eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyznowu pijany skurwysyn
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 218

  • 131. Data: 2012-01-02 14:01:07
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jakub Witkowski" napisał w wiadomości
    W dniu 2012-01-01 22:18, DoQ pisze:
    >> A ty byś zap..lał za 500PLN czy 800PLN?
    >Dobrowolnie pewnie nie.
    >Ale przecież mowa o rzekomym braku pracy dla więźnia, i to "z
    >dozywociem",
    >jak rozumiem, minimum do czasu wypłacenia się... (nie żebym był za).

    Ale wieznia przeciez nie posadzisz na stacji benzynowej.

    J.


  • 132. Data: 2012-01-02 14:08:49
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    RadekNet wrote:
    > W dniu 01.01.2012 18:42, to pisze:
    >> begin RadekNet
    >>
    >>>>> Bo to powinno dzialac na zasadzie regresu - poszkodowany bierze calosc
    >>>>> od ubezpieczyciela (tak jak to sie dzieje dzis) a ubezpieczyciel
    >>>>> sciaga sobie umowiona kwote od ubezpieczonego.
    >>>>
    >>>> Czyli -- ubezpieczyciel gówno ściągnie, a sprawca przez n lat płacił
    >>>> niższą stawkę. Super. :>
    >>>
    >>> To sie nazywa ryzyko biznesowe. Banki tez jakos funkcjonuja, a przeciez
    >>> mozna wziac kredyt i nie splacac. Nie martw sie za ubezpieczycieli.
    >>
    >> Ubezpieczyciel nie drukuje pieniędzy tylko ma je z naszych składek.
    >> Cavallino2?
    >
    > A no tak ... taki mBank drukuje sobie pieniadze...

    Czy ty czytasz to co jest napisane???

    > ROTFL i przy okazji
    > EOT, by nie karmic trolla.

    Przeczytaj to na co odpowiadasz.

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 133. Data: 2012-01-02 14:11:03
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    RadekNet wrote:
    > W dniu 01.01.2012 15:55, to pisze:
    >>> Czyli na przykład: jestem nowym kierowcom, ale chcę mało płacić OC wiec
    >>> biorę na siebie współudział w szkodach.
    >>
    >> To jest właśnie to, czego nie pojmujesz. Po pierwsze korzystaliby z tej
    >> opcji głównie ci, których zwyczajnie nie stać na OC, więc tym bardziej
    >> nie da się z nich ściągnąć żadnego odszkodowania w wysokości jego
    >> wielokrotności.
    >
    > Bo to powinno dzialac na zasadzie regresu - poszkodowany bierze calosc
    > od ubezpieczyciela (tak jak to sie dzieje dzis) a ubezpieczyciel sciaga
    > sobie umowiona kwote od ubezpieczonego.

    I niemal każdy taki pół ubezpieczony zamiast mi podpisać oświadczenie zacznie
    kręcić, kombionować, itd. Będzie się z każdą najmniejszą obcierką czekać po ileś
    godzion na policję.

    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 134. Data: 2012-01-02 14:27:15
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: Sebastian Kaliszewski <s...@r...this.informa.and.that.pl>

    ToMasz wrote:
    > W dniu 01.01.2012 16:10, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2012-01-01 15:55, to pisze:
    >>> begin ToMasz
    >>>
    >>>> nie. ja jestem tym który ma zniżki przez 22 lata i zero kolizji z mojej
    >>>> szkody,
    >>>
    >>> A za rok możesz być tym, który ma prawko 23 lata i 3 kolizje ze swojej
    >>> winy.
    >>>
    >>>> Czyli na przykład: jestem nowym kierowcom, ale chcę mało płacić OC wiec
    >>>> biorę na siebie współudział w szkodach.
    >>>
    >>> To jest właśnie to, czego nie pojmujesz. Po pierwsze korzystaliby z tej
    >>> opcji głównie ci, których zwyczajnie nie stać na OC, więc tym bardziej
    >>
    >> Nie tak by to działało. Niższe OC przy współudziale dostawaliby ci,
    >> którzy potrafili by wykazać przed ubezpieczycielem, że faktycznie są w
    >> stanie partycypować w szkodach. Czyli: oświadczenia majątkowe, PITy,
    >> opinie bankowe itp. itd.
    > NO na reszcie! Dziękuję Ci Liwiuszu. jak ktoś dowodził większość szkód
    > to stłuczki co 2.5tyś. Czy to problem aby kierowca płacił zawsze
    > pierwsze 5 tyś?

    Taki problem, że z każdym badziewiem trzebaby czekać na policję -- bo
    pół-ubezpieczonego zaboli na kilka tysięcy a nie na kilkaset rozłożone na parę
    lat. I wraz z większym bólem wzrasta motywacja do jego uniknięcia.

    > Ja tyle bym wysupłał, być może sprzedając mój wrak. A
    > teraz pomyślcie sobie że przychodzicie do szefa link4 i mówicie - mam
    > pomysł aby nam odpadło 70% odszkodowań. Ale te 70% ludzi żąda kolejne
    > 50% zniżki!

    Że co? Zwolnij i napisz to jeszcze raz, żeby się tym razem trzymało kupy.

    > Warto się nad tym zastanowić?

    Zastanów się na tyle, by to "jęzk giętki powiedział to co pomyśli głowa"

    > Może łatwiej pyskować że to i
    > tak nic nieda?

    To da tyle, że jak ktoś we mnie nawet lekko wjedzie to bez czekania na policję
    się nie obejdzie. I mocno też wzrastają szanse na to, że jak jakiś pajac
    przywali w mój zaparkowany samochód (pod moją nieobecność) to żadnej kartki z
    numerem do siebie nie zostawi.

    > Widzę że lepiej popyskować, a przecież to byłaby ciekawa
    > dodatkowa opcja.

    Niezwykle ciekawa. Zwłaszcza dla wiejących z miejsca kolizji, wypierających się
    oświadczeń itd.

    > Ja bym się nie stresował i oszczędzał,

    Oszczędzałbyś zwłaszcza jak ktoś korzystający z tego twojego pomysłu by w ciebie
    wjechał a potem się wyparł.

    > Wy bez zmian...

    Znałem takich co nigdy nie spowodowali kolizji aż do takiego ładnego dnia gdy
    nagle im się udało.

    pzdr
    \SK
    --
    "Never underestimate the power of human stupidity" -- L. Lang
    --
    http://www.tajga.org -- (some photos from my travels)


  • 135. Data: 2012-01-02 14:30:14
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    >>> Było - sprawa głośna na całą Polskę i nic wspólnego z oznakowaniem
    >>> nie miała.

    >Nie wiem czym się skończyło, ale wersja wstępna to był stan
    >techniczny
    >hamulców - jak eksperci stwierdzili, były wycieki płynu
    >hydraulicznego.

    A tam nie ma hamulcow pneumatycznych ?

    J.


  • 136. Data: 2012-01-02 14:39:46
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RadekNet" napisał w wiadomości grup
    >>> Najdziwniejsze jest to, ze w Polsce 0,4 podnosi poczucie wlasnych
    >>> umiejetnosci a w takiej n. Irlandii juz nie ... we Wloszech tez
    >>> bylby
    >>> jeszcze trzezwy.
    >
    >> Bo jak nie wiadomo o co chodzi.....

    >Czy ja wiem czy chodzi o pieniadze... Ma ktos moze dane jak wygladala
    >sprawa limitow na przestrzeni lat? Rosly, malaly? O)d kiedy sa
    >wprowadzone?

    W Polsce ? "Od zawsze" takie same, tzn podejrzewam ze gdzies od lat
    60-tych, gdy sie juz dorobili balonikow i metod analitycznych.
    W USA stopniowo ograniczaja srube, w Niemczech powolutku tez.

    >Inna sprawa, ze ja jako osoba z zasady nie wsiadajaca za kolko nawet
    >po jednym piwie, uwazam, ze jesli ktos zdaje sobie sprawe z tego, ze
    >wypil, ze mogl przekroczyc limit (nie wazne czy polski czy inny), a
    >mimo to prowadzi jest idiota i wlasnie ten jego idotyzm spowodowal
    >wypadek a nie te 0,4 promila jak w tym przypadku.

    No nie, to chyba zbyt daleko wysunieta teza. Ze jest idiota to byc
    moze, ale zeby tak od razu ten idiotyzm powodowal wypadek ....

    J.


  • 137. Data: 2012-01-02 14:41:16
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2012-01-02 14:30, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    >>>> Było - sprawa głośna na całą Polskę i nic wspólnego z oznakowaniem
    >>>> nie miała.
    >
    >> Nie wiem czym się skończyło, ale wersja wstępna to był stan techniczny
    >> hamulców - jak eksperci stwierdzili, były wycieki płynu hydraulicznego.
    >
    > A tam nie ma hamulcow pneumatycznych ?

    :)


  • 138. Data: 2012-01-02 14:42:14
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" napisał w
    >>> Sorry - żółte pali się sekundę a według niektórych z grupy, to
    >>> czas
    >>> reakcji przy hamowaniu to półtorej sekundy - i jak chcesz zdążyć?
    >> Gdzieś ty takie krótkie żółte widział?

    >W bardzo wielu miejscach.

    Na pewno ?

    >A są jeszcze krótsze - automaty, które zapalają czerwone, jak
    >jedziesz
    >0.0000000000000001 km/h szybciej niż ograniczenie - tam nawet żółte
    >nie zdąży dobrze się zapalić a już jest czerwone.

    Ale one to robia z takiej odleglosci, ze jest jednak czas na
    hamowanie. No chyba ze sie przekracza wiecej niz dwukrotnie :-)

    J.


  • 139. Data: 2012-01-02 15:01:50
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>

    Hello J.F,

    Monday, January 2, 2012, 2:42:14 PM, you wrote:

    >>>> Sorry - żółte pali się sekundę a według niektórych z grupy, to
    >>>> czas reakcji przy hamowaniu to półtorej sekundy - i jak chcesz
    >>>> zdążyć?
    >>> Gdzieś ty takie krótkie żółte widział?
    >>W bardzo wielu miejscach.
    > Na pewno ?

    Na pewno.

    >> A są jeszcze krótsze - automaty, które zapalają czerwone, jak
    >> jedziesz 0.0000000000000001 km/h szybciej niż ograniczenie - tam
    >> nawet żółte nie zdąży dobrze się zapalić a już jest czerwone.
    > Ale one to robia z takiej odleglosci, ze jest jednak czas na
    > hamowanie. No chyba ze sie przekracza wiecej niz dwukrotnie :-)

    Nie. Ani daleko ani dwukrotnie. Zdołałem się zatrzymac przed
    sygnalizatorem a rzekomo półtorej sekundy trwa sama reakcja.

    --
    Best regards,
    RoMan mailto:r...@p...pl
    PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 140. Data: 2012-01-02 15:12:29
    Temat: Re: znowu pijany skurwysyn
    Od: WW <w...@v...pl>

    W dniu 2012-01-02 12:43, T. pisze:

    > Tym bardziej - skoro drogi s? w z?ym stanie, nale?y braae to pod uwage i
    > je 1/4 dziae ostro?niej.

    Właśnie dokładnie tak tłumacza się urzędnicy odpowiedzialni za stan dróg
    - i są bez winy!
    W normalnym kraju, jadąc droga państwową, z odpowiednimi oznaczeniami,
    masz prawo oczekiwać odpowiedniego standardu. Jeśli dasz sobie wmówić,
    że to tak nie jest, to - RED FLAG ACT.

    Pozdrawiam
    WW - zdeklarowany kapelusznik
    Passat B6 2.0 TDI + Alan 87/RS39 + At 1700 Lemm




strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 22


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: