-
41. Data: 2011-05-30 16:10:20
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury>
>>> A Ty wbijasz się w 10m luki między pojazdami żeby mieć po 3m z przodu i
>>> 3m z tyłu zmuszając tego za Tobądo hamowania?
>>
>> A co w tym takiego dziwnego?
>> Na tym polega wyprzedzanie, jak się nie da wszystkich naraz, to wyprzedza
>> się jednego po drugim.
>> Nie chcesz być wyprzedzany - jedź szybciej.
>> Blokowanie tej możliwości innym, na zasadzie psa ogrodnika, poprzez
>> niezachowanie bezpiecznego odstępu powinno być karane i to ostro.
>
> Ależ ja zachowuję. Minimalny bezpieczny odstęp.
> Ty natomiast wjeżdżasz w niego, i co robisz dalej?
> - jedziesz dalej z niebezpiecznym już odstępem?
Wyprzedza kolejne samochody jak tylko nadaży się okazja czego Ty zrobić nie
mogłeś bo np masz za mało koników albo po prostu nie chciało Ci się.
> - hamujesz bezpośrednio po wyprzedzaniu?
I co z tego ? Wyrównuje prędkość. Musiałbyś przyspieszać by uniemożliwiać mu
hamowanie by Cię to bezpośrednio dotknęło.
-
42. Data: 2011-05-30 19:49:25
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: venioo <p...@o...eu>
Aa. No to juz mi wyjasniles :)
Pzdr
--
venioo
GG:198909
http://allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=2086
-
43. Data: 2011-05-31 09:01:53
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-05-30, Cavallino <c...@k...pl> wrote:
>> - Czyli co, nie zwalniasz, a jedziesz tak samo (przez ulamek sekundy) a
>> potem w magiczny sposob odstep sie robi? Czy jednak zwalniasz?
>
> Generalnie jak wjeżdżam w za mały na 2 auta odstęp to powinno to wyglądać
> tak: wyprzedzam, wjeżdżam przed wyprzedzanego, jeszcze jadę szybciej niż
> wyprzedzany, a on już zaczyna zwalniać żeby SWÓJ BEZPIECZY odstęp zachować.
Nie, nie. Wyprzdzany musi zahamować, zeby się nie wpakować w debila
zajeżdżającego drogę.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
-by-era-czesc3/
-
44. Data: 2011-05-31 17:03:55
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: to <t...@a...xyz>
begin Krzysiek Kielczewski
>> Generalnie jak wjeżdżam w za mały na 2 auta odstęp to powinno to
>> wyglądać tak: wyprzedzam, wjeżdżam przed wyprzedzanego, jeszcze jadę
>> szybciej niż wyprzedzany, a on już zaczyna zwalniać żeby SWÓJ BEZPIECZY
>> odstęp zachować.
>
> Nie, nie. Wyprzdzany musi zahamować, zeby się nie wpakować w debila
> zajeżdżającego drogę.
Jak ktoś się ciągnie po drodze jak smród po gaciach i nie jest
zakompleksionym dupkiem to zachowania odstępu takiego, by dało się go
wyprzedzić nie uznaje za ujmę na honorze.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
45. Data: 2011-05-31 21:53:47
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: "niusy.pl" <d...@n...pl.invalid>
Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" <k...@g...com>
>>> - Czyli co, nie zwalniasz, a jedziesz tak samo (przez ulamek sekundy) a
>>> potem w magiczny sposob odstep sie robi? Czy jednak zwalniasz?
>>
>> Generalnie jak wjeżdżam w za mały na 2 auta odstęp to powinno to wyglądać
>> tak: wyprzedzam, wjeżdżam przed wyprzedzanego, jeszcze jadę szybciej niż
>> wyprzedzany, a on już zaczyna zwalniać żeby SWÓJ BEZPIECZY odstęp
>> zachować.
>
> Nie, nie. Wyprzdzany musi zahamować, zeby się nie wpakować w debila
> zajeżdżającego drogę.
>
Musiałby wyprzedzany debil przyspieszać by wpakować się w wyprzedzającego.
-
46. Data: 2011-06-01 00:08:09
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-05-31, to <t...@a...xyz> wrote:
>> Nie, nie. Wyprzdzany musi zahamować, zeby się nie wpakować w debila
>> zajeżdżającego drogę.
>
> Jak ktoś się ciągnie po drodze jak smród po gaciach i nie jest
> zakompleksionym dupkiem to zachowania odstępu takiego, by dało się go
> wyprzedzić nie uznaje za ujmę na honorze.
Sytuacja pt. czekam na miejsce na wyprzedzenie tira jest Ci obca?
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
-by-era-czesc3/
-
47. Data: 2011-06-01 00:08:59
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
On 2011-05-31, niusy.pl <d...@n...pl.invalid> wrote:
>
>>> Generalnie jak wjeżdżam w za mały na 2 auta odstęp to powinno to wyglądać
>>> tak: wyprzedzam, wjeżdżam przed wyprzedzanego, jeszcze jadę szybciej niż
>>> wyprzedzany, a on już zaczyna zwalniać żeby SWÓJ BEZPIECZY odstęp
>>> zachować.
>>
>> Nie, nie. Wyprzdzany musi zahamować, zeby się nie wpakować w debila
>> zajeżdżającego drogę.
>>
>
> Musiałby wyprzedzany debil przyspieszać by wpakować się w wyprzedzającego.
Nie, wyprzedzający debil wyraźnie zaznaczył, że wyprzedzany musi
zwolnić, żeby zrobić mu miejsce.
--
Pozdrawiam,
Krzysiek Kiełczewski
http://maverick.jogger.pl/2011/04/12/obsluga-klienta
-by-era-czesc3/
-
48. Data: 2011-06-01 00:31:50
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: to <t...@a...xyz>
begin Krzysiek Kielczewski
> Sytuacja pt. czekam na miejsce na wyprzedzenie tira jest Ci obca?
Wtedy tym bardziej zachowuje się większy dostęp, bo to zwiększa pole
widzenia. A jak ktoś ma tak słabe auto, że do tira przymierza się przez
10 km to niech zmieni na mocniejsze albo nie wyprzedza.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
49. Data: 2011-06-01 00:32:30
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: to <t...@a...xyz>
begin Krzysiek Kielczewski
> Nie, wyprzedzający debil wyraźnie zaznaczył, że wyprzedzany musi
> zwolnić, żeby zrobić mu miejsce.
Nie żeby zrobić miejsce, tylko żeby dostosować odstęp.
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
50. Data: 2011-06-01 00:46:08
Temat: Re: z serii czyja wina
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Tak czy inaczej, jeśli taki manewr debila przyuważyłaby
Policja, to ma ogromne szanse na wzrost ilości puktów karnych
na swoim koncie.
--
CB
Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
news:4de56c7e$0$2440$65785112@news.neostrada.pl...
> Nie żeby zrobić miejsce, tylko żeby dostosować odstęp.