-
21. Data: 2010-05-25 17:21:36
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: Waldek Godel <n...@o...info>
Dnia Tue, 25 May 2010 07:52:06 -0700 (PDT), Matt napisał(a):
> Bo "nie masz" tablic. Po wybitej na nich dacie są już nieważne.
nieważne jest tylko ubezpieczenie, które można dokupić "luzem"
--
Pozdrowienia, Waldek Godel
awago.maupa.orangegsm.info | Chinski inzynier popelnil samobojstwo po
zagubieniu jedenego z 16 szt. nowego iPhone'a. Zainspirowalo to Apple do
kampanii promocyjnej "zyc bez niego nie mozesz"
-
22. Data: 2010-05-25 17:22:56
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "danio" <d...@w...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:htgmkn$oi8$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "Robert" <j...@o...pl> napisał w
>> Użytkownik "danio" napisał:
>>> Mój brat miał NIEprzyjemność jazdy na żółtych po terminie (OC opłacone
>>> PL tif wazny rok) i kosztowało go to jedyne pińćet ;) 500zł (nie
>>> przyjmował
>>> do wiadomości ze jak sie termin skonczy na blachach obojetnie czy to są
>>> zółte czy czerwone paski to nie może juz jezdzic-a z tego co widzę nio
>>> on 1
>>> i nie ostatni ktory tak mysli ze mozna :))
>> No niestety na głupotę lakarstwa nie ma. Nie rozumiem jak można jeździć
>> na przeterminowanych tablicach i jeszcze wykupować na to OC...
>
> OC wykupujesz, bo masz taki obowiazek, skoro juz jezdzisz.
> A skoro masz i OC, i tablice, i dowod rejestracyjny, to czemu nie jezdzic
> ?
>
> Tylko widac trzeba byc bardziej asertywnym i nie dac sobie wlepic 500 zl
> :-)
>
> J.
To zależy na jakiego trefisz ;) akurat on miał pecha bo miski z czarnej
vectry nie są do gadki :)
-
23. Data: 2010-05-25 18:14:21
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "jarek" <j...@j...pl>
Użytkownik "Robert" <j...@o...pl> napisał w wiadomości
news:htgjtu$g4h$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "jarek":
> A od czego to zależy?
Np. od marży na ubezpieczeniu. Ubezpieczenie mozna sobie zamowic w
internecie 39EUR, dla mnie na razie wyzsza szkola jazdy, ale sie pomalu
przymierzam :) 10EUR wybicie tablic i 10,3 EUR obsluga w urzedzie.
Jarek
-
24. Data: 2010-05-25 19:06:18
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "Robert" <j...@o...pl>
Użytkownik "Waldek Godel" napisał:
> nieważne jest tylko ubezpieczenie, które można dokupić "luzem"
Nieprawda*. Nie ważne są tablice.
*) informacja uzyskana dziś w wydziale komunikacji w Monachium.
-
25. Data: 2010-05-25 20:19:16
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: GregorY <g...@w...pl>
> Powiedz mi proszę jeszcze ile Cię kosztowało wyrobienie żółtych tablic i
> ubezpieczenie? Innymi słowy mówiąc ile zostawiłeś w ichniejszym urzędzie
> komunikacji, żeby móc wrócić do PL? Gostek ze strony
> zoltetablicerejestracyjne.pl chce za to prawie 500zl. Mam wrażenie, że mocno na
> tym zarabia. W urzędzie niemieckim bez problemu się dogadam tylko pytanie czy
> gra warta świeczki i czy warto się bujać komunikacją miejską po mieście, którego
> się nie zna.
>
> Miałeś może "przyjemność" z polską drogówką podczas jazdy na żółtych tablicach?
ubezpieczenie 40 euro, koszt wyrobienia tablic coś koło 14 euro,
obsługa w urzędzie 10 euro.
pośrednik o którym piszesz ma niezła przebitkę w takim razie :)
co do policji - owszem, miałem. Popatrzyli w papiery, pokiwali
głowami, dopytali ile zapłaciłem za wóz i z której części niemiec
ściągałem bo kolega chciał taki sam :))) na koniec przypomnieli o
datach widocznych na blachach i pajechali, każdy w swoją strone.
jeżeli możesz jechać sam i się dogadasz - to po co przepłacać?
--
GregorY
-
26. Data: 2010-05-25 20:33:09
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "Robert" <j...@o...pl>
Użytkownik "GregorY" napisał:
> jeżeli możesz jechać sam i się dogadasz - to po co przepłacać?
Tak też uczynię.
Dziękuję wszystkim z zespołu napięcia przedmiesiączkowego (PMS) za pomoc i
wszelkie sugestie. Nie głupi tą grupę stworzył :-)
Pozdrawiam i do zobaczenia na drogach!
PS: gdzie/czy można załatwić grupową naklejkę w DC? Moja ostania naklejka
zginęła niestety w wypadku...
-
27. Data: 2010-05-25 21:41:39
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 25 May 2010 19:06:18 +0200, Robert wrote:
>Użytkownik "Waldek Godel" napisał:
>> nieważne jest tylko ubezpieczenie, które można dokupić "luzem"
>
>Nieprawda*. Nie ważne są tablice.
>
>*) informacja uzyskana dziś w wydziale komunikacji w Monachium.
A jak sie ich spytam do kogo nalezy auto o takich numerach, niedawno
wydanych ?
Jak odpowiedza konstruktywnie, to znaczy ze auto jest rejestrze, a
wiec jest zarejestrowane :-)
J.
-
28. Data: 2010-05-25 21:50:08
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "Robert" <j...@o...pl>
Użytkownik "J.F." napisał:
> A jak sie ich spytam do kogo nalezy auto o takich numerach, niedawno
> wydanych ?
> Jak odpowiedza konstruktywnie, to znaczy ze auto jest rejestrze, a
> wiec jest zarejestrowane :-)
Baba powiedziała, że o godzinie 24:00 ostatniego dnia ważności tablic, system
automatycznie wyrejestrowuje samochód i nie może on nawet stać na parkingu
publicznym ani na ulicy. Cokolwiek to znaczy - taką informację dostałem
bezpośrednio z ichniego urzędu.
-
29. Data: 2010-05-25 22:01:57
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Tue, 25 May 2010 21:50:08 +0200, Robert wrote:
>Użytkownik "J.F." napisał:
>> A jak sie ich spytam do kogo nalezy auto o takich numerach, niedawno
>> wydanych ?
>> Jak odpowiedza konstruktywnie, to znaczy ze auto jest rejestrze, a
>> wiec jest zarejestrowane :-)
>
>Baba powiedziała, że o godzinie 24:00 ostatniego dnia ważności tablic, system
>automatycznie wyrejestrowuje samochód i nie może on nawet stać na parkingu
>publicznym ani na ulicy. Cokolwiek to znaczy - taką informację dostałem
>bezpośrednio z ichniego urzędu.
Bo nie rozumiesz miedzy wierszami - ichni urzad odpowiedzial ze w
swietle lokalnych przepisow nie mozna zajmowac publicznego terenu nie
zaplaciwszy podatku drogowego :-)
J.
-
30. Data: 2010-05-25 22:10:30
Temat: Re: żółte tablice (Niemcy) jak to jest?
Od: "Robert" <j...@o...pl>
Użytkownik "J.F." napisał:
> Bo nie rozumiesz miedzy wierszami - ichni urzad odpowiedzial ze w
> swietle lokalnych przepisow nie mozna zajmowac publicznego terenu nie
> zaplaciwszy podatku drogowego :-)
Mondże muwisz :-) To chyba właśnie o to chodzi. W takim razie nie wiem jak to
jest. Jak będę na miejscu to się wywiem wszystkiego w okienku. Przez telefon ta
kobieta brzmiała jakby była pijana i mówiła z dziwnym akecentem.