Użytkownik "Piotr" <z...@g...com> napisał w wiadomości
news:4e186ae2$1@news.home.net.pl...
>W dniu 2011-07-09 16:46, Kuczu pisze:
>>
>>
>> Czytalem i ma wrazenie ze probujesz wykrecic sie z obowiazku kupna
>> tego
>> motocykla. Dlatego szukasz hakow.
>
> Odnosisz zle wrazenie. Gdyby byl OK, chetnie bym go kupil za te
> cene - niestety nie jest OK, wiec nie kupie.

Cena niska, bo motocykl sztukowany i bez możliwości rejestracji.

>
> Kwestie silnika, przebiegu itd. to kwestie poboczne - najwazniejszy
> jest ten V5 - sprzedajacy pisze, ze 'zgubil' - ale to jest latwe do
> odzyskania (nawet online mozna w UK to zrobic) - jesli sie
> kiedykolwiek go mialo...

No tak, ale o to wszystko się pyta przed zalicytowaniem raczej.

--
Jasio
vfr etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj

do góry

Użytkownik "Kuczu" <q...@g...com> napisał w wiadomości
news:iv9p9d$i50$1@news.onet.pl...
>W dniu 2011-07-09 16:38, Piotr pisze:
>
>> A co do tego czy ma racje, czy nie ma - to zalezy od punktu
>> widzenia -
>> dla mnie nie ma.
>
> Jakos mnie to nie dziwi. Malo kto umie przyznac ze zachowal sie jak
> idiota.
>

Ja umiem, ale to kwestia wprawy.

--
Jasio
vfr etz
Jesli wyszlo Ci raz, sprobuj raz jeszcze.
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj

do góry

>> Odnosisz zle wrazenie. Gdyby byl OK, chetnie bym go kupil za te cene -
>> niestety nie jest OK, wiec nie kupie.
>
> Cena niska, bo motocykl sztukowany i bez możliwości rejestracji.

Wiesz, ze cena niska to akurat przypadek, bo ja dalem limit 850 GBP, a
ze wyszlo jak wyszlo...

>> jest ten V5 - sprzedajacy pisze, ze 'zgubil' - ale to jest latwe do
>> odzyskania (nawet online mozna w UK to zrobic) - jesli sie
>> kiedykolwiek go mialo...
>
> No tak, ale o to wszystko się pyta przed zalicytowaniem raczej.

No dokladnie, powinienem byl tak zrobic - chociaz z tym V5 to sie
zamotalem, bo myslalem, ze kazdy motocykl mozna zarejestrowac pod
warunkiem, ze przejdzie badania w PL - no w sensie, ze zakladalem, ze on
te dokumenty moze odzyskac.

do góry

W dniu 2011-07-09 21:08, Marcin N pisze:
> No bracie, po czymś takim przestałem się dziwić, że się narody co jakiś
> czas buntują i robią rewolucję.
> Szlachectwo pełną gębą z Ciebie wylazło.

No zgoda, ale zawsze po jakims czasie rzadow pospolstwa, swiat jednak
wraca do rownowagi vide rewolucja francuska, czy zeby dalej nie szukac
jakies tam wiosny ludow, rabacje galicyjskie itd. No tak to juz jest. I
zeby nie bylo - nie jestem hrabia, baronem, nie mam zadnych tytulow
szlacheckich.

Pomysl tak - gdyby prawo jazdy nadawano z jakims cenzusem inteligencji
czy jakos tak - ilez mniej byloby idiotow za kierownica. A tak - masz co
masz.

Albo jakby dalej chlop byl przypisany do ziemi - ilez mniej chamstwa w
miastach!

do góry

W dniu 2011-07-09 21:37, KJ Siła Słów pisze:
> Ja jako potomek chlopstwa od paru pokolen jakos nie czuje sie obrazony
> tym co pisze Piotr - chlop potrafi byc zawziety i generalnie jak raz
> dobrze wkurwisz to ta nienawisc do grobu zabierzesz. I dobrze.
>
> Piotr - grzybol jaki jest widzisz i to sie nie zmieni, wrzuc do KF.

Ja nie mialem zamiaru urazic 'chlopstwa' jako jakiejs klasy spolecznej,
kasty czy co tam. W gruncie rzeczy wszyscy mamy korzenie chlopskie lub
wojskowe - no szczegolnie w Polsce ;)

Nie w tym rzecz - ale jest jednak jakis system zachowan przypisywany
kulturowo ludziom z jakas oglada i jest jakis przypisywany historycznie
wlasnie ludziom z tzw. warstw nizszych - i Rybol - wlasnie prezentuje
taki niestety stereotypowy obraz chama, czy jak kto woli - ciecia spod
budki z piwem przy stacji PKP. No niestety ;)

> Inna sprawa ze on ma tu na preclu nawet swoich fanow dlatego tez jeszcze
> tu istnieje jako zjawisko i swiadczy o nas jako grupie nienajlepiej.
> Moze i dziwne ale syndrom sztokcholmski zwany inaczej miloscia ofiary do
> wlasnego kata najwyrazniej niejedna ma postac :-)

No fanow. Wiesz no Michal Wisniewski tez ma swoich fanow. Czy inne takie
kurioza - i co z tego. To nikomu nie daje prawa do bezczelnego
atakowania innych - zgodnie z zasada - ze jak chcesz gdzies nalezec, to
musisz jakis normy szanowac. Jak Rybol nie szanuje - to nalezy sie choc
reprymenda, chociaz slowna bo dyc w skore dac takiemu nawet nie
wypadaloby ;)

Ja wiem, ze generalnie to usenet i kazdy sobie moze pisac co chce itd. i
nie ma niestety zadnej kontroli nad tym i nawet nie mowie, ze szkoda -
bo to jednak po to wymyslono, zeby kazdy mogl mniej wiecej zaistniec.
Nawet barachlo.

do góry

W dniu 2011-07-09 23:29, Piotr pisze:

> bo to jednak po to wymyslono, zeby kazdy mogl mniej wiecej zaistniec.
> Nawet barachlo.

ano, ale dawac zaistniec wlasnym kosztem to jednak podtrzymywac zjawisko
przy zyciu, wbrew woli ale jednak.

Dla mnie EOT

KJ

do góry

W dniu 2011-07-10 00:10, KJ Siła Słów pisze:
> ano, ale dawac zaistniec wlasnym kosztem to jednak podtrzymywac zjawisko
> przy zyciu, wbrew woli ale jednak.
>
> Dla mnie EOT

Racja, EOT. I co do powyzszego - tez racja...

Pozdrawiam.

do góry

> no potem gdzies wyczytalem ze jesli v5 w uk jest lost
> (cokolwiek to v5 jest) to mozna isc do lokalnego authority
> jakiegos i to odzyskac...

Ale wiesz że lost ma kilka znaczeń? Aha... nie wiesz i zakładasz
że zgubiony, do tego że zgubiony przez obecnego właściela, do
tego że on bedzie chciał go dla Ciebie specjalnie odzyskiwać...

> ...no ale jesli on pisze, ze lost - w sensie - nigdy go nie
> mial - to juz klops ;)

Aha... i zaczynasz się zastanawiać nad tym po wygraniu aukcji? I
jeszcze chciałeś za to coś bez papierów zapłacić 850f?
Bezmózgowie. I jeszcze się obruszasz jak Ci chłopaki napisali ze
dureń jesteś?
To sobie wyobraź co sobie angol pomyslał o Tobie.

--

morghul

do góry

> Ale wiesz że lost ma kilka znaczeń? Aha... nie wiesz i zakładasz
> że zgubiony, do tego że zgubiony przez obecnego właściela, do
> tego że on bedzie chciał go dla Ciebie specjalnie odzyskiwać...

A jakie jeszcze znaczenie ma slowo "lost" - oprocz tego, ze zagubiony?

http://www.thefreedictionary.com/lost

- czyli zagubiony, nie w posiadaniu, zniszczony - itd.

Tam jest tak, ze ten V5 mozna odzyskac nawet bez wychodzenia z domu -
czyli minimum checi i zalatwione.

> Aha... i zaczynasz się zastanawiać nad tym po wygraniu aukcji?

A nie mam prawa pytac o to po zakonczeniu aukcji? Przeciez jakbys w
Polsce wystawil motocykl i napisal "dowod rejestracyjny zostal
zagubiony" to dla mnie oznacza tyle, ze trzeba go odzyskac przed
przerejestrowaniem - tak dla mnie to brzmi. Ze nie ma go od razu, od
tzw. reki - ale trzeba odzyskac.

>I jeszcze chciałeś za to coś bez papierów zapłacić 850f?

Chyba cos okolo tego, nie pamietam dokladnie. Ale mniej wiecej - tak ;)
Dlaczego bez papierow - przeciez to jest do odzyskania. Jak zagubisz w
Polsce dowod rejestracyjny - to mozna to odzyskac czy nie? Poza tym -
chcialem zaplacic tyle za XT600 z 2001 roku, dla mnie OK cena - pod
warunkiem prawdziwosci opisu oczywiscie 'excellent condition' itd. itp.

> Bezmózgowie. I jeszcze się obruszasz jak Ci chłopaki napisali ze
> dureń jesteś?
> To sobie wyobraź co sobie angol pomyslał o Tobie.

Przepraszal i twierdzil, ze niestety nie wie jak to sie odzyskuje, ze
sie nie da, ze nie mial i tak go kupil i ze tak wlasciwie to klops z tym
jest. Co sobie pomyslal to nie wiem - ale mogl konkretnie napisac "nie
ma i nie bylo V5 i jest nie do odzyskania" czy jak tam - albo "sprzedaje
bez V5 i nie ma mozliwosci jego odzyskania". No ja bym jakos tak to ujal
- to dosc wazny faktor w calej sprawie.

do góry

Użytkownik "Piotr" <z...@g...com> napisał w wiadomości
news:4e18c821$1@news.home.net.pl... W dniu 2011-07-09 21:37, KJ Siła Słów
pisze:
>> Ja jako potomek chlopstwa od paru pokolen jakos nie czuje sie obrazony
>> tym co pisze Piotr - chlop potrafi byc zawziety i generalnie jak raz
>> dobrze wkurwisz to ta nienawisc do grobu zabierzesz. I dobrze.
>> Piotr - grzybol jaki jest widzisz i to sie nie zmieni, wrzuc do KF.
> Ja nie mialem zamiaru urazic 'chlopstwa' jako jakiejs klasy spolecznej,
> kasty czy co tam. W gruncie rzeczy wszyscy mamy korzenie chlopskie lub
> wojskowe - no szczegolnie w Polsce ;)
> Nie w tym rzecz - ale jest jednak jakis system zachowan przypisywany
> kulturowo ludziom z jakas oglada i jest jakis przypisywany historycznie
> wlasnie ludziom z tzw. warstw nizszych - i Rybol - wlasnie prezentuje taki
> niestety stereotypowy obraz chama, czy jak kto woli - ciecia spod budki z
> piwem przy stacji PKP. No niestety ;)
>> Inna sprawa ze on ma tu na preclu nawet swoich fanow dlatego tez jeszcze
>> tu istnieje jako zjawisko i swiadczy o nas jako grupie nienajlepiej.
>> Moze i dziwne ale syndrom sztokcholmski zwany inaczej miloscia ofiary do
>> wlasnego kata najwyrazniej niejedna ma postac :-)
> No fanow. Wiesz no Michal Wisniewski tez ma swoich fanow. Czy inne takie
> kurioza - i co z tego. To nikomu nie daje prawa do bezczelnego atakowania
> innych - zgodnie z zasada - ze jak chcesz gdzies nalezec, to musisz jakis
> normy szanowac. Jak Rybol nie szanuje - to nalezy sie choc reprymenda,
> chociaz slowna bo dyc w skore dac takiemu nawet nie wypadaloby ;)
> Ja wiem, ze generalnie to usenet i kazdy sobie moze pisac co chce itd. i
> nie ma niestety zadnej kontroli nad tym i nawet nie mowie, ze szkoda - bo
> to jednak po to wymyslono, zeby kazdy mogl mniej wiecej zaistniec. Nawet
> barachlo.

Miotaj sie szmato, przepraszaj, ukorz sie...

--
Grzybol

do góry