begin megrims

> Z jednej strony, to co dekada, to wydajność tego sprzętu się zwiększa.
> Jednak lobby paliwowe jest bardzo silne. Ilość ludzi, która pracuje przy
> wydobyciu przetworzeniu, dystrybucji i zużycia pochodnych ropy naftowej
> jest ogromna. Proces ten będzie zachodził pewnie ewolucyjnie i będzie
> trwał kilkadziesiąt lat. Pewnie za 50 lat coś innego wymyślą. BTW: o
> akumulatorach polimerowych słyszano już we wczesnych latach
> siedemdziesiątych i pochodzą one z amerykańskich ośrodków badawczych.

Ale zwróć uwagę, że rozwój akumulatorów bardzo przyspieszył gdy zaczęły
być powszechnie wykorzystywane w urządzeniach elektronicznych (telefony,
notebooki, pda itp.).

> Ale jakoś wówczas szybko zaprzestano o tym pisać i ponownie wypłynęły
> dopiero kilkanaście lat temu. Może to troche spiskową teorią dziejów
> zalatuje, ale jestem ciekaw ile jeszcze technologii jest ukrywanych.

Myślę, ze się po prostu nie opłacało. Koszt wytworzenia był zbyt duży,
żeby wygenerować sensowny popyt, a z kolei bez odpowiednio dużej
sprzedaży nie można było tego kosztu obniżyć. I mamy błędne koło.

A teraz akumulatory trochę staniały, ropa zdrożała, pojawiła się moda na
ekologię i okazało się, że da się to już sprzedawać...

--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway