-
11. Data: 2011-06-04 10:41:17
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Rozumiem że usiłujesz odkręcić amortyzator od zwrotnicy, który pewnie
> przykręcony jest sztywno dwoma śrubami.
tak
> Po pierwsze - jeżeli oś ma stabilizator, to czy oba koła są w górze?
> Bo jak nie, to śruby w tej chwili przenoszą obciążenie i dlatego nie chcą
> ruszyć.
ma stabilizator ale wydaje mi sie ze duzych naprezen teraz nie przenosi poza
ciagnieciem kola w dol razem na spolke ze sprezyna
> Jak już masz obie bez nakrętek, to powinno dać się śrubami kręcić i w
> miarę łatwo wykręcić, albo wypchnąć kręcąc. Może pomóc poszarpanie
> amortyzatorem.
no wlasnie mam zdjete juz nakretki, uzylem palnika na lbie, łomem probowalme
rozgiac mocowania amortyzatora i wychodzi na to ze w obu srubach kolnierze
zintegrowaly sie z mocowaniem amortyzatora. jedna nakretka dala sie odkrecic
i walilem w wystajacy kawalek sruby zebvy odbic leb i nic. ani drgnie a
uzywalem mlotka 500g
> Jeżeli śruby nie chcą się kręcić, to młotek, klucz z przedłużką.
> Ale generalnie w miarę możliwości nie wybijaj, a wykręcaj.
kluczem za duzo tam nie wskoram, lby srub sa za bardzo zniszczone przez
paprakow ktorzy wczesniej to odkrecali rzeznickimi metodami ale zaden z nich
nie wpadl na to zeby sruby wymienic na nowe.
jak nie znajde zadnego rozwiazania sensownego to sprobuje kątówką to ściąć.
zaloze tylkosciagacze sprezyn zeby mnie to nie zabilo
-
12. Data: 2011-06-04 11:08:41
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2011-06-04 10:41, Michał Gut pisze:
> ma stabilizator ale wydaje mi sie ze duzych naprezen teraz nie przenosi
> poza ciagnieciem kola w dol razem na spolke ze sprezyna
Jeżeli masz oba koła w górze, to śruba nie przenosi żadnych obciążeń
(poza ciężarem koła), bo amortyzatory się rozciągną do samego końca.
Jeżeli w górze jest tylko jedno koło, to przenosi całkiem spore siły i
rozbieranie zawieszenia w takiej pozycji, to błąd, bo nawet jak to
rozkręcisz to pewnie nie dasz rady wyjąć kolumny która nie zmieści się
między wahaczem a kielichem.
>> Jeżeli śruby nie chcą się kręcić, to młotek, klucz z przedłużką.
>> Ale generalnie w miarę możliwości nie wybijaj, a wykręcaj.
>
> kluczem za duzo tam nie wskoram, lby srub sa za bardzo zniszczone przez
> paprakow ktorzy wczesniej to odkrecali rzeznickimi metodami
Próbowałeś wbić młotkiem na ten łeb klucz nasadowy w prawidłowym
rozmiarze? Spróbuj dwunastokątny - łatwiej się wbija.
Jak śruba jest zniszczona, można delikatnie łeb oszlifować pilnikiem i
wbić klucz o 0.5mm mniejszy (są takie klucze, specjalnie do pooranych śrub).
Wtedy klucz, długa rura i musi puścić - zwłaszcza że mówisz że to trzyma
na kołnierzu, a gdzieś w środku śruby.
> ale zaden z
> nich nie wpadl na to zeby sruby wymienic na nowe.
>
> jak nie znajde zadnego rozwiazania sensownego to sprobuje kątówką to
> ściąć. zaloze tylkosciagacze sprezyn zeby mnie to nie zabilo
Ściągacz sprężyn raczej nie jest potrzebny na tym etapie.
Jeżeli to taka typowa kolumna ze sprężyną dookoła amortyzatora, to u
góry jest górne mocowanie amortyzatora które trzyma sprężynę w kupie.
Żeby wyjąć amortyzator, demontujesz całą kolumnę, czyli amortyzator,
sprężynę i górne mocowanie w jednym kawałku, a rozbierasz to na zewnątrz
samochodu za pomocą ściągaczy później.
Od góry w kielichu widać centralną nakrętkę trzymającą amortyzator (i
tej nie odkręcasz) i zazwyczaj 3 mniejsze na około trzymające górne
mocowanie amortyzatora (i te odkręcasz jak uporasz się ze zwrotnicą).
-
13. Data: 2011-06-04 13:33:11
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
>> ma stabilizator ale wydaje mi sie ze duzych naprezen teraz nie przenosi
>> poza ciagnieciem kola w dol razem na spolke ze sprezyna
>
> Jeżeli masz oba koła w górze, to śruba nie przenosi żadnych obciążeń (poza
> ciężarem koła), bo amortyzatory się rozciągną do samego końca.
>
> Jeżeli w górze jest tylko jedno koło, to przenosi całkiem spore siły i
> rozbieranie zawieszenia w takiej pozycji, to błąd, bo nawet jak to
> rozkręcisz to pewnie nie dasz rady wyjąć kolumny która nie zmieści się
> między wahaczem a kielichem.
dzieki za wskazowke - podniose druga strone i zobacze jak sie zachowa. moze
faktycznie tu problem tkwi.....(ale bym sie wkur...l).
> Próbowałeś wbić młotkiem na ten łeb klucz nasadowy w prawidłowym
> rozmiarze? Spróbuj dwunastokątny - łatwiej się wbija.
nasadka wchodzi ale zjezdza przy wiekszej sile
> Jak śruba jest zniszczona, można delikatnie łeb oszlifować pilnikiem i
> wbić klucz o 0.5mm mniejszy (są takie klucze, specjalnie do pooranych
> śrub).
nie mam takich teraz...
> Wtedy klucz, długa rura i musi puścić - zwłaszcza że mówisz że to trzyma
> na kołnierzu, a gdzieś w środku śruby.
> Ściągacz sprężyn raczej nie jest potrzebny na tym etapie.
> Jeżeli to taka typowa kolumna ze sprężyną dookoła amortyzatora, to u góry
> jest górne mocowanie amortyzatora które trzyma sprężynę w kupie.
no wlasnie chcialem zdjac obciazenia sciagajac sprezyne ale teraz sie
zastanowilem ze to glupota bo masz racje - tylko drazek dziala sila na
wahacz
> Żeby wyjąć amortyzator, demontujesz całą kolumnę, czyli amortyzator,
> sprężynę i górne mocowanie w jednym kawałku, a rozbierasz to na zewnątrz
> samochodu za pomocą ściągaczy później.
jasne:)
> Od góry w kielichu widać centralną nakrętkę trzymającą amortyzator (i tej
> nie odkręcasz) i zazwyczaj 3 mniejsze na około trzymające górne mocowanie
> amortyzatora (i te odkręcasz jak uporasz się ze zwrotnicą).
w manualu mam info zeby tylko poluzpowac jak amor zamontopwany jeszcze a
zdemontowac calosc od budy(2 sruby u mnie)
ogolnie wszystko dalbym rade zrobic gdyby te wsiowe sruby dalys ie odkrecic
ale tak amm ze wszystkimi... zacisku tez nie moglem rozkrecic i wymienilem
zacisk i jarzmo na nowe bo inaczej sie nie dzialo:)
13 lat zrobilo swoje:P
-
14. Data: 2011-06-04 15:35:15
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: ToMasz <twitek4@.gazeta.pl>
> podzielcie sie patentem na ruszenie tego cholerstwa:)
ja nie przenikam co chcesz zrobić w aucie, ale jak masz srubę z nakrętką
to proponuje przewiercić nakrętkę ( wiertło równolegle do osi sruby) a
potem "przeciąć" nakrętkę za pomocą srubokręta i młotka.
ToMasz
-
15. Data: 2011-06-04 17:15:03
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Michał Gut <m...@w...pl>
> Szlifierką na pół, potem prasa i jakoś wylazł :)
u mnie chyba podobnie bedzie. pocialem w cholere mocowanie tego amorka ale
sruba siedzi jak zaczarowana srodku tulei zwrotnicy. zadne mlotki ani czary
jej nie straszne
sprobuje jeszcze podgrzac solidnie sama zwrotnice
..........
-
16. Data: 2011-06-04 19:19:55
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Czarek Daniluk <c...@n...com>
W dniu 2011-06-04 17:15, Michał Gut pisze:
>> Szlifierką na pół, potem prasa i jakoś wylazł :)
>
> u mnie chyba podobnie bedzie. pocialem w cholere mocowanie tego amorka
> ale sruba siedzi jak zaczarowana srodku tulei zwrotnicy. zadne mlotki
> ani czary jej nie straszne
> sprobuje jeszcze podgrzac solidnie sama zwrotnice
> ..........
Rozumiem że śruba zestaliła się z tulejką co jest w amortyzatorze i ni
chu chu nie chce z niej wyjść ??
Jeśli tak to raczej tylko palnik Ci pozostanie ;)
Pozdrawiam !
-
17. Data: 2011-06-04 22:01:56
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2011-06-04 17:15, Michał Gut pisze:
>> Szlifierką na pół, potem prasa i jakoś wylazł :)
>
> u mnie chyba podobnie bedzie. pocialem w cholere mocowanie tego amorka
> ale sruba siedzi jak zaczarowana srodku tulei zwrotnicy. zadne mlotki
> ani czary jej nie straszne
> sprobuje jeszcze podgrzac solidnie sama zwrotnice
Grzanie zwrotnicy raczej nie ma sensu, bo przyczepił Ci się kołnierz
śruby do mocowania amortyzatora.
Dlatego się pewnie nie udaje wybić - bo sprężynuje mocowanie amortyzatora.
-
18. Data: 2011-06-04 22:15:09
Temat: Re: zapieczona sruba - jak ruszyc?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2011-06-04 13:33, Michał Gut pisze:
>>> ma stabilizator ale wydaje mi sie ze duzych naprezen teraz nie przenosi
>>> poza ciagnieciem kola w dol razem na spolke ze sprezyna
>>
>> Jeżeli masz oba koła w górze, to śruba nie przenosi żadnych obciążeń
>> (poza ciężarem koła), bo amortyzatory się rozciągną do samego końca.
>>
>> Jeżeli w górze jest tylko jedno koło, to przenosi całkiem spore siły i
>> rozbieranie zawieszenia w takiej pozycji, to błąd, bo nawet jak to
>> rozkręcisz to pewnie nie dasz rady wyjąć kolumny która nie zmieści się
>> między wahaczem a kielichem.
>
> dzieki za wskazowke - podniose druga strone i zobacze jak sie zachowa.
> moze faktycznie tu problem tkwi.....(ale bym sie wkur...l).
Tzn. podnieść i tak byś musiał.
Bo nie ma szans żeby ta siła była tak duża, żeby uniemożliwić
przekręcenie śruby.
Normalnie jest tak że napięty stabilizator po prostu uniemożliwia
wyjęcie kolumny i powoduje uszkodzenia gwintu na śrubach przy wybijaniu
ich. Ale obrócić kluczem się da.
>
>
>> Próbowałeś wbić młotkiem na ten łeb klucz nasadowy w prawidłowym
>> rozmiarze? Spróbuj dwunastokątny - łatwiej się wbija.
>
> nasadka wchodzi ale zjezdza przy wiekszej sile
No to trzeba założyć oczkowy i przyspawać go.
Ewentualnie jak masz z drugiej strony trochę wystającego gwintu, to
wkręcasz lekko nową nakrętkę, solidnie spawasz ją do śruby i wtedy
kręcisz za nakrętkę - jak puści to odcinasz z dowolnej strony śrubę.
Jak się urwie śruba, to masz jakieś pół na pół że się urwie przy łbie,
to też załatwia ci sprawę.
Kolejna metoda to przewierć się przez ten łeb wzdłuż śruby.
Chłodzenie wiertła, nie za duże obroty, trochę czasu i da radę.
Jak masz zdjęty drążek kierowniczy to przekręcisz sobie kolumnę tak że
będzie wygodne dojście z boku.
>> Od góry w kielichu widać centralną nakrętkę trzymającą amortyzator (i
>> tej nie odkręcasz) i zazwyczaj 3 mniejsze na około trzymające górne
>> mocowanie amortyzatora (i te odkręcasz jak uporasz się ze zwrotnicą).
>
> w manualu mam info zeby tylko poluzpowac jak amor zamontopwany jeszcze a
> zdemontowac calosc od budy(2 sruby u mnie)
>
> ogolnie wszystko dalbym rade zrobic gdyby te wsiowe sruby dalys ie
> odkrecic ale tak amm ze wszystkimi... zacisku tez nie moglem rozkrecic i
> wymienilem zacisk i jarzmo na nowe bo inaczej sie nie dzialo:)
> 13 lat zrobilo swoje:P
Rozkręcałem już kilka samochodów i moje doświadczenia są takie, że tam
gdzie śruby są przykręcone fabrycznie, tam 13 lat nie robi wiele - po
prostu się odkręca. Nawet w hamulcach.
Problem jest tam gdzie to było już rozkręcane i skręcane -
nieoczyszczone gwinty, stare, zardzewiałe śruby i nakrętki, dokręcanie
"na pałę" za pomocą wielkiej rury i po takiej operacji wystarczy kilka
sezonów i śruby są nie do ruszenia niczym.