eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyzwierzęta leśne na drodze › Re: zwierzęta leśne na drodze
  • Data: 2011-11-08 13:32:47
    Temat: Re: zwierzęta leśne na drodze
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 08.11.2011 12:56, Iksinski pisze:

    >> Taaak, zwierzę stojące na środku drogi tyłem do nadjeżdżającego
    >> pojazdu... Pociągnij za drugą - ta aż dzwoni!
    >
    > Nie łapię ironii...

    Niezbyt wierzę w sarny stojące sobie na środku drogi, w szczególności
    tyłem do akurat nadjeżdżającego pojazdu ;)

    OK ostatecznie biegnące wzdłuż drogi...

    >> Nie twierdziłem, że żerują na drodze tylko w nocy. A czasami i przy
    >> drodze coś się spożywczego trafi - np. wcześniejsze pechowe zwierzątko.
    >
    > Zdecyduj się. Jak ma żreć padlinę (mam nadzieję, że nie sarna ;-) to
    > równie dobrze może ją żreć na środku drogi i może stać do ciebie tyłem.

    Niezbyt - naturalnym odruchem drapieżnika/padlinożercy jest odwracanie
    się w kierunku nowego dźwięku na wypadek gdyby okazała się to
    konkurencja do przekąski.

    >> Może doświadczenie przeczy twojej tezie - nie było jeszcze przypadku,
    >> żeby zwierzak nie popatrzył w moją stronę. Ale może jeździsz jakąś
    >> luksusową wyciszoną limuzyną lub melexem ;) a moje pojazdy to
    >> ćwierćlitrowy skuter brzmiący nieco jak "maluszek" oraz 16-letni
    >> diesel ;)
    >
    > Nie zrozumiałeś. Zwierzak nie stoi przy drodze i nie wypatruje pojazdów.
    > Wyskakuje z lasu i zasuwa przez drogę nie rozglądając się. Czasem
    > głupieje i stanie w bezruchu.

    Może łosie, których na drodze nie spotkałem, ale dwa czy trzy lisy,
    które miałem okazję spotkać, właśnie się rozejrzały przed wejściem na
    drogę. Może szkolone ;)

    > Gdyby zawsze było tak, jak Ci pasuje do Twojej teorii, czyli zwierzak
    > wychodzi na drogę i stoi na jej środku czekając na nadjeżdżający
    > samochód, to nie byłoby żadnego problemu, nawet dla zap...czy. Spokojnie

    To nie ja pisałem o stojących na środku drogi.

    > mieliby czas na hamowanie. Problem w tym, że zwierzaki nie chcą
    > współpracować i częściej wbiegają bezpośrednio pod nadjeżdżający
    > samochód, niezależnie od tego jaką ma prędkość. W takich sytuacjach
    > najczęściej dochodzi do potrąceń.

    Nie wiem jak z grubszą zwierzyną, ale w przypadku drobniejszej
    praktycznie zawsze widzę zwłoki na środku drogi lub blisko tego środka
    _i_ brak śladów hamowania.

    >> Trafienie w boku to co innego, ale to dość rzadkie zjawisko -
    >
    > Nigdzie nie pisałem o waleniu w bok...

    Było w wątku - odniosłem się do tego.

    >> najczęstszym przypadkiem jest wjechanie w zwierzę i z tego co widzę
    >> większość ma miejsce na środku drogi.
    >
    > I z tego wywnioskowałeś, że zwierzę wychodzi na drogę, stoi sobie
    > spokojnie i wali w nie głupi zap...lacz?
    > Słaba logika. Gdzie ma mieć miejsce? Na poboczu, gdzie nie jeżdżą
    > samochody?

    Słabo czytasz. Spróbuj jeszcze raz.

    >> Tak czy inaczej ja zawsze jeżdżę "na zasięg świateł" (paranoja jest
    >> bardzo zdrowa w ruchu drogowym - zakładam, że poza zasięgiem moich
    >> świateł może być wszystko z urwiskiem włącznie ;)
    >
    > Zasadniczo poprawnie. Tylko te światła nie przebiją ściany lasu. Nie
    > masz pewnosci, czy z boku nie wyskoczy zwierzak. Przyjmij wreszcie do
    > wiadomości, że większość potrąceń wynika właśnie z tego, że zwierzęta
    > wbiegają przed nadjeżdżający samochód, nie dając czasu na reakcję
    > kierowcy. W takiej sytuacji Twoje światła nic Ci nie pomogą.

    Dziwne, że zwłoki kotów, psów i zajęcy widują także na drogach przez
    pola, bez ściany lasu.

    >> Mała podpowiedź: czasem się zdarza, że zwierzę "zastygnie" w świetle
    >> świateł. Warto je w tym momencie na chwilę zgasić - jest duża szansa, że
    >> zwierzę się otrząśnie i zdąży uciec.
    >
    > Najwyraźniej nie miałeś sytuacji, w której zwierzę wybiegło z lasu przed
    > samochód. W takiej sytuacji nie masz czasu na bawienie się światłami,
    > tylko depczesz hamulec.

    Z lasu - nie. Z krzaków przy drodze - tak. O dziwo wystarczyło
    nienerwowo przyhamować.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: