Straż miejska powinna pilnować porządku publicznego.
Dlaczego nie reagują widząc że z przejeżdżającego auta ląduje na drodze
papier, puszka, niedopałek?
Dlaczego udają że nie czują wieczornego smrodu wypuszczanych szamb?
Jak to jest że tak notorycznie unikają tematu kontrolowania miejsc i prób
przyłapania na gorącym uczynku tych którzy notorycznie wysypują śmieci w
tych samych miejscach? Rozumiem że problem by był gdyby śmieci ladowały za
każdym razem w innym miejscu, ale większość z tych dzikich wysypisk jest w
tym samym miejscu. Kiedyś telefonicznie przekazałem że zawsze w piątek w
godzinach 21:45-22:15 ktoś podrzuca 3-4 worki w jednym i tym samym miejscu.
Wiem, bo akurat przeważnie jadąc w jedną stronę i wracając pół godziny
później widzę co przybyło. Myślicie że ktokolwiek ze straży się pofatygował?
Minęło już ponad pół roku od mojego telefonu a śmieci w zwłaszcza w piątki
nadal przybywa. Raz jedyny raz na wiosnę ktoś to dziadostwo uprzątnął ale na
nic się to zdało, gdyż w najbliższy piątek znowu wylądowały worki.


Marek