W dniu 28.08.2023 o 22:52, heby pisze:

>>> Dlatego wyjaśniłem Ci już, że pasowanie bezpiecznika 25A w miejsce
>>> 16A to patologią taką jak melina na Bałutach, z którą najwidoczniej
>>> spotykałes się na tyle czesto, że stała się normą.
>> Podoba mi się Twój tok myślenia. Jebnął bezpiecznik 16A i w milionach
>> bloków dokoła nie ma takiego bezpiecznika
>
> Bezpieczniki sprzedawali nawet w osiedlowym kiosku.

Ta, w niedzielę po nieszporach :>
>
>> Otóż stosuje się przewód/linkę  jako przewodnik, podważając kapselki :]
>
> Tak, dokładnie jak w meline na Bałutach.

I Wawie na Żoliborzu :]
>
>> Sorry, że zburzyłem Tobie narrację w temacie średnicy otworu :)
>
> Nie zaburzyłes, tylko dokładnie okresliłeś grupę docelową dyskusji o
> niebezpiecznych instalacjach i palących się gniazdkach. To patologia. Na
> szczęscie patologia nie posiada samochodów elektycznych, wiec jesteśmy
> uratowani.

Oczywiscie, że patologia posiada. Samo posiadanie prątka już jest
patologią :)
>
>> Dopowiem do logiki. Kiedy nie pasuje średnica, to "naprawiamy"
>> bezpiecznik. Problem solved :) Jak myślisz? Co jest wtedy bardziej
>> popularne? Szukanie DTR rozdzielnicy czy kawałek kabelka?
>
> Nie wiem, nie mieszkałem w melinach. Ja najzwyczajniej miałem zapas, a
> jak się kończył to jakies 3min do kiosku.

Taa, miałeś kiosk czynny 24h 2 metry od domu :D
>
> Co jak co, ale bezpieczniki w PRL raczej były dostępne.
>

Niom, do 18:00 :)

...i cały plan też wpizdu :]

--
LordBluzg(R)??
<<<?i? ć?d?? i Putina i ęjcaredefnoK>>>