie pozostanie sporny.
Ale to i tak nie zmienia postaci rzeczy. Przyczyną kolizji nie był manewr wjazdu na
rondo, tylko zjazdu z niego. Zupełnie inny manewr, dokonywany przez innego kierowcę.
Idąc takim tokim rozumowania, szczególnie z tą odległością 15 metrów o jakiej
wspominałeś, wszelkie małe ronda osiedlowe byłyby rajem dla cwaniaków
ubezpieczeniowych, bo praktycznie na każdym pierwszeństwo miałby ten zjeżdżający z
wewnętrznego pasa. :)
> Ergo, to nie jest tak, że z faktu bycia 'na swoim pasie'
Ok, zgadzam się, ale z artykułów, również z tego pisanego przez kierowcę BMW nie
wynika nic takiego. Obaj są zgodni co do miejsca gdzie nastąpiła kolizja i w jakis
sposób, różnią się tylko w ocenie tego, czy migacz był, czy go nie było.
Fakty są takie, nie nastąpiło wymuszenie podczas wjazdu na rondo, BMW do ostatniego
momentu poruszało się po wewnętrznej i zaczęło skręcać przecinając zewnętrzną, nie
była to zmiana pasa, a potem skręt, tylko zjazd przecinający pas.
--
pozdrawiam
szerszen
-
118. Data: 2014-05-30 10:06:26
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 28 May 2014 14:26:47 +0200, LEPEK
> Aha. A jakby do tej kolizji doszło nie na pierwszym, tylko na np.
> trzecim zjeździe, to co - liczyłoby się kto wcześniej na rondo wjechał?
Jakby babcia miała wąsy to by była dziadkiem. Kolejny co nie potrzfi się do
faktów odnieść, tylko wymyśla teorie oparte na ogólnikach. Gdyby doszło do
kolizji na "trzecim", to pojazd wjeżdżający na pas zewnętrzny jako drugi by
się tam wg przepisów znaleźć nie mógł. Ale oczywiście królom
rondoprostowaczom wszystko wolno i potem niestety trzeba iść do sądu i
udowadniać że się nie jest wielbłądem.
--
Pozdor Myjk
-
119. Data: 2014-05-30 10:06:31
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Thu, 29 May 2014 00:30:16 +0200, MichaelData(R)
> To była próba wywoałania refleksji w temacie
Zagrywkami w stylu Macierewicza.
Faktycznie, brniesz nadal z klasą. :>
--
Pozdor Myjk
-
120. Data: 2014-05-30 10:09:13
Temat: Re: Rondoprostowacz z Radomia :P
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 28 May 2014 23:56:41 +0200, PlaMa
> zadałem mu to samo pytanie i spotkałem się z milczeniem. Nie dziwię się,
> nie da rady tego wyjaśnić sposobem jazdy myjka, a do błędu się nie
> przyzna. I tak po chyba prawie roku, w końcu (raczej niechcący) przyznał
> że art. 22 ust. 4 PORD jednak na rondzie obowiązuje.
Oczywiście odpowiedziałem, ale ty sobie lubisz niewygodne przedmioty
jedynie w tyłek wkładać bez analizy. Tak więc bzdury pisałeś, bzdury
piszesz, i jak widać bzdury będziesz pisać do końca życia. Jeszcze rok temu
nie potrafiłeś odróżnić ronda turbinowego od zwykłego i musiałem cię
uświadamiać, by chwile potem być już specjalistą od ruchu po rondach.
--
Pozdor Myjk